 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Jeszcze mają imię |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 10.05.2009 14:27
Z wielkim uczuciem i żalem piszesz Elżbieto,wiem,czasami coś nas zmusza do żalu pewnie najczęściej wspomnienia,tych co są a jakby ich nie było,ładnie,,pozdrawiam,ciepło.B |
dnia 10.05.2009 15:42
:-) on - pies, który stracił właściciela, ona samotna kobieta, która również straciła kogoś bliskiego, a obydowoje samotni, nikomu niepotrzebni, odnaleźli siebie nawzajem i ofiarowali sobie przyjaźń :-). niby prosta historia, ale z nadzieją, że zawsze jest jakieś światełko w tunelu, że zawsze można odnaleźć przyjazną dłoń w tlumie obojętnych ludzi :-). fajnie, że poruszasz takie tematy i piszesz takie wiersze :-).
pozdrawiam Cię Elu serdecznie :-). |
dnia 10.05.2009 15:49
Wzruszający ...
Pozdrawiam |
dnia 10.05.2009 16:03
Też się wzruszyłem.
Przyjemnie jest poczytać wiersz, w którym jest mowa o wrażliwośći na ludzki i psi los, bo nie wiadomo, który jest który.
Pozdrawiam wiosennie. |
dnia 10.05.2009 16:24
piękna to rzecz okazywać wrażliwość, w każdym momencie.
a wiersz, podoba mi się.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 10.05.2009 16:36
kozienski8 - Bronku, kiedyś, po śmierci mojego psa, napisałam wiersz o tęsknocie i samotności i tak rozwijałam temat, że w końcu sama poczułam się, jak opuszczony pies. Tak narodził się temat, który tu traktuję szerzej, ale w sposób maksymalnie skondensowany. Też ciepło pozdrawiam :)
ulotna - Kasiu, tak właśnie jest, jak piszesz; czasem może ktoś się pochyli, ale tylko po to, aby rzucić monetę, albo może, jak Rilke - poda różę? Serdeczności :) |
dnia 10.05.2009 16:47
Moje klimaty, po co im róża, moneta, mają siebie. Chciałoby się powiedzieć: "co za szczęście". :)
Troszkę niepokoi mnie tytuł, moim zdaniem bez "jeszcze" i ostatniej zwrotki, wiersz w skondensowanej formie nabrałby jeszcze większej wymowy.
pozdrawiam, też straciłam pieska /boli/. |
dnia 10.05.2009 16:48
Barbara - dziękuję, miło, że wzruszył :)
Henryk0 - no właśnie, ta psia samotność, fatalne uczucie, a różni, różnie sobie z tym radzą, albo czasem i nie radzą. Też wiosennie :)
kropek - dziekuję i cieszę się, że się spodobał :) |
dnia 10.05.2009 17:06
Fart - po śmierci bliskiej osoby, pozostaje pamięć jej głosu i wypowiadane nim nasze imię ( w wierszu dotyczy to psa i kobiety); - głosu już nie ma pozostało imię. To tak w skrócie o tytule. W ostatniej ma dla mnie znaczenie zwrot - pochylił, pozdrawiam :) |
dnia 10.05.2009 17:15
Elu, pamięć pozostanie zawsze imię też, więc upieram się przy / bez jeszcze/. "Pochylam się przed znaczeniem ostatniej ważnej dla Ciebie, ale czytam po swojemu.
Proszę wybacz :) |
dnia 10.05.2009 17:22
no coz... kredyt trzeba dac, tam gdzie powinien byc dany, duze TAK |
dnia 10.05.2009 17:45
Fart - jasne, że wybaczam. Ja sobie piszę, "co autor miał na myśli", a czytelnik ma oczywiste prawo własnego odbioru i Jego opinia jest dla mnie bardzo ważna. Teraz zauważyłam, że w poprzedniej odpowiedzi na komentarz, piszę do Ciebie wszystko w jednym, długim ciągu, prawie bez interpunkcji; hm hm - muszę zwolnić tempo :) Jeszcze raz serdecznie :)
Madoo - dziękuję, że się spodobał :) |
dnia 10.05.2009 19:15
Wzruszający wiersz. Pozdrawiam ciepło :) |
dnia 10.05.2009 19:23
Również zastanawiam się nad ostatnią strofą i wydaje mi się, że lepiej bez niej. Pozdrawiam |
dnia 10.05.2009 19:54
IRGA i bona - dziękuję Wam za poczytanie i wpisy. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 10.05.2009 21:02
Dla mnie czwarty wers mało czytelny, jakby oderwany. Reszta O.K. czyta się i widzi,
Pozdrawiam, |
dnia 10.05.2009 21:13
Elżbieto ,ciepły empatyczny wiersz, tez oplakalem mojego psa i jak ujęlas w wierszu ze bohaterka liryczna i ten bat mniejszy j e s z c z e maja imiona...i jak to boli...gdy pozory myla a sami stajemy sie żebrakami uczuc co minęły...Pozdrawiam jak zwykle pozna pora ,po całym rozgardiaszu...:) |
dnia 10.05.2009 21:22
Robert, mówisz, że czwarty wers? Pies zapamiętał zapach i wygląd swojego pana, ale to było dla niego za mało - chciał go całego... dlatego czekał. Mówisz, że to jest mało czytelne? No nie wiem, poważnie? Może za bardzo poszłam na skróty, pomyślę nad tym. |
dnia 10.05.2009 21:31
ale to ty mi mówisz, :) przy pierwszym czytaniu miałem problemy z określeniem o jakiego "całego" chodzi, tekst mi nie dawał odpowiedzi, a to jego rola, :) jest tu zgrzyt na pewno, na czym polega musze się zastanowić, ale dzisiaj mam ciężko z myślenicami :) |
dnia 10.05.2009 21:31
Jarku, cieszę się, że tak empatycznie odczytałeś wiersz, czyli to, co chciałam przekazać, na czym mi zależało. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 10.05.2009 21:36
Wiersz bardzo sytuacyjny a ja takie cenię. Do tego jeszcze retrospekcje, i cholernie mocna puenta. Doceniam też u Ciebie to, że mogłabyś szperać w pamięci ale dopóki masz oczy, dopóty reagujesz piórem. ja to nazywam (samoinspiracja) w określonym miejscu i czasie. Jak to mówią, tu i teraz. pozdrawiam.
JBZ. |
dnia 10.05.2009 21:41
Robert, skoro tak mówisz, że jest zgrzyt, to pewnie będę musiała o tym pomyśleć, ale też już nie dzisiaj, jak będziesz miał pomysł, daj znać. Pozdrawiam ciepło :) |
dnia 10.05.2009 21:49
Jerzy, co mam napisać? Pewnie nie wiesz, jak taki komentarz pomaga, inspiruje i dodaje otuchy. Mam nadzieję sprostać temu, co piszesz, ciepło pozdrawiam :) |
dnia 11.05.2009 01:07
Chyba tak ująłbym pierwszą cząstkę:
"Nie rozumiał,
pamiętał zapach i wygląd,
ale to za mało r11; chciał nadal
być przyjacielem.
Siadywał więc pod murem cmentarnym.
I czekał."
- sam już nie wiem, :) pozdrawiam |
dnia 11.05.2009 01:08
r11; - takie cuś, to myślnik :) ech, |
dnia 11.05.2009 04:57
Poruszające.
Podaje swoje widzenie tekstu, przepraszam z góry.
Pierwsza:
Pamiętał zapach i wygląd,
Chciał całego dla siebie.
Siadywał pod murem cmentarnym
i czekał.
I dla mnie bez ostatniej.
Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 11.05.2009 06:41
Ujęła mnie ta opowieść.
Pozdrawiam.
w. |
dnia 11.05.2009 14:05
Doroto i Robercie, dziękuję za alternatywę :) Nic nie stoi na przeszkodzie, abym sobie jeszcze pomyślała. Dzięki i serdecznie pozdrawiam :)
whambam, miło mi i również pozdrawiam :) |
dnia 13.05.2009 12:57
Wzruszający, dobrze poprowadzony wiersz.
Jeśli chodzi o czwarty wers, Robert ma rację, mnie też to zatrzymało. Zwróć uwagę, że zwrot "ale to za mało" sam z siebie podpowiada, że pies chciałby coś więcej (fizyczną obecność właściciela) tym bardziej, że dalej siedzi i czeka. Może więc ten 4 wers nie jest wcale konieczny?
Resztę biorę w całości i ostatnią uważam, za bardzo trafioną. |
dnia 13.05.2009 13:54
Dziękuję Christosie, za pochylenie się nad wierszem. Już kiedyś Ci napisałam w komentarzu, że Twoje opinie są dla mnie bardzo ważne. Wymieniony zwrot do przemyślenia, a wiersz musi odleżeć, bo zupełnie świeży, zainspirowany widokiem kobiety z psem, przy murze cmentarnym, Pozdrawiam Cię serdecznie :) |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|