poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 03.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
tacy księżycowi
W pociągu
Numer
Wiersz - tytuł: mały i większy grzech
w nocy chodziłam, by utulić ją do snu,
tak bardzo tęskniła. gdy rozbrajała
szczerością, pomyślałam, że nie każdy
powinien zbliżać się do dzieci.

kocham robaczki i naprawdę się ich nie boję,
a gdy byłam całkiem mała, wyniosłam
z dużego sklepu pod płaszczykiem lalkę
i nikt tego nie zauważył. tata potem
zabronił o tym mówić mamie. dla pani
też mogę coś wynieść.
śmiałam się
razem z nią, jakby to było dobre.

ostatnią wyklejankę schowałam do szuflady;
pusty pokój z ogromnym zegarem,
nawet godzina jedenasta się zgadzała.
pijani nie liczą czasu, uciekają z miejsca wypadku.
tylko rodzice wrastają w nie na zawsze.

pytali mnie potem, czy to nie grzech
i skąd wziąć siłę, by podarować serduszko.
nie mogli wiedzieć, że zdążyłam je pokochać.
obok płakała inna matka.

często myślę o tym, czy jej córeczka
też chroni przed kołami żuczki,
po kryjomu przynosi je do domu,
ukrywa pod płaszczykiem lalki.

Dodane przez Janina dnia 15.02.2010 18:56 ˇ 41 Komentarzy · 1461 Czytań · Drukuj
Komentarze
kozienski8 dnia 15.02.2010 19:03
Wiele gorzkiej prawdy jest w tym wierszu, posmutnialo mi, znaczy dobrze,bardzo tak,,pozdrawiam, B
Jędrzej Kuzyn dnia 15.02.2010 19:14
Dzieci są takie urocze, czasami nie dziwię się kapłanom, że bładzą.
Pachnie mi tu Gombrowiczem. Aż sam chciałbym wyjść na zieloną łaczkę i przewracać żuczki.
Serdecznie pozdrawiam
pawel kowalczyk dnia 15.02.2010 19:58
Smutna historia (mam nadzieje ze zmyslona), swietnie i swobodnie napisana, bez rebusow. Podoba mi sie.
Madoo dnia 15.02.2010 20:03
sliczny wiersz Jasiu, pomimo iz smutny, ale sliczny :))))
Janina dnia 15.02.2010 20:04
Bronku, dziękuję za wizytę. Tak mi dzisiaj w rocznicę zagrało. Pozdrawiam serdecznie.
Jędrzeju dziękuję,że przeczytałeś. Pozdrawiam serdecznie.
Pawle niestety prawdziwa. Nie mogłabym czegoś takiego wymyślić. Pozdrawiam Cię serdecznie
Janina dnia 15.02.2010 20:05
Dzięki Moniko, że zajrzałaś. Mam nadzieję, że u Was lżejsza zima. Pozdrawiam ciepło.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 15.02.2010 20:10
Janeczko bardzo dobry i wstrząsajacy wiersz. Ten wiersz wiecej mowi niz jakikolwiek komentarz.
Pozdrawiam najserdeczniej !
Elżbieta dnia 15.02.2010 20:27
Czytam wstrząśnięta i zastanawiam się nad Autorką - ile trzeba mieć siły, aby opisać prawdziwą historię, tak pięknym wierszem.
Pozdrawiam Cię Janeczko serdecznie.
Szady siebr Daniel dnia 15.02.2010 20:28
Janka, jak widzę, że wkleiłaś wiersz, to wiem, że będzie o czym myśleć. Nie pomyliłem się. Przeżywam wiersz, unoszą mnie słowa, treść dotyka. Bolesna treść.
Pamiętam ten wiersz. Zmieniło się w nim nieco, ale przejmująca treść pozostała. I teraz, po tylu słowach z mojej strony, czuję się głupio, bo paplam, a powinienem pomilczeć. To coś więcej niż wiersz, piękne, a zarazem, smutne słowa, mądry obraz stworzony przez mądrą kobietę. Cieszę się, że piszesz i dzięki Ci za to. Ty i Twoje słowa są ludzkie. Tak po prostu. Bez kombinowania, wymyślania zbędnych teorii. Twoja poezja jest dla ludzi. Zamykam się już i idę sobie pomilczeć. Jak powinienem.
Spokojnego wieczoru życzę, Poetko.
Pozdrawiam i kłaniam się
IRGA dnia 15.02.2010 20:47
JANECZKO, wstrząsający wiersz. Umiera dziecko, ginie pod kołami pijanego kierowcy, a inne dziecko dostaje nowe życie. Zapewne to serduszko. Dwie matki: jedna pełna nadziei, druga pełna rozpaczy. Pusty pokój i godzina na zegarze, może to godzina śmierci dziewczynki? JANECZKO, nie mogę tego spokojnie czytać. A może źle odczytałam. Mam nadzieję, że źle... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Irga
Janina dnia 15.02.2010 21:28
Elu,[/ jeżeli przeżyłaś, to z serca dzięki.Pozdrawiam serdecznie.
[b]Danielu,
opowiedziałam tak po prostu, bez zbędnych słów.Wzruszyłeś mnie tym komentarzem. Pozdrawiam serdecznie.
Igrodokładnie, jak napisałaś. Jeszcze tylko gdzieś pośrodku ja. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Janina dnia 15.02.2010 21:35
Jarku wybacz mnie niedobrej, że Cię pominęłam.Bardzo, bardzo z serca dziękuję, za te piękne słowa. Pozdrawiam zawstydzona.
Wojciech Roszkowski dnia 15.02.2010 22:05
Poruszająca historia.

Mam pytania:
Gdzie mają miejsce sceny opisane w pierwszych dwóch cząstkach?

obok płakała inna matka. - czytam w komentarzach, że historia jest prawdziwa. Ten fragment też?

Pozdrawiam

Pozdrawiam
Fart dnia 15.02.2010 22:06
Wzruszające są te żuczki.
Losy, hm.....
pozdrawiam
Janina dnia 15.02.2010 22:07
Wojtku, pół roku wcześniej na zielonej szkole, gdy "zbliżyłam się" do dziecka. Drugi fragment już w klinice. Obok leżała inna dziewczynka. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 15.02.2010 22:11
Fart, dziękuję za zamyślenie się i ślad obecności. Pozdrawiam .
Wojciech Roszkowski dnia 15.02.2010 22:31
Obok chyba w znaczeniu blisko, w tej samej klinice. Tu przypuszczalnie jest jednak trochę kreacji literackiej. Także narrator jako świadek wydarzeń w klinice. i skąd wziąć siłę, by podarować serduszko (chyba pewien skrót myślowy, który wlaśnie sugeruje, że rodzina z narratorem/ podmiotem lirycznym rozmawia w klinice (w rzeczywistości rzecz się dzieje raczej ex post, a wspomniana fraza to konstrukcja retoryczna - interpretuję na korzyść tekstu, choć ten fragment uważam za nieco mniej przekonujący). Zdaje się, że rodzina dawcy z biorcą/ rodziną biorcy nie są konfrontowani. Być może są wyjątki wynikające z okoliczności natury medycznej. Tego nie wiem.

W każdym bądż razie wiersz zatrzymuje.

Pozdrawiam raz jeszcze
Szady siebr Daniel dnia 15.02.2010 22:33
Wiedziałem. Ten wiersz jest bardzo istotny dla Ciebie. Szukałem, wertowałem i znalazłem. W sumie przypadkiem.
dopóki drewnem
I ten Twój wiersz dotyczy tego wydarzenia. Uzupełniają się.
Pozdrawiam raz jeszcze
p.s. I wtedy miałem ciarki.
Janina dnia 15.02.2010 22:35
Wojtku nie chcę byś już tu prowokował tu dyskusję. Odpowiem Ci na prywate. To nie skróty myślowe. Pozdrawiam
Wojciech Roszkowski dnia 15.02.2010 22:47
A to przepraszam za prowokowanie. Już mnie nie ma.
Janina dnia 15.02.2010 22:58
Wojtku, źle się wyraziłam, przepraszam, jest już późno, nie to miałam na myśli. Po prostu nie chciałam wywlekać. Z wyrazami sympatii:))
Katarzyna Zając - ulotna dnia 15.02.2010 23:10
wiersz czytałam wielokrotnie, jest poruszający, zwłaszcza te żuczki, lalka odniesione później w kontekście całkiem innej dziewczynki :) miałam kilka wątpliwości, więc z uwagą śledzę komenatrze... i chyba powoli wszystko układam sobie w głowie :).
pozdrawiam serdecznie :).
Wojciech Roszkowski dnia 15.02.2010 23:26
Janino - a ja zareagowałem pośpiesznie. Również przepraszam :)
A wpis Kasi jest pewnym potwierdzeniem moich sugestii odnośnie sensowności odgraniczenia części wiersza po wersie razem z nią, jakby to było dobre, widać nie tylko ja układałem to sobie w głowie.

Nie jest to konieczne, ale pomyśl o tym.
Janina dnia 15.02.2010 23:34
Kasiu wiem, że dobrze odczytujesz. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Katarzyna Zając - ulotna dnia 15.02.2010 23:35
tak, przyznam, że też miałam kłopot z tym, aby zrozumieć, że to są dwie całkiem różne dziewczynki, ale na to wpadłam sama... ale na pewno innych rzeczy, bym nie zgadła bez wyjaśnień Autorki :)...
może faktycznie warto skorzystać z rady Wojtka?
dobrej nocy :).
Janina dnia 15.02.2010 23:39
Wojtku już wszystko dobrze:)))
Janina dnia 15.02.2010 23:42
Tak Kasiu dwie różne. Dziękuję za uwagi, są konstruktywne. Pozdrawiam i też dobrej nocy życzę.
Idzi dnia 16.02.2010 06:50
JNECZKO, prawdziwa, życiowa historia napisana przepieknym wierszem.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
Papirus dnia 16.02.2010 08:55
Przejmujący i frapujący obraz. Dobry wiersz! Pozdrawiam serdecznie
Bożena dnia 16.02.2010 10:02
Tytuł skłaniający do zastanowienia- zatrzymuje, pokazuje różnicę.
Właściwie wszystko już powiedziane, ale ja jak to ja, zatrzymam się
w innym miejscu. Na samym początku;

Pierwsza zwrotka jest tak wieloznaczna, że aż zadziwiona jestem, jak
w tak małej przestrzeni, zdołałaś umieścić tyle myśli Janeczko :)

Wiersz z środka peelki- bardzo ciekawie przedstawiony.
Tyle, bo co ja tobie słodzić będę. Zdolniacha jesteś :)

pozdrawiam serdecznie :)
mercedes_ka dnia 16.02.2010 10:15
Janino, poruszający wiersz.Po przeczytaniu wiersza, dotarła do mnie głębia tytułu.
Nie będę interpretować wiersza, pomilczę. Tytuł pozostanie na długo.

Podziwiam .
pozdrawiam po sąsiedzku.
Oxie dnia 16.02.2010 10:30
Przeczytałam powoli i dokładnie. Wzruszająco i przepięknie napisane. Pozdrawiam ciepło.
KASIA11 dnia 16.02.2010 11:11
Wiersz zatrzymuje na długo .
Smutek prawdy przekazany czytelnie i wzruszająco .

Pozdrawiam serdecznie
romanwosinski dnia 16.02.2010 12:18
Wszystko zostało powiedziane.
W ostatniej zwrotce znajduję przebłysk nadziei narratorki, że dar życia przenosi z sobą cząstkę ofiarodawcy.

Pozdrawiam.
Janina dnia 16.02.2010 14:30
Idzi0, Papirusie, Mercedesko, Bożenko. Poetko, Kasiu, Romanie bardzo Wam dziękuję za pochylenie się nad wierszem i piękne odczucia. Wszystkich gorąco pozdrawiam.
Mercedesko-moja sąsiadko, kiedy w końcu się spotkamy?:)))
bols dnia 16.02.2010 16:44
tak, jesteś bardzo wrażliwa, empatyczna i lubię czytać Twoje wiersze,
pozdrawiam serdecznie
bols dnia 17.02.2010 09:51
Janino, jeszcze raz pozdrawiam i dalszych sukcesów życzę;
teraz niestety, będę miej uczestniczyć w portalowych rozmowach, ale to przejściowa sytuacja
Janina dnia 17.02.2010 10:50
Beatko, bardzo dziękuję Ci za komentarz, który mnie ujął za serce. Będzie mi brakowało Twojej obecności. Wracaj szybko! Bardzo Cię pozdrawiam:)))
otulona dnia 18.02.2010 20:02
Bolesny, ważny. Dobrze, że ktoś bierze się za takie tematy, Tobie to się udaje.
Kiedyś napisałam wiersz o śmierci córki mojego kuzyna.
Potem bardzo przeżyłam komentarze, ponieważ niektórzy skupili się na tym, że za mało w słowach, nic ciekawego itd. to był dla mnie zimny prysznic ( rozczarowałam się postawami).
Pozdrawiam serdecznie :)
elafel dnia 23.02.2010 22:27
nie brak Ci wrażliwości i delikatności
temat ciekawy - ładna proza poetycka - porusza
Janina dnia 28.02.2010 14:22
Natalio wybacz, że dopiero dzisiaj dziękuję
elafel - Tobie również, za wrażliwość. Pozdrawiam Was serdecznie
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67178691 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005