poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 19.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
Ostatnio dodane Wiersze
Co widziały i co sły...
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wierßcz
eteryczny avatar
Reszta została w myś...
Anihilacja
Cichosza
Dafno! Ciebie nie c...
Wiersz - tytuł: To przyjdzie z morza

żółte ziarenka grają marsza pod naszymi stopami.
czasem depczemy ptasie pióra,
omijamy martwe meduzy i rozbite butelki bez listów,

a słońce gaśnie powoli.
przy falochronie stoją obserwatorzy
fioletowego horyzontu - wszyscy wypatrujemy.

otacza nas szum z powietrza, chociaż morze
jest nieruchome, jak jego meduzy.
nikt niczego nie zauważył.

żółte ziarenka grają marsza pod naszymi stopami.
wracamy po śladach ostatnią drogą, jaka została.
przyjdziemy tu znowu jutro i pojutrze.

na granatowym niebie czerwone kreski,
/morze odbija nieruchomą taflą/.
słońce dogasa powoli - będziemy obserwować.
nasze psy już pochowaliśmy.

Dodane przez Elżbieta dnia 23.07.2009 16:08 ˇ 39 Komentarzy · 1604 Czytań · Drukuj
Komentarze
Wojciech Roszkowski dnia 23.07.2009 16:26
Klimatycznie.

Pozdrawiam
IRGA dnia 23.07.2009 16:58
Ja za WOJTKIEM- klimatycznie i pięknie. Czuję te grające, żółte ziarenka. Pozdrawiam serdecznie :).
ursula dnia 23.07.2009 17:04
omijamy martwe meduzy i rozbite butelki bez listów - bardzo podoba mi się ta fraza. Wiersz buduje w wyobraźni bardzo bliski i namacalny obraz.
PS Gratuluję publikacji wiersza w antologi pokonkursowej "Euterpe na Wichrowym Wzgórzu". Pozdrawiam :)
kozienski8 dnia 23.07.2009 17:34
Jako słuchający obserwator,słyszę i widzę,ładnie Elka,pogody,B.
KASIA11 dnia 23.07.2009 18:21
Podoba mi się , choć jest smutny .
Pozdrawiam serdecznie
ardenick dnia 23.07.2009 19:02
po porostu.........
dobry wiersz
Elżbieta dnia 23.07.2009 19:07
Wojtku i Irgo, serdecznie Wam dziękuję. Ot, szłam sobie brzegiem morza i tak jakoś mnie "poniosło."
Pozdrawiam ciepło, z dodatkiem bryzy morskiej :)
Elżbieta dnia 23.07.2009 19:09
Urszulo, dziękuję i również gratuluję publikacji wiersza :)
Elżbieta dnia 23.07.2009 19:19
Bronku, wiem, że potrafisz słuchać i obserwować. Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie :)

Kasiu, dziękuję. Smutny? Jakaś taka myśl mnie naszła. Też pozdrawiam :)

ardenick, cieszę się, że Cię widzę, po długiej nieobecności, pod moim wierszem. Dziękuję, że tak myślisz :)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 23.07.2009 19:34
Elu ,i mnie poniosło.Piekna elegia ( nasze psy juz pochowalismy) i te butelki bez listów, -cały smutek morza.To przyjdzie z morza. Przyjdzie na pewno:) Mimo to odbieram optymistycznie, bez leku.
Pozdrawiam Cie serdecznie Elzbietko
Elizja dnia 23.07.2009 19:36
"morze jest nieruchome, meduzy martwe, nieruchoma tafla, słońce gaśnie a psy są pochowane" , na dodatek została tylko jedna ścieżka, którą da się wrócić [/b]- i nikt niczego "nie zauważył"? że się dziwne rzeczy dzieją? to dlaczego przy falochronie stoją obserwatorzy? a może wydarzy się coś jeszcze gorszego? w podtekście "zagłada" i dlatego ten marsz żałobny, który wygrywa pisek? A jednak, nic takiego peelka nie przewiduje, skoro pisze, że jutro też tu przyjdzie, a nawet przyjdzie pojutrze :)
Mam wrażenie, pani Elu, że "poniosło" panią w kilka rożnych stron -jednocześnie :)
Elżbieta dnia 23.07.2009 20:41
Jarku, jak zwykle, ciepło i życzliwość od Ciebie; no i prawda, że TO ma właśnie przyjść z morza; zatem czekamy bez lęku i pozdrawiam Cię serdecznie :)

Elizjo, obserwatorzy fioletowego horyzontu patrzą w morze i czekają, wypatrują, bo TO ma przyjść z morza. Piszesz, że marsz był żałobny? Niekoniecznie, chociaż w domyśle rzeczywiście, jak piszesz - zagłada. Dziękuję Ci za zajrzenie i podzielenie się swoimi uwagami :)
Janina dnia 23.07.2009 20:58
Ładnie Elu, nastrojowo i lirycznie odtworzony wieczorny spacer brzegiem morza.Pięknym językiem napisane.Och rozbudziłaś moją tęsknotę. Kocham takie spacery. Pozdrawiam
Jacom Jacam dnia 24.07.2009 08:29
dla mnie ok, tylko słońce gaśnie i dogasa dwa razy;-)
Maria dnia 24.07.2009 08:41
i bardzo pięknie Panią poniosło, w klimacie. wielkie TAK.
mercedes_ka dnia 24.07.2009 09:44
Elżbieto czuję ten nastrój, ładnie stopniujesz napięcie prostymi frazami.
Wieczorny spacer brzegiem morza mnie też nastraja w różnych kierunkach i wtedy moje myśli kłócą się, która ważniejsza, a słońce gaśnie powoli , otacza nas szum z powietrza i mewa nad relikwią życia kolejny krąg zatacza.
Każdą strofą uzasadniasz i przygotowujesz nas, że " TO przyjdzie z morza "
pozdrawiam
konto usunięte 36 dnia 24.07.2009 10:10
Piękny tekst. Tam gdzie morze, tam ja :)
nasze psy już pochowaliśmy

Wiem coś o tym. Sam pochowałem kiedyś swego ukochanego psa - nic przyjemnego...
Pozdrawiam.
Tomek
Elżbieta dnia 24.07.2009 11:42
Janino, było przed burzą, kiedy odbywałam sobie ten spacer. Niebo nad morzem stało się fioletowe, powietrze miało dziwny zapach, a piasek grał pod stopami i wtedy przyszedł mi do głowy taki tekst. Pozdrawiam serdecznie :)

black and blue, cieszy mnie bardzo, że się tekst spodobał, dzięki i również pozdrawiam :)

Jacom Jacam, jak się mieszka nad morzem, to tak czasem ponosi, a co do tekstu - słońce gaśnie powoli, a na koniec, powoli dogasa - wszystko dzieje się powoli, stopniowo i nieuchronnie. Dzięki za wpis :)
Elżbieta dnia 24.07.2009 12:03
Mario, dziękuję :)

Basiu, taki nastrój "budowałam" sobie w czasie spaceru, bez swojego psa, którego już nie mam i ciągle mi go brakuje. Zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam, wklejając ten tekst, bo było to takie szybkie, nastrojowe pociągnięcie, pod wpływem chwili, dlatego tym bardziej miło, że pozytywnie został przyjęty. Dzięki i pozdrawiam ciepło :)
zuzaola dnia 24.07.2009 12:18
dla mnie bardzo

pozdrawiam
Elżbieta dnia 24.07.2009 12:54
Tomku i zuzaolu, dzięki za komentarze,
pozdrawiam ciepło :)
romanwosinski dnia 24.07.2009 14:15
Tytuł i ostatni wers tworzą niepokojącą klamrę. Cały środek to prawda, sam często obserwowałem zachody i wschody nad morzem. I niby jest pięknie, spokojnie, prawie słychać oddech świata, a jednak. Tytuł i pointa.
Dobry wiersz, moim zdaniem.

Pozdrawiam.
Bożena dnia 24.07.2009 14:44
Trochę mi te ziarenka nie pasują do grania marsza

kojarzą się z /kiszkami/-czyli raczej głodem

Czegoś mi zabrakło w tym wierszu..
hm. już wiem -nadziei
choć przeplata się właściwie w tym /jutro pojutrze/

/słońce gaśnie powoli/
to jest ciekawa fraza
powinnaś moim zdaniem pójść za nią nieco dalej
rozbudować
a ty jak migawka fotoreportera-prześlizgujesz obraz na falochron innych patrzących

trochę mało tu dla mnie emocji


Zupełnie nie rozumiem frazy;
[otacza nas szum z powietrza, chociaż morze
jest nieruchome, ]

No chyba że Holandia, ale wówczas gdzie ten zachód oglądać?

Tytuł bardzo ciekawy

lubię takie zachody i piasek ciężki jak ołów pod stopami eh
konto usunięte 7 dnia 24.07.2009 16:14
Widzę Elżbieto, że u Ciebie podobny klimacik...:))
Bardzo ładnie.
Pozdrawiam
rabi dnia 24.07.2009 18:42
tylko grające marsza ziarenka mi sie nie podobają:-)
Elżbieta dnia 24.07.2009 20:55
romanwosinski, dziękuję i również pozdrawiam :)

Bożeno, przepraszam, że zapytam - czy orkiestra grająca marsza też kojarzy Ci się z kiszkami? :D Wiersz nie miał być młotem, który powali oszołomionego z wrażeń czytelnika; wszystko dzieje się tu stopniowo i konsekwentnie. Warto również zaznaczyć, że nic tu nie ma o wschodzie, ani o zachodzie słońca. Szum z powietrza, morze nieruchome, na niebie czerwone kreski, słońce dogasa - taki obraz w zamyśle autora może na coś wskazywać, ale czytelnik może go odbierać inaczej, tworzyć własne obrazy lub czegoś nie rozumieć. Bożeno, nie pomyślałabym nigdy, że piasek może być ciężki jak ołów pod stopami, chociaż mieszkam nad morzem, ale chciałabym, abyś wsłuchała się w jego (morskiego piasku) melodię idąc po nim w różnym tempie. Pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 24.07.2009 21:16
Barbaro, klimacik u mnie sympatyczny aczkolwiek, na "upartego" można by pomyśleć o końcu Świata. Też pozdrawiam :)

rabi, miło, że poza tm się spodobał, ale to właśnie grające pod stopami ziarenka zainspirowały mnie do napisania tego tekstu :)
gammel grise dnia 25.07.2009 11:38
Pułapka jak u Čapka.
Podoba się bardzo.
Pozdrawiam serdecznie.
Elżbieta dnia 25.07.2009 13:25
gammel grise, Karol Ćapek? - niesamowity, wspaniały pisarz; polecam /kto nie czytał/ jego powieść - "Inwazja Jaszczurów", warto. Mój skromny wiersz nie zasługuje na takie porównanie, ale moja próżność jest w siódmym niebie :D Jeśli tak myślisz, jak piszesz, to bardzo Ci dziękuję i też serdecznie pozdrawiam :)
kropek dnia 25.07.2009 20:15
Elu, podoba mi się ten nostalgiczny, bardzo spokojny wiersz.
szanuję ten twój marsz w chrzęrzczącym plażowym piachu.
z drugiej strony nie mogę sobie tego wyobrazić, tak ciężko iść po miałkim piasku, a tu marsz. ale, ty możesz, to i ja spróbuję. może choć chwilę się uda.
pozdrawiam
Elżbieta dnia 25.07.2009 21:25
Kropku, moi Peele idą, maszerują po suchym, nagrzanym, morskim piasku, który staje się coraz chłodniejszy i chłodniejszy, bo słońce dogasa, aż całkiem zgaśnie, a on, ten piasek gra im pod stopami marsza gdyż, jak wzmiankuję wyżej - oni maszerują, może już ostatni raz, bo w każdej chwili może nastąpić koniec naszego świata, a przepowiednia głosi, że ostateczna zagłada przyjdzie z morza, no i wtedy... to już koniec. Miły i nieco humorystyczny Twój komentarz ;-) Mam nadzieję, że również moją odpowiedź przeczytasz z uśmiechem. Ciepło pozdrawiam ;o)
Jerzy Beniamin Zimny dnia 25.07.2009 21:28
To przyjdzie znikąd! Pochowaliśmy psy? Myślę że jeszcze nie wszystkie? Natomiast z morza przyszedł temat i trochę z wiatrem.
Wszystko jest OK, z wyjątkiem....wiesz czego? Piszemy więc dalej.
JBZ.
Elżbieta dnia 25.07.2009 21:42
Jerzy, wszystko jest OK, z wyjątkiem pogody. Do kiedy w Mielnie? Temat, wieszjaki otwarty i aktualny :)
Albatros dnia 26.07.2009 13:29
Nie jest to dobry wiersz, Maszerujące ziarenka piasku? Autorko no wybacz, żenujące i dziecinne. znowu motyw psów - teraz się domyslam,że kolejne powstale byly inspiracją, no chybaże znów jakiś pies na mnie tu wyskoczy
Elżbieta dnia 26.07.2009 14:44
Albatrosie, nie wiem coś ty za jeden, bo mądrością nie grzeszysz, co stwierdzam czytając twoje bezsensowne komentarze również pod innymi wierszami. Rozumiem, że wpadłeś na portal aby narozrabiać; przecież nawet wierszy nie czytasz. O czym ty tu piszesz? Jakie maszerujące ziarenka? Radzę najpierw poczytać, ze zrozumienim poczytać, a potem brać się za krytykę, a nie wypisywać jakieś głupoty.
Katarzyna Zając - ulotna dnia 27.07.2009 09:24
dobrze, nastrojowo, aż się chce wybrać i zobaczyć to Twoje morze, choćby takie niezwykłe i tajemnicze :-), jedynie bym się zastanowiła nad tymi frazami: gaśnie powoli, dogasa powoli. o ile pierwszej bym nie ruszała, to wydaje mi się, że samo dogasa, by wystarczyło, w tym słowie już jest zawarty jakiś proces, który trwa i dzieje się powoli, więc to dopowiedzenie chyba zbędne.

pozdrawiam słonecznie, bo w końcu dziś trochę słonka jest na niebie :-).
Elżbieta dnia 27.07.2009 13:44
Kasiu :) miło Cię widzieć. Myślałam o tym, ale poleci sylabiczność, rozciągnęłam ją nawet nieco myślnikiem, kosztem całkiem niezłej przerzutni: dogasa <powoli> będziemy obserwować...jest ciepło i nad morzem pięknie. Pozdrówka serdeczne :-)
baribal dnia 28.07.2009 13:11
Elu, jak przeważnie nie czytałem wszystkich komentarzy.Domyślam się, że wiersz był pisany z dbałością o każdy szczegół.
Tytuł i ostatni wers trochę ułatwiły mi odbiór wiersza, który jak dla mnie jest i tym razem hermetyczny.
Te - rozbite butelki bez listów są super.
To co ma przyjść z morza, to: śmierć, nadzieja...problem w tym, że to już dawno przyszło, tylko nadal mamy nadzieję - matkę głupich, a co niektórzy nie widzą tego, co widzą inni.
Dobry wiersz - się czyta.
Pozdrawiam ciepło. :)
Elżbieta dnia 29.07.2009 22:59
Andrzeju :) Dziękuję jeszcze za poczytanie i komentarz; też ciepło pozdrawiam :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67031787 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005