poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 27.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
Wiersz - tytuł: Zaproszenie Do Tańca
Kiedyś wiatr - zaprosił mnie do tańca,
ciało moje poprowadził - w lekkość walca.
Delikatnie tak - muskając długie włosy
uwodząco poprowadził - pierwsze kroki.

Dookoła trwała zawierucha
z tobą mogłam poczuć - piękno ducha.
Uwolniona byłam w środku nocy,
żaden czar - już mnie nie zauroczy.

Wiatru ciągle - cicha gra muzyka,
jego ciepły dotyk - mnie przenika.
Na obrzeżach świata nieboskłonie,
splataj nićmi swej miłości nasze dłonie.

Każdy jej tak bardzo potrzebuje,
życie ciągle swe intrygi knuje.
Łagodnością wiatru jest owiany,
ten kto kocha - i chce być kochany....
Dodane przez leosia dnia 29.08.2009 09:49 ˇ 55 Komentarzy · 1315 Czytań · Drukuj
Komentarze
mastermood dnia 29.08.2009 11:18
jak lekkość walca ma się do zawieruchy dookoła?
myślniki wskakują automatycznie? I do czego one?
wierszyk jak u egzaltowanej nastolatki
leosia dnia 29.08.2009 11:41
mastermood - a no tak, że ta zawierucha mnie do dotyczy
Myślnik daję do zastanowienia się nad słowami, a z nastolatki dawno już wyrosłam.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Elżbieta dnia 29.08.2009 12:01
Pani Leosiu, już od dłuższego czasu zbiera Pani negatywne komentarze, a może warto zajrzeć w jakiś tomik dobrej współczesnej poezji?
Pozdrawiam.
elafel dnia 29.08.2009 12:18
gbyby nie te rymy
Wierszopis dnia 29.08.2009 13:31
Rymy częstochowskie, myślniki nie wiadomo po co. Pani Leosiu może i wyrosła pani z wieku nastoletniego ale wiersz(yk) jak z blogu 14 latki.
ursula dnia 29.08.2009 14:08
banalnie do bólu. Popieram p. Elę. Pozdrawiam.
leosia dnia 29.08.2009 15:34
Dziękuję wszystkim za szczerą krytykę.

Jak dobrze poczuć się na nowo na nowo czternastolatką hi hi hi hi...
Jerzy Beniamin Zimny dnia 29.08.2009 17:46
Szczerze mnie Pani wzruszyła, sentyment, ckliwość i poruszenie, mimo że banalne, jednak coś takiego od czasu do czasu poczytać aby całkiem nie zesztywnieć w fotelu. Nie namawiam do jakichkolwiek zmian, wiem że nie idzie o wielką poezję, a tylko
o zamiłowanie do niej, żony, babci, wdowy, sąsiadki i kobiety która jeszcze na coś czeka, na jakiś przełom albo pukanie do drzwi, stąd jak sądzę taniec przez duże T i zaproszenie też.JBZ.
leosia dnia 29.08.2009 18:21
Jerzy Beniamin Zimny - bardzo dziękuję za tak sympatyczne słowa, co prawda to prawda nie jestem poetką i nigdy nią nie będę, ale obudzić w drugim człowieku uśpioną radość życia, by mógł odetchnąć pełną piersią i poczuć się lepiej na duchu, to już dla mnie sukces.
Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
sterany dnia 29.08.2009 19:59
taniec jest Wielką Metaforą
z małego czy dużego T
wir życia kroki zamaszyste
kroki drobione figury przeróżne
i muzyka która bardziej
nikt nie wie
czy ta ze środka czy ta
którą nuci partnera/partnerka
i która porywa do tańca
czas zakończyć gadanie
i ruszyć do tańca

pozdrawiam
leosia dnia 29.08.2009 20:48
sterany - serdeczne dzięki za przyjęcie zaproszenia, niech muzyka serce i Duszę rozwesela :)
Pozdrawiam
Łukasz Jasiński dnia 04.09.2009 23:51
Dajcie Jej Spokój. Wiersz jest aluzyjny. Do kogoś - o kim nie macie pojęcia.

To tylko Teatr - Zamierzony i Zakłamany. Nie mój, tylko tego, o którym nie macie pojęcia. On nie był aktorem, tylko marionetką, która była potrzebna do udowodnienia złych zamiarów. Ten, o którym nie macie pojęcia, mógłby być marionetką całe życie, dopóki nie udowodniłoby mu się złych zamiarów. Wszystkie środki były dozwolone, aby udowodnić ten jeden tylko cel. Nic nie miało znaczenia - tylko ten jeden cel. Ten, o którym nie macie pojęcia - to jestem Ja.

Leosia - anagramatyczna ukryta gra słów - oszaleję.

Amen
leosia dnia 05.09.2009 09:12
Nie oszalejesz - zrozumiałeś najlepiej jak potrafiłeś.
Musiało cię to bardzo zaboleć, inaczej nigdy byś mnie nie zrozumiał.
Pozdrawiam i dziękuję :)
Łukasz Jasiński dnia 05.09.2009 13:10
Zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo okrutnie postąpiłaś wobec mnie? A zapewniałaś, że ze Twojej strony nic mi nie grozi. Szaleństwo mi nie grozi - ono jest w Twoich oczach. Spójrz w lustro, a sama się przekonać.

Żegnam!
Łukasz Jasiński dnia 05.09.2009 13:17
Jesteś dość zimna dla bliźniego. Niektórzy z przerażenia poprosiliby Ciebie o to, abyś dała im spokój. Nie ja - ja poproszę o odpowiedzi na pytania, które wysłałem Ci w prywatnej wiadomości.

Poprosiłaś o komentarz - dostałaś.
Teraz ja poprosiłem. Zobaczymy ile jest warta Twoja wartość.
leosia dnia 05.09.2009 19:43
Udzieliłam Ci odpowiedzi na PW.
leosia dnia 05.09.2009 22:07
W moich oczach nie wyczytasz szleństwa tylko ból.
leosia dnia 06.09.2009 07:17
Łukaszu - masz prawo atakować mój wiersz, a ja mam prawo go bronić.
Nie masz prawa mnie osądzać i atakować moich wartości.
Wiersz ten opublikowany został prze ze mnie po raz pierwszy 1 stycznia 2006r.na moim blogu, po raz drugi w starej wersji PP i teraz tu. Nikt mi z tego powodu nie zarzucał tego, że jestem zimna wobec bliźniego.

To twoja ciekawość i ciągłe zadawanie pytań doprowadza cię do szaleństwa,
bo przypisałeś sobie ten wiersz , tak jakbym z twojego powodu go napisała.
Przykro mi bardzo, że tak to odebrałeś. Nigdy nie widziałeś moich oczu i nie wiesz ile oprócz bólu można w nich wyczytać pogody Duch.
To tyle.
Łukasz Jasiński dnia 06.09.2009 12:14
Leosiu, mylisz się w komentarzu. Nie miałem wyboru, musiałem Cię sprowokować, abyś uświadomiła sobie, że nie każdy chce dzielić się z Tobą z Twoim bólem. A jednak potrafisz w sposób intrygancki narzucić komuś swój ból - tak nie postępują chrześcijanie.

Otwórz oczy, Leosiu, i wróć twardo na ziemię.

A co do szaleństwa - nadal jesteś szalona, bowiem sama przez Ból, który świadomie przyjęłaś, narzuciłaś sobie wizje. Narzuciłaś sobie wbrew własnej woli.

Serdecznie pozdrawiam prawdziwą damę:)
leosia dnia 06.09.2009 12:35
Nikomu niczego nie narzucam, byłeś piekielnie ciekawy, więc odpowiadałam ci na PW. Każdy ma prawo pisać to co czuje, nie lubię jednak jak ktoś mi natrętnie zadaje pytanie po pytaniu. Powołując się na bratnią duszę, wymagałeś szczerości więc byłam szczera aż do bólu.
Pozdrawiam Świątecznie:)
Łukasz Jasiński dnia 06.09.2009 12:57
Byłem ciekawy Ciebie jako osoby - to ludzka i naturalna rzecz. A natrętne pytania? No, Leosiu, pytania wynikały z tego co mi opowiadałaś. I nie dotyczyły Ciebie, lecz wynikały z kontekstu. No, Leosiu, przyznaj, że skłamałaś.:)

Bratnia dusza - to przyjaźń i nic nie ma wspólnego z poglądami i wiarą oraz z cechami charakteru.

Tytuł: "Jaki z tego wniosek"
Treść: "Z doświadczenia wiem, że radio ma dwa głośniki a świnia - ryj."

Nie zrozumiałem tego, więc poprosiłem o wyjaśnienie. Czy to jest natręctwo. Nie wyjaśniłaś mi, więc odebrałem to jako obrażę wobec mnie. Radio - moja dusza. Głośniki - moje uczy. Świnia i ryj... Wiadomo...

Pozdrawiam serdecznie Leosię:)
leosia dnia 06.09.2009 14:06
W niczym nie skłamałam, mówiłam prawdę i jak już tak strasznie chcesz wywlekać słowo po słowie, co tam napisałam i czepiać się słów, to pochwal się kto pierwszy do kogo napisał na PW i po co?
Tylko po to by owieczkę odbić od stada:)
I te mocne pocałunki na dzień dobry?
Owcą nie jestem więc postępowałam tak, żebyś mnie nie zwiódł. Kiedy mówiłam prawdę ty mi nie wierzyłeś:)
A co do radia, to zależy jakie radio i ile głośników można mu podczepić:}
Z serca pozdrawiam:)
Łukasz Jasiński dnia 06.09.2009 17:22
Dobrze, niech będzie Twoja wersja. Wszedłem jako natręt. Myślę, abyś sobie przypomniała - kto pierwszy się odezwał w PW. To już nieważne... Damom mniej wolno, dlatego łatwiej im uchodzi.

Ostrzegałaś mnie? I przy okazji oskarżałaś mnie. "Ubodłem kogoś? O jaką karierę polityczną chodzi? I się bawię z Tobą w grę - oddaj mi się?" itp. itd. Wszystko wyrywasz z kontekstu, madame...

Pocałunki w rączkę? Ach... To zwrot grzecznościowy. Nie wierzyłem? Nie rozumiałem po prostu. Widzę, że miałaś tylko jeden cel - zrobić ze mnie głupka. I nic poza tym.

Pozdrawiam:)
Łukasz Jasiński dnia 06.09.2009 17:58
Dziś jest niedziela, więc wybaczam Ci...
leosia dnia 07.09.2009 20:45
Lukaszu r11; dobrze, że jeszcze w tej swojej złości potrafisz wybaczać.
Byłam szczera, jednak ty i tak mi nie uwierzyłeś, twoje pragnienie miłości było większe od uczucia, jakie ja mogłam ci zaoferować. Nie uwierzyłeś nawet w to, że mam troje dorosłych dzieci. Mogłam do ciebie pałać matczyną miłością i troską, ale ty nie brałeś tego pod uwagę.
Chciałam otworzyć twoje uszy na głos wewnętrzny, żebyś nie był taki złośliwy, i po co mi to było. Nigdy więcej z nikim nie będę rozmawiać tak szczerze jak z tobą.
Swoich poglądów nigdy głośno nie wypowiem, bo tylko napotykam na niezrozumienie i pogardę.
Pozdrawiamr30;
Łukasz Jasiński dnia 07.09.2009 22:16
Daj mi już spokój i nie ośmieszaj mnie - nie jestem dzieckiem. I nie mów mi w co nie uwierzyłem, bo o tym nie masz pojęcia. Skąd wywnioskowałaś to, że Ci nie uwierzyłem? Nie stwierdzaj czegoś, o czym nie możesz wiedzieć. Nie, Leosiu, próbowałaś narzucić mi się tą swoją matczyną miłością - daj spokój. Nie jestem dzieckiem, lecz mężczyzną i nie potrzebuję miłości a seksu.:)

Dobranoc:)

Wydaje mi się, że to jest głupie - myślałem, że jesteś normalną kobietą, a spotkałem świętą.:)
Łukasz Jasiński dnia 07.09.2009 22:19
Niech każdy błogosławiony w zgodzie odejdzie swoją drogą...

Po co Ci natręt, który Ci nie wierzy i próbował Cię zwieść...?
leosia dnia 07.09.2009 22:32
Z Bobiem...
Łukasz Jasiński dnia 08.09.2009 07:52
Pamiętaj, to Twoje słowa. Trudno Ci będzie coś zapomnieć.

Niech Bóg ma się w matecznej opiece!:)
leosia dnia 08.09.2009 10:12
I żeby nie było między nami niedomówień:
Z Bogiem - inaczej mówiąc, mówi się zostań z Bogiem.:)
Łukasz Jasiński dnia 08.09.2009 10:20
Chciałaś - przekonałaś się... Niedomówienia i tak zostaną. Poznałaś dobrego człowieka, któremu wbiłaś nóż w plecy...

I ty jesteś przeciw mnie, Brutusie...?
leosia dnia 08.09.2009 10:31
Najpierw w serce kolce,teraz nóż wplecy?

Żegnaj !!!
Łukasz Jasiński dnia 08.09.2009 11:24
I jeszcze sól w otwarte rany oraz gorący piach w oczy, Leosiu... Bardzo nieładnie...:)

Pozdrawiam serdecznie i całuję rączki:)
Łukasz Jasiński dnia 08.09.2009 16:29
Kiedy wieczór gaśnie
I ustaje dzienny znój
Panna Anna właśnie
Najwabniejszy wdziewa strój.

Palce nurza smukłe
W czarnoksiężkiej skrzyni mrok,
I wyciąga kukłe,
Co ma w nic utkwiony wzrok.

To - jej kochan z drewna,
Zły bezmyślny, martwy głuch!
Moc zaklęcia śpiewna
Wprawia go w istnienia ruch.

On nic nie rozumie,
Lecz za niego działa - czar...
Panna Anna umie
Kusić wieczność, trwonić żar...

W dzień od niego stroni,
Nocą - wielbi sztywny kark,
Nieugiętość dłoni,
Natarczywość martwych warg.

"Bóg zapomniał w niebie,
Że samotna ginę w śnie!
Kogóż mam prócz ciebie?
Pieść, bo musisz pieścić mnie!" -

Pieści ją bezdusznie,
Pieści właśnie tak a tak -
A ona posłusznie
Całym snem omdlewa wznak.

Śmieszny i niezgrabny,
Swą drewnianą tężąc dłoń,
Szarpie włos jedwabny,
Miażdży piersi, krwawi skroń.

Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew!

Poprzez nocną ciszę
Idzie cudny, złoty strach...
A śmierć się kołysze
Cała w rosach, cała w snach.

Potem nic nie słychać,
Jakby ktoś na dany znak
Nie chciał już oddychać -
Byle istnieć tak a tak...

A gdy świt się czyni -
Panna Anna dwojgiem rąk
Znów zataja w skrzyni
Drewnianego sprawcę mąk.

Sztuczne wpina róże
W czarny, ciężki, wonny szal
I po klawiaturze
Bładząc dłonią - patrzy w dal...

Dźwięki płyną zdradnie
Płyną właśnie tak a tak...
Chyba nikt nie zgadnie -
Z kim spędziła noc i jak?
inkunabuł dnia 09.09.2009 00:02
Na koniec tej osobistej pyskówki trzeba zaznaczyc Panie Łukaszu Jasieński ,że piękny wiersz przytoczony na koniec jest autorstwa Leśmiana .I to cała poezja na tej stronie.
Łukasz Jasiński dnia 09.09.2009 08:30
Dlatego zaznaczyłem ten wiersz kursywą. Po cichu panu powiem, że madame Leosia zakochała się we mnie. A że nie dałem założyć sobie smyczy i kagańca - zaczęła się dąsać i marudzić. Ostatecznie pogniewała się i będzie się mściła. Ach... Jak to zwykle u kobiet...

Pozdrawiam Serdecznie:)
leosia dnia 10.09.2009 20:41
idiotki lubią być całowane po dłoniach
i innych częściach ciała. sprawiają wrażenie
świętych z głową na kolanach. od siedmiu boleści
i kilku ucieczek. poplątane w spódnice
szukają wrażeń podnosząc je wysoko, aby biel
stała się widoczna. a wyciśnięta pomarańcza

chropowata bardziej niż zwykle. zmarszczone
głupotą wiją się w sobie. zataczając
kręgi nad wiadomym, przynoszącym ulgę.
w jedną noc, z przykrótkim palcem
niewiele mogą zdziałać.


Łukasz Jasiński dnia 24.08.2009 00:09:00
Rozśmieszył mnie... Czytając autora, miałem wrażenie, że wiersz jest dedykowany damom na PP.

Łukasz Jasiński dnia 24.08.2009 16:48:48
To dwa punkty widzenia kobiece na samotne damy - idiotki.

Dla mnie prawdziwą damą na PP jest Leosia.:)
Łukasz Jasiński dnia 10.09.2009 22:09
Oczywiście, dla mnie nadal prawdziwą damą na PP jest Leosia. A dowodem jest nasza publiczna kłótnia. Nikt nie wie, czy owa kłótnia jest pozorowana czy prawdziwa - oprócz mnie.

Wiem, że Leosię uradziło moje stwierdzenie pod wierszem, który przywołała, więc postanowiła udowodnić, że naprawdę jest prawdziwą damą.

Poza tym przypominanie i wypominanie jest dowodem mściwości, o czym już powyżej stwierdziłem. Mniejsza z tym...

Leosiu kochana, miałem wizję straszną, że nie wytrzymałaś we wściekłości i szaleństwie i zaczęłaś mnie dusić.:)

Całuję rączki i pozdrawiam serdecznie:)

Acha... I miłych snów:)
Łukasz Jasiński dnia 10.09.2009 22:47
Kiedy wieśniak w Himalajach pysznego niedźwiedzia spotka
I wrzaśnie na postrach, niedźwiedź często z życiem puszcza kmiotka.
Lecz ząb i szpon rozedrą go, jeżeli to niedźwiedzica.
Gdyż od samca dużo bardziej śmiercionośną jest samica.

Krok niebacznej stopy słysząc, grzejąca się w słońcu kobra
Odczołga się nieraz w bok, bo zgoda też bywa dobra.
Ale jeśli to samica, nie popuści jej wścieklica.
Gdyż od samca dużo bardziej śmiercionośną jest samica.

Siuksów lub Apaczów ucząc chrześcijańskich praw i spraw,
Jezuici bledli, jeśli wdała się w to jakaś skwaw.
Wcale nie od wojowników bladły im od zgrozy lica!
Gdyż od samca dużo bardziej śmiercionośną jest samica.

W lękliwym sercu swym mężczyzna niedomówień tłamsi nawał,
Gdyż Bóg nie po to mu kobietę dał, aby ją wydawał.
Ale gdy mąż się spotka z łowcą, wyjawiają sobie głośno,
Iż samica jest od samca dużo bardziej śmiercionośną.

On, choć i niedźwiedziowaty, a poza tym cham i glista,
Woli dojść do kompromisu, na którym i on skorzysta,
I przeciwnik. Konsekwencja gołych faktów rzadko prze go
Do konkluzji ostatecznej skutku nieodwołalnego.

Czy to strach, czy to głupota, skłaniają go do poglądu,
Że i wróg, nim się go rozwali, godzien jest jakiegoś sądu.
Sprośny żart w nim złość ostudza, wątpliwość i litość mącą
To, co jej płeć ma za rzecz wątpliwości nie budzącą.

Przecież Bóg mu dał kobietę tylko dla jednego celu
Zbrojną i wyposażoną, do jednego, nie do wielu:
By pokoleń, co przyjść mają, nigdy w świecie nie zawiodła.
Po to jest od samca bardziej śmiercionośna, groźna, podła.

Zagrożona śmiercią w mękach, gdy ma coś żywego w łonie,
Bez wahań i litości własne prawo bierze w dłonie.
Co znaczy dla niej żart lub fakt? To męskie figle, męska sprawa!
Ona jest drugim prawem. My żyć mamy tylko według tego prawa.

Nic nie wnosi w życie oprócz potęgi, którą świat zachwyca
Jako matka swego dziecka i samca swego samica.
Gdy nie ma ich, egzekwuje prawa swe i ważność swoją
Zbrojna wciąż w te broń kobiecą, której wszyscy się tak boją.

Wtedy, w braku grubszych węzłów, bierze ślub z przekonaniami,
Jej dziećmi są jej poglądy. Biada temu, kto je splami!
Żadnej tam wymiany zdań, tylko z miejsca dzika, wściekła
Samica gatunku swego, pójść gotowa w otchłań piekła.

Za dziecko swe i za samca. Tak walczy niedźwiedzica.
Jak ta kobrzyca, z której syknięć każde zabójczy jad przemyca.
Co słowo, to wiwisekcja, tkanka nerwowa już odkryta
I z bólu skręca się ofiara, jak z Indianką Jezuita.

Więc mężczyzna, tchórz, gdy siada z takimi jak on śmiałkami
Do narady, musi dbać, ażeby zawsze byli sami
W zmaganiach z życiem i sumieniem, ramiona wznosząc do Boga
Sprawiedliwości, co kobiece obca musi być i wroga.

Mężczyzna wie! Że kobieta, przez Boga mu powierzona,
Żądać ma, nie rządzić, i rozpalać, nie zniewalać. Ona
Też wie. Jej instynkt nieomylny ostrzeżeniem go zaszczyca,
Że w jej gatunku bardziej śmiercionośną jest samica.
leosia dnia 11.09.2009 05:29
Prawdziwej idiotki poszukaj w bliższym sobie otoczeniu.
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 08:56
Ależ, Leosiu, ja nie chcę idiotki! Chcę inteligentną, wrażliwą oraz z poczuciem humoru kobietę do dyskusji, która wie kiedy żartuję i prowokuję do przekomarzań się - co w tym złego?

Bo prawda jest taka, jak wynika z tego wiersza, kobieta w jednej naturze jest niezmienna. Potrafi rodzić dzieci i równocześnie je zjadać.

I to jest właśnie Twoja pułapka, jeśli ktoś sam się nie zorientuje, ten nigdy się nie dowie - to Ty byłaś tą pułapką. Chytrość, podłość, cwaniactwo, intryga itp. itd. Czy to są cechy chrześcijaństwa, reverendissime domine?

A tak naprawdę, to wszystkie damy na PP uwielbiam. Chciałem dokuczyć Leosi. Nie ze złośliwości, lecz z poczucia humoru. Tylko zdrowi ludzie na duszy są zdolni od czasu do czasu powygłupiać się i pożartować.

Prawdziwej idiotki poszukaj w bliższym sobie otoczeniu.

Pa, pa - już mnie nie ma na PP.

Żądać ma, nie rządzić, i rozpalać, nie zniewalać.

Pa, pa - już mnie nie ma na PP.
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 09:32
Smutno i przykro mi, Leosiu... To naprawdę dość źle o Tobie świadczy, że nie używasz już mojego imienia oraz grzecznościowych pozdrowień. Oczywiście, gdybym przytakiwał Twoim poglądom i przekonaniom, byłabyś taka jak wcześniej. Jednak trafiłaś na dobrego człowieka o innym doświadczeniu życiowym, przekonaniach i poglądach. Widocznie nie umiesz tolerować i nie potrafić przełknąć tego, że ktoś ma inne spojrzenie na rzeczywistość. Gdybym był na Twojej smyczy i kagańcu - to byłoby wspaniale... Niestety...

Ona jest drugim prawem. My żyć mamy tylko według tego prawa.
leosia dnia 11.09.2009 10:35
Łukaszu - dobry człowieku, daj sobie na wstrzymanie, już mi bolą skrzydełka od tego latania góra - dół.
Boże młyny mielą powoli - ale dokładnie, mój ty Don Kichocie.:)
leosia dnia 11.09.2009 11:28
Twoje poglądy są twoimi i nic mi do tego.
Nie mów że Cię zniewalam, bo nie jest to dla mnie miłe.
Drażnisz się ze mną, a następnie robisz mi wyrzuty, jestem taka - jaka jestem i nic tego nie zmieni. Nie czuję się zniewolona przez swoją wiarę i nie mam zamiaru nikogo zniewalać. U mnie nawet moim pieskom nie zakładam kagańców a co dopiero Tobie?
Zacząłeś się mną bawić, a tego nie lubię.
Obrażasz się szybko, wybaczasz po to, by na nowo zacząć mi dokuczać.
Możesz mnie nazywać pułapką, bo wiesz co, jednego jak złapałam w swoje sidła to już 35 lat przy mnie siedzi, tak go związałam mocno węzłem swojej miłości.:)
Pozdrawiam z całego serca...
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 13:55
Oczywiście, Leosiu, próbowałaś mnie ideologicznie zniewolić - wpajałaś mi teorię "o jedynym prawdziwym Bogu", którego tak naprawdę się wstydzisz.

Co mają do faktu Twoje zarzuty, kiedy tak naprawdę nie wiesz jaki mam cel?

A nie pomyślałaś, że może jestem Pinokiem?:)
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 13:56
A może kiedyś się już spotkaliśmy, kochanie?:)
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 13:59
Do widzenia, Leosiu, jesteś uszczypliwa.:)
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 14:04
Pobielały nasze kości
W niewesołej głębokości;

Czarna ziemia je wyłania
Dla przyszłego zmartwychwstania.

r0;Powiedz ty mi, kości biała,
Kto cię więził w mrokach ciała,

Kto swój los na tobie wspierał,
Kiedy żył i jak umierał?r1;

r0;Jestem czaszką pięknej panny,
Bladej panny, donny Anny,

Którą w lesie w chłodny ranek
Zamordował jej kochanek.r1;

r0;Czy kochanka go zdradzała,
Powiedz, powiedz, czaszko biała?r1;

r0;Była wierna jak ten pierścień,
Który dała mu na szczęście.r1;

r0;Niechaj Bóg ich dusze chroni!
Jam jest kością jego dłoni.

Owej dłoni, czaszko biała,
Która tobie cios zadała.

Oto nóż zdławiony w pięści,
Oto palec, oto pierścień,

Złoty pierścień Don Juanar30;
Wybacz, wybacz, ukochana!r1;

Pobielały nasze kości
W niewesołej głębokości;

Ciało cierpi i rozpacza,
Kość bieleje i przebacza,

Czarna ziemia ją wyłania
Dla przyszłego zmartwychwstania.
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 14:07
Mam nadzieję, że mi się wreszcie przedstawić. To będzie dowód Twojej szczerości oraz wiarygodności.

Pozdrawiam serdecznie:)
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 14:12
Rada małpa, że się śmieli,
Kiedy mogła udać człeka,
Widząc panią raz w kąpieli,
Wlazła pod stół r11; cicho czeka.
Pani wyszła, drzwi zamknęła;
Małpa figlarz r11; nuż do dzieła!
Wziąwszy pański czepek ranny,
Prześcieradło
I zwierciadło -
Szust do wanny!
Dalej kurki kręcić żwawo!
W lewo, w prawo,
Z dołu, z góry,
Aż się ukrop puścił z rury.
Ciepło r11; miło r11; niebo r11; raj!
Małpa myśli: r0;W to mi graj!r1;
Hajże! Kozły, nurki, zwroty,
Figle, psoty,
Aż się wody pod nią mącą!
Ale ciepła coś za wieler30;
Trochę nadto.. Ba, gorąco!r30;
Fraszka! małpa nie cielę,
Sobie poradzi:
Skąd ukrop ciecze,
Tam palec wsadzi.
- Aj, gwałtu! Piecze!
Nie ma co czekać,
Trzeba uciekać!
Małpa w nogi,
Ukrop za nią r11; tuż, tuż w tropy,
Aż pod progi.
To nie żarty r11; parzy stopyr30;
Dalej w okno!r30; Brzęk! r11; Uciekła!
Że tylko palce popiekła,
Nader szczęśliwa.
Tak to zwykle małpom bywa.
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 14:13
Mam nadzieję, że mi się wreszcie przedstawić. To będzie dowód Twojej szczerości oraz wiarygodności.:)

Kłaniam się, kochanie:)
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 14:34
Widzisz, Leosiu, tak to bywa - z wiarą jest różnie. Wymień z nazwy w co wierzysz i przedstaw się - prawdziwi chrześcijanie nie wstydzą się i nie boją się. Pismo mówi, że do końca świata będą prześladowani... Wiesz dobrze, że chrześcijanie są bardzo odważni. Cierpliwie czekam jak wymienisz publicznie imiona Twojej wiary i przedstawisz się. Wiem, że moje czekanie będzie nadaremne... Trudno...

Serdeczności:)
leosia dnia 11.09.2009 16:12
Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, stworzyciela nieba i ziemi i w Jezusa Chrystusa Syna Jego jedynego Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego. Narodził się z Maryi Panny, umenczon pod pońskim Piłatem, ukrzyżowan umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego. Z tamtąt przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego w Święty kościół powszechny w Świętych obcowanie w grzechów odpuszczenie w ciała zmartwychwstanie w żywot Wieczny
Amen.
Mam na imię Leontyna, komu się nie podoba moja wiara, niech się wypowie.:)
Łukasz Jasiński dnia 11.09.2009 17:01
Ja się wypowiem!:)

Aniele Boże, Stróżu mój
Ty zawsze przy mnie stój
Rano, we dnie i w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy

Widzisz, Leosiu, teraz możesz czuć się przy mnie bezpiecznie.:)
leosia dnia 11.09.2009 18:27
Strzeż Duszy i ciała mojego, i zaprowadź mnie do żywota wiecznego:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67093403 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005