poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 06.10.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Co to jest poezja?
"Na początku było sł...
playlista- niezapomn...
slam?
Cytaty o literaturze
,, limeryki"
Chimeryki 2
FRASZKI
Poezja dla dzieci
Chimeryków c.d.
Ostatnio dodane Wiersze
od wczoraj do jutra ...
kawał drogi
Romantica
legginsy to przedmio...
Przychodzą do nas na...
Przemijanie
Musisz coś z tego mieć
Baltazar Hubmaier na...
Cienie we mgle
Jesteś drogowskazem
Wiersz - tytuł: W drodze dziedziczenia
Fakty są skromne, reszty trzeba szukać. Dachówka
z kościoła, w którym brali ślub, wymieniła strzechę
i chata od razu zaczęła wyglądać porządniej, pomimo
okien (nazwać je okienkami byłoby wielką przesadą):
sześć lilipucich szybek w oheblowanym z grubsza
drewnie, solidny parapet, pelargonie. Mania

hoduje najczerwieńsze. Wieczorami siada z mężem
w czereśniowym sadzie, patrzą na płomyki, czekają
na cud. Baćko Michał (sto lat później prawnuk
poniesie to imię) zwołuje na pacierz i mamrocze:
kaliści bydymy wieczerać. Kożuch nosi

nawet w największy skwar; zimno przeżera kości,
chociaż mieszka w głowie (na wsi powtarzają,
że nie odzyskał ciepła, odkąd stracił żonę).

Nocami zrywa się z przekleństwem: Chaj na jich
Boh ciomnuju imhłu naśle!
Codziennie
budzi świt śpiewem godzinek.

Dodane przez reteska dnia 24.01.2009 14:46 ˇ 17 Komentarzy · 1231 Czytań · Drukuj
Komentarze
Jerzy Beniamin Zimny dnia 24.01.2009 16:11
Reteska, dopracuj i dopełnij trochę zakończenie tak aby przy czytaniu, pełniej się ten wiersz zakończył i utrzymany został rytm, to wiersz będzie super?
JBZ.
koincydencja dnia 24.01.2009 16:30
Po pierwszym czytaniu - brakuje mi w ostatniej zwrotce podkreślenia wiersza. Jakoś tak troszkę nie dostaje ta strofa. Niedokończona jak dla mnie. Wprowadzenie też do przeczytania mojego ( powtórnego) Za pierwszym najbardziej druga i trzecia - a trzecia to naj najbardziej.
Ogólnie :-)

pozdowionka WIolka
Henryk Owsianko dnia 24.01.2009 16:45
"dachówka... wymieniła strzechę" ? to nielogiczne.
Podobają mi się takie klimaty, pisane wprawną ręką. Rozumiem, że tekst jest kolejnym z cyklu, jednak wiersz, to wiersz, musi być tworem samodzielnym, a ten sprawia wrażenie wyrwanego z kontekstu.
Pozdrawiam
haiker dnia 24.01.2009 17:11
Zachwycił, no, może przyciągnął mnie tytuł. Reszta okropna, bo Kolberg podobne historie już kiedyś opisał i można je tam odszukać.

Brak mi w tym wierszu tego, co BARDZO mogłoby się znaleźć:

Słowiańskiej duszy na wschód od Bugu, a trochę na zachód.
Fenrir dnia 24.01.2009 17:25
A mnie ładnie wpasowuje się w cykl. Jak "żywy obraz"....

)))

Pozdrawiam.
nitjer dnia 24.01.2009 17:26
Tytuł, pierwsze zdanie w wierszu i poniższy fragment bardzo mi się podobają:

(...) pelargonie. Mania

hoduje najczerwieńsze. Wieczorami siada z mężem
w czereśniowym sadzie, patrzą na płomyki, czekają
na cud. Baćko Michał (sto lat później prawnuk
poniesie to imię) zwołuje na pacierz i mamrocze:
kaliści bydymy wieczerać. Kożuch nosi

nawet w największy skwar; zimno przeżera kości,
chociaż mieszka w głowie (na wsi powtarzają,
że nie odzyskał ciepła, odkąd stracił żonę).



Większa część pierwszej strofy i końcówka zdają mi się mniej interesujące.

Pozdrawiam :)
Michał Murowaniecki dnia 24.01.2009 18:45
generalnie lubię pomarańcze, ale przyznam, że nie trącił mnie ten tekst. dużo słów, dłuży się historia, nie jest na tyle (jak dla mnie) intrygująca, bym się zadomowił. ja w innych się odnajduję.
Kuba Sajkowski dnia 24.01.2009 19:31
Z tymi oknami i okienkami to chyba przejęzyczenie?
W ogóle, ja bym leciutko przemeblował.

i chata od razu zaczęła wyglądać porządniej.
sześć lilipucich szybek w oheblowanym z grubsza drewnie
(nazwać je oknami byłoby wielką przesadą), solidny
parapet, pelargonie.

Całość klimatyczna, z podskórnym napięciem, bez uwag :)

pozdr
Rafał Gawin dnia 24.01.2009 22:50
oj, dachówka (...) wymieniła strzechę? - zdecydowanie do wyprostowania.

zaczęła wyglądać porządniej, pomimo / okien - "pomimo okien" znaczeniowo jest tutaj chyba raczej potrzebne; tylko czy nie dałoby się tego ująć inaczej, nazwijmy to (mimo wszystko) subtelniej?;)

(nazwać je okienkami byłoby wielką przesadą) - wata, zbędna "izolacja" (tylko od czego?;)), "wielka przesada";) - zdecydowanie bym ciął.

dalej już (chyba) czysto.

w każdym razie jako całość - jak dla mnie - dużo krzyku o nic, nuda. no, z drobnym przebłyskiem w postaci nawiasu z nie odzyskał ciepła, fragmentu z "podskórnym napięciem", marnującego się w tak nieciekawym towarzystwie.

(na marginesie pozwolę sobie "wytknąć" niekonsekwencję we "wprowadzaniu" kursywy: raz małą, drugi raz wielką literą; i w drugim przypadku - z "wybrakowaną" interpunkcją => drobiazgi, które jednak zgrzytają;))

pozdrawiam.
Rafał Gawin dnia 24.01.2009 22:57
PS: mój komentarz dotyczy tekstu niezależnie od tego, czy ma on byc odrębną całością, czy funkcjonować "w cyklu" => tekst nie zatrzymuje i nudzi w obu "ujęciach", w przypadku cyklu - jeszcze go nadprogramowo spowalniając (owszem, mogę zrozumieć, że cykl miał być "spowolniony", ale wydaje mi się, że nie aż tak;)).
reteska dnia 25.01.2009 00:10
Dzięki za uwagi, wszelkie. No dobra, niektóre czytane z bólem serca. ;)))

Wersja II:

W drodze dziedziczenia

Fakty są skromne, reszty trzeba szukać. Dachówka
z kościoła, w którym brali ślub, zastąpiła strzechę
i chata od razu wygląda porządniej. Od drogi
sześć szybek w oheblowanym z grubsza drewnie,
solidny parapet, pelargonie. Najczerwieńsze

hoduje Marianna. Wieczorami siada z mężem
w czereśniowym sadzie, patrzą na płomyki, czekają
na cud. Baćko Michał (sto lat później prawnuk
poniesie to imię) zwołuje na pacierz i mamrocze:
Kaliści bydymy wieczerać. Nocami zrywa się:

Chaj na jich Boh ciomnuju imhłu naśle! - przeklina.
Codziennie budzi świt śpiewem godzinek. Nosi kożuch
nawet w największy skwar (na wsi powtarzają,
że nie odzyskał ciepła, odkąd stracił żonę); zimno
przeżera kości, chociaż mieszka w głowie.


Niekoniecznie ostateczna wersja.
Dorota Bachmann dnia 25.01.2009 07:26
z przyjemnością czytam, szczególnie wersję powyżej
pozdrawiam :)
Rafał Gawin dnia 25.01.2009 11:06
no, ładnie całość wyprostowałaś: przekonywająca przerzutnia z najczerwieńszymi, jeszcze bardziej przekonywające uporządkowanie drugiej części tekstu, dzięki czemu nie ma już przedwczesnej "kulminacji" w przedostatniej strofce i pojawiła się puenta - przy tego rodzaju "gawęziarskich" tekstach niemal nieodzowna;)
tylko czy na pewno chociaż w ostatnim wersie?

pozdrawiam.
Katarzyna Zając - ulotna dnia 25.01.2009 15:33
po poprawkach czyta się z przyjemnością :-). pozdrawiam i życzę dalszej weny przy tworzeniu cyklu :-).
nieza dnia 25.01.2009 17:20
A mnie brakuje teraz tych nawiasów. Myślałam sobie, że zmienisz jedynie fragm. z pomieszaniem okien i okienek, tak jak to proponował Kuba. Wtedy czyta mi się najlepiej. W ogóle, czuję tu więcej między wersami niż w poprzednim tekście, więcej poezji.
Pozdrawiam :)
nieza dnia 25.01.2009 17:21
upss, tego jednego nawiasu *
Henryk Owsianko dnia 26.01.2009 17:48
wersja poprawiona jest OK,
pozdrawiam
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
Użytkownicy
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

70563238 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005