poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 03.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
tacy księżycowi
W pociągu
Numer
Wiersz - tytuł: wypłoszeni
pamiętam ich niepokój
i niskie loty zwiastujące kwaśny deszcz

dziś pod pułapem
puste jaskółcze gniazda jak strupy
swędzą wspomnieniami

w oddali
uśpione horyzonty
oparły się o zapalny piryt
przykryty mchem jak gazą

w miejscu gdzie wnętrze ziemi
wyśliznęło się karbonem

jeszcze wczepimy się
czarnymi haczykami
w muszle z masy perłowej

przytulimy do ptaków

Dodane przez Janina dnia 06.03.2010 17:59 ˇ 71 Komentarzy · 1541 Czytań · Drukuj
Komentarze
Fart dnia 06.03.2010 18:22
Nie trzeba wiele, by spłoszyć ptactwo, wystarczy nagły ruch. Od zrywu do zatoczenia kola i powrotu ubędzie trochę czasu, ten otwiera ranny, zasklepia i każe pamiętać.
Zgrabne aluzje myślowe, niedopowiedzenia, a jednak wiersz czytelny.
Ten uśpiony horyzont mniej urzeka, na szczęście jest w oddali :)
Dobry wiersz Janino
pozdrawiam
księżycowy rower dnia 06.03.2010 18:40
Bardzo dźwięczy mi Twój wiersz, Janino. Może w tytule -
"spłoszeni" i coś mocniejszego w poincie, ale nie czepiam się.
Bdb. Pozdrowienia.
meandra dnia 06.03.2010 18:53
Bardzo dobry wiersz Janino. Pozbyłabym się tylko dopowiadających czarnych haczyków. Poza tym przyjemnie się czytało. pozdrawiam ciepło :))
Bogdan Piątek dnia 06.03.2010 19:08
Porusza struny mej wrażliwości.Przemijanie,niepokój wysuwają się na pierwszy plan.Piryt,a zwłaszcza"miejsce gdzie wnętrze ziemi wyślizgnęło się karbonem",przywodzą mi na myśl zdewastowany,śląski krajobraz,gdzie szkody górnicze wypłoszyły ludzi.Pozdrawiam serdecznie Autorkę.
Jan Majowski dnia 06.03.2010 20:09
Fajny wiersz. Pieronsko szkoda ze go niy idzie godać na 1-maja.

Markotnym Śląskiem oddychem Pyrsk
Jędrzej Kuzyn dnia 06.03.2010 20:13
Jakiś czas temu przejeżdżałem przez Śląsk pociagiem i dopiero od tyłu widać jak jest zdewastowany. Rozumiem dobrze rozgoryczenie. autorki. Ale w wierszu drażni mnie słowo kwaśne, chociaż tam tylko takie deszcze padają. I ten piryt, czy jest na pewno zapalny, czy może tylko iskrzący? I czy to aby miejsce ziemi wcisnęło się karbonem, czy może karbon wciśnął sie do jej wnętrza? I nie rozumiem dlaczego haczyki są czarne? A jaskółki kocham i żal jest, że i u nas stajnie puste i na drutach między słupami nie widać ptaków.
Serdecznie pozdrawiam
Janina dnia 06.03.2010 20:40
Fart, dziękuję Ci za piękny i zarazem merytoryczny komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 06.03.2010 20:48
Kocie możesz się czepiać, to zawsze pożądane. Wiem, że "spłoszeni "to może poprawniej i ładniej. Tak jakoś pomyślałam, że "wypłoszyć" bardziej pasuje do "z miejsca", ale może masz rację. Puenta sugeruje odwrotność sytuacji i relacji: jaskółki-ludzie. Bardzo Ci dziękuję za Twoje odczucia i serdecznie pozdrawiam.
Janina dnia 06.03.2010 20:51
Bogdanie dziękuję i serdecznie pozdrawiam.To właśnie jest tematem wiersza.
Janina dnia 06.03.2010 20:53
Meandro dziękuję za komentarz. Wiesz, że to te jaskółki skojarzyły mi się z czarnymi haczykami, to dlatego. Bardzo cię pozdrawiam.
Janina dnia 06.03.2010 20:56
Haniku, fajne masz pomysły, a jeszcze lepsze poczucie humoru. Nie bądź markotny, hi,hi. Uśmiechnij się z Lublina! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję!
Janina dnia 06.03.2010 21:05
Jędrzeju, masz rację. Teraz widzę, ze ten epitet "kwaśne", tutaj jest zbędny.Piryt na pewno jest zapalny. Często dochodziło kiedyś na " usypiskach skały karbonowej" do samozapłonów. To ludzie pomogli " karbonowi" wyśliznąć się z ziemi. Haczyki czarne- bo to metafora jaskółek. Bardzo Ci dziękuję, a jak następnym razem będziesz przejeżdżał pociągiem, to wysiądź w Mikołowie! Zapraszam. Pozdrawiam serdecznie.
wiese dnia 06.03.2010 21:24
jest dla mnie lekkim dysonansem, zgrzytem, wyślizgnęło się
słyszę wyśliznęło się jest bardziej miękkie, tak miękkie jak Twoje refleksyjne, ciche słowa.
ale ja kiepsko słyszę.
dziekuje Ci. za tę chwilę.
Jędrzej Kuzyn dnia 06.03.2010 21:40
Z zawodu i powołania jestem górnikiem, kilka lat pracowałem pod ziemią i stąd moja dociekliwość i zainteresowanie. Wiem ile szkody powoduje ta dzialalność gospodarcza. Ale i na ile szacunku zasługują ludzie pracujący pod ziemią. Dziękuję za zaproszenie. Poezja łaczy ludzi i na perwno się kiedyś spotkamy.
Serdecznie pozdrawiam
Janina dnia 06.03.2010 21:40
wiese, też się z Tobą zgadzam. Wiesz, że w momencie, gdy się wpisywałeś, sprawdzałam różnicę w znaczeniu tych czasowników, bo o tym samym pomyślałam. Chyba napiszę do moderacji z prośbą o zmianę. Dziękuję i pozdrawiam.
Janina dnia 06.03.2010 21:47
Jędrzeju, wiem. Dziękuję raz jeszcze i do miłego...
IRGA dnia 06.03.2010 21:48
JANECZKO, wiersz w Twoim stylu. Bardzo osobisty, bardzo uczuciowy. O tym, co naprawdę kochasz. Lubię to Twoje pisanie. Podoba mi się. Bardzo :)) Pozdrawiam serdecznie. Iga
P.S.
WIESE ma rację
góral bagienny dnia 06.03.2010 22:02
Wiersz wysokich lotów, nostalgicznie kwaśny. Znowu mnie zauroczyłaś. "Uśpiony horyzont" to (nieświadome) odniesienie do Czechowicza? Muszę poszperać Wiersz o Wołyniu, a może o Kazimierzu...
Jeśli przytulałaś kiedyś policzek do ptaka, a zapewne przytulałaś, to wiesz, że jest on niepokojąco gorący. Tak też pozdrawiam!
moderator4 dnia 06.03.2010 22:03
Na prośbę Autorki poprawiona została literówka w wyrazie "wyśliznęło".

Pozdrowienia dla wszystkich.
Janina dnia 06.03.2010 22:20
Irgo nie chcę utracić tego stylu, ale jeszcze go oszlifować. Wiem, że to trudne. Bardzo dziękuję Ci nieustanne wsparcie. Pozdrawiam gorąco.
Janina dnia 06.03.2010 22:23
Góralu ( Romanie) tak, to nieświadome powielenie. Jak znajdziesz ten wiersz, to prześlij tytuł. Sama też poszukam. Mam kanarka w klatce, chociaż nie ja go sprowadziłam do domu. Do gołąbków przytulałam, do jaskółek nie, ale" Pogrzeb ptaszka" Konopnickiej pamiętam, a jakże, prawie na pamięć znam. Pozdrawiam serdecznie i uśmiecham się do Ciebie
Janina dnia 06.03.2010 22:25
Moderatorze4 dziękuję za potrójną pracę ( literówka, końcówka i nick) Ale łyso się teraz czuję bez tego 61:))) Pozdrawiam
Janina dnia 06.03.2010 22:26
Góralu pogrubiam Cię do niebotycznych bieszczadzkich rozmiarów:)))
Elżbieta dnia 06.03.2010 22:51
Tak Janeczko, to już Twój styl i dobry wiersz; czytam z prawdziwą przyjemnością.
Pozdrawiam :)
Robert Furs dnia 06.03.2010 23:16
w oddali
uśpione horyzonty
oparły się o zapalny piryt


wolałbym tutaj liczę pojedynczą dla horyzontów :)
z konsewkwencjami :). Reszta mi pasi. Pozdrawiam
Janina dnia 06.03.2010 23:24
Elu, dziękuję. Cieszę się i bardzo ciepło pozdarwiam.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 06.03.2010 23:26
Bardzo dobry wiersz, jest w nim nostalgia, niepokoj, owo sploszenie a raczej wyploszenie, jakas delikatnosc i w tle pejzaz hald, i sceneria magicznego jednak Slaska:)A jaskolki umieraja:(
Pozdrawiam Janinko bardzo serdecznie:)
Janina dnia 06.03.2010 23:28
Robercie i znowu się zgadzam. Nie wiem, dlaczego dzisiaj tyle nieścisłości popełniłam i skąd ta liczba mnoga mi wyskoczyła. Chyba tylko melodyka je narzuciła ( bo jedną sylabę zyskałam więcej). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Dużo cennych uwag dzisiaj uzyskałam.
Janina dnia 06.03.2010 23:35
Jarku w sercu nigdy nie umierają. Są miejsca, w których nie miały się już do kogo przytulić. Dziękuję za komentarz i bardzo serdecznie odpozdrawiam.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 06.03.2010 23:56
Janeczko ja widze jednak horyzonty:) Liczba mnoga zdaje bardziej na miejscu, bo : w oddali uspiony horyzont/oparł sie - traci swoja magicznosc msz:):)
kozienski8 dnia 07.03.2010 00:20
Dobry wiersz, nic nadto, brawa)))
Papirus dnia 07.03.2010 07:50
Surrealistyczny i apokaliptyczny obraz. Wiersz ma swój osobliwy klimat. Bardzo ciekawy utwór. Pozdrawiam
JagodA dnia 07.03.2010 09:15
Tak, Twoje wiersze mają swój klimat. A ja odkrywam Śląsk.

Pozdrawiam.
Szady siebr Daniel dnia 07.03.2010 09:30
Niewiele zostało mi do dodania. Przedmówcy wyrazili i moje odczucia. Ja, tak jak Jagoda, odkrywam Śląsk, Twój świat, świat Twoich bohaterów. Wszystko za sprawą pięknej, subtelnej Twojej liryki. Jesteś wyjątkową Autorką i z każdym wierszem coraz doskonalszą.
Pozdrawiam
Janina dnia 07.03.2010 10:08
Jarku, dziękuję za tę sugestię. Pozdrawiam raz jeszcze.
Janina dnia 07.03.2010 10:09
Bronku dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Janina dnia 07.03.2010 10:14
Papirusie bardzo ciekawy komentarz. Apokaliptyczny i surrealistyczny? Jakby się przypatrzeć dokładniej, tak, jak Ty to zrobiłeś, to faktycznie, jak najbardziej. To cenny komentarz. Dziękuję Ci bardzo i serdecznie pozdrawiam
Janina dnia 07.03.2010 10:16
[b]Jagódk0[/b bardzo mi miło. Pozdrawiam Cię ciepło.
Janina dnia 07.03.2010 10:20
Danielu a Ty tak po tej fajce pokoju? ( hi, hi) Pozdrawiam gorąco i dzięki !
Jan Majowski dnia 07.03.2010 11:08
Szanowny moderator 4. To mnie pieronowo zaskoczyło, ze nauczyciela nauczycielek, dał sie poprawić literówka. Jak widać, anioł stróz czówo nad nami. Czuja że Homer i Hezjod, by sie radowoł jak pieron .Jo jest ciekawy szanowno Janino ftory poeta był starszy i lepszy?
ursula dnia 07.03.2010 11:14
ja trochę pomarudzę:
swędzą wspomnieniami - zbyt wydumana ta metafora. Narzędnik zdecydowanie tu nie pasuje. Podobie zresztą z wyśliznęło się karbonem. Nie chodzi mi o jakość metafory, ale o sposób jej "podania". Mam objekcje do tych właśnie narzędników.
Poza tym wiersz ma duży ładunek emocjonalny - na plus. Pozdrawiam.
Janina dnia 07.03.2010 11:21
Haniku, wszystko się zdarzyć może, o to o każdej porze (hi, hi), ale tak na poważnie, to obydwie formy są poprawne. Ta jednak zdecydowanie lepiej mi gra. A starszy, to chyba Homer, zresztą, chyba kura, potem jajko:))) Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 07.03.2010 11:24
Ursulo, z tym swędzenie, to jest tak: jak strupy się goją to swędzi, a jaskółcze gniazda przylepione na pułapu przypominają strupy ( brr, , co za nieładne słowo do wiersza mi się wśliznęło.) Nie wiem, w jaki sposób uniknąć tych narzędników. Dobrze czasami pomarudzić! Dziękuję, że przeczytałaś i za komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
kropek dnia 07.03.2010 11:25
jest piryt, wystarczy. kwaśny zbędne,
poza tym podoba się, dobry,
pozdrawiam serdecznie :)
Jan Majowski dnia 07.03.2010 12:17
Dzękuja ci Janino. ida sie spytać Seneki. Wiys co mi pedzioł Lucjusz Anneusz? Pado Hanik niy pytej,wejśc sie do ortografi, potym zas psiknoł, pytos sie tak jakby jo sie pytoł Czymu Hekuba pryndzy sie zestarzoła,łod Heleny,choc był młodsza.

Śląskim chichraniem Pyrsk.
Idzi dnia 07.03.2010 12:21
JANECZKO, bardzo uczuciowy, śliczny wiersz, taki Twój, takie lubię.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
Janina dnia 07.03.2010 14:58
Kropku już zasłoniłam ten: " kwaśny" też mi się nie podoba.Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Janina dnia 07.03.2010 15:02
Idzi, Też odchudziłeś swój nick? A wiesz, że oprócz imienia, to również staropolski odpowiednik czasownika w trybie rozkazującym " idź" ? Więc idzi do przodu Idzi !:))) Dziękuję Ci za śliczne podobanie. Pozdrawiam serdecznie.
Wojciech Roszkowski dnia 07.03.2010 16:04
Wiersz nie jest zły, ale stać Cię na pisanie o wiele lepszych.
Jest tu klimat, to największy atut.

w miejscu gdzie wnętrze ziemi
wyśliznęło się karbonem
- przyznam, że chyba nie do końca rozumiem. Ale tego typu konstrukcje narzędnikowe zdaje się komentowałem na portalu:
http://www.poezja-polska.art.pl/fusion/readarticle.php?article_id=19116

Pozdrawiam
jacekjozefczyk dnia 07.03.2010 19:32
Wiersz podoba się. Co do "karbonu" bardziej pasuje mi
"wyśliznęło się w karbonie" (w okresie karbonu).

Pozdrawiam.
Janina dnia 07.03.2010 22:17
Wojtku tylko żebyśmy nie popadli w obłęd z tymi przydawkami dopełniaczowymi czy narzędnikami.Są naturalnym elementem naszej składni, więc czasami trzeba je użyć. Chętnie jednak przeczytam, co masz w tej sprawie ciekawego do powiedzenia, dlatego dziękuję za odsyłacz. Istotnym elementem naszego księżycowego krajobrazu są hałdy, czyli zwały skały płonnej lub zwały skał karbońskich, wydobyte z Ziemi. Dziękuję za konstruktywny komentarz i motywację do dalszej pracy nad warsztatem. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 07.03.2010 22:20
Jackunie może być tak, jak proponujesz, bo nie wiem, czy w karbonie coś się wyśliznęło, wtedy raczej powstał węgiel. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za podobanie się.
Wojciech Roszkowski dnia 07.03.2010 23:52
Może podam obrazowy przykład:

Wnętrze szafy wyśliznęło się szpargałami.

Przecież nie szpargałami, bowiem nie są one rodzajem otworu, przesmyku, nie jest nim też karbon czy karbonowe skały. Na tym polega, moim zdaniem, niezręczność takiej konstrukcji.

Raczej:

Wnętrze szafy wyśliznęło się w postaci szpargałów.

Wnętrze szafy wyśliznęło się przez uchylone drzwi.

Wnętrze szafy wyśliznęło się dziurą.
Janina dnia 08.03.2010 00:08
Rozumiem teraz, co miałeś na myśli. Poprawny związek frazeologiczny, który tworzy ten czasownik brzmi: wyśliznąć się z czegoś lub wyśliznąć się skądś. Zastanawiam się tylko nad tym, czy w celach poetyckich nie można budować metafor w taki sposób, jak to uczyniłam. W przeciwnym razie poprawnie byłoby:"w miejscu karbon wyśliznął się z wnętrza ziemi" lub "w miejscu gdzie, ziemia wyśliznęła się w postaci karbonu". Nie za bardzo mi się podoba ta druga przytoczona przeze mnie wersja, pierwszą mogłabym jeszcze dopuścić, ale na razie myślę. Szukam argumentów na pozostawienie swojej pierwszej. Pozdrawiam.
Wojciech Roszkowski dnia 08.03.2010 00:19
To jest bardzo ciekawa sprawa.

Próbuję tu znależć analogię do "wypłynąć rzeką, strugą, strumieniem", gdzie można podstawić np. kolor: "wypłynęło grafitem", ale wydaje mi się, że zestawienie czasownika odnoszącego się do płynu trudno byłoby "ożenić", nawet poetycko, ze skałą (oczywiście za wyjątkiem magmy) nazwaną niemetaforycznie, po imieniu, karbonem.

w miejscu gdzie, ziemia wyśliznęła się w postaci karbonu - również moim zdaniem to nie jest poetycko zbyt ciekawe.
Wojciech Roszkowski dnia 08.03.2010 00:25
Poprawka: właściwie nietrudno, w takim przypadku można posłużyć się "trikiem", np.

jakby wypłynęlo

Ale tu nie mówię oczywiście o Twoim wierszu, tylko ogólnie rozważam nad właściwościami ciał stałych i cieczy w poezji :)
jacekjozefczyk dnia 08.03.2010 08:09
Pani Janino - węgiel powstał w okresie "karbonu górnego",
okresowi "karbonu dolnego" towarzyszyły silne ruchy
wypiętrzające - to def. encyklopedyczna.
Druga sprawa - piryt sam w sobie nie jest zapalny - proszę wierzyć
staremu chemikowi. Piryt tylko iskrzy przy pocieraniu, a to różnica.
Oczywiście w wysokiej temperaturze, nawet w piecu c.o spali się
pozostawiając tlenek żelaza. To są mało istotne szczegóły.
Chodzi mi głównie o to, że zdecydowana większość czytelników
skojarzy karbon z okresem geol. - a nie ze skałą karbońską.

Pozdrawiam.
Janina dnia 08.03.2010 11:54
Wojtku będę też ten temat zgłębiać na własny użytek.
P.Jacku, proszę się zwracać do mnie per ty. Tak, to już niuanse. Jest tyle opracowań naukowych. Odsyłam chociażby do art.
"Budowa hałdy", ale nie chcę podejmować tu dyskusji, to nie jest właściwe miejsce ani powód. Dziękuję za powtórną wizytę. Pozdrawiam ciepło.
jacekjozefczyk dnia 08.03.2010 12:36
Janino - ok. Zgadzam się co do opracowań, gdyż mechanizm
samozapłonu jest bardzo złożony. Samozapłon może dotyczyć
siana, słomy w grubych warstwach oraz czystego węgla, bez
domieszki pirytu. W przypadku pirytu, może dochodzić do
iskrzenia - w przypadku ruchów chałdy oraz do nagrzewania
w wyniku utleniania pirytu do siarczanu żelaza. To tak jakby
powiedzieć, że krzemień jest zapalny lub grzałka elektryczna (też).
Wymienione czynnniki mogą być zapalające (podobnie jak piryt),
ale nie są zapalne - nie płoną. To tylko zapałki są zapalne
i zapalające równocześnie. Po to tu jesteśmy, aby wyjaśniać
i dyskutować. W końcu Twój tomik będą czytać ludzie związani
ze Śląskiem, być może i ci, którzy opracowania naukowe tworzą
i zwracają uwagę na takie szczegóły.
Więcej nie będę marudził. Pozdrawiam.
jacekjozefczyk dnia 08.03.2010 18:04
*hałdy
Janina dnia 08.03.2010 19:18
Jacku bynajmniej nie marudzisz. Każdy Twój komentarz czytam z zainteresowaniem. A co powiedziałbyś, gdybym zmieniła na : iskrzący piryt ? Pozdrawiam.
Janina dnia 08.03.2010 19:20
chociaż to : zapalny piryt, ( to znaczenie metaforyczne) chodzi o pewien wymiar odnoszący się do sfery uczuć. Czy na pewno nie może zostać?
Janina dnia 08.03.2010 19:22
wypłoszeni

pamiętam ich niepokój
i niskie loty zwiastujące deszcz

dziś pod pułapem
puste jaskółcze gniazda jak strupy
swędzą wspomnieniami

w oddali
uśpione horyzonty
oparły się o iskrzący piryt
przykryty mchem jak gazą

w miejscu gdzie wnętrze ziemi
wyśliznęło się karbonem

jeszcze wczepimy się
czarnymi haczykami
w muszle z masy perłowej

przytulimy do ptaków
jacekjozefczyk dnia 08.03.2010 20:11
Może tak: "oparły się o złocisty iskrzyk" - w tej nazwie jest
wszystko - barwa i właściwości krzesiwa. Sama zadecydujesz.
Dla mnie już w tym momencie wiersz jest piękny. Zapędziłem
się trochę za daleko i to w tak ważnym dniu. Chyba mi wybaczysz?
Wszystkiego dobrego życzę!
Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 08.03.2010 20:46
Jacku, a mnie ten piryt tak się podoba, bo pamiętam, jak go znajdowaliśmy przekonani, że to złoto. Pozdrawiam:)))
rena dnia 08.03.2010 21:02
przyjemnie się czyta. lekko, dobrze tak...
Janina dnia 08.03.2010 22:57
Dzięki rena. Pozdrawiam serdecznie.
nitjer dnia 09.03.2010 10:51
Nieobcy jest mi niepokój tak przekonująco ukazany w tym wierszu. Najbardziej podobają mi się w nim tytuł, druga cząstka i puenta. Całość przeczytałem z dużą przyjemnością i bardzo chętnie przyłączam się do w pełni zasłużonych pochwał.

Serdeczności.
Janina dnia 09.03.2010 23:38
Dziękuję nitjerze. Pozdrawiam serdecznie
hewka dnia 13.03.2010 22:26
wiersz zatrzymal, podoba mi sie, zmyslnie zapisany, pozdrowienia sle:)
Janina dnia 13.03.2010 23:18
Hewko, dziekuję, że po takim czasie zajrzałaś. Pozdrawiam serdecznie.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67178604 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005