Czy stracę znajomych, gdy okaże się, że w 80%
jestem Żydem? Ale Żydem Augustem, cesarzem rzymskim
z sercem po stronie komunistów, postacią,
którą sfilmuje Woody Allen. Więc trzeba będzie
zacząć nosić Vandal najacze, bo sztuka współczesna
to forma odpowiadająca mojemu ego, chociaż
ostatnio dowiedziałem się, że hoduję w sobie ukrytą,
seksualną bestię z syndromem rozdwojenia
osobowości! I na tym nie koniec, problem tkwi
w byciu dziś szczęśliwym o 45% mniej aniżeli wczoraj,
kiedy o dziwo przyśnił mi się wiersz "Parasolki" Świetlickiego,
a przecież z reguły na takie coś reaguję gryząc
ludzi, którzy weszli mi w drogę. Zatem? Raczej spoko,
Bóg stworzył mnie do przedłużania gatunku,
myślałem, że żyję by dążyć do ideału. Cóż! Widocznie
zbyt słabo znam Kielce i nienawidzę kampusu,
w dodatku "Piękna" zespołu Happysad to utwór mogący
jakoś tam pasować, lecz pytam rozwiązując kolejny quiz:
jakim cudem, skoro w poprzednim wcieleniu byłem
księżniczką, doprawdy dziwne podobieństwo,
nie powinno być adekwatne do sutków
Weroniki Książkiewicz, sutków wyświetlanych
przez Fejsbuk. Mój romans będzie jednak z kimś innym,
podobno ślub z Brytyjką jest strzałem w dziesiątkę,
ona wybaczy późniejsze opierdalanie się w pracy
(Adam N. pisał "Opierdalam się, więc jestem").
Pochodzę bowiem ze Starożytności i z tym wynikiem
czuję się świetnie, aż muszę go porównać,
by na dobre uwierzyć.


31.10. 2009