poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 28.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: Dzwoń do domu córeczko
chciałoby się banalnie - "jak ten czas leci"
bo przecież niedawno
kolejnych parę toastów nadymanych policzków
i skrywanych życzeń wyszeptanych do świeczek
od nas dożywotnio otrzymałaś grupę
krwi i kod dna a potem dorzuciliśmy jeszcze
parę rad na przyszłość / tak zwanych życiowych /

nadszedł czas przygotowań na studia do poznania
wielkie poruszenie - czy zabrano wszystko
/ książki garderobę / kosmetyki w kuferku "wałówka" na drogę
te produkty z gwarancją wytrzymają czas jakiś
zanim się popsują
niechby to zamieszanie trwało jeszcze długo
aby zatrzymać "teraz" przed otwartymi jutro
drzwiami akademika za którymi "nowe" rozwarte na wyjście
na przestrzeń na przestrzał na bógwieco
przez cienką linię

za nią już zostaną ojcowskie pożegnania
matki ciasta sobotnie
słabnący zapach dziewczęcego pokoju z pluszakami na półce
zamyślone pianino / firmy calisia /
i pies wyczulony na dźwięk telefonu

.
Dodane przez Elżbieta dnia 21.01.2010 17:15 ˇ 75 Komentarzy · 2174 Czytań · Drukuj
Komentarze
MaałGoorzaataa dnia 21.01.2010 17:40
jak dla mnie, wiersz taki... za mało poetycki. nie bardzo mi się podoba.
pozdrawiam !
magmis dnia 21.01.2010 17:58
Dzisiaj ja mogę się uśmiechnąć i pozdrowić;)

to jest relacja, spisanie jakiś faktów, zdarzeń, może trochę zbyt chaotyczne. wydaje mi się że moje pudełko jest spisane także na zasadzie relacji- ja miałam duże wątpliwości czy wstawić taki tekst, nadal mam....ale porelacjonować czasem także trzeba.
JagodA dnia 21.01.2010 18:03
Z odcinaniem pępowiny zawsze był, jest i będzie problem.
Bardzo sympatyczny tekst.
Elżbieta dnia 21.01.2010 18:34
Maałgoorzaataa - no cóż, zdarza się nie trafić w gust.
Również pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 18:42
magmis, to miło czytać, że uśmiechasz się do mnie, ja do Ciebie również ;) czy tylko spisanie faktów i relacje? Ale rozumiem, że mogło tak się przeczytać; nie chciałam, by wypadł sentymentalnie, jak to bywa w takich razach, stąd nastrój miejscami lekko żartobliwy.
Pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 18:44
Jagoda - dziękuję i pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 18:51
b & b - nie wiem co chłopak córeczki na TO, nie rozmawiałam z nim jeszcze o TYM :) co do produktu, masz rację, od lat na chodzie.
Dzięki za komentarz i również pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 19:53
na chodzie :)- czyli gra bez zarzutu :)
Ruth Porter dnia 21.01.2010 20:11
Bardzo do mnie przemówił...Pięknie napisane. Pozdrawiam serdecznie - Ruth.
Szady siebr Daniel dnia 21.01.2010 20:15
Początek roku, jak widać, sprzyja wspominkom:)
Jest w Twoim tekście coś, co zatrzymuje. Pomimo, że to proza, która od: niechby to zamieszanie trwało jeszcze długo
przemienia się w poezję. Pomimo, że tak osobisty.
Myślę, że to ważny utwór dla Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie
Grzegorz Wołoszyn dnia 21.01.2010 20:50
Im bliżej końca, tym lepiej. Początek trochę mowa-trawa. Nic się nie dzieje ani w języku, ani w obrazie. Czuję niedosyt. Pozdrawiam serdecznie, Elżbieto.
IRGA dnia 21.01.2010 21:03
Tęsknisz, ELU, tęsknisz. Taki to los matki. Czytałam z wielką przyjemnością. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)) Irga
Elżbieta dnia 21.01.2010 21:10
Ruth, no to jest nas parę osób, którym się podoba, bo dyskretnie zapodając, również uznałam go za udany wytwór, ale rzucony został na t.zw. pastwę i sama jestem ciekawa, jak inni do niego podejdą.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jędrzej Kuzyn dnia 21.01.2010 21:10
Wyjadą i wrócą. Z córkami tak jest. Synowie sami muszą wdepnąć by poznać jak to pachnie. Każdy czas ma swój nastrój i temat. Taki wiersz zawsze coś uświadamia i pozwala zrozumieć.
Pozdrawiam.
Elżbieta dnia 21.01.2010 21:16
Danielu, prawdę mówiąc, podchodziłam do niego bardziej warsztatowo, niż osobiście, robiąc podejście do wybranej tematyki, chociaż...
Pozdrawiam :)
nieza dnia 21.01.2010 21:23
Nostalgicznie, ciut sentymentalnie, pożegnaniowo tak dosłownie i w przenośni - moment przed, przekraczanie cienkich linii, których pewnie jeszcze wiele przed ukochanym dzieckiem , zawsze dla rodziców - dzieckiem. Trochę mało mi liryzmu w środkowych wersach i trochę ciut za dużo słów, ale i tak się podoba, czuję ten temat po prostu na bieżąco ;)

Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 21:30
Grzesiu, przejechałeś się po wierszu, w porządku, napisałeś co sądzisz i ja to rozumiem. Piszesz, że im bliżej końca, tym lepiej. Noo to zawsze coś, widać, że nie jest jeszcze taka kicha.
Pozdrawiam serdecznie :)
Szady siebr Daniel dnia 21.01.2010 21:35
Elu, a więc nie tak osobisty?
Muszę Ci przyznać szczerze, że mało emocji budzi we mnie ten wiersz. Czyżby warsztat je zwyciężył? Nie chcę mi się w to wierzyć.
Pozdrawiam
Elżbieta dnia 21.01.2010 21:36
Irgo, dziękuję za empatię względem peElki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 21:51
Jędrzeju, tak właśnie jest, wyjeżdżają i wracają, a jednak coś się zmienia. Dziękuję za refleksje i pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 21:59
niezo, no to poniosło autorkę, nie chciała, żeby wyszło sentymentalnie. Dzięki za opinię i pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 22:03
Danielu nie ciągnij autorki za język /i tak już bardzo się stara go sobie przykrócić /. W wierszu masz normalną /mam nadzieję / peelę.
Jeszcze raz serdecznie :)
Janina dnia 21.01.2010 22:05
Elu, bardzo dobrze mi się przeczytało. Lubię twoją poezję, w której czasem przemycasz coś osobistego.Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Szady siebr Daniel dnia 21.01.2010 22:24
Zapomniałbym; tytuł - perełka!
Hej!
Elżbieta dnia 21.01.2010 22:27
Danielu - zauważyłeś! Dzięki :)
Hej!
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 21.01.2010 22:41
Elu :):)czyta sie:) jest moim zdaniem w Twoim wierszu przemycony watek osobisty, wszak peelka mocno przezywa wyjazd córki, nie mniej odebralem ten wiersz jako nieco reporterski obraz ,podobaja sie koncowe frazy : zamyslone pianino(...) i pies wyczulony na dzwiek telefonuPozdrawiam bardzo ciepło i serdecznie :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 22:45
Dzięki Janeczko :) Zastanawiam się, czy tekst naprawdę jest taki sentymentalny. Jak myślisz?
Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 21.01.2010 22:50
Jarku, podoba mi się, że w taki sposób odebrałeś wiersz. Również pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło :)
Janina dnia 21.01.2010 22:56
Nie wiem czy sentymentalny, nie chcę oceniać po tym kątem, bo to raczej moja wada. Ty zawsze twardo stąpałaś po ziemi ( chociaż za serce zawsze łapało) w swoich wierszach. Ten jest nieco inny. Nie poznałabym, że Twój. Tak właśnie matka mówi do córki. To ja wiersz- list poetycki. Elu
Elżbieta dnia 21.01.2010 23:03
Janeczko i co mam odpowiedzieć? Po prostu mnie wzruszyłaś.
Dziękuję Ci bardzo, bardzo.
Janina dnia 21.01.2010 23:06
Miało być: to jest wiersz-list poetycki Elu
agapiotr_2008 dnia 21.01.2010 23:22
piękny opis wyjścia z twierdzy rodzinnego domu na złudnie zielone łąki wolności.
Elżbieta dnia 21.01.2010 23:25
Dzięki Piotrze
Pozdrawiam :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 22.01.2010 00:14
E, tam od razu przejechałem :-) Materiał dobry, ale początek bardziej pamiętnikarski niż poetycki. Dopiero tak mniej więcej od połowy obraz zaczyna uciekać dosłowności. Pozdrawiam.
Idzi dnia 22.01.2010 07:03
ELŻBIETO, czytam z wielką, nieukrywaną przyjemnością. Bardzo obrazowo przedstawiona tęsknota Matki. Mam to poza soba , pożegnałem już dawno, tęsknie, czekam na przyjazd. Taki los rodziców, w moim przypadku, i dziadków.
Wzruszyłaś, dziękuję Ci bardzo.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
MrDraska dnia 22.01.2010 09:31
zraża wersyfikacją i zapętlenia;
a gdyby tak nie ograniczać czytelnika i pozwolić na bardziej swobodną interpretację, zminimalizować opierając tekst ta kilku mocnych fragmentach? Poukładało mi się tak:

otrzymałaś grupę
krwi i kod dna a potem dorzuciliśmy jeszcze
parę rad na przyszłość

na studia kosmetyki w kuferku
wałówka na drogę
produkty z gwarancją wytrzymałości na czas
(zanim się popsują)
i niechby to zamieszanie trwało jeszcze
przed otwartymi drzwiami akademika
na przestrzeń na przestrzał na bógwieco

za plecami ojcowskie pożegnania matki ciasta sobotnie
słabnący zapach pokoju z pluszakami na półce
zamyślone pianino i pies

wyczulony na dźwięk telefonu



Pozdr.
jacekjozefczyk dnia 22.01.2010 10:08
Znam ten ból od paru miesięcy (syn - Rzeszów).
Podoba mi się wersja MrDraski, ale pomysłu i niezłej
końcówki nikt Pani nie odbierze. Pisząc o własnym
dziecku, trudno zachować dystans do pewnych spraw.
Napisałem niegdyś wiersz o mojej mamie. Pisałem to,
co serce mi dyktowało, bez nadmiernej dbałości o rymy
czy sprawy warsztatowe.
Pozdrawiam i życzę Pani, aby telefon dzwonił o właściwej
porze, niosąc dobre wieści.
kropek dnia 22.01.2010 13:18
Elżbieto, podoba mi się, ale ja do tego wiersza podchodzę bardzo emocjonalnie, przez swoje pożegnania i powroty, także odejścia z biletem w jedną stronę. odnajduję w nim znane mi obszary, niepokoje i obawy. faktycznie,ja również odnoszę wrażenie, jakby trema pisania mijała z każdym wersem i im bliżej końca, tym ładniej, płynniej i ciekawiej.
końcówka i puenta, nie tylko urocze, ale i bardzo udane.

pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 22.01.2010 16:45
Grzesiu, wczoraj "szedł mi jak huragan" ten tekst spod palców, a teraz cały czas mu się przyglądam, czytając komentarze. Sama jeszcze nie wiem co zrobię; za jakiś czas go ponownie przeczytam.
Pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 22.01.2010 16:47
Idziu, a ja Ci za to wzruszenie dziękuję i pozdrawiam ciepło :)
Bożena dnia 22.01.2010 16:56
To prawda, ostatnia najbardziej udana. Tytuł kluczowy.
Wyjazd dziecka z domu, zawsze bolesny dla rodziców. Pusty pokój budzi tyle wspomnień i emocji- to klucz do wiersza.
niechby to zamieszanie trwało jak najdłużej- bógwieco
to moje klimaty- ale nad pierwszą jeszcze bym się zastanowiła- zbyt opisowa.
Jak ten czas szybko leci- wcale nie jest banalnie:)
kiedy jesteśmy dziećmi- dłuży się do dorosłości, dopiero dzieci zmieniają ten cykl, uczą nas przemijania.
Upięłaś tu sporo emocji- tytuł mówi wszystko. Kobieco u ciebie.
Twój cykl wspomnień- zaraził wiele osób:)
Czekam na kolejny.
Bożena dnia 22.01.2010 16:57
dopiero nasze dzieci zmieniają ten cykl *
( coś mi zjadło jeden człon zdania ha ha )
pozdrawiam serdecznie.
Elżbieta dnia 22.01.2010 16:58
MrDrasko, ojej! Aż tak? Ech, znaczy - musi odleżeć.
Pozdr.
Elżbieta dnia 22.01.2010 17:06
Panie Jacku, jeszcze mu się poprzyglądam do następnego czytania, a potem zobaczę co zrobię. Może być tak, że niewielkie zmiany wprowadzę.
Pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 22.01.2010 17:13
Witku, też mi się teraz tak wydaje, że właściwy dystans do tematu powstawał w trakcie pisania. Przyglądam się starannie i chyba to dostrzegam. Zastanawiam się tylko, czy aż tak bardzo chcę to zmienić.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bożena dnia 22.01.2010 17:14
Wróciłam- a gdybyś spróbowała zacząć od tego pokoju dziecięcego?
tak tylko:)) widzisz , wracam- korcisz tym wierszem:)
1025 czytań- to świadczy ile wiersz warty - pozazdrościć:)
Madoo dnia 22.01.2010 17:20
Pani Elzbieto, wiersz bardzo przypadl mi do gustu, bo 1 1/2 roku temu moj syn wyfrunal z domu do Bostonu na Uniwersytet, musze stwiersdzic, ze trazem z mezem dlugo cierpielismy na syndrom pustego gniazda, oj dlugo, ale i on na kazdy weekend przyjezdzal do domu :))
Dobry wiersz, bardzo :)))
Elżbieta dnia 22.01.2010 17:30
Bożeno, zawsze jestem ciekawa Twojego komentarza. Wygląda na to, że nieco obróbki jednak się przyda. Też zauważyłam, że zaczynamy tu / ostatnio w naszych tekstach/ prawie wszyscy tonąć we wspomnieniach ;))) To chyba mój ostatni wspomnieniowy na portalu. Dziękuję Ci i serdecznie pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 22.01.2010 17:33
Bożeno, korcisz mnie tymi zmianami; będę myśleć - dzięki :)
Bożena dnia 22.01.2010 17:40
Elu- dlaczego ostatni? - rób to co dobrze ci wychodzi :))
A na serio- to bardzo ciekawy zbiór- wspominek- tak myślę- na tomik.
Proponuję kontynuować:) robisz to bardzo ciekawie. popatrz ilu czytelników:)
Przecież wiesz, że z jednego wiersza można zrobić co najmniej trzy:)
jeden może zahaczyć o następne- ja jestem dobrej myśli-że sobie jeszcze u ciebie poczytam:)))
Elżbieta dnia 22.01.2010 17:45
Madoo, pamiętam Twój wiersz /pamiętasz? Twój pierwszy na portalu /, kiedy pisaliśmy, że to bardziej list do syna, tam było tyle uczucia. Ja to rozumiałam i cieszę się, że Ty też rozumiesz. Dziękuję Ci i ciepło pozdrawiam :)
Madoo dnia 22.01.2010 17:53
P. Elzbieta (czy moge sie zwracac po imieniu?), tak to byly moje pierwsze wiersze, dzieki PP i krytyki szybko nauczylam sie pisac inaczej i dzieki Bogu.
A jeslil chodzi o TEN wiersz to naprawde zostanie ze mna na dluzej, bo jest taki prawdziwy..., prawdziwy wiersz o milosci, cieple matczynym i subtelnosci. :))))))
Elżbieta dnia 22.01.2010 17:56
Bożeno, wspominki piszę, tylko nie wiem czy je na portal jest sens wklejać. Bardzo mi zależy, aby nie były ckliwe, nudne i sentymentalne. Jeszcze zobaczę; a Ty dodajesz mi otuchy :)))
Elżbieta dnia 22.01.2010 18:03
Madoo, będzie mi bardzo miło :) i wzruszył mnie Twój komentarz.
Dziękuję.
Bożena dnia 22.01.2010 18:08
Twoje nie są ckliwe- zawieszać myśl na emocjach, jak również
na obrazach.Zatrzymujesz na ważnych sprawach. Czytając twoją poezję, mam wrażenie, że pozwalasz wejść czytelnikowi przez kolorowe drzwi, wprost do własnych wspomnień.- Nie zawsze kolorowych ale ważnych. Zatrzymujesz czas w swoich wierszach, wiem o czym mówię- cofnęłam się do twoich wcześniejszych wierszy.
Już na samym początku są perełki ( mówię o trzecim od końca- jeszcze sobie poczytam:)

już nie będę tobie kadzić- bo aż mi głupio- ale takie moje zdanie- twoja poezja jest barwna, żywa,. ciekawa. Masz swój styl- własną sygnaturę. Dla mnie niezmiernie ciekawą.
Ale ja się nie znam- hehe.

Jeden powie; ckliwe, drugi- genialnie- no, nie dogodzisz:)
Elżbieta dnia 22.01.2010 20:30
Bożeno, to co piszesz jest niesamowite. Po prostu chylę głowę i mówię - DZIĘKUJĘ.
konto usunięte 36 dnia 22.01.2010 20:34
Szkoda, że mi nikt nie napisał takiego wiersza, kiedy wyjeżdżałem na studia... Tekst poruszył i zasmucił zarazem :(...
Elżbieta dnia 22.01.2010 20:57
Tomku nie ręczę że Ci napiszę, bo musiałoby mnie coś zakręcić, ale mogę Cię pocieszyć, że jak jechałam na studia, nie było wokół mnie żadnego zamieszania, nikt mnie nie odwoził, a wiersz sama sobie wtedy napisałam i wcale nie czuję się z tym źle. Ale to już było wieki temu :)
Pozdrawiam :)
Jerzy Beniamin Zimny dnia 23.01.2010 00:51
Tylko jedna uwaga- gdy z interpunkcją, byłoby bez dyskusji. Kropki i przecinki, małe i duże litery, tak narracyjny wiersz poprowadzą czytelnikowi jak GPS. W istocie, po kilku czytaniach w takiej pisowni, ten wiersz dopiero zyskuje, po jednym czytaniu można wyciągnąć błędne wnioski. W sumie wiersz tematycznie konieczny, mało takich tekstów czytuję, na czasie zawsze, a co do Twoich poszukiwań stylu jestem za. Powoli krystalizuje się, reszta w Twoich zamysłach. pozdrawiam.
JBZ.
Elżbieta dnia 23.01.2010 09:38
Jerzy, dziękuję Ci za ten przychylny i rzeczowy komentarz. Uważam, że warto przemyśleć dodanie interpunkcji.
Pozdrawiam :)
otulona dnia 23.01.2010 12:06
Jestem za interpunkcją i nieco odsianiem.
Ważny wiersz o ważnych sprawach, życiowy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 23.01.2010 17:14
Natalio, serce mnie boli, ale poszłam za waszymi radami i nieco odsiałam. Jest teraz taki, jak powinien, staranny, z porządną wersyfikacją, a jednak czegoś mi szkoda, coś mnie gna do tych (nadmiernych?) komunikatów lirycznych i rozstrzelonych wersów. Mam teraz dwie wersje i jestem w rozterce.
Też Cię pozdrawiam serdecznie :)
bols dnia 23.01.2010 17:34
brzmi autentycznie, to walor;
zrezygnowałabym jedynie z cudzysłowów, ale...
pozdrawiam serdecznie
Elżbieta dnia 23.01.2010 18:01
Beato dzięki, że zajrzałaś :) Czy myślisz o wszystkich cudzysłowach?
Właśnie się zastanawiam.
bols dnia 23.01.2010 18:50
tak, o wszystkich
Elżbieta dnia 23.01.2010 20:43
Pomyślę Beato.
Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 23.01.2010 21:15
No to wklejam poprawioną wersję:

chciałoby się banalnie r11; rjak ten czas lecir1;
bo przecież niedawno
kolejnych parę toastów nadymanych policzków
i skrywanych życzeń wyszeptanych do świeczek
od nas dożywotnio otrzymałaś grupę
zero i kod a potem dorzuciliśmy jeszcze
parę rad na przyszłość / tak zwanych życiowych /

nadszedł czas przygotowań
wielkie poruszenie - czy zabrano wszystko
/książki garderobę kosmetyki w kuferku/
niechby to zamieszanie trwało jeszcze długo
aby zatrzymać rterazr1; przed otwartymi jutro
drzwiami akademika za którymi rnower1;
rozwarte na wyjście na przestrzeń na przestrzał
na bógwieco przez cienką linię

za nią już zostaną
ojcowskie pożegnania matki ciasta sobotnie
słabnący zapach pokoju z pluszakami na półce
zamyślone pianino
i pies wyczulony na dźwięk telefonu
Elżbieta dnia 23.01.2010 21:35
Niestety, owe krzaczki to myślniki i cudzysłowy /wyskoczyły przy wklejaniu/, a są w miejscach, gdzie były poprzednio.
Jeśli ktoś zechce wyrazić opinę o nowej wersji, to bardzo proszę i serdecznie pozdrawiam wszystkich czytających :)
Szady siebr Daniel dnia 24.01.2010 17:09
Elu, zdecydowanie pierwsza wersja lepsza.

Osobiście nie lubię przerabiać, ale tym razem pozwolę sobie. Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi tego za złe?

chciałoby się banalnie - jak ten czas leci
bo przecież niedawno parę toastów
nadymanych policzków
i skrywanych życzeń szeptanych do świeczek
od nas dożywotnio otrzymałaś grupę
krwi i kod dna a potem dorzuciliśmy jeszcze
parę rad / tak zwanych życiowych / na przyszłość

nadszedł czas przygotowań do poznania na studia
wielkie poruszenie - czy zabrano wszystko
książki garderobę kosmetyki w kuferku wałówka na drogę
niechby to zamieszanie trwało jeszcze długo
aby zatrzymać "teraz" przed otwartymi jutro
drzwiami akademika za którymi "nowe" rozwarte na wyjście
na przestrzeń na przestrzał na bógwieco
przez cienką linię

za nią już zostaną ojcowskie pożegnania
matki ciasta sobotnie
słabnący zapach dziewczęcego pokoju z pluszakami na półce
zamyślona calisia
i pies wyczulony na dźwięk telefonu

Są w tekście jeszcze pewne skróty myślowe, które mogłabyś wyostrzyć:) Mam nadzieję, że na coś przyda się moje widzenie Twojego wiersza.
Pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 24.01.2010 17:13
Elu, nie różnią się zbytnio, a jednak moim zdaniem to wycięcie kilku zwrotów wyszło utworowi na lepsze. Jeżeli już muszę wybierać , to druga wersja. Wałówka tu niepotrzebna, również zmiana długości wersów działa na korzyść. Pozdrawiam serdecznie
Elżbieta dnia 24.01.2010 17:47
Kochani dziękuję, że jeszcze zajrzeliście.

Danielu, oczywiście, że nie mam za złe. Wszystko mnie ciekawi, każdy punkt widzenia. Zostawię sobie również Twoją wersję, jako dodatkową i dziękuję, że Ci się chciało :)

Janeczko, to miałam na myśli, kiedy poprawiałam. Teraz widzę, jak niesamowicie trudno, wręcz niemożliwie jest zgodzić się ze wszystkimi równocześnie:)

Pozdrawiam Was serdecznie :):)
Elżbieta dnia 25.01.2010 21:16
Grzesiu i Wojtku, Wam również dziękuję, wiecie za co i pozdrawiam serdecznie :)
lulabajka dnia 28.01.2010 11:30
niechby to zamieszanie trwało jeszcze długo
aby zatrzymać "teraz" przed otwartymi jutro

- strasznie kiczowate

wiersz utrzymany w konwencji prozatorskiej, może być, tylko te pluszaki i studia? - brzmi jakoś fałszywie. w pokoju dziewczyny odchodzącej z domu zapewne jest trochę innych rekwizytów.

całość sympatyczna.

Pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 03.02.2010 12:39
No cóż, lulabajko, bardzo to nieładne zachowanie wpadać tu celowo, złośliwie, zaraz po mojej niepochlebnej opinii dotyczącej pani wiersza. Przykre, że musimy spotykać się z takimi zachowaniami.
Elżbieta dnia 03.02.2010 12:41
Jeszcze raz dziękuję wszystkim czytającym i serdecznie pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67100129 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005