Na straży tajemnic tak nieopisanych,
że nawet diabeł ich się boi,
stoją mury.
Wydawałoby się, podobne do nawiedzonego człowieka,
który naznosił skalnych odłamków
i próbuje z nich zbudować grobową ciszę.
Ten język nigdy nie był żywy. Kaleczył dłonie
szukające punktu odniesienia. Więcej ukrywał
przed przychodzącymi, niż odsłaniał
z wstydliwych sekretów. Vacuum horrendum.
W końcu każdą intymność trzeba chronić. Intymność
wojny, głodu, sodomii. Wzdęte, poczerniałe ciała,
ulicznice zabawiające się
z żołnierzami, beznogich na żebrach
i miejskich złodziejaszków.
Po to wzniesiono te mury,
solidne i nieskończone, między kartami
nieodczytanych do dziś kronik. Choć wszyscy
chcą być świadkami,
kamień na kamieniu
pilnuje zbyt niespokojnych cieni
w środku nocy.
Dodane przez Gloinnen
dnia 10.05.2023 09:13 ˇ
6 Komentarzy ·
557 Czytań ·
|