| płoną moje papierowe śladyna drodze do zbawienia
 w proch obracają się domki z kart
 nieposłuszne spojrzenia
 prosto w twarz anioła stróża
 tego samego co zazwyczaj
 
 znów pomyliły mi się wielokropki
 wykrzyknik stanął na warcie
 nie módl się w moim imieniu
 Wszechmocny znów zapomniał
 o aparacie słuchowym
 i kuli u nogi
 
 chciałabym przytulić do sumienia
 całą przyszłość
 doświadczyć bólu znanego wyłącznie
 z (przy)widzenia
 pod płachtą skóry schował się
 cały mój bezkształt
 
Dodane przez KatarzynaAnna 
dnia 13.05.2021 13:59 ˇ
1 Komentarzy ·
300 Czytań ·
   |