dnia 10.09.2011 23:14
Dziękuję! |
dnia 10.09.2011 23:16
PS I nie będę bódł - nie jestem kozłem. W razie potrzeby obudzę. |
dnia 11.09.2011 07:17
wyczuwam ogromny ładunek nadziei w tej dedykacji...Pozdrawiam, Ewa |
dnia 11.09.2011 07:40
Bożenko, poproś moderację o tę literófkę.
piękna dedykacja, to dobrze, że i gg podpiął się z podziękowaniami i przyjął. ja myślę o chorym Jarku.
piękny wiersz. |
dnia 11.09.2011 07:44
Literówka została usunięta.
Pozdrawiam. |
dnia 11.09.2011 07:46
Tak, Kropku, Jarek, tak zawsze życzliwy nam wszystkim,
teraz sam potrzebuje naszej życzliwości.
Ewo- oby to pomogło. |
dnia 11.09.2011 07:47
Dziękuję moderatorze4 |
dnia 11.09.2011 11:54
Dwukrotnie przytoczone łzy rozpraszają główne przesłanie. Myślę, że niewielka korekta będzie konieczna. Ale zamysł ciekawy. Bradzo lubię odwołania do natury, w tym tajemniczości lasu.
Pozdrawiam, Kazik1 |
dnia 11.09.2011 13:01
Mnie się bardzo spodobał. A najbardziej pierwsze dwie strofy.
Pozdrawiam. |
dnia 11.09.2011 16:18
Tutaj napiszę tylko, że nic nie napiszę - na temat wiersza - bo jest to dedykacja dla chorego człowieka ( tak zrozumiałam ).
B. |
dnia 11.09.2011 20:42
nic bym nie zmieniał w tym wierszu. czyste, delikatne piękno |
dnia 13.09.2011 10:11
Bożenko ( moja imienniczko),
a może " w kieszeniach mamy świeżo zebrane sny , lub mchy ", by łzy się nie powtarzały.
Wzruszający wiersz i ta dedykacja
Pozdrawiam |
dnia 13.09.2011 19:23
wtórnie niestety.. |
dnia 14.09.2011 15:25
Oczywiście TAK dla wiersza i trzymam kciuki za Jarka. Serdeczności. |
dnia 15.09.2011 20:28
Bożenko bardzo bardzo Ci dziękuję! Intuicja Cię nie zawiodła. Las.
Pozdrawiam ze szpitalnego łoza , ze szpitalnego okna widzę na wieżyczkę pałacyku w Opinogórze...
I replikuję:)
Słoneczniki i gołębie(appendix do pieśni szpitalnych)
Bożenie Kaczorowskiej
piszesz precz z czarnym krukiem
niech kołują białe gołębie
a w doniczce czeka słonecznik
pestki nie dla tych z obciętym uchem
wiesz przechadzają tutaj szafirowe obłoki
pod wieczór są różowawe jak landrynki
ze szpitalnego okna widać wieżę zameczku
w Opinogórze wieczorem księżyc
złoty ziewa au do w przemykających kotów
pozujących do obrazu Chagalla
wszystko się wydaje wtedy jednym
niedokończonym pragnieniem |
dnia 16.09.2011 05:46
*) wybacz "na "wieżyczkę, oczywiście bez "na":)) |
dnia 17.09.2011 20:22
Jarku - to się nazywa - przeczucie? - sama nie wiem, zastanawiałam się, po co mi w tym las? teraz wiem, sam się "pchał do wiersza ".
Pozdrawiam serdecznie. Zdrowia życzę.
A landrynki niech spokojnie płyną po szafirowych obłokach. |
dnia 17.09.2011 20:30
kazik, KASIA, nie będzie zmian. wybaczcie, powtórzenie jest celowe.
najpierw schowane do kieszeni, potem trzymane w dłoni.
krople deszczu?
kropku - dziękuję, zmian nie będzie. nie dlatego, że nie można
pokusic się o zmianę. w tym wypadku, nie jest ona konieczna.
Jarku - stawiam na " słoneczniki i gołębie".
:) |
dnia 17.09.2011 20:33
Nitjer - witaj :) dziękuję pięknie :)
[ dyg ]
Bernadetko - więc i ja nic nie napiszę :)
reno- dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. |
dnia 17.09.2011 20:34
Bogdanie - miło Ciebie tu spotkac, serdecznie pozdrawiam :) |