poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 20.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
Ostatnio dodane Wiersze
W kapsule
Kiedy jestem za oknem
do trzech razy.. ..s...
Zabawa
Metafora na ławce
Marzenie o niebie w ...
Co widziały i co sły...
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wiersz - tytuł: "Caryna dziesięciu dni"
Wyniesiona przez pychę, udzielna władczyni
z woli Boga i ojca, może - z własnej woli,
teraz, w zimnej, zatęchłej piwnicy Kołomny
leżę wiotka, bezwładna, z powrozem na szyi.

Trzykrotna gorzka wdowa i matka-sierota,
podawana z rąk do rąk jak szmaciana lalka,
czy też może wodzirej śmiertelnego tańca,
w który szli wszyscy wespół i każdy z osobna.

Przywdziawszy - jako pierwsza - kołpak Monomacha,
przetarłam drogę innym, co nastały po mnie,
by zasiąść na przeklętym, upragnionym tronie,
otoczonym przez zjawy, a każda z nich - krwawa.


Dodane przez Ewa Włodek dnia 13.06.2014 19:10 ˇ 17 Komentarzy · 725 Czytań · Drukuj
Komentarze
femme dnia 13.06.2014 19:19
Myślę że kobieta jak z horroru- udał Ci się ten live motyw - istny zew krwi w wersji womenowskiej, pozdr.
Ewa Włodek dnia 13.06.2014 19:52
femme
ano, był to swego rodzaju horror, i owszem. Cóż, takie czasy...Pięknie Ci dziękuję, że wstąpiłaś, pobyłaś chwilę i podzieliłaś się ze mną Swoja refleksją. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechami, Ewa

Państwo Moderatorstwo
mam wielka prośbę o poprawienie literówki w pierwszym wersie trzeciej strofy, bo jest: "Przywdziawszy - jak pierwsza - ...", a ma być: "Przywdziawszy - jako pierwsza...". Najpiękniej dziękuję i obiecuję mylić się jak najrzadziej. Z serdecznością i uśmiechem, Ewa
zdzislawis dnia 13.06.2014 20:36
Ewo czyżby to była nowa lady Mcbekt. Jestem tym wierszem zdumiony, nie znałem Cię takiej.
Pozdrawiam serdecznie, Zdzisław
abirecka dnia 13.06.2014 20:47
Ha, super! Czyżby Maryna Mniszchówna? Powoli zapominam moją rodzimą historię, za którą - czasami - się wstydzę.
Ukłony serdeczne :)
etszked dnia 13.06.2014 21:24
Widzę nastrój panowania Monomachy na Rusi Kijowskiej, księcia który prawdopodobnie założył Moskwę i Kołomna, miasto w Rosji nad Oką. Duży udział w rządzeniu Rusią miała żona Monomachy ale niewiem czy te fakty brałaś pod uwagę pisząc wiersz, który jak zawsze jest bardzo dobry.Nie zmieniam zdania, zawsze ta sama Pani Ewa Włodek.Pozdrawiam serdecznie.
moderator4 dnia 13.06.2014 21:31
Wspomniana literówka została usunięta.

Pozdrawiam :)
Ewa Włodek dnia 13.06.2014 21:51
zdzislawis
nie, Zdzisławie, nie, ale - córa swoich czasów - tak. A - że zapytam nieśmiele - czym jesteś zdumiony? Okrucieństwem? W tym moi wierszu jest go niewiele. Ale spójrz np. na takie "Kły", "Bosfor" czy "Zwycięstwo Leenie" - to ten Ci cię wyda - łagodny. No, chyba, że Ci zdumiało coś innego...Dziękuję pięknościwo za wizytkę, za ofiarowany czas i za słowo w przedmiocie. Pozdrowienia ciepłe z uśmiechami posyłam, Ewa

abirecka
o, to, to, Nelu. Maryna Mniszchówna i jej perypetie oraz ich reperkusje...Cieszę się, że jesteś, dziękuję Ci za to, cza czas i za słówko, serdeczność z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa

etszked
nie, nie chodziło mi konkretnie o Monomacha, lecz o jego kołpak, który wszak stał się koroną carów i jednym z symboli monarchii rosyjskiej. A w Kołomnie dokonała życia caryca Maryna Mniszchówna, i raczej nie była to śmierć naturalna...Pięknie Ci dziękuję za to, że wstąpiłeś, pobyłeś chwilę i rzekłeś ciekawie. Samo dobre z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa

Moderator4
dziękuję, dziękuję za poprawienie mojego byka! Pozdrawiam najserdeczniej i uśmiechy oraz dygnięcia posyłam, Ewa
jaceksenior dnia 14.06.2014 08:14
Szalona wrażliwość i trzeźwe spojrzenie a przede wszystkim wnętrze. Potrafisz pięknie analizować sytuacje, to co widzisz i pokazać to na co wielu nie potrafi nawet zwrócić uwagę. :):)
Jesteś "perełką" Ewa :):):) Wielki uśmiech sympatii przesyłam Jacek :) :) :)
Ola Cichy dnia 14.06.2014 08:27
Jak zwykle fajny sposób oddania klimatu i osobowości "bohaterki"- wiersza. Robi się z tego wyjątkowy cykl o kobietach, często wyjątkowych- w rożnym wymiarze. Pozdrawiam, jak zwykle z atencją. :):):) Ola.
silva dnia 14.06.2014 12:35
Ewo, w historycznych postaciach umiesz dostrzec ludzkie cechy, tu np. wzrusza "podawana z rąk do rąk jak szmaciana lalka", i oto z czarnego charakteru, ogarniętej żądzą włazy carycy, wyłania się zwykła kobieta. Gratuluję i pozdrawiam.
Ewa Włodek dnia 14.06.2014 15:45
jaceksenior
och, Jacku, jaka-taka umiejętność analizowania przychodzi chyba z wiekiem?... Najpiękniej Ci dziękuję, żeś wstąpił, pobył chwilkę i powiedział tyle takich dobrych słów. Całą masę serdecznego posyłam Tobie i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa

Ola Cichy
cóż, Olu, tak zwane życie ma nie tylko swoich "herosów", ma także "heroiny"...Ślicznościowo Ci dziękuję za wizytke, za chwile dla tej "heroiny" i za dobre słowo. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechem, Ewa

silva
czy Maryna Mniszchówna była na prawdę czarnym charakterem i i babskiem chorym na władzę, czy taki jej obraz - to wynik czarnego piaru, który nie jest wynalazkiem ostatnich czasów - trudno orzec jednoznacznie. Na pewno była córą swoich czasów. Natomiast jej ojciec i ładnych paru innych członków rodziny - to na pewno nie baranki, wystarczy prześledzić ich rolę w "aferze Giżanki" i innych podobnych akcjach. No i mało wiarygodnym wydaje się, żeby to młoda, bądź co bądź, Maryna, zgodnie z ówcześnie obowiązującymi zasadami, nalegała na ojca, żeby ją wydał za mąż za Samozwańca, a później jeszcze "owijała sobie wokół palca" i drugiego Łżedymitra, i jeszcze atamana Zarudzkiego. Raczej to oni ją, w końcu pierwszą w historii Rosji kobietę, koronowaną na carycę, jako pomost, po którym łatwiej by im było sięgnąć moskiewskiego tronu. A ona, gdyby "się postawiła", mogłaby się doczekać tego, czego się doczekało ładnych parę niewiast przed nią, a i po niej - też? Tak, że sprawa Maryny - niejednoznaczna... Cudnie Ci dziękuję za to, że wstąpiłaś, poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoimi przemyśleniami w przedmiocie. Moc serdecznego posyłam do Ciebie i uśmiechy, uśmiechy, Ewa
aleksanderulissestor dnia 15.06.2014 12:44
-:)))))
ewo
1
pycha przed upadkiem chodzi
dziewczyna była z książęcego rodu nie wypadało jej wyjść za żebraka
nie miała szczęścia w swych i ojcowych wyborach nie to co dziś -:)))
skończyła jak skończyła w tamtych czasach głównie w najlepszych rodzinach dla władzy zrobiono by największe świństwo
jeszcze dystych i byłby sonet quasi szekspirowski
2
ta forma 4+4+4 z rymem okólnym wydaje mi się jakaś taka nieskończona
choć boh trojcu lubit to chyba bardziej z rymem krzyżowym
takich utworów jest zdecydowanie więcej
szekspirowski bo dramat mamy tu zaiste szekspirowski opisany współcześnie toteż gdyby zakończyć tekst zgrabnym podsumowującym aforyzmem nic by mu nie zaszkodziło w celach dydaktycznych
mam nadzieję że młodzieży już dziś nic nie zaszkodzi nawet taka dydaktyka -:)))
3
masz łatwość pisania tekstów na zadany temat
to nie zarzut doceniam twoją swobodę w doborze środków wyrazu wiedzę umiejętność stosowania skrótów myślowych tam gdzie wiedza błądzi analizę i umiejętność nieszablonowego wnioskowania co w połączeniu rytmiką daje ponadprzeciętny efekt
-:))))
pozdrawiam
Ewa Włodek dnia 15.06.2014 14:16
aleksanderulissestor
no, to Aleks, rzeknę tak:
ad 1. niez książęcego tylko z hrabiowskiego, i to dość świeżej daty po "implantowaniu" Mniszchów z Czech do Polski, rodzina była z ambicjami jak Himalaje, a przy tym - etyczna inaczej, więc nie dziwota, że się papie-Jerzemu chciało czapki Monomacha, tym bardziej, że im (Mniszchom) Zygmunt August, na którego stawiali onegdaj i którym umiejętnie manipulowali gładkimi łapkami Baśki Giżanki, zmarł zbyt szybko, więc całe bractwo dostało "urlop" i musiało swoje ambicje zaspokajać przy - że tak trywialnie rzeknę - użyciu innej niewiasty. Tu - jak raz - Maryny, która zapewne była nieodrodną córka rodu i córą swoich czasów. I wyszło, jak wyszło.
Co do sonetu - fakt, początkowo nawet miałam w zamiarze, bo większość moich "heroin" ma swoje sonety, ale tym razem zrezygnowałam, ażeby nie zanudzić Czytelnika monotonią formy.

ad 2. rymu krzyżowego nie zastosowałam (unikam), gdyż - jak Sam zauważyłeś - tekstów z rymem krzyżowym jest zdecydowanie więcej, a ja nie lubię tłoku i wolę być tam, gdzie jest - mniej.
Co zaś do dydaktyki - a niech mnie Ręka Boska broni przed takową! Nie jestem belfrą ani kaznodziejką, ja tylko - pokazuję, a resztę pozostawiam w rękach Czytelnika, który na pewno wie, co ma z tym "pokazanym" zrobić.

ad. 3. oj, Aleks, zarumieniłeś mnie, jako te pensjonarkę...
Cudeńkowo Ci dziękuję, żeś kuknął, luknął i rzekł słowo, i mądre, i konstruktywne i łaskawe. Moc dobrego posyłam Tobie, z dygnięciem i uśmiechem, Ewa
Margita dnia 15.06.2014 16:04
Rzeczywiście, za Aleksem, szekspirowski rozmach zmieściłaś w tym krótkim tekście - i powstało poetyckie cudo. Świetny wiersz. Sprowokował do refleksji, zachwycił kunsztem i "kobiecym punktem widzenia";)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ewa Włodek dnia 15.06.2014 18:43
Margita
nie wiem, Margit, czy to jest taki całkiem kobiecy punkt widzenia, czy tylko suma mojej skromnej wiedzy o epoce, o "postaciach dramatu" i innych innościach...Bardzo się ciesze, że jesteś, że poczytałaś, pobyłaś chwilę i powiedziałaś dobre słowa. Najpiękniej Ci za to dziękuję, pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa
Ewa dnia 17.06.2014 00:50
Kawałek historii zmieścił się w Twoim wierszu Ewo. Nie dziwię się, że Maryna znalazła tu miejsce. Inspirująca postać.
Ewa Włodek dnia 17.06.2014 14:41
Ewa
ano, znalazła, Ewo, gdyż i ona i to, co ja otaczało, było mroczne, a ja lubie mrok. I - czasami - delikatny błysk światła w tym mroku...Dziękuję Ci najpiękniej, , że wstąpiłaś, pobyłaś chwilę z Maryną i powiedziałaś Swoje zdanie. Moc serdecznego z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67041011 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005