poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 28.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: Pamiętasz?
świat zaczyna się za wzgórzem - mówiła wróżka
z trzeciego piętra
widzieliśmy tabor na ugorze i linię kolejową
ogródki działkowe były nasze a dotykany horyzont
rodził małe ludziki

wieczorem wysypywały się w świetle cukrowniczej
klatki wprost na nasze ściany za którymi
zwyczajne rozmowy i melodia z głośnika - to wszystko
jedno zmrużenie bajki o czarnym ludzie który nas pożerał

rano co sił biegliśmy znowu dotykać i słuchać bo one
wiedziały jak wygrywać w cymbergaja i być najlepszym
w pluciu na odległość

nie pytaliśmy dlaczego mały jędrek zasypia pod leszczyną
cień okrywał mu nogi gdy uśmiechał się do słońca
z trzeciego piętra
zniesiono pianino zanim wydało ostatnie staccato

śpij teraz jędrek odpoczywaj śnij
                         o świecie za zielonym wzgórzem

Dodane przez Elżbieta dnia 14.01.2010 10:13 ˇ 70 Komentarzy · 2098 Czytań · Drukuj
Komentarze
Elżbieta dnia 14.01.2010 10:33
śpij teraz jędrek odpoczywaj i śnij
o świecie za zielonym wzgórzem


Taki powinien być układ wersów w ostatniej cząstce; niestety, nie udało mi się wkleić w tej formie.
Pozdrawiam czytających i oddaję wiersz w Państwa "ręce".
Elżbieta dnia 14.01.2010 10:38
No i automatycznie, znowu tekst się utawił inaczej. Będę jednak prosić Moderatora o przesunięcie ostatniego wersu w prawo, o cztery sylaby.
Bogdan Piątek dnia 14.01.2010 10:42
Bardzo,ale to bardzo się podoba.Zastanawiam się tylko,skąd Autorka zna tak dobrze moje dzieciństwo?Żartuję,plucie na odległość i cymbergaj były chyba ulubionymi zabawami pewnego pokolenia.Tamta atmosfera oddana realistcznie,a zarazem bajkowo.Ech,łza się kręci w oku.Pozdrawiam Autorkę serdecznie.
IRGA dnia 14.01.2010 10:46
ELU, piękny nostalgiczny wiersz. Zabawy, pierwsze zauroczenia, świat pełen wróżek i "ludzików", obawy, nadzieje, radość i strach- bogactwo dzięcej duszy. Poruszający jest obraz małego Jędrka, który nie mógł bawić się z innymi. Dzieci współczuły WIEDZIAŁY, że dzieje się coś, co jest nieodwracalne, ale nie pytały. Współczuły. ELU, jestem pod wielkim wrażeniem tego, co napisałaś. Pozdrawiam Cię bardzo sredecznie :))Irga
IRGA dnia 14.01.2010 10:48
Przepraszam, miało być "dziecięcej" :)
romanwosinski dnia 14.01.2010 11:47
Konsekwentnie realizuje Pani podróż do czasu wielkich odkryć, pierwszych smutków, urokliwie.
To już cykl:)

Pozdrawiam.
moderator4 dnia 14.01.2010 12:13
Tekst poprawiłem w myśl wskazówek Autorki. Aby uzyskać efekt oddalenia któregoś z wersów od lewej strony należy wpisać tam znaki twardej spacji - z tym, że owo & n b s p ; wklejamy w zwartej bezspacjowej postaci. Aby tak znacznie oddalić w prawą stronę ostatni wers należało ponad dwudziestokrotnie wkleić po słowie "śnij" ów konieczny znak twardej spacji.

Pozdrawiam Autorkę i Czytelników.
Fart dnia 14.01.2010 12:17
Sanatorium tak działa na poetę?
Trzeba spróbować, po nim pisanie Ci płynie jak z nut.
pozdrawiam
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 14.01.2010 12:21
Eluchna BARDZO BARDZO:):)poruszyłas wielkie struny. Tak, świat zaczyna sie za wzgórzem. Wrózka z trzeciego piętra miala rację.
jedno zmrużenie bajki o czarnym ludzie który nas pozerał. I ten mały Jędrek i to pianino. wspaniały obraz , retrospekcyjny film, znakomicie zatrzymany w kadrze. Tego nikt nie zabierze,nie ukradnie.
Elu gratuluję przepieknego wiersza. Musi byc w ksiazce!
Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie w mrożne poludnie .:)))))
Elżbieta dnia 14.01.2010 12:28
Moderator4 - bardzo dziękuję za poprawienie graficznego układu tekstu i wyjaśnienie. Nic dziwnego, że mnie się nie udawało :)
Pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 12:32
Bogdan Piątek - cieszę się z pozytywnego odbioru i dziękuję za te wspomnienia i refleksje w komentarzu, a szczególnie za tę łzę, która się w oku zakręciła, bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 12:37
Irgo, zdążyłam zauważyć, że zawsze można liczyć na Twoją wrażliwość; wydobywasz to, co ważne, gdzie drgają emocje. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 12:42
Dziękuję panie Romanie za te miłe słowa i również serdecznie pozdrawiam :)
Wojciech Roszkowski dnia 14.01.2010 13:09
Dobrze się czyta.

Pozdrawiam
Elżbieta dnia 14.01.2010 13:47
Fart - mieszkałam w sanatorium, które kiedyś było hotelem Hochbergów, co skłoniło mnie do zgłębiania życorysu księżnej Daisy; równolegle czytałam biografię i twórczość Wyspiańskiego, zapisałam się na kurs lepienia aniołów z masy solnej i stałam się częstą bywalczynią klubokawiarni - "Ogród Sztuki" / polecam /. Do głowy mi nie przyszło, że po powrocie zacznę pisać retrospekcje, ale może coś jest na rzeczy. Proponuję spróbować.
Dzięki za wpis i pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 13:54
Jarku, myślę, że wiem, które struny najbardziej poruszyłam. Dziękuję Ci za ten niezmiernie wrażliwy odbiór i pozdrawiam ciepło :)
Rafał Gawin dnia 14.01.2010 14:08
Jak dla mnie do bólu poprawny*, ckliwy i na dłuższą metę po prostu nudny tekst.

* ale w jednym miejscu coś mi nie gra, dlatego muszę zapytać: w jaki sposób horyzont był "dotykany"?

Poza tym: bałagan w wersyfikacji - jakby powstawała przypadkowo.

Pozdrawiam.
Elżbieta dnia 14.01.2010 14:34
wierszofilu, jeśli Ciebie mój wiersz znudził, to mi trochę przykro; nie chciałam żeby był ckliwy i nudny, a jednak, jak się okazuje można go i tak odbierać.
Horyzont dotykany jest wzrokiem...dzieci patrzą i przenoszą się tam w swojej wyobraźni
Wersyfikacja nie jest przypadkowa, lecz dokładnie, bardzo dokładnie przemyślana. Rozumiem jednak, że może się nie podobać.
Pozdrawiam
bols dnia 14.01.2010 14:40
ja lubię czytać takie teksty,
pozdrawiam serdecznie
Elżbieta dnia 14.01.2010 14:48
Beato, jeśli lubisz czytać takie teksty, to rozumiem, że i mój tego zaszczytu dostąpił.
Pozdrawiam serdecznie :)
Rafał Gawin dnia 14.01.2010 15:07
Elżbieta Tylenda:

Co do horyzontu - OK, ale tego w tekście nie ma (wcześniejsze "widzieliśmy" jest zbyt daleko). Doprecyzowałbym więc ten fragment. W każdym razie - nie dałoby się tak po prostu opuścić "dotykanego" => z czegoś muszą wynikać rozrodcze zdolności horyzontu ;)

Co do wersyfikacji - rozumiem i nic na to nie poradzę. Pierwszą strofkę jestem jeszcze w stanie kupić w obecnej wersji, później zaczynają się schody - dziwne cięcia, łamanie myśli i nienaturalne przerzutnie (oczywiście - mówię o tym w odniesieniu do poetyki, w jakiej został napisany tekst).

Pozdrawiam.
Elżbieta dnia 14.01.2010 15:29
wierszofilu, co do horyzontu, wszystko wyczytasz: widzieliśmy--> dotykalimy /wzrokiem/ etc. Jeśli przyjrzysz się przerzutniom, to zobaczysz, że są absolutnie zamierzone i powiązana z nimi wersyfikacja /co w takich razach - oczywiste /. Ciekawa jestem, gdzie widzisz owe nienaturalne przerzutnie, które to są Twoim zdaniem?

Pozdrawiam
JagodA dnia 14.01.2010 15:50
Pamiętam:)
Też plułam z chłopakami... Bardzo urzekający wiersz.
Rafał Gawin dnia 14.01.2010 16:03
Elżbieta Tylenda:

Wracając do horyzontu - w tym problem, że niczego tutaj nie "wyczytam". Tego, że horyzont jest tutaj dotykany wzrokiem, mogę się tylko domyślać. A to z punktu widzenia precyzji języka w tekście, który ma na celu być wierszem, usterka techniczna, nieprecyzyjne niedopowiedzenie.

Wracając do wersyfikacji: OK, czwarta strofa również do zaakceptowania w obecnej wersji (na tych samych prawach, co pierwsza, a więc powinienem był już to uwzględnić w poprzednim komentarzu).

Powtarzam na wszelki wypadek - wersyfikacja wydaje mi się tutaj nienaturalna w odniesieniu do poetyki tekstu.

Moja wersja (uwzględniająca możliwie najmniejszą moją ingerencję ;)):

wieczorem wysypywały się w świetle cukrowniczej klatki
wprost na nasze ściany
za którymi zwyczajne rozmowy i melodia z głośnika -
to wszystko jedno zmrużenie
bajki o czarnym ludzie który nas pożerał


rano co sił biegliśmy znowu dotykać i słuchać
bo one wiedziały jak wygrywać w cymbergaja i być najlepszym
w pluciu na odległość


(...)

śpij teraz jędrek odpoczywaj śnij
o świecie za zielonym wzgórzem


(bez wcięcia)

Pozdrawiam.
Katarzyna Zając - ulotna dnia 14.01.2010 16:34
pierwsza i czwarta + pointa najbardziej mnie zauroczyły, całość również niezla, bo lubię takie opowiadania zwłaszcza, gdy klimat w nich lekko baśniowy, chyba wspomnienia to już do siebie mają, że czas zaciera w nich to co przykre, smutne i z perspektywy widzi się nieco inaczej...
przypatruję się uwagom wierszofila odnośnie wersyfikacji, ja bym skorzystała z rady, bo jakby płynniej czyta się wtedy tekst :).
pozdrawiam serdecznie :)
MrDraska dnia 14.01.2010 16:59
Jest wiersz, żeby nie było tak kolorowo zaczynam zrzędzić, więc:
na początek trzy pierwsze wersy, w których można by
wzmocnić przerzutnię poprzez przesunięcie drugiej części
pierwszego wersu "oczko" niżej:

świat zaczyna się za wzgórzem
mówiła wróżka z trzeciego piętra
widzieliśmy tabor na ugorze i linię kolejową


ostatnia uwaga dotyczy pierwszego wersu trzeciej strofy
w którym można by rozszerzyć pole interpretacji i ograniczyć
zapędy do ciągłego podkreślania podmiotu, usuwając biegliśmy

Oczywiście całość zgrabna:) Pozdrawiam.
Elżbieta dnia 14.01.2010 17:04
Pozdrawiam Cię Jagodo i dzięki za wpis :)
rabi dnia 14.01.2010 17:14
jędrek umarł, czy to tylko przedłużenie nostalgiczych myśli autorki nad obrazem spiącego pod drzewam jedrka? to jest dla mnie nie jasne. wydaje mi sie że umarł, co sugeruje mi mroczne niesienie(niczym trumny) pianina, które wydaje ostatnie dźwięk.
jesli to jest tak zaplanowane to jest to geniusz poetycki
jeśli niezaplanowane, to dobry, nostalgiczno-wspomnieniowy wiersz :-)

pozdrawiam
rabi dnia 14.01.2010 17:15
*niejasne
Elżbieta dnia 14.01.2010 18:00
wierszofilu, dziękuję Ci za poświęcenie czasu, ale chyba minęliśmy się na granicy: mój przekaz - Twój odbiór ;)))
Wersja przez Ciebie przedstawiona zmienia sens mojego zapisu, a szkoda, bo się całkiem przyzwoicie prezentuje, tylko nie o to chodzi :( np. to wszystko ma oddzielać; dla ułatwienia - jest wieczorem, koniec dnia i jakby koniec pewnego rozdziału. Potem - rano poprzedzone zmrużeniem bajki /jednej, a u Ciebie czytam l.m. Natomiast piszesz - to wszystko jedno zmrużenie. Dla mnie to nie ma sensu.../...itd. itd. co autor chciał powiedzieć, ale dzięki za zainteresowanie i pozdrawiam :)
Swoją drogą, to dobrze, że są różne percepcje :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 18:11
Kasiu, miło mi, że dwie Ciebie zauroczyły, ale to nie w nich mieści się istotny przekaz. wierszofil zmienił wersyfikację, zmieniając tym samym sens tego, co bardzo istotne w tekście i przekazie. Można to zrobić tylko przez niezrozumienie treści. Zatem nie mogę skorzystać z Twojej rady.
Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 18:19
MrDrasko, w istocie, przerzutnia nieźle się prezentuje; masz rację, że można było wprowadzić taki zapis, nawet był rozważany. Drugie spostrzeżenie, to niełatwe zadanie, zwłaszcza, gdy wiersz gotowy, ale przyjmuję pokornie wszelkie podpowiedzi pod rozwagę. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 18:23
rabi mój drogi, jasne, że zaplanowane, jakże mogło być inaczej :)
daj spokój z tym geniuszem, przecież to drobiazg.
Z serca dziękuję i pozdrawiam :)
Idzi dnia 14.01.2010 18:36
Fantastyczna retrospekcja, piękny wiersz.
Pozdrawiam, Idzi
IRGA dnia 14.01.2010 18:52
ELU, kolejny raz wróciłam do Twojego wiersza. Widać, że przemyślałaś głęboko zarówno każde słowo, jaki i układ wersów. Uważam, że wiersz nie wymaga poprawek. Pozdrawiam :)).
Elżbieta dnia 14.01.2010 19:23
Idzi, dziękuję za taką wysoką ocenę, jeżeli uważasz, że wiersz jest piękny, to dla mnie powod do radości.
Pozdrawiam serdecznie :)
Rafał Gawin dnia 14.01.2010 19:24
Elżbieta Tylenda - jeśli "to wszystko" ma "oddzielać", to dlaczego w tej samej strofie jest jeszcze jeden wers (abstrahując od samej treści, polemizuję z "oddzielać" w Twoim komentarzu)?
Ponadto - pojawia się tutaj kolejny problem z precyzją tego tekstu - obok siebie "wszystko" i "jedno". W swojej wersji wersyfikacji próbowałem go zneutralizować, żeby odczytanie z frazą "wszystko jedno" nie narzucało się (a przy przerzutni "wszystko / jedno" wbrew pozorom się narzuca), gdy zauważyłem, że jest ono tutaj nadprogramowe.

Jeśli chodzi o "bajkę" - nie widzę problemu. "Prawda tekstu" (nie mylić z rzeczywistością ;)) pozostaje bez zmian, niezależnie od ilości bajek, zresztą w zaproponowanej przeze mnie wersji wersyfikacji wciąż można odczytać, że ma chodzić o jedną bajkę.

Jeszcze jedna sprawa - nie mam obowiązku niczego rozumieć, powiem więcej - mogę nawet nie chcieć rozumieć ;) Jestem tylko znudzonym czytelnikiem (potwierdzam - po kolejnych czytaniach tego tekstu), który wytyka błędy (jeśli takowe znajdzie). A w tym przypadku również mogę się mylić ;)

Pozdrawiam.
rabi dnia 14.01.2010 19:29
kompozycja taka to nie drobiazg
no dobra niech bedzie ze
niegenialny tylko kompozycja i granie symboliczne dobrze wyszło
Elżbieta dnia 14.01.2010 19:57
Irgo witam ponownie :) To prawda, że starałam się przemyśleć wiersz możliwie dokładnie, ale wszystkie opinie są dla mnie ważna i ciekawa jestem szczerego odbioru każdej osoby, która go przeczyta.
Jest tu parę celowych zabiegów technicznych. Np. dlaczego ważne jest przesunięcie ostatniego wersu, dlaczego nie mogę skorzystać z "oczka" w drugim wersie, dlaczego nie mogę skorzystać z propozycji wierszofila itd. Ciekawa jestem, czy te i inne zabiegi są wystarczająco widoczne oraz
jasne. Rabi zauważył znaczenie pianina, a obawiałam się, że fraza będzie nieczytelna. Ech, rozpisałam się.
:)
Bożena dnia 14.01.2010 20:13
Elżbieto - czy pierwsza nie powinna być kursywą? - przecież są to słowa wróżki :)
Dzieci dotykają horyzontu również palcem - obraz , to obraz.
Często zdarzało mi się mrużyć oczy i ołówkiem dotykać linii horyzontu.( Zajęcia plastyczne w plenerze). Podoba mi się ta metafora.
Jeśli miałabym się przyczepić, to zrobię to z: bo one
kto to są one? może lepiej je nazwać po prostu?
czy jędrek mieszkał u wróżki?
Lubię delektować się twoimi wierszami, zawsze tu znajdę coś ważnego.
Wspomnienia są bardzo ważne, zamienić je w wiersz, to już sztuka.
Umiesz.

pozdrowię :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 20:16
wierszofilu, oddziela, jest celowe i musi zostać :)
- to wszystko / z myślnikiem przed / jest równocześnie jednym zmrużeniem bajki..../ ważne dla tekstu/ :)
nie masz obowiązku rozumieć, możesz nawet nie chcieć rozumieć, możesz być znudzonym czytelnikiem - to Twoje czytelnicze prawo :)
Dziękuję Ci za podzielenie się swoimi uwagami; przeczytałam je z zainteresowaniem, a Ty poznałeś mój punkt widzenia wiersza :)
Pozdrawiam
Elżbieta dnia 14.01.2010 20:21
Ależ rabi, zdecydowanie wolę określenie - genialny ;))
Jestem wdzięczna za zauważenie motywu z pianinem /dodatkowe znaczenie ma tu przerwany akord /.
:)
Elżbieta dnia 14.01.2010 20:44
Bożeno, zastanawiałam się nad kursywą, ale sądzę, że myślnik wystarczy, tym bardziej, że powtarza się w zakończeniu.
One - ludziki, wytwory dziecięcej wyobrażni; małe peele je widzą /na ścianie - w poświacie od dźwigu z ruchomym, oświetlonym wagonikiem w cukrowni/ i słyszą /a dorośli za ścianą rozmawiają i słuchają głośnika - real/.
"wróżka"- młoda, radosna i śliczna kobieta opowiadała tym małym rozbrykanym peelom bajki u siebie w mieszkaniu, na trzecim piętrze. Grała na pianinie i skrzypcach, śpiewała i pomagała w zabawie w teatr, a Jędrek był jej synkiem.
Dziękuję Ci Bożenko i serdecznie pozdrawiam :)
stanley dnia 14.01.2010 20:53
Introspekcja-ładny wiersz.

pozdrawiam
Jędrzej Kuzyn dnia 14.01.2010 20:59
Przypomniałaś mi moją leszczynę.Rosła na końcu ogrodu i nie było tam wiewiórek. Z jej gałęzi robiłem łuki, a strzały leciały dalej nić plucie na odlegość.
Serdecznie pozdrawiam.
kropek dnia 14.01.2010 21:29
kolejny, piękny. trochę zagadkowy, objaśniony.
to jest właśnie poezja, także przyjemność, nawet jeżeli czasami zakwaszona ;porastającymi ostem troskami, bardzo to lubię,
pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 21:29
Dzięki Stanleyu, pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 21:33
Jędrzeju, to miłe, że czytając mój wiersz, wracasz do swoich wspomnień. Serdecznie pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 21:41
Kropku, dziękuję za ten miły i ciekawy komentarz. Bardzo serdecznie pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 14.01.2010 21:42
Kropku mój drogi, już Cię wytłuszczam :)
Rafał Gawin dnia 14.01.2010 22:32
Elżbieta Tylenda - oczywiście, wszystko zależy od Autora.

W każdym razie, jeśli uważasz, że z tym tekstem jest wszystko w porządku, nie rozumiem, po co go wklejasz na portalu z definicji warsztatowym. Przynajmniej ja wychodzę z założenia, że pojawienie się tekstu na takim portalu wynika choćby z drobnych niepewności Autora.

Pozdrawiam.
Elżbieta dnia 14.01.2010 22:58
wierszofilu mylisz się; miewam często wiele watpliwości i niejasności, co nie oznacza, że z każdą opiną się zgadzam.
Dobrej nocy życzę.
Janina dnia 14.01.2010 23:05
Elu, to nie tylko retrospekcja, ale jak słusznie zauważył Stanley: introspekcja. To, co było naszym doświadczeniem ukształtowało nas i naszą wrażliwość. Twoja wrażliwość jest piękna, jak i ten wiersz, który bardzo mi się podoba. Ostatnia strofa niesamowita! Pozdrawiam serdecznie
Rafał Gawin dnia 14.01.2010 23:39
Elżbieta Tylenda - Rozumiem, w każdym razie mówię o tej konkretnej sytuacji, o tym konkretnym tekście.

Nie chodzi mi o to, czy się zgadzasz z opiniami, tylko o to, w jaki sposób bronisz tekstu (mam na myśli fakt, że "argumenty za" przedstawiasz tak, jakby były całkowicie pewne i niepodważalne). Stąd też moje ww. wątpliwości i konkluzja. Oczywiście - jak zwykle - mogę się mylić.

W każdym razie - Twój tekst, Twoja wolność ;)

Pozdrawiam.
agapiotr_2008 dnia 15.01.2010 01:30
Bardzo mi sie podoba ta ukryta tutaj tęsknota,która zaczyna nam doskwierać od momentu kedy uświadamiamy sobie,że doroślismy.Ta dorosłość,której tak pragnelismy bedąc dziećmi stała sie kulą u nogi i przeż nią juz nie możemy wzlecieć ponad rzeczywistością do krainy baśni. Pozdrawiam.
Jacom Jacam dnia 15.01.2010 07:32
świat z wróżką za wzgórzem
zaczyna się z trzeciego piętra
taborem na ugorze i linia kolejową
w ogródkach działkowych
horyzont rodził małe ludziki

wieczorem wysypywały się wprost
na ścianę zwyczajnej rozmowy
bajki o czarnym ludzie

rano co sił biegliśmy dotykać i słuchać
one wiedziały jak wygrywać
plucie na odległość

nie pytaliśmy dlaczego mały jędrek zasypia
cień okrywał mu nogi
uśmiechał się do słońca z trzeciego piętra
znoszone pianino grało ostatnie staccato

śpij teraz jędrek za zielonym wzgórzem

pozdr:-)
konto usunięte 7 dnia 15.01.2010 07:41
Elżbieto...identyfikuję się z tym wierszem.
Ty, napisałaś tak jak czułaś i chwała Ci za to.
Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 15.01.2010 10:48
wierszofil ;)

Pozdrawiam.
Elżbieta dnia 15.01.2010 10:50
agapiotrze, dziękuję za ten ciekawy i wrażliwy komentarz. Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 15.01.2010 10:59
Janeczko, podziwiam Twoją empatię i sposób interpretacji. Stanley i Ty macie rację i miło mi to czytać. Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 15.01.2010 11:07
Miksujący Jakomie, przeczytałam i pozdrawiam serdecznie ;)
Elżbieta dnia 15.01.2010 11:09
Witaj Barbaro, miło Cię widzieć. Dzięki za zajrzenie i komentarz. Również pozdrawiam serdecznie :)
baribal dnia 15.01.2010 15:20
Elu, bardzo dobry tekst.
Oryginalne motywy - czarny lud, pianino, zielone wzgórze.
Bardzo mi się podoba, a ostatnie 6 wersów szczególnie.
Pozdrawiam ciepło :)
Elżbieta dnia 15.01.2010 16:03
Andrzeju wiesz, że te motywy coś znaczą; cieszę się, że je wymieniasz i dziękuję. Miło mi, że wiersz Ci się spodobał, a wiem, że lubisz raczej mocniejsze teksty, stąd pewnie zakończenie z pianinem /śmiercią /podoba się szczególnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jerzy Beniamin Zimny dnia 15.01.2010 16:41
Z przyjemnością czytam twoje ostatnie wiersze, wiersze z pogranicza ale prowadzone bez przesadnego popadania w opis.
Tematyka- bogactwo! Może tutaj warto na dłużej zakotwiczyć peela?
pozdrawiam.
JBZ.
Elżbieta dnia 15.01.2010 19:40
Jerzy, miłą niespodziankę zrobiłeś, a już się zastanawiałam, czy przypadkiem nie zostałeś zbanowany, bo już się w tym gubię :D
Cieszy mnie Twój komentarz, nie byłam pewna, czy dobrze robię idąc w taką tematykę; bałam się popaść w schematy, a tym bardziej w ckliwość. Komentarze pod wierszem dały mi wiele do myślenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 16.01.2010 20:09
Dziękuję wszystkim czytającym oraz komentującym za refleksje, spostrzeżenia i uwagi.

Pozdrawiam serdecznie :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 20.01.2010 22:03
Myślę, że dyskusja pomiędzy Tobą a Wierszofilem wyczerpała temat. Pozdrawiam serdecznie.
Elżbieta dnia 21.01.2010 09:48
No tak...Grzesiu.
Również pozdrawiam.
Elżbieta dnia 23.01.2010 23:12
Wojtku, dzięki serdeczne :)
Wracaj szybko do zdrowia.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67096844 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005