poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 23.12.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Czy ten portal "umarł"?
FRASZKI
playlista- niezapomn...
Co to jest poezja?
"Na początku było sł...
Czy są przechowywane...
GRANICE POEZJI
Bank wysokooprocento...
Limeryki
Forma strony interne...
Ostatnio dodane Wiersze
Mlecz
Przyjdź dobrą nocą
Śliwki w czekoladzie
Róża
"Wielki Ogień "
Odmęty
I nie dyliżans
Mgła
Tuszenie tuszy
Elegancja - Franc(j)a
Wiersz - tytuł: Alizee
wielka biała pustynia
- śnieg... i szare niebo
(czy to wszystko jest szaleństwem ujętym w kształt?
nie - bo szaleństwo to ciemna noc podobno)
idę przed siebie
prosto
nie pamiętam kim jestem i skąd idę
idę bo widzę twoją twarz
miraż jak zorzę jak hologram
z serca na mróz projektowany
idę szybko i coraz szybciej ale... wciąż myślę że za wolno
a każdy mój krok jest krzykiem bez dźwięku
bo nawet jeśli kiedyś krzyczałem twoje imię
to teraz już nie krzyczę - usta moje zamarzły


- te usta miały cię całować -


i nawet jeśli kiedyś wyciągałem rękę
dotknąć zorzy twojego uśmiechu z innego świata
to już nie mogę tego zrobić bo moje ręce zamarzły w tym geście
i pękły z cichym brzękiem


- te ręce miały cię dotykać -


i nawet jeśli kiedyś patrzałem bez końca...przed siebie
widząc cię jak miraż między niebem a śniegiem
(byłaś coraz dalej -
lecz w wizji mej szłaś mi naprzeciw)
to już nie patrzę - bo oczy moje zamarzły
od tęczówek do źrenic


- te oczy miały patrzeć w twoje czarne oczy -


i moje źrenice miały się rozszerzyć


i nawet jeśli kiedyś serce mi w piersi tętniło
krwią żywą czerwoną ciepłą
jak modlitwa absolutnego oddania
to już nie tętni - zamarzło
i jeśli czarna jest krew szaleńców
to moja krew jest biała


- ta krew cię miała zrozumieć -


w końcu cały zamarzłem
rozpadłem się w ciszy
bez echa
ale idę do ciebie
nie przestanę iść






21.01.2006 [ godz 4 w nocy]
- 30C mrozu




Dodane przez Konrad Turula dnia 29.03.2008 08:51 ˇ 8 Komentarzy · 1169 Czytań · Drukuj
Komentarze
magda gałkowska dnia 29.03.2008 09:21
niestety
przegadany banał
Traveller dnia 29.03.2008 09:25
czy w tytule chodzi o tą francuską lolitkę?
tekst jak znalazł do koperty - 3mać kciuki?
baboan dnia 29.03.2008 09:47
narazie myślę, że to przez ten mróz w nocy.

Koncówka- dobra

" w końcu cały zamarzłem
rozpadłem się w ciszy
bez echa
ale idę do ciebie
nie przestanę iść"
ozon dnia 29.03.2008 10:10
grafomania... Pozdro.
Christos Kargas dnia 29.03.2008 10:16
rnie pamiętam kim jestem i skąd idęr1;
Ryzykowne zagranie, które w tym przypadku unieważnia dalszy przekaz tekstu.

rmiraż jak zorzę jak hologram
z serca na mróz projektowanyr1;
Powtórzenia, przegadanie, pokręcona składnia in minus.

ridę szybko i coraz szybciej ale... wciąż myślę że za wolnor1;
a każdy mój krok jest krzykiem bez dźwiękur1;
bo nawet jeśli kiedyś krzyczałem twoje imię
to teraz już nie krzyczę - usta moje zamarzłyr1;
Przegadanie + krzyk bez dźwięku = nuda + nieznośna nieważkość treści.

r- te usta miały cię całować -r
czytelnik może spokojnie się zdrzemnąć, nic tu po nim.

ri nawet jeśli kiedyś wyciągałem rękę
dotknąć zorzy twojego uśmiechu z innego świata
to już nie mogę tego zrobić bo moje ręce zamarzły w tym geście
i pękły z cichym brzękiemr1;
Te same uwagi, co przedtem + rzorza uśmiechur1; :/

r- te ręce miały cię dotykać r11;r
czytelnik wpada w głęboki sen, coraz bardziej przekonany, że wiersz nigdy nie wejdzie z nim w dialog.

ri nawet jeśli kiedyś patrzałem bez końca...przed siebie
widząc cię jak miraż między niebem a śniegiem
(byłaś coraz dalej -
lecz w wizji mej szłaś mi naprzeciw)
to już nie patrzę - bo oczy moje zamarzły
od tęczówek do źrenicr1;
zzzzzzzz.....
(miraż i zorza to ulubione rekwizyty autora? odwyk niezbędny)

i tak dalej aż prawie do końca, długa droga przed autorem.

rw końcu cały zamarzłem
rozpadłem się w ciszy
bez echa
ale idę do ciebie
nie przestanę iśćr1;
może w innym tekście o ciut innej tematyce powyższy fragment zagrałby, ale nie tu, zdecydowanie nie.
vigilante dnia 29.03.2008 10:31
miejmy nadzieję, że po dwóch latach, autor postara się napisać lepiej.
ozon dnia 29.03.2008 10:49
bzdura i grafomania. Pozdro.
kula dnia 04.04.2008 05:23
jeden z najlepszych wierszy jaki czytałam!tu nic nie jest nudne!!tu każde słowo ma sens!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
ANTOLOGIA W OBRONIE ...
"W ŚWIECIE SŁOWA -PO...
XVIII Ogólnopolski K...
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
Użytkownicy
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

84769598 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005