poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 19.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
na próżno
Pustka
O nowej sekretarce
dedykacja
Pokrzywy
Para.dwoje
mały książę
zawieszenie broni
Makrokosmos od kuchni
Wyjdź
Wiersz - tytuł: Kartka z życia wariata


Wina dentystów, że te maślane,
gryzłbym ciasteczka, tak przez dzień cały.
Zacięcie dziwne mam na języku;
Nieustępliwie walczę ze zmorami.

A z mandarynki i pomarańczy,
to już mistrzowsko skórkę zdejmuję.
- Śmieć demonicznie na stole tańczy,
gdy go nożykiem tępym musztruję.

Chętnie do budki z wodą sodową
łeb pusty wsadzam, lecz nie z pragnienia;
Ale zobaczyć, żeby czerwoną
twarz, jak za grosze w bladź się zamienia.

Wina dentystów, że te maślane,
gryzłbym ciasteczka, tak przez dzień cały.
Żyję bezpiecznie, kraty mam w oknie.
Mieszkam w haremie. Jestem sułtanem.
Dodane przez viviana dnia 02.07.2012 00:26 ˇ 12 Komentarzy · 688 Czytań · Drukuj
Komentarze
Marek Bałachowski dnia 02.07.2012 08:11
Już ten stolik musztrowany tępym nożem
i ta budka co kolory twarzy zmienia
kraty, co oddzielą pustki zmorę, może,
tu malują jakieś swe wieloznaczenia.

Pomarańcza, co się staje, mandarynką
i dentysta, co z sodowej wody budki
zamiast wierteł miał ciasteczka tuż, przed chwilką,
inspiracją były mi, na wiersz, tak krótki

Dobrze, że w haremie sułtanem; kobietom też, zapewne, nieźle - nałożnicą. A najgorzej tym, co cienko śpiewają.
A tak poważnie? Myślę, że wielki wiersz to nie jest; ale wierzcie mi - właśnie najtrudniej jest pisać rzeczy błahe. I pozostawać w klimacie.
A tu jest coś, co w całości wypełnia konwencję: autor czy też pl strzelając na oślep trafia po mistrzowsku. powstaje pytanie - czy te na oślep strzelanie było sposobem przypadkowym? Bardziej skłaniałbym sie do wniosku, że dobrze przemyślanym.
I dobrze zrealizowanym
sykomora dnia 02.07.2012 08:53
Fajne, wariackie, cóś bym zrobiła z "pustym" łbem o "demonicznie" tańczy, alwe do wiersza się wraca:)
Ewa Włodek dnia 02.07.2012 09:27
bywa, że ludzie żyją w świecie ułudy - wskutek alienacji, czy skutkiem wyboru? I nieraz bywają w nim szczęśliwi - faktycznie albo pozornie. Coś w wierszu jest, jakby refleksja nad postawami życiowymi, czy miejscem niektórych ludzi w społeczenstwie. Tak czy siak - tak odebrałam, i jako taki przekaz mnie zatrzymał. Pozdrawiam, Ewa
ElminCrudo dnia 02.07.2012 10:16
Wysilone, obciążone dziwactwami pisanie.

Brzydko brzmią wyrażenia:
- że te, tak przez, to już, gdy go, że te, tak przez.

Nie ma uzasadnienia dla zastosoowania dziwactw w szyku zdań w wersach:
- Wina dentystów, że te maślane,
gryzłbym ciasteczka, tak przez dzień cały.

- Chętnie do budki z wodą sodową
łeb pusty wsadzam, lecz nie z pragnienia;

Zapis wersów :
"Ale zobaczyć, żeby czerwoną
twarz, jak za grosze w bladź się zamienia"
- bije rekord, bzdurnie i chmurnie, przekazu brak, urwał się.

Jak na odmalowanie portretu za mało, jak na upieranie się, że wariat sam o sobie pisze w ten sposób to za wiele zajdłości, która przebija. Woda sodowa, haremy i sułtanowie to rekwizyty z innej epoki. Skórek pomarańczowych w wierszach aż nadto, więc też pudło z użyciem wyrażeń i słów, które inni wyczerpali już do cna. Czerwona twarz i bladź karkołomny zestaw.
Broni się dentysta w połączeniu z maślanymi ciastkami, ale autorka nie wykorzystała dobrze ani dentysty, ani maślanego ciastka, bo zarżnęła własny wiersz "ciasteczkiem", zdrobnienie odjęło siłę wyrazu.
Ogólne wrażenie - bez polotu, ciężkie pióro, marny wiersz.
Pozdrawiam.
sykomora dnia 02.07.2012 10:25
Heh, a ja będę tekstu broniła, ma w sobie dystans i uśmiech szaleńca, daleko odszedł od powagi i nuci swoją mantrę, beztroską choć smutną, ot lekkość obłędu, nieznośna, ale lekkość; można o nielekkim - bez nadymania

aha - musztruję chyba, śmierć, bo musztra stołu nie ma sensu?
wiese dnia 02.07.2012 10:53
ostatni wers 1. części- stoi krzywo :)
może by jakoś tak : i walczyć muszę wciąż ze zmorami ?

3 wers 3. części , w zamyśle- ekstra, gorzej realizujesz, a może :
ale by ujrzeć wściekle czerwoną ?
to tylko propozycje naprawcze, ale sam coś na pewno wymyślisz,
sułtanie :)

fajne :)

hey
ElminCrudo dnia 02.07.2012 10:54
Sykomoro rozumiem, każdy ma swoje podejście do poezji, dla mnie użycie słów bardzo wulgarnych musi się uzasadniać, one czasem oddają opis wzburzenia, a czasem bywają wciśnięte w wiersze nie wiadomo dlaczego. Czy człowiek obłąkany użyje słowa: bladź? Może, chociaż nie sądzę. Autorka użyła.

Słownik Języka Polskiego
"bladź
1. wulg. «wyzwisko używane w stosunku do kobiet»
2. wulg. «prostytutka»"

Ludzi obłąkanych w języku potocznym nazywamy wariatami. Mianem "wariat" określamy nie tylko ludzi obłąkanych, dlatego nie można z całą pewnością założyć, iż autorka maluje postać osoby chorej, w napadzie szału. Nie znajduję ani uśmiechu szaleńca, ani lekkości obłędu przy miotaniu przekleństwami i zamierzaniu się nożem, szał owszem, jest.
To nie jest opis na miarę Sokratesa tańczącego, gdy nie ma wątpliwości, że słowa nie miały za zadanie ranić. Tu słowa są napastliwe.
Ale piszę o własnym wrażeniu, które nie wyklucza wrażeń innych czytelników.
sykomora dnia 02.07.2012 11:11
a mnie się wydaje, że ta bladź to tu została użyta niefortunnie w innym, nieistniejącym znaczeniu:)
pawel kowalczyk dnia 02.07.2012 18:58
Przygnebiajace i moim zdaniem krotkowzroczne i nieprawdziwe. Ekspertem nie jestem za to obilo mi sie o uszy ze osoby cierpiace na lzejsze lub ciezsze zaburzenia psychiczne bardzo czesto nie zdaja sobie z tego sprawy, po prostu nie maja zielonego pojecia dlaczego wszyscy dookola zabraniaja im robic tego co dla nich wydaje sie byc normalne. I tak przy okazji: istnieje takie dosyc ciezkie pytanie: "Co jest normalne?" - w odpowiedzi odniosl bym sie do najbardziej brutalnej formy demokracji czyli powiedzialbym ze norme stanowi 99% wiekszosc.
Ewa dnia 02.07.2012 20:13
Mnie nie zachwyca ten wiersz. Ale ja po prostu nie lubię takich wierszy. :)
Fart dnia 02.07.2012 22:15
Nie wiem czy "wariat" jest konsekwentny w swoim szaleństwie. Na pewno harmonia mu nie gra. Mnie nie gra nadliczbowa zgłoska-
pierwsza strofa, ostatni wers - i to nie jest wina dentysty.
Poza tym - czemu nie.
pozdrawiam
kukor dnia 02.07.2012 22:40
o wariatach trzeba umieć pisać - tutaj na "nie"!
sorry
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67432699 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005