| 
|  | Nawigacja |  |  
|  | Wątki na Forum |  |  
|  | Ostatnio dodane Wiersze |  |  | 
|  | Wiersz - tytuł: O pamięci - 100 wersów |  |  
|  | Przeszłość, zwłaszcza niemiłą, nosi się w sobie  na zawsze,
 nie wyzwolisz się z niej siłą,
 a, ona, nigdy się nie zatrze.
 
 Ktoś inny natomiast napisze
 odwrotnie, to przeszłość miłą
 przyjmuje się w swoje zacisze,
 bo nie potrzeba więzić jej siłą.
 --------autor poniższego-------
 --------- tekstu małego---------
 
 Była druga Światowa, straszna wojna...
 Przed moimi oczami, wówczas "bąka",
 rozściełała  się: zielona,  upojna
 dworska, parkowa i kwiecista łąka.
 
 Pierwsze kroki stawiałem niepewne
 już w kwietniu 1942 roku,  na piasku,
 gdy babcia śpiewała  swe rzewne
 piosenki dla mnie, tylko po polsku.
 
 Życie zacząłem w tym pięknym języku,
 z tym językiem na zawsze się związałem,
 uczyłem się różnych wyrazów i ich szyku,
 a oswajając je, ze swadą wymawiałem.
 
 To był ten zdrowy życia fundament,
 na którym z radością budowałem:
 języka szyk, ład  oraz temperament
 swego jestestwa też ukazywałem.
 
 Lata dzieciństwa w wiosce upływały;
 oczy zawsze były pieszczone przyrodą,
 nogi, w lecie bose,  po piasku biegały,
 co było też przecież bajeczną przygodą.
 
 Przygodą też było na każdym przydrożku
 piękno żółtego rozchodnika odkrywać,
 smakować też, ostrożnie,  po troszku,
 poznawane zioła i na naręcze je zrywać.
 
 Podziwiać delikatną, niebieską macierzankę
 rosnącą na każdej, zielonej, w polu miedzy,
 do szkoły chodzić na przełaj, przez polankę,
 by czerpać też  z  innej, przydatnej, wiedzy.
 
 Widzieć, jak dziadziuś białego konika
 do biało- czerwonej zaprzęga bryczki,
 potem,  jadąc, widzieć, jak droga znika,
 biegnąca opodal,  przy polu gryczki.
 
 Być w lecie powoli rozbudzanym
 dźwiękiem klepanej stalowej kosy,
 lub innym dźwięcznym hałasem
 i nie unikać rankiem chłodnej rosy.
 
 Patrzeć, jak uprawiana Rodziców niwa
 rośnie, zieleni się i pięknie dojrzewa,
 staje się złocista  i czeka na żniwa
 i corocznie wzrastają piękne drzewa.
 
 Także widzieć na drodze koleiny
 żłobione wozów kołami żelaznymi
 i chodzić do zagajnika na maliny,
 które dla dzieciarni są ulubionymi.
 
 Moje dzieciństwo i dojrzewanie
 było bardzo sprzężone z przyrodą,
 a w Rodziców wychowania planie,
 przeżywaną razem z nią przygodą.
 
 A teraz  w miastach i we wsiach dzieci
 świat oglądają na swoich monitorach!
 Żaden żywy ptaszek do nich nie przyleci,
 a dziadkowie jeżdżą także na motorach.
 
 Świat stał się po 70 latach tak inny,
 że dzieci o przodkach niewiele wiedzą,
 lecz to nie postęp jest temu winny,
 że między pokoleniami jakby miedzą
 niewiedzy są na zawsze przedzieleni.
 
 Jest to temat duży, socjologiczny,
 obszerny, bo też psychologiczny,
 (w innym miejscu chyba opisany),
 choć wcale przecież nie śliczny.
 
 Dzieci mają  wiedzę informatyczną,
 o której dziadkowie nawet nie marzą
 i to jest moją/ich wiedzą praktyczną
 że informatyka jest ich drugą twarzą...
 
 W kontaktach z "cyfrą" są przebiegli;
 choć czasami w żadnym dniu nie biegli
 za małymi kociątkami i  pieseczkami...
 A jedyną znaną  im, jakby   miedzą
 są drzwi z patentowanymi zamkami.
 
 Nie ma już na miedzach rozchodników,
 ni przecudnie pachnącej macierzanki;
 przyroda przy wiejskich drogach znika,
 tak, jak o przeszłości dziadka mrzonki.
 
 Bo dziadka wnuk o przeszłość nie pyta,
 tak jak i ja/my nie pytaliśmy swoich także,
 a jak już o coś pyta, to zaraz potem prosi
 nie o rozmowę, lecz o dużą garść groszy.
 
 I często otrzymuje ich garście, setki
 i o dziwo... wie, że są to złotówki,
 więc wkłada je do swej portmonetki;
 I jak tu nie kochać mądrej* główki!?
 
 A my, dający wnukom drobne - złotówki,
 jako  dar wnikający  z  pokoleń więzi,
 powinniśmy pójść również do naszej główki,
 bo jesteśmy też z jakiejś przodków gałęzi.
 
 lub inaczej
 
 A my, dający wnukom drobne - złotówki
 oraz okruchy naszej, skromniutkiej wiedzy,
 powinniśmy pójść również do naszej główki;
 bo jesteśmy też zza jakiejś, przecież, miedzy.
 ---------------------
 * wnuka, prawnuka
 
 
Dodane przez kurtad41 
dnia 27.01.2016 08:43 ˇ
20 Komentarzy ·
787 Czytań ·
   |  |  
|  |  |  |  
|  | Komentarze |  |  
|  | 
| dnia 27.01.2016 09:07 Zatrzymał mnie ten wiersz, widzę wiele wrażliwości. Zgadzam się, że zerwanie kontaktu z "matką naturą" powoduje osamotnienie, sztuczną izolację.
 
 Pozdrawiam serdecznie :))))
 |  
| dnia 27.01.2016 09:44 ...żałosna, patetyczna, przeinwersjonowana, częstochowska gadanina, jakich wiele
 
 
 dźwiękiem klepanej stalowej kosy, 
 jakoś sobie nie przypominam, aby kosa była kartonowa, czy plastikowa
 
 
 Jest to temat duży, socjologiczny,obszerny, bo też psychologiczny,
 (w innym miejscu chyba opisany),
 choć wcale przecież nie śliczny.
 
 .......................esencja bełkotu
 |  
| dnia 27.01.2016 10:00 nie liczyłem, zawierzyłem.Podoba mi się, wiele jest tu do zapamiętania. Serdecznie pozdrawiam
 |  
| dnia 27.01.2016 11:43 Zaciekawił mnie motyw macierzanki i rozchodnika oraz więzi z dziadkami, dzisiaj tylko szczątkowej. Pozdrawiam.
 |  
| dnia 27.01.2016 12:55 Jest tu sporo obrazów mi bliskich(dzieciństwo w bliskości przyrody i otoczeniu rodziny)...i ta pierwsza strofa "Przeszłość, zwłaszcza niemiłą nosi się w sobie na zawsze"-tak jest. Pozdrawiam serdecznie:)
 |  
| dnia 27.01.2016 13:01 To prawie ballada, brakuje tylko płynności, rytmu... Serdecznie :-) pozdrawiam.
 |  
| dnia 27.01.2016 15:02 Wielki szacunek za ten wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
 |  
| dnia 27.01.2016 16:08 Jest dużo prawdy w wierszu i mądrości, ale technika wymaga ogromu pracy. Może lepiej zacząć od krótszych wierszy, bardziej je dopracować. Łatwiej i nam będzie coś pokazać, podpowiedzieć, poprawić.
 To by było na tyle. Pozdrawiam:)
 |  
| dnia 27.01.2016 16:40 Porównania co do tego co było kiedyś i dziś, moim zdaniem trafne,
 to prawda, że wiele rzeczy zmieniło się na niekorzyść,
 dziś zamiast z przyrodą, człowiek jest zbratany z technologią,
 nie dba też o pamięć przodków, często mając ją za nic,
 zgadzam się z przesłaniem, ale moim zdaniem forma przegadana
 i tak jak słusznie pisze PaUla wymaga dopracowania.
 Pozdrawiam serdecznie:)
 |  
| dnia 27.01.2016 17:45 I cóż nam dzisiaj pozostało
 wśród wspomnień i żywej nadziei
 tak nam dzieciństwa ciągle mało
 pachnących ścieżek pośród kniei
 
 oj, powędrowałem wraz z Tobą, barwną i żywą opowieścią ,pełną nadziei na przyszłość.Dobrze było tutaj zajrzeć Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 .
 |  
| dnia 27.01.2016 18:32 Mithotyn, sam odwracasz kota ogonem a mówisz o przeinwersjonowaniu. Sięgnij głębiej w pamięć i zapodaj coś o plastikowej kosie aby ulogicznić bełkot. Zawsze więcej miejsca zajmują ci cytaty niż własny komentarz - wydaję ci się, że wiele przez to przekazujesz. Przede wszystkim przekazujesz brak szacunku dla obcej jakkolwiek częstochowsko pachnącej poetyki. Dociągniesz do 70-tki, się zobaczy jak będziesz piał.
 |  
| dnia 27.01.2016 19:32 
 Ooo dnia 27.01.2016 19:32Mithotyn, sam odwracasz kota ogonem a mówisz o przeinwersjonowaniu. Sięgnij głębiej w pamięć i zapodaj coś o plastikowej kosie aby ulogicznić bełkot. Zawsze więcej miejsca zajmują ci cytaty niż własny komentarz - wydaję ci się, że wiele przez to przekazujesz. Przede wszystkim przekazujesz brak szacunku dla obcej jakkolwiek częstochowsko pachnącej poetyki. Dociągniesz do 70-tki, się zobaczy jak będziesz piał.
 
 kolejny obrońca uciśnionych gniotów - wy się bierzecie z pączkowania, czy z pól ryżowych. wiek ma się nijak - czy to napisze adolescent, czy przyprószony włos dziewięćdziesięciolatka... jeżeli będzie tak napisane i opublikowane, jak powyżej, to mój komentarz będzie podobny. coś wam się wszystkim przestawia w tych głowach i mylicie intelekt oraz wiek z talentem (kunsztem poetyckim) i nie rozśmieszaj mnie;
 
 
 Przede wszystkim przekazujesz brak szacunku dla obcej jakkolwiek częstochowsko pachnącej poetyki. 
 równie dobrze mogę okazać szacunek sześćdziesięcioletnim drogowcom uklepującym nogą asfalt w dziurach na drodze(!) przecież czyjąś pracę trzeba uszanować, zwłaszcza kogoś przed emeryturą, a że urywa wahacze i zdziera opony?! szacunek..! przede wszystkim!!!
 
 już tu nieraz pisałem: podoba się to tańcz, piej z zachwytu, wynoś pod niebiosa, pisz hymny q chwale, wpisz do znajomy i ulubionych! twoje prawo i wola NIC MI DO TEGO - PODOBA SIĘ(?) MA PRAWO,  a od mojego prawa do: wrażliwości, estetyki, mansardy, semantycznych oczekiwań i prawa do wypowiedzi WARA!!!
 
 i o wielkoduszny  Ooo, gdzie ten szacunek i hymny, bo póki co skomentowałeś mój komentarz, a tekst, to pies?
 
 i bądź łaskaw na przyszłość się ode mnie odpimpać!
 |  
| dnia 27.01.2016 21:09 Cały wierszyk to rymowany totalny pierdołowizm.
 Wzięcie czytelnia pod pic.
 Zero!
 |  
| dnia 27.01.2016 21:14 Ha, ha, ha....ale mi się spodobało - odpimpać:))))pierwszy raz słyszę:)))
 |  
| dnia 27.01.2016 21:20 uwielbiam słuchać takich opowiści, wspominajek, więc bokiem puszczam ewentualne braki, toż to sto wersów, a nie każdy Mickiewiczem czy Kraszewskim się rodzi. Chodzić do zagajnika na maliny, zawsze! Maliny, dziewczyny.
 |  
| dnia 27.01.2016 22:24 Nie odnosiłem się - Panie Jarosławie - do powyższego tekstu, jedynie do twojego prowokacyjnego komentarza. Miałem do tego prawo. Twoja nadinterpretacja od
 kolejny obrońca uciśnionych gniotów - wy się bierzecie z pączkowania, czy z pól ryżowych a na
 bądź łaskaw na przyszłość się ode mnie odpimpać kończąc, nie na temat i poniżej pasa.
 |  
| dnia 28.01.2016 04:38 Już kilka razy gęgnęła
 i ani razu nie zasnęła
 nasza gąska mała.
 Jeszcze nie dojrzała
 do zniesienia jajka,
 nasza podfruwajka?
 
 A to jej gęganie,
 to przypominanie
 o jej obecności
 pośród innych gości.
 
 Godne zastanowienia,
 bo nie powielenia,
 jest to zachowanie;
 takie tylko sobie
 pogęgiwanie.
 
 Bo ci,  co gęgają
 sympatii nie mają;
 z nich się podśmiewają
 ci, co wdzięk* znają!
 ___________
 *i  mowę
 |  
| dnia 28.01.2016 05:38 
 Ooo dnia 27.01.2016 23:24Nie odnosiłem się - Panie Jarosławie
 
 nie przypominam sobie abym nick`owi Ooo przedstawiał się z imienia. zatem nie rób wiochy i utrzymaj konwencję portali szanujących nick i z takiego proszę się do mnie zwracać... i zaznaczam fakt, o co trąca powyższe zachowanie (szperacza/trolla internetowego - acz przyznam, że na nowogrodzkim czasie) i jeszcze raz;
 
 ode mnie się odpimpaj
 |  
| dnia 28.01.2016 06:36 Jak zawsze dziękuję wszystkim komentującym; również za to, że ich komentarze komentują ich samych. Nic na to jednak poradzić nie może ten, który "czytelnika bierze pod pic". A pisze to ta, która o poezji wie tyle, co... napisałem nieco wyżej.  Która komentuje językiem knajackim, prymitywnym, prostackim, praskim... takim, jak ona... poetyckim.  Która nie szanuje mojej kulturalnej prośby, by nie czytała i nie komentowała "moich piców". Bo przecież nie tylko ja nie komentuję tego, co "nie podoba mi się"(zwykle subiektywnie).
 Okazuje się, że w czasie pisania tego tekstu pojawił się też  inny, osobisty wątek.
 
 Ludzie z obszaru kultury!,
 w tzw. kulturze robiący.
 co to się z Wami dzieje,
 że źle się zachowujący
 jest z  Was niektóry?
 
 Portal, to nie zbiegowisko,
 któremu wolno wszystko.
 Wrażliwi, z  kulturą poeci,
 nie bądźmy, tylko jak dzieci;
 hamujmy swoje emocje
 silne, zwłaszcza pozatwórcze.
 
 Z treści tego mojego wpisu, wynikającego z wpisów użytkowników,
 wynika jasno, komu dziękuję - bez formowania długiej listy - SERDECZNIE DZIĘKUJĘ. Pozdrawiam też  serdecznie.
 Na marginesie: każdy piszący, pisze dla tego czytelnika, który chce go czytać. Szczególnie "wydrukowanego".
 |  
| dnia 28.01.2016 07:52 Ku przypomnieniu przeszłego przesłania
 i zakończeniu o tym dalszego dyskutowania.
 
 Pisują tu użytkownicy o katuszach ich duszy
 Czy któryś / aś się odważy i co innego poruszy  ?
 Żeby to pytanie nie zawisło dłużej w próżni;
 ja podejmę temat , może nas nie  poróżni ?
 
 Mamy wszechświatowy spór ideologiczny,
 mamy też na Portalu spór pseudo- estetyczny;
 o postaci poezji, jej wyrazie, pięknie i formie.
 Zastanawiamy się na jakiej platformie
 ulokuje się większość , czy przy cyzelowaniu
 wersów domysłem rozkodowywanych ?
 
 Wersy rymowane, gniotem też  niestety zwane,
 są też od wieków i podziwiane i dyskutowane...
 z wnioskiem, że przy Słowackim z Mickiewiczem
 wielu z nas ambitnych, jest po prostu..."NICZEM"
 
 Oni , Wielcy do szkół poezji nie chodzili
 i proszę spojrzeć , czy nie poezję stworzyli ?
 Pomniki kultury słowa żywego, polskiego,
 ku ozdobie Jego  - pięknie rymowanego!
 Jeśli ten argument dla kogoś jest martwy,
 niech się nadal burzy - jeśli jest uparty!
 
 A może inna diagnoza też jest grzechu warta,
 by  analityczną była - nie tylko uparta!!!
 Jeszcze inna uwaga ma też swe przyczyny,
 że ten utwór, to już  są teraz popłuczyny!
 ------------------------
 29 września 2015 r. / 28 stycznia 2016 r.
 |  |  |  
|  |  |  |  
|  | Dodaj komentarz |  |  
|  | Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. |  |  
|  |  |  |  | 
|  | Pajacyk |  |  
|  | Logowanie |  |  
|  | 
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ  żeby się zarejestrować. 
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ .
 |  |  
|  |  |  |  
|  | Aktualności |  |  
|  | Użytkownicy |  |  
|  |  Gości Online: 25 Brak Użytkowników Online
 
 
  Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439 
  Nieaktywowani Użytkownicy: 0 
  Najnowszy Użytkownik: chimi |  |  
|  |  |  |  |