poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 29.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: Ja, strażnik
Przeszedłem mnóstwo dróg, bez liku nieb i piekieł.
Kim jestem - któż to wie - bożyszcze zapoznane?
I teraz jestem tu, bo wszak wybrałem ciebie,
a przez te wszystkie dnie - czekałem, aż mnie znajdziesz.

Kaptur i czarny płaszcz noszę na białej szacie,
w oczach - na przemian - żar, i magnezjowe błyski.
Gdy siedzę - niczym szach - w monarszym majestacie,
za skrą przebiega skra wzdłuż moich lędźwi gibkich.

Czy jesteś tu, czy gdzieś, czy śmiejesz się, czy płaczesz,
powstrzymam wszelkie zło jak tytanową gardą,
moja tajemna moc ma chronić cię przed światem,
dopóki trwa jej pieśń - natchnione murmurando.

Dodane przez Ewa Włodek dnia 25.06.2012 00:44 ˇ 36 Komentarzy · 1008 Czytań · Drukuj
Komentarze
Tomasz Kowalczyk dnia 25.06.2012 06:11
Nie wszystkie zwroty znajdujące się między myślnikami są wtrąceniami. Po "żarze" usunąłbym przecinek.
Lędźwie kojarzą mi się z mężczyzną, ponieważ nie jest to rzeczownik zbyt poetycki. Proponowałbym "biodra".
Niebo jest tylko jedno, Ewo. Wszystkie inne to fałszywki. Z piekłem to już inna sprawa. To rzeczownik z większymi możliwościami...

powstrzymam wszelkie zło jak tytanową gardą,

Wytłuszczony rzeczownik w złym przypadku lub trzeba usunąć "jak".
"Bożyszcze zapoznane" - nie potrafię zidentyfikować tego imiesłowu.
Bardzo ładne rymy.

Pozdrawiam - Tomek
Marek Bałachowski dnia 25.06.2012 09:12
Tomasz Kowalczyk poucza o niebach - tych Wielkich Niebach i tych zwykłych siedmiu; a ja byłem już w nich jak wielu z nas. Mam wybrać sobie dopiero te jedno.
Ewa Włodek buduje tu niezły nastrój - mógłbym z zapożyczeń stwierdzić iż szkoda, że to, co się pięknie zaczęło już zakończyć się musiało. Najdłużej mnie zatrzymał żar z magnezjowymi błyskami - przyznam, że pierwszą myślą było, że może lepiej brzmiałby "chłód i magnezjowe błyski" i dopiero to pomyślawszy dostrzegłem, że to pleonazm czy raczej tautologia zamiast przeciwstawienia: magnezjowy błysk wszak jest tak zimny!
Ten wiersz - choć formalnie przekracza formą to, co określa się słowem miniatura dla mnie jest nią wobec mnogości zawartych, w tak niewielkim tekście, treści.
Ewa Włodek dnia 25.06.2012 09:12
Tomasz Kowalczyk:
lędźwie - fakt, bardziej może anatomiczne, niż poetyckie, ale z drugiej strony, mój "strażnik" jednakowoż bioder nie ma...
niebo - trafnie zauważyłeś, Tomku, bo ja tu właśnie miałam na myśli oweż całkiem pozorne nieba, takie - w "cudzem słowie"...
zapoznany - to słowo przestarzałe i dziś rzadko używane, a oznacza, kogoś, na czyjej wartości się nie poznano, nie doceniono go, nie oceniono należycie...Słowniki języka polskiego jeszcze go nie wykreśliły...
Dziekuję Ci, Tomku, za poczytanie, za czas dla wierszyka i za konstruktywne uwagi, zawsze przydatne. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa
Marek Bałachowski dnia 25.06.2012 09:13
Bożyszcze zapoznane, czyli niedocenione, nomen omen. I tyle.
Ewa Włodek dnia 25.06.2012 09:23
Marek Bałachowski:
witam serdecznie, miło mi bardzo i cieszę się z odwiedzin. Nieba - właśnie, i te faktyczne, siedem na przykład, i te, które się później okazują czystą ułudą...
Chłód, żar i oczy mojego "strażnika", szczególnie w półmroku lub niemal w ciemności - ich błyski wydają się tak gorące, choć właściwie - zimne...I zwykle widzi się je zbyt krótko, by jednoznacznie stwierdzić: świecą ciepłym blaskiem, czy chłodnym? Ogniem czy magnezją?...
Co zaś do formy - ja lubię krótkie teksty, preferuję miniatury...
Bardzo dziękuję za odwiedziny, za chwilę ofiarowaną wierszykowi i za wyczerpujący, konstruktywny komentarz. Niebywale sobie cenię takie uwagi. Pozdrawiam serdecznie, uśmiechy dołączam, Ewa
Ewa Włodek dnia 25.06.2012 09:26
Marek Bałachowski:
bożyszcze zapoznane - dokładnie tak, niedocenione, a często oceniane niesprawiedliwie i krzywdząco...
RokGemino dnia 25.06.2012 09:51
takie klimaty mi odpowiadają, jakieś tam duperele zgłaszane przez tego i owego, głównie przez tego, jedynie zepsułyby urok utworu, pozdrawiam serdecznie
lechkidzior dnia 25.06.2012 10:33
Kochana Ewuniu! Twoje wiersze czytam zawsze z najwyższą atencją i zainteresowaniem! Niezmiennie zachwycają i uczą!
Jacom Jacam dnia 25.06.2012 11:12
rymy zgrabne ;-))
nitjer dnia 25.06.2012 11:39
Kto z niejednego pieca piekielnego chleb jadł, temu i żadne niebo niestraszne ;) A nieb mogą być jednak ogromne ilości. Każda planeta w Galaktyce (i w setkach miliardów galaktyk pozostałych) ma niebo różniące się, jak linie papilarne, od wszystkich innych. A jeśli tu i ówdzie globy są zamieszkane przez istoty rozumne i mające swoje religie, także w wymiarze duchowym liczba niepodobnych do siebie nieb może być naprawdę pokaźna. Zresztą i u nas, na Ziemi, różne nieba ludziom się widzą. Muzułmańskie jest odmienne od chrześcijańskiego. Siódme od pierwszego również różni się i dużo bardziej pociągające jest. Co do wersu z niepotrzebnym "jakiem" i zamiennika w postaci "bioder" zgadzam się z Tomkiem.

Pozdrawiam :)
Bogdan Piątek dnia 25.06.2012 11:53
Tak mi proszę śpiewać:), ja na straży stał będę. Serdeczności.
Ewa Włodek dnia 25.06.2012 15:28
RokGemino:
aaa, to cieszę się, RG, że w Twoim guście, miło sprawić frajdkę, nawet drobną...Cudeńkowe dzięki, żeś kuknął, luknął i rzekł serdeczne słowo. Pozdróweczki w ilościch hurtowych z dygami posyłam do Ciebie, Ewa

lechkidzior:
ach, Leszku, myślę, że jak się chwilkę zastanowisz, to odkryjesz, jaki to "strażnik" się tu usadowił...Cieszę się z Ciebie i siebie, dziękuję Ci za odwiedzinki, za uwagę i za miłe słowo. I pozdrawiam ciepło, z uśmiechami, Ewa

Jacom Jacam:
ooo, JJ, to ja się cieszę, że mi wyszły zgrabne...I że się dają dostrzec...Miło Cię gościć, dziękuję, że poczytałeś i powiedziałeś dobre słowo. Pozdrówki serdeczne, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa

nitjer:
ano, masz, Nitjerze, 200 procent racji wzgledem nieb, i miło mi czytać takie mądre słowo. A jeszcze bym dodała od siebie, że nieraz niebem jest to, co postrzegamy lub odczuwamy jako brak czegoś niemiłego czy złego...Cóż, nieb - podobnie jak piekieł - może być tyle, ile żywych istot, gdyż każde może mieć tak zwane "swoje"...
Natomiast co do "jaka" - to ówże "jak" wziął się ze skrótu myślowego: powstrzymam wszelkie zło (tak skutecznie), jak (bym to czynił, posługując się) tytanową gardą...Ale skoro dwu Czytelników widzi tu mankament - to ja zacznę "brać na rozum" i zastanawiać się nad inną wersją wersu - bez "jaka"...
Najpiękniej Ci dziękuję za to, że mnie odwiedziłeś, dałeś Swój czas wierszykowi i powiedziałeś mądre, konstruktywne słowo, co zawsze sobie cenię...Pozdrawiam ciepło, dygam wdzięcznie i z uśmiechem, Ewa

Bogdan Piątek:
aaa, to do "strażnika" z suplikacją o śpiew proszęż bardzo - on jak się nieraz "rozśpiewa" w murrrrmurrrrandach - to ho, ho, ho... A na straży - bardzo Cię chętnie zobaczymy, Bogdanie...Cudnościowo Ci dziękuję, żeś wstąpił, rzucił okiem i powiedział miłe słówko. Pozdrawiam z ciepłem i uśmiechami, Ewa
wiese dnia 25.06.2012 16:02
Walkirio demoniczna, mnóstwo-z 1. wersu to słowo ze słwnika Kalego :)
lubiał liczyć : mnóstwo :) nie wystarczy : wiele ?
jak tytanową gardą to faktycznie niezręczne, pomyśl : za tytanową gardą ?
gibkie lędźwie wabią straaaasznie :) znasz go dobrze ?

hey
Hiram dnia 25.06.2012 16:21
Coś niesamowitego:-) jakby daleki posmak Micińskigo
Ewa Włodek dnia 25.06.2012 17:08
wiese:
mówisz, Smoku- Kali? Popatrz, a ja bym myślała, że to jednakowoż Sienkiewicz...
"Wiele" - chyba jednak nie wystarczy, bo ma znacznie słabsze nacechowanie, czy jak się tam ta kategoria nazywa, niż "mnóstwo"...
Zaś względem tych lędźwi gibkich - ooo, tak, znam go doskonale, jeśli takich "strażników" wogóle da się poznać...A że wabią - oj, strasznie, aż się nieraz ręka sama wyciąga, żeby pogłaskać, tylko, że nie każdemu na to pozwala. Jak byś się uparł, to mogę go nawet przytrzymać, ale nie gwarantuję, że zniesie długie głaskanie...
Super, że jesteś, że zajrzałeś, spojrzałeś i powiedziałeś słowo. Podzięki ślicznościowe z pozdróweczkami i dygami bez limitu posyłam do Ciebie, Ewa

Hiram:
witam, miło mi gościć. Miciński - znam i lubię podczytywać od czasu do czasu. A porównanie mojego wierszyka z Mistrzem Tadeuszem - nawet dalekie - nobilituje. Dziękuje ślicznie za odwiedziny, za czas poświęcony mojemu wierszykowi i za takie dobre słowo. Pozdrawiam serdecznie, uśmiechy dołączam, Ewa
konto usunięte 35 dnia 25.06.2012 18:06
A mnie trochę staroświecczyzną zapachniało, ale poniekąd... zapachniało.:)
B.
Jacek Madynia dnia 25.06.2012 19:59
strażnik a w skrócie stróż
zarzuca swoją sieć
nie wpadnie Ewa już
bo wie żeś zwykły cieć

Pozdrawiam.
Ewa Włodek dnia 25.06.2012 21:41
bernadetka33:
a to mnie nie dziwi, Bernadetto, że staroświecczyzna, bo ja lubię stylizacje, i nieraz sobie na nie pozwalam...Dziękuję Ci najpiękniej, że wstąpiłaś na chwilkę i ofiarowałaś uwagę wierszykowi, I za refleksję - dziękuję, serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa

Jacek Madynia:
...prawdziwy boduguard
jestem - nie żadeń cieć,
wszystkie pieniądze wart:
pazury, uszy, sierść...

miło Cię, Jacku, widzieć i miło mi jest czytać Twój wierszowany komentarz - jak zawsze - uśmiechający. Dziękuję Ci, że jesteś, mnóstwo serdeczności cieplych wysylam do Ciebie, i dygnięcia wdzięczne i uśmiechy, Ewa
januszek dnia 25.06.2012 21:48
natchnione murmurando? 'je'j? czyli (?)
świata ?- nie bo 'ten'
zła ? nie bo 'to'
moc? 'ta'
A czy moc może być niema ?
Pomóż , jakoś dzisiaj ciężko myślę.(Help!
jaceksojan dnia 25.06.2012 22:52
kaptur jest częścią stroju różnych bogów, demonów, czarowników; należy w zasadzie do stroju mnichów i obok praktycznego znaczenia jest symbolicznym wyrazem koncentracji siły duchowej lub ukrywania się...( to drugie kontekst ewidentnie wyklucza); Przykrywanie głowy kapturem w obrzędach inicjacyjnych symbolizuje niejednokrotnie śmierć. W naszej kulturze czerń kojarzy się z śmiercią, a przecież - w analogicznym stosunku do bieli i podobnie jak ona - odpowiada absolutowi i dlatego może wyrażać zarówno pełnię życia jak i jego totalny brak...W Chinach czerń jest barwą żeńskiej zasady in...Czerń wyraża także zmysłowe dążenia podświadomości - podczas gdy biel jest barwą światła, czystości i doskonałości - duchowości; kim zatem jest ów strażnik w wierszu? wyraźnie stoi po stronie dobra, jest odpowiednikiem anioła stróża, kimś w rodzaju sumienia ale także uosobieniem żądzy życia i samospełnienia się w tym życiu - ta symboliczna postać dobrze charakteryzuje trendy współczesnej poezji określanej coraz głośniej jako postmodernizm - odchodzący od realizmu nurt literacki idący w poetyckie figury broniące się przed dookreśleniem, dosłownością - zawieszone w niesprecyzowanej a tylko sugerującej odczytanie warstwie semiologicznej, doskonale mieszczącej się w terminologii gatunku poetyckiego...
wiersz sam w sobie bardzo śpiewny, pozostawiający tę nieokreśloność właściwą dla poetyckiego zamyślenia i zaśpiewu - rezonującego długo po lekturze...

J.S
Ruth Porter dnia 25.06.2012 23:19
Ewo, piękny wiersz, tajemniczy...Tworzy obrazy, porusza. Przeczytałam z ogromną przyjemnością :)
Pozdrawiam serdecznie - Ruth :)
kasiaballou dnia 26.06.2012 08:27
Co za lektura! W wierszu i pod ;) Misie :) Pozdrawiam serdecznie :)
bombonierka dnia 26.06.2012 10:26
Pięknie o Filu Ewo ;))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
tak masz rację to one nas wybierają;)) Uśmiech ciepły;))))))))M
aleksanderulissestor dnia 26.06.2012 11:43
to że bardzo ładne wiedzą już wszyscy

zapoznane a może zapomniane

rym w czwartym wersie nieregularny

lędźwie jak u kota to gibkie tak powinno być

mą tytanową gardą chyba miało być

jest tu wszystko co trzeba
Ewa Włodek dnia 26.06.2012 13:04
januszek:
może być i "ten", i "ta", i "to" - generalnie - wyjątkowe stworzenie i jedyna w swoim rodzaju energia. "Natchnione murmurando" - wiadomo, wystarczy posłuchać, a szczególnie, gdy nam jest źle... Dziękuję, Januszu, pięknie, że znalazłeś momencik dla wierszyka, że zechciałeś wstąpić, poczytać i podzielić się Swoim spostrzeżeniem. Pozdrawiam Cię z serdecznością i uśmiechem, Ewa

jaceksojan:
witaj, Jacku, witaj! Cieszę się bardzo z Ciebie u siebie i z Twojego komentarza. Kapitalnie odczytałeś sensy i symbolikę. Jestem pod wrażeniem. Nic dodać, nic ująć. No, chyba, że drobne doprecyzowanie - kto zacz ówże "strażnik", którego miałam na myśli. Ano, weźmy egipską kocigłową Bastet z koszykiem kociąt, której zadaniem było strzec, pomagać w chorobach i traumach, nieść ulgę i ukojenie. No, i nieco bliższy starożytny Wschód, choćby Persja czy Babilonia, gdzie też do kotów odnoszono się z szacunkiem, przypisując im funkcję strażników. Nie darmo Aleksander Macedoński, podchodząc pod mury Babilonu, kazał nieść pierwszym szeregom swoich falangerów koty - wiedząc, że to może powstrzymać obrońców przed ostrzeliwaniem napastników z murów. W starożytnym Rzymie symbolizował wolność, ogólnie zaś jest symbolem przemiany, jasnowidzenia, zmysłowej piękności i tajemniczości. W sumie - kot - magiczne stworzenie, które potrafi "odbierać" z otoczenia negatywną energię, szkodliwą jonizację, i po swojemu ja "transmutować",co jest korzystne dla ludzi...
Kot - mój osobisty dwubarwny pers - czarny grzbiet i główka, oczy błyskające żarem i magnezją w otworach "czarnego kaptura", i biały brzuszek...I murmurando...To on mnie zainspirował do takiej właśnie koncepcji wiersza...
A Twoje słowo o postmodernizmie - tak, Jacku, modernizm, z jego symboliką i poetyką jest mi szczególnie bliski, więc moje wierszydełka przeważnie bywają stylizacjami na ten okres w kulturze. Może nawet nie jest ona taka całkiem zła? W każdym razie - miło, że pozytywnie odebrałeś...Pieknie, pięknie Ci dziękuję za obecność, za czas dla wierszyka i za taką mądrą, wyczerpującą refleksję. Pozdrawiam Cię z mnóstwem uśmiechów i dygnięciami, Ewa

Ruth Porter:
to dobrze, Ruth, że daje się wyczuś tajemniczośc. W koncu - kot - to prawdziwa tajemnica, a jego rola w kulturze - wieloznaczna...Cudnie Ci dziękuję, że wstapiłaś, poczytałaś i powiedziałaś dobre słowo. Całą masę ciepła posyłam do Ciebie, z serdecznoscią, Ewa

kasiaballou:
pod wierszem, chyba ciekawsza, bardziej rozwijająca...Pięknie Ci dziękuję, że jesteś, i za czas dla wierszyka, i za słowo o nim. I pełny koszyk podróweczek z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa


bombonierka:
i o Filu, Gosiu, i o wszystkich kotach, które wszak są samym dobrem...Warto to dobro przyjmować, gdy chcą nas nim obdarzyć...Pięknie Ci dziękuję, że jesteś, że przeczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swiom zdaniem. Bez liku serdeczności z calymi garściami uśmiechów posyłam do Ciebie, Ewa

aleksanderulissestor:
bardzo dziękuję, Aleksandrze, za odwiedziny, za chwilę, która znalazłeś dla mojego wierszyka, i za konstruktywne uwagi. Tak, wiele w nicg sluszności, kto wie, czy nie uuwzględnię, jeśli pozwolisz. Pozdrawiam Cię serdecznie, z uśmiechem, Ewa
Roman Rzucidło dnia 26.06.2012 14:09
I to jest wiersz w Twoim dobrym stylu, pełen kulturowych odniesień, a jednocześnie lśniący aurą tajemniczości. Moim zdaniem, właśnie w takich klimatach realizujesz się najlepiej.Pozdrawiam cię serdecznie z czytelni internetowej biblioteki w Nysie
Idzi dnia 26.06.2012 14:31
Spóźniłem się trochę, zatem napiszę tylko, że dołączam się do powyższych, zasłużonych peanów.
Pozdrawiam, Idzi
JagodA dnia 26.06.2012 16:26
moja tajemna moc ma chronić cię przed światem,

Pies ogrodnika tudzież zamknięcie w kokonie wolnym od problemów.
Nie daj Boże takiej opieki. I tak trzeba będzie się z nim /światem/ zmierzyć :)


Bardzo interesująco piszesz. Komentarze chyba też warto przeczytać...
pozdrawiam :)
Ewa Włodek dnia 26.06.2012 17:59
Roman Rzucidło:
bardzo mi miło czytać, Romanie, że mam już coś na kształt "specjalności"...To budujące, i zobowiązujące, by stale podnosić poziom, przynajmniej w tej formule. Pięknie Ci dziękuję, że znalazłeś ochotę i chwilkę czasu, żeby odwiedzić mój wierszyk, a za dobre słowa - to bardzo pięknie dziękuję. I mnóstwo pozdrowień z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa

Idzi:
miły gość zawsze jest we właściwym czasie, Idzi, więc i Ty się nie spóźniłeś...Dziękuję Ci za odwiedzinki, za chwilę dla wierszyka i za miłe, serdeczne słowo. I mnóóóswto ciepła posyłam Tobie, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa

JagodaA:
ano, choćby nie wiem, jaki kokon, Jagodo, to i tak świat ze swoimi wyzwaniami - czeka...Ale o strażniku pomarzyć - niezła rzecz...Śliczne dzięki, że zechciałaś do mnie wstąpić, poczytać i podzielić się Swoją refleksją o wierszyku. Bardzo się cieszę. A komentarze - tak, to jest coś!!! Wszystkiego najmilszego, z pozdrowieńkami i uśmiechami, Ewa
januszek dnia 26.06.2012 21:52
No dzisiaj to już myślę.
I sam się dziwię że od razu na kota nie wpadłem,( toć w "Kociej apokalipsie" tyż mają, ba nawet świat ochronić ...
To przez to że moję nie mur, mur-ują tylko mr, mr, mr-uczą.
a była i taka ze jakem ją znalazł to chciała się koniecznie na mych kolanach okocić.
Pamiętam też zdarzenie: jemy obiad po zjeździe (kilkadziesiąt osób) wchodzi kot (może strażnik) pewnym krokiem podchodzi do stolika, wskakuje koleżance na kolana i ... jak pytaliśmy ją potem, zabiera jej TĄ (negatywną ) energię. To było niesamowite.
Inne(opowiadał pracownik biura prywatnie radiesceta)
Do pokoju puka i wchodzi pracownica,ponieważ okno było otwarte powstaje przeciąg - papiery lądują na podłodze, po które się schyla. W ty samym momencie z parapetu wskakuje CZARNY kot i siada na fotel. A pracownik ciągle zbierając papiery( nieswiadom tej nieoczekiwanej podmiany)mówi :"Proszę!
Ona, zbaraniała, na tyle jednak zachowując trzeźwość by truchtem rozpocząć. ODWRÓT! On w ów czas nie wiedząc jeszcze co się stało
wypada za nią za drzwi ze słowami: Halo ,pani, TO JA!. Nooo, wtedy to już i sam 'dyjabeł' by jej nie dogonił ...
:)
To tyż musiał być jakowyś strasznik.
pozdro.
konto usunięte 54 dnia 26.06.2012 22:00
Ewuniu zaintrygował, zresztą jak zwykle. Tym razem u Ciebie bardzo tajemniczo, z powagą, nie bałbym się użyć słowa trwożnie. Jak tu ktoś zauważył, pełno jest tu różnych odniesień, symboliki. Jest w czym wybierać. Pozdrawiam Cię najserdeczniej i przesyłam mnóstwo uśmiechów :)))))))))))))))
Ewa Włodek dnia 27.06.2012 09:29
januszek:
no, popatrz, jakie super-opowiastki mi przytoczyłeś. Koty - to koty, koniec i kropka! Magiczne bestyje, pełne dobra wszelakiego, tylko nasz krąg kulturowy uczynił z nich w którymś momencie "szatańskie nasienia" i inne takie, i to się za nimi wlecze, jak nie powmem, co za czym... Dzięki ,Januszku, mur-mur od mojego posyłam dla Twoich mruczków i puszków. Z uśmiechami, Ewa

maciejowy:
trwożnie, Macieju? Ooo, zaskoczyłeś mnie, ale dobrze, dobrze, bo im szerszy - że tak powiem - diapazon interpretacji, to tym chyba lepiej dla wierszyka? Dziękuję Ci ślicznie za rzut okiem, za czas i za serdeczne słowo. Pozdrowieńka liczne a ciepłe posyłam do Ciebie, Ewa
ka_rn_ak dnia 28.06.2012 09:21
męczy mnie ten archaizowany zapis. sądzę, że bez tego byłoby lepiej
pozdrawiam
Ewa Włodek dnia 28.06.2012 14:10
ka_rn_ak:
możesz mieć rację, Ka_rn_ak-u, natomiast watpliwości nie ulega, ze bez niego byłoby zupełnie inaczej...Może spróbuję napisać w innej konwencji, mniej archaizowanej. Zobaczymy...Dziękuję Ci najpiękniej za odwiedziny, za uwagę, i za konstruktywną refleksję, zawsze chetnie widzianą. Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechami, Ewa
pawel kowalczyk dnia 28.06.2012 18:05
Lubie autorke zarowno za zawsze cenne i boagate interpretacje jak za utwory takie jak powzyzszy: bogate i ciekawe. Pozdrawiam.
Ewa Włodek dnia 28.06.2012 20:03
pawel kowalczyk:
ooo, Pawle, chyba się zarumieniłam...I bardzo mnie cieszy to, co piszesz - oczywiście o moich interpretacjach; jeśli tylko się przydają - to warto je wpisywać. A że się i mój wierszyk spodobał - to miło mi jest. Dziękuję Ci najpiekniej za czas, za uwage i za serdeczne słowa. I moc pozdrowień z uśmiechami posyłam, Ewa
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67104493 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005