poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 29.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
mam urodziny !!
Oko
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
kalki
Wiersz - tytuł: divoká šárka
szliśmy trzymając się mocno za ręce, ja lekko spięty, a ty uśmiechnięta;
divoká šárka już w barwach jesieni, a dla nas wiosny niezwykły początek,
drugi rok w pradze tak pięknie otwarty, gwarna stołówka ogłuszona ciszą,
jakiej nie było tu nigdy, dopóki nie zobaczyli czerwonej sukienki,
biodra tańczyły i piersi tańczyły w rytm egzotycznej, drapieżnej melodii;

z wahaniem weszłaś, wszystko poczerniało w poświacie gładkiej, hebanowej skóry,
umilkły noże, widelce ucichły, zaniemówili rozgadani czesi -
párky v rohliku stygły zawstydzone, gdy przepływałaś między stolikami;
spuściłaś głowę zaniepokojona drażniącą ciszą, obnażana wzrokiem
gromady samców, którym ciekła ślina na myśl o kształtach okrytych niedbale;

ślepy przypadek a może los szczęsny - stanęłaś za mną, nie miałaś wyboru:
byłem ostatni, lecz dla ciebie pierwszy i jako pierwszy poczułem twój zapach,
pociągający jak nieznane baśnie - wdychalem ostry aromat korzeni,
zmysły zagrały jak mistrz sarasate na stradivarim w jedynym koncercie,
nigdy nie śniłem o takim doznaniu, nieśmiały dotyk znalazł moje ramię

je suis fall, et vous? zapytałaś cicho, język okoniem stanął w wysuszonym
gardle, nie umiał prostych słów odnaleźć, miotał się, plątał, atakował wargi,
w końcu wyplułem imię, chyba trudne, więc wymyśliłem inne, łatwe całkiem;
przy stole razem, dziwnie blisko siebie, uśmiechałaś się - zęby takie białe,
że mleko przy nich szare się wydało jak szary byłby węgiel na tle twarzy;

wybrzeże kości słoniowej odległe, zapach tęsknoty rozwiewany wiatrem
i blade słońce nad placem wacława - jan nepomucen nie dziwił się wcale
złączonym dłoniom - nigredo albedo wiążą się w tyglu, alchemik zrozumie
krzywe spojrzenia gawiedzi, nie palą, my coraz bliżej, choć tyle nas dzieli;
czy kość słoniowa cynamonem pachnie? pytałem czarnych włosów białą dłonią,

dobrze wiedziałem - bez woni, bez smaku i taka chłodna pod palącym słońcem;
on ne peut pas dire tu la femme avant passer la nuit avec elle * - pamiętam,
szepnęłaś w metrze niepewnie, z uśmiechem, choć po imieniu zawsze ci mówiłem,
ciepłym oddechem moją twarz musnęłaś, poczułem bliskość, pragnąłem być z tobą
tak jak ty ze mną - metro dojeżdżało, końcowa stacja, dzień już z wolna szarzał;

było pogodnie, podjechał nasz tramwaj - divoká šárka zapraszała ciszą
i ławka w głębi parku, wokół drzewa dumkę szumiały dla dwojga, o dwojgu
wtulonych w siebie po zachodzie słońca - serpents veneneux!** - krzyknąłem do ciebie -
żart niewybredny, czesi wszystkie zjedli, namiętność czy lęk sprawiły, że nagle
świat zawirował, sam w ramiona nam wpadł , szalona chwila, gdy biel w czerń wrastała;

smak,, zapach, dotyk - w niemym kontredansie byliśmy razem a z nami świat cały,
gorący, szorstki język szukał wrażeń, błądził po ciele w zachłannej pieszczocie,
splecione nogi bluszczowi podobne, ciekawe dłonie szukały odważnie,
usta wilgotne, oddane, namiętne wziąć chciały wszystko i dać jeszcze więcej -
raz tylko później wróciło wzruszenie, gdy inne pieszcząc piersi, byłem z tobą;

misja skończona, musiałaś wyjechać - abidżan czekał i brudne uliczki,
dostałem kartkę: fall już z nami nie ma - wiem, byłaś ze mną w šárce na ławeczce




*nie należy mówić ty do kobiety, dopóki nie spędzilo się z nią nocy
** jadowite węże
Dodane przez wiese dnia 07.08.2011 11:01 ˇ 18 Komentarzy · 1111 Czytań · Drukuj
Komentarze
wiese dnia 07.08.2011 11:05
dla tych, którym słów za dużo,
wersja poddana kurtyzacji

wyrwałem asfalta
wzięłem go do szarki
była trzech piw warta
i rumu dwie ćwiartki
moderator4 dnia 07.08.2011 12:10
Na prośbę Autora dokonałem trzech drobnych korekt:

1) w drugiej zwrotce, w pierwszym wersie - umieściłem "z wahaniem"
zamiast "niepewnie"

2) w szóstej strofce - usunąłem niepotrzebnie powtórzone "elle"

3) w czwartym wersie siódmej strofy usunąłem zaimek "to"

Pozdrawiam.
kropek dnia 07.08.2011 12:13
:)
Paweł Loba dnia 07.08.2011 13:04
Nie zebrałęm jeszcze wszystkich przemyśleń, ale ja na to patrzę dość przyjaznym okiem. Co mnie wzrusza, a niekoniecznie powala na łopatki, wyraża się poprzez szczerość emocji. Spokojne i stonowane, choć ty zapewne uważasz, że jest miejscami ostre i napięte. Jednak wrażliwość peela wobec kobiet łagodzi wszystkie zabiegi udramatyzowania tej randki.
oen dnia 07.08.2011 14:31
wolałbym krótszy
stanley dnia 07.08.2011 16:52
z przyjemnością przeczytałem- niezwykłe zauroczenie.
Janina dnia 07.08.2011 17:53
Czy peel wie, że najseksowniejszą czarnoskórą pięknością ogłoszono Halle Berry? Czyżby Fall była jeszcze piękniejsza?
Przeczytałam z przyjemnością i coś przeszyło mnie na wskroś. Może to końcowa fraza: fall już z nami nie ma. Wyczuwam tu jakąś prawdziwą historią pod szyldem: śmierć nadejdzie jutro; piękny choć trudny związek, w który uwikłało się dwoje ludzi. Trochę jakby spod pióra Fleminga. Obraz bardzo plastyczny, przekonywujący. Potrafisz w jednym tekście podeprzeć się patosem, liryzmem i realizmem. Pięknie oddajesz emocje. Brawo za bogactwo języka.
Ewa Włodek dnia 07.08.2011 18:42
no, no, Wiese, czy Peel odczuwał taką samą pasję podczas migawkowego spotkania z hebanowa pieknością, jak Autor opisując je? I czy ono na prawdę się zdarzyło, czy tylko jest to marzenie, fantazja? Hmmm? Aaaa, co by nie było, ładne jest, przynajmniej dla mnie...Pozdrowieńka ciepłe posyłam, Ewa

ps.
a ta wersja skrócona - to taki trochę zgrzyt po szkle wobec wersji pełniej...Hej, hej...
winter dnia 07.08.2011 19:51
jesli o mnie chodzi, slow nie bylo za duzo, "analizowalam" z przyjemnoscia kazde slowo, a wersja podana kurtyzacji bardzo mnie rozbawila :)
nitjer dnia 07.08.2011 20:02
Wiersz przyjemnie się czyta. Peel przekonuje do siebie subtelnością i delikatnością słów użytych do uwiecznienia tak pociągających wspomnień.

Pozdrawiam.
bombonierka dnia 07.08.2011 20:08
czarujesz słowami , czarujesz...strach się bać ;))))))))))))))))
IRGA dnia 07.08.2011 20:40
Lubię czytać to, co piszesz. Pozdrawiam. Irga
Idzi dnia 08.08.2011 06:55
Rarytasik, pozazdroscić, co by było dalej, gdyby tow. Dubczek uczelni nie rozwalił? Może doktorat? Może, eh...
Wielkie hej, Idzi
Elżbieta dnia 08.08.2011 18:35
Dużo, ale warto przeczytać. Dobra i ciekawa poezja. Ładnie operujesz słowem.
Robert Furs dnia 08.08.2011 21:09
w sumie O.K. :) - chociaż zastanawiam się czy nie sprzedać tego tekstu jako prozę poetycką. Pozdrawiam.
sykomora dnia 08.08.2011 22:52
No egzotyka karkołomna:)

Laska nebeska i abidżanka:) I trzy języki.

Płynie ta ballada, wartko:)
zorianna dnia 09.08.2011 09:45
zaczytałam się wiese :)
co prawda początkowo przeraziła mnie objętość ale warto było :)
pozdrawiam
wiese dnia 10.08.2011 18:19
bardzo Wam dziękuję za czas poświęcony;
to faktycznie dość długi tekst, ale mi fajnie
się czytał :) więc sądziłem, ze i Was nie zabije :)

Paweł
nie, nie szukam ostrości i napięcia w tym tekście, on jest łagodny
i nostalgiczny z założenia, przypomniałem sobie coś ważnego
i tak to wspomnienie sprzed lat przeszło dwudziestu opisałem

oen
zdarzają mi się krótsze; vide pierwszy komentarz, mojego autorstwa :)
ale obiecuję, specjalnie dla Ciebie w niedzielę wkleję krótszy :)

Robert
jeśli uznasz układ 2 x 11 ze średniówką za charakterystyczny dla prozy,
to o.k., bronił się nie będę :) a w ogóle próbując pisać w zasadzie
nie zastanawiam się nad klasyfikacją, dla mnie ważne jest, by coś mówiło :)

było mi przyjemnie poznać Wasze odczucia, dzięki raz jeszcze
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66809749 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005