poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 19.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
O, słońce!
szkoda mi wierszy
Dystans
na próżno
Pustka
O nowej sekretarce
dedykacja
Pokrzywy
Para.dwoje
mały książę
Wiersz - tytuł: jabłka i węgierki
znów kołnierze przy płaszczach chłodny ranek jesienny
unosi. plac targowy wonią sadów przesiąka
leżą w skrzyniach drewnianych świeże jabłka, węgierki

a w ogrodach i w parkach wciąż ubywa zieleni
(coś, bez związku zupełnie, powiedziałeś o pąkach
że wystrzelą). wilgotno - chłodny ranek jesienny

smutkiem skórę przenika. słońce dziś nie zamieni
niepokoju w uśmiechy, dziwnie z deszczem się splątał
wpada w skrzynie, jak w trumny, między jabłka, węgierki

mgła powoli opada, wbija dzień w miękkość ziemi
tyle warstw już zajętych (ona głodna, wciąż głodna)
myśli wronio tną niebo w chłodny ranek jesienny

przecież kiedyś spadniemy - którejś sennej niedzieli
może w środę (staruszek w stronę skrzynek podąża)
lot skończymy podobnie jak te jabłka, węgierki

oderwani od czasu, śladem rąk ocaleni
na gałęziach. pamięcią, zanim będzie bezdomna
nim zagubi się w sadzie, w chłodny ranek jesienny
gdzie na ziemię wiatr strąca świeże jabłka, węgierki.

Dodane przez zorianna dnia 23.10.2013 12:25 ˇ 22 Komentarzy · 1016 Czytań · Drukuj
Komentarze
Marek Bałachowski dnia 23.10.2013 13:07
A mnie się kojarzy taki duzy pająk; tarantula czy cos tam... Ale - poważnie: zgrabnie skonstruowany (ten wiersz, ta "tarantula")
Roman Rzucidło dnia 23.10.2013 13:50
Tak, ładnie skonstruowany i nastrojowy wiersz. Z pewnością jesteś osobą mającą pewien poetycki talent. Ale pozwolę sobie dać jedną radę: unikaj inwersji, one nie wystarczą by tekst nazwać poezją. Skoncentruj się raczej na poszukiwaniach obrazu i metafory, bo na to z pewnością masz potencjał.Pozdrawiam serdecznie z biblioteki w Nysie
zorianna dnia 23.10.2013 15:23
Marek B. - hehe może być i tarantula ;) dzięki za wizytę

Roman R. - dziękuję za komentarz i za radę :) ja po prostu czasem lubię coś zrobić "odwrotnie"... i w życiu nie pomyślałam, żeby tę moją zabawę nazwać poezja, pozdrawiam :)
wiese dnia 23.10.2013 15:33
starannie przemyślana i zrealizowana villa zła
być nie może; no i - że odgapię od Ciebie-
14 zgrabna , natchniona; to jest ten przypadek,
kiedy prozaiczna sytuacja nabiera poetyckiego
smaku i zapachu- jabłek właśnie, ale nie tych
dzisiejszych, bezpłciowych, a np. malinówek
czy wczesnych kortlandów;
nawet nie śmiem - swoim sposobem- ingerować
w misterną tkankę, bo łatwo byłoby zepsuć :)
może co najwyżej uczłowieczyłbym płaszcze :
znowu płaszczom kołnierze ?
trumna mnie trochę przeraża, ale może musi ?
za to wbijanie dnia w miękkość ziemi i
myśli wronio tnące niebo są szczególnej urody;
być może świeżość warta byłaby odświeżenia ?

no i koniecznie te inwersje zlikwiduj :)

hey
mgnienie dnia 23.10.2013 15:39
To do mnie przemawia-uczuciem, nie poddaję drobiazgowej analizie, podobnie jak Ty traktuję pisanie tekstów-jako radość z pisania bez poetyckiego zadęcia.
Pozdrawiam serdecznie:)
abirecka dnia 23.10.2013 15:57
"Jabłka, węgierki" jak te "pomarańcze i mandarynki" :) Akurat pierwsze, czyli "jabłka, węgierki" bardziej są dla mnie realne; takie na wyciągnięcie ręki.
Wiersz dźwięczny i wdzięczny, zwłaszcza dzięki - nie wiem dlaczego? - inkryminowanym inwersjom :)
haiker dnia 23.10.2013 16:16
Zostawiłbym trzecią i czwartą, bo mają dobrą proporcję obrazowania.
Pierwsza w zasadzie oczywista, druga niewiele mniej.
W trzeciej zaczyna się delikatne lawirowanie pomiędzy i z użyciem słów, w czwartej dobrze wprowadzone odautorskie komentarze. Niezłe skrzynie jak trumny.
Piąta i szósta to powrót do kiepskiego wzoru z początku.
Ewa Włodek dnia 23.10.2013 17:26
śliwa, a więc i węgierka, w kulturze chrześcijańskiej symbolizuje wierność. Zaś jabłko - pomijając symbolikę ogólną i pozostając przy tej najbliższej naszej strefie kulturowej - to, poza "owocem wiadomości złego o dobrego", także symbol miłości, małżeństwa, młodości i płodności. I kontekście tej symboliki czytałam wiersz - wiersz o relacji dwojga ludzi, relacji pozytywnej, normalnej, z chwilami wzlotów i zachwiań, ale - stabilnej. Skrzynki jak trumny w tym kontekście - jak najbardziej. No, i jeszcze mamy deszcz - z jego wieloznaczną symboliką, od czystości, przez dar bądź karę losu po symbol miłości fizycznej. Spójnie jest, pointa ze strąconymi owocami - dobra, moim zdaniem...Pozdrawiam serdecznie, Ewa
helutta dnia 23.10.2013 18:31
Podoba mi się ten wiersz, może Roman ma rację z przerzutniami, ale poza tym jest ciekawie i konsekwentnie. Puenta też mi się podoba, wraca, przybliżając wciąż obrazy przemijania tych-fajnie zestawionych owoców-i naszego życia.Pozdrawiam.
zorianna dnia 23.10.2013 19:37
wiese
a złote renety to co? ;) no
zaś trumna mało kogo nie przeraża...
a nie powinno być: no i koniecznie zlikwiduj te inwersje? ;)))
dzięki wielkie za poczytanie i komentarz :) hej

mgnienie
dziękuję, cieszę się, że przemawia :)
a wiesz...z tego zadęcia poetyckiego wychodzi czasem większa makabra niz z czegoś pisanego luźnym nadgarstkiem ;)


abirecka
miło że zadźwięczał :) dzięki za poczytanie;
a z tymi inwersjami to jest takie samo zamieszanie jak z metaforami dopełniaczowymi - niezidentyfikowany ktoś stwierdził, że to "be", więc wypada mieć takie samo zdanie jak niezidentyfikowany ktoś, jeśli chce się byc połetą 21 wieku...ja wolę mieć własne zdanie :) tym bardziej, że nie zamierzam zostać "miszczem"

haiker
dzięki, ze wpadłeś :)
jakoś kurcze nie mam serca wyrzucać wskazanych twoim imhem kiepskich momentów...musiałabym całą vilkę na nowo klecić :)

Ewo W.
dziękuję za obecność i za tak ciekawą interpretację... to cieszy, że można z tego wyłuskać tak różne obrazki, tak różne spojrzenia...

helluta
miło mi, że się spodobało - dziekuję :)
nie twierdze, że Roman nie ma racji...ale mi jakos bardziej gra z inwersjami :)

pozdrawiam wszystkich czytających :)
januszek dnia 23.10.2013 21:45
dzięki :)

czytałem
PaULA dnia 23.10.2013 23:27
Widać, że wiersz jest napisany lekko, sprawnie, płynnie i do tego czytelnie. Aż chce się czytać. Widzimy tutaj, że można o jesieni różnie i bez końca. Pozdrawiam:)
zorianna dnia 24.10.2013 07:59
januszek - miło, że dało się przeczytać :)

PaUla - dziękuję, cieszę się, że przypadł do gustu :)
januszek dnia 24.10.2013 09:10
sam jeszcze villanelli nie napisałem ,ale się przymierzam , dlatego czytam (raz 5 -ty)
i próbuję się nauczyć
stąd "dzięki"
bombonierka dnia 24.10.2013 09:27
piękna villa -)))))
czytam już któryś..i za każdym odkrywam coś nowego
inwersje mi nie przeszkadzają ( absolutnie;-) sama chętnie po nie sięgam- w końcu po to są;-))))))))
serdecznie- M
zorianna dnia 24.10.2013 11:05
januszek - tym bardziej miło, że powracasz...tylko nie jestem pewna, czy to właściwa strona do nauki ;)))) pozdrawiam ciepło

bombonierko - dziękuję bardzo, cieszy taki odbiór...i to, że nie jestem osamotniona pośród tych inwersji ;)) pozdrowienia
mag_nath dnia 24.10.2013 12:46
Ja chyba nigdy nie zrozumiem tej wojny z inwersjami. Tutaj są one wręcz konieczne dla zachowania melodyjności utworu. Wiersz dźwięczny, niespieszny...
pozdrawiam słonecznie :)
zorianna dnia 24.10.2013 14:20
mag_nath - e tam, wojna :) ja się w wojny nie bawię, wszak każdy ma prawo do swojego zdania... no i, dla zdrowej równowagi, na szczęście istnieje licentia poetica :)
dziękuję bardzo za wizytę
mag_nath dnia 24.10.2013 14:27
Absolutnie nie miałam na myśli Ciebie :) po prostu zauważyłam ogólną tendencję na pp, gdzie inwersja to ósmy grzech główny. ;)
zorianna dnia 24.10.2013 14:39
dobre określenie, mag_nath ...a więc jestem straszną jawnogrzesznicą ;)) pozdrowienia
lir dnia 25.10.2013 08:37
Wyzwanie do takiej formy wiersza i chce się czytać. Gratuluję.
Pozdrawiam,lir
zorianna dnia 25.10.2013 10:12
wyzwanie? :) nawet jeśli, to nie takie wielkie ;))
bardzo mi miło, że się czyta, dzięki serdeczne :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 1
Użytkownicy Online: Vic51

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67433405 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005