| widzisz mnie pędzącego na tle gór, jestem wiatrem łapiesz podmuch, nakręcasz jak najpiękniejszą pozytywkę
 twoje dłonie to teraz siła sprawcza, przenosimy ciała
 oddzielając tym samym od całej reszty, pytasz
 czy chodzi właśnie o duszę, musimy być - odpowiadam
 
 szaleństwo. podnoszę głowę, bieguny to część świata
 ile krwi mogłabyś stracić za istnienie, za sto lat bycia
 tutaj narasta głód, spójrz na czerwone od płaczu oczy
 przełykasz niepewnie ślinę, jedyną bronią
 będą zaciśnięte pięści, przypuszczam że nie masz szans
 
 czy chodzi właśnie o duszę, na tle zachodów słońca
 albo gdziekolwiek indziej, gdziekolwiek inaczej
 
Dodane przez saviolka 
dnia 18.12.2013 15:30 ˇ
5 Komentarzy ·
907 Czytań ·
   |