dnia 10.10.2017 08:31
Dobry wiersz Januszu, ale bez ostatniej strofy.
Pozdrawiam:) |
dnia 10.10.2017 08:36
Jak Edytka.
Ola.:):)
Oczywiście pozdróweczka.
Ola.:) |
dnia 10.10.2017 10:04
Edyta, a ja tak się do niej przyzwyczaiłem...:) Bo gdyby nie przepchnął, nie byłoby wiersza :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 10:09
Olu, afgańskie przysłowie powiada: Jak dwóch mówi, żeś pijany, to się połóż :) Cóż, czytelnik mój pan (i), przyjdzie mi pożegnać się czule z tą strofką... :( :))
Moc pozdrowień ślę |
dnia 10.10.2017 10:21
choroba odbiera nam godność własną, szpital uprzedmiotawia. Pozdrawiam, A |
dnia 10.10.2017 11:12
Magrygał, masz rację -niestety... Dzięki z a odwiedziny.
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 11:22
ostatnia wskazuje, że wiersz chce powiedzieć więcej niż pozornie...
Pozdrawiam :) |
dnia 10.10.2017 11:24
Ell, dokładnie, dzięki, że to zauważyłeś :)
Moc pozdrowień. |
dnia 10.10.2017 11:55
tryptyk szpitalny
połamana dziewczyna
spogląda w lusterko
poszukuje w sobie piękna
potrzebuje go tak samo
jak nogi i ręki
w sąsiedniej sali
stara kobieta narzeka
na ból amputowanej stopy
każdy odjęty palec
boli z osobna
nie mogę zasnąć
(Tyle wybrałam dla siebie.
Z pierwszej zabrałam słowo "ciągle",
a zamiast "potrzebuje go bardziej/ niż nogi czy ręki"
dałam
"potrzebuje go tak samo/jak nogi i ręki"). |
dnia 10.10.2017 12:11
Małgorzato, dzięki za zatrzymanie się. Cóż, każdy autor ma swoje powody użycia takich czy innych zwrotów - nie zawsze rozszyfrowanych przez czytelnika :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 12:15
niespełniona miłość
wyskoczyła przez okno
przywdziewając
gipsowy gorset
czasem bardziej boli
amputacja drugiej połowy
niż palca czy stopy
po pawulonie
nie boli serce
tylko marzną dłonie
po usunięciu
kraty serca
wypłynął wiersz
serce wciąż mi tyka
za sprawą hydraulika
poród powikłań
losu gęstej kniei
oprócz miłości
potrzeba nadziei
ostatnia zwrotka powinna zostać, wymownnie, dopełnia cały utwor
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 10.10.2017 12:16
pośród, Pozdrawiam.😊. |
dnia 10.10.2017 12:21
Alfredzie, jak zwykle pięknie uzupełniłeś mój tekst, dziękuję :) I cieszy mnie, że uchwyciłeś sens ostatniej strofki :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 12:28
Dobry, lecz żal, że to jest liryka opisowa. Pozdrawiam |
dnia 10.10.2017 13:08
zdzisławis, a co masz przeciwko liryce opisowej? Tak samo dobra (lub zła), jak każda inna :) Dzięki za wizytkę :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 14:29
niczego bym nie zmieniał, bo dobre, choć nieco gorzkie. |
dnia 10.10.2017 14:30
Tak. Szpital, stojąc na skraju światów pozwala zawsze coś odnaleźć. Pięknie to opisałeś. I sprowokowałeś do sięgnięcia po coś ze starszych moich prób. Zaraz opublikuję. |
dnia 10.10.2017 15:03
xliv, dzięki za opinię, miło mi :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 15:05
Piotrek, publikuj, z przyjemnością skomentuję :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 15:36
Bliskie mi klimaty, ale ostatnią wyrzuć albo zamień hydraulika, zepsuł cały wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 10.10.2017 16:03
Lir powinien się wypowiedzieć... Kto jak kto, ale On jest głównym ekspertem od wszystkich ludzkich drzazg oraz sterty nieszczęść.
;))) |
dnia 10.10.2017 16:04
silva, ten hydraulik ma tu szersze znaczenie niż lekarz... Ale pomyślę, możliwe, że zbyt zaszyfrowałem swój zamysł...
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 16:08
Pani Anielo, Pani ma z nim bliskie stosunki, proszę go namówić :)
Pozdrawiam czerwoną jarzębiną spod moich okien :) |
dnia 10.10.2017 16:11
Niestety, schował się przede mną jak zawartość amonitu ;-) Nie pierwszy raz zresztą ;-)
Serdecznie :-))) |
dnia 10.10.2017 18:09
Unikam tej tematyki tak samo, jak szpitali. Wiersz przeczytałam i nie żałuję.
Pozdrawiam |
dnia 10.10.2017 18:31
lubię Twoje wiersze, są mądralińskie, szczere |
dnia 10.10.2017 19:49
koma17, pewnie, że niemiły temat to, ale przecież nie można udawać,że go nie ma i pisać tylko o kwiatkach i ptaszkach |
dnia 10.10.2017 19:51
koma17, jak widzę, Ty też nie unikasz trudnych tematów, więc na pewno mnie rozumiesz :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 19:53
adaszewski, dzięki za odwiedziny i wpis :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 21:17
co do ostatniej strofki, zdaje się, rozumiem. kilkakrotnie akurat mnie to dotkło. pisałem kiedyś o tym.
strofki powyżej ostatniej też oddają prawdziwą "atmosferę" tychże "salonów"
pozdrawiam na jakiś czas podrychtowany. |
dnia 10.10.2017 21:40
Juliusz, najważniejsze, że jesteś podrychtowany :) Oby na zawsze :) Cieszy mnie, że wyczuwasz intencje ostatniej strofy. Bo po pierwszych wpisach wydawało mi się, że przedobrzyłem z ich kamuflażem.
Moc pozdrowień. |
dnia 10.10.2017 21:45
Januszu, też bez ostatniej :-) Rozumiem, że chciałeś dać nadzieję, ale nie pasuje mi ona :-) Za to rozmowa o "godności ludzkiego życia" - po tym, co zrobiła siostra - niezła ironia...
Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 10.10.2017 21:46
Zbieżność czasu, miejsca i akcji. Jest wiersz i poezja.
Adieuele |
dnia 10.10.2017 22:11
lunatyku, tym hydraulikiem chciałem dać złudzenie normalności domowej, a nie szpitalnej traumy. A wiersza by nie było, gdyby nie wypłynął ze skrzepem - bo peela by nie było - no, jest trzy na trzy, mam impas decyzyjny. Zmienić, nie zmienić... :) Dzięki za wizytkę :)
Moc pozdrowień z okolicy prosektorium... |
dnia 10.10.2017 22:17
Ooo - czyli sofoklesowska reguła budowy klasycznego dramatu... Tak wyszło, cóż począć :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.10.2017 22:58
szpital to smutne miejsce,wiersz mi się podoba, pozdrawiam :))) |
dnia 10.10.2017 23:19
Elu, dzięki za "podobanie", a przede wszystkim za odwiedziny :)
Moc pozdrowień |
dnia 12.10.2017 12:49
Ja jak bylem ostatnio w szpitalu ,nie licząc jakiś drobnych spraw, prześwietlenie itp
To mi się podobało. Spokij,cisza,jedzenie przynosza,nie można Cię za bardzo odwiedzać. Wakacje ;) kurcze,dzięki. Poprzypominam sobie. Może się coś urodzi.
Mi tez zakończenie wydaje się spoko.
Pozdrowienia:) |
dnia 12.10.2017 13:23
dobry wiersz, i to z ostatnią strofą ;) |
dnia 12.10.2017 13:26
kkb, dla chorego na niestrawność to może i szpital jest sanatorium, ale dla przywiezionego karetką po zawale to raczej jest taki, jak opisałem. W każdym razie nie życzę CI znalezienia się w roli mojego peela... Dzięki za wizytkę :)
Moc pozdrowień |
dnia 12.10.2017 13:28
veles, miło mi, że Ci się podoba - wiersz oczywiście, nie sytuacje w nim opisane :)
Moc pozdrowien |
dnia 12.10.2017 23:04
Janusz. Wyraziste obrazy, tak jak lubię, ale - dopracuj. Serio :) no go... niż nogi...dla mnie psuje deczko odbiór |
dnia 12.10.2017 23:29
frogiszcze, dzięki za uwagę, przemyślę ją.
Moc pozdrowień |
dnia 14.10.2017 18:14
Też miałem operacje datująca życie. Przepraszam jeśli Cię urazilem,nie miałem zamiaru.
Pozdrawiam. |
dnia 14.10.2017 19:16
kkb, dlaczego miałbym się obrazić??? Ja nie z tych :)
Wór pozdrowień |