Tętno przyspiesza w gardle ściska
w szaleńczym rytmie serce wali
wilgotne ciała się jednoczą
wnętrzności podniecenie pali

Oczy zasnute mgłą znikają
pod powiekami rozbiegane
moc pożądania wzmacnia rozkosz
czyniąc ich niewolnikiem marzeń

Usta wilgotne przewodnikiem
po zakamarkach ciał spragnionych
wilgotne palce się splatają
i upajają ciepłem dłoni

Pragnienie wzmacnia pożądanie
niebiański dotyk ust doznania
język jest tylko drogowskazem
i prowokuje do spotkania

Przyjemny dreszcz ogarnia ciało
gdy jedno dar drugiemu składa
szeptane słowa więzną w gardle
konwulsją dwojga orgazm włada

Gdy nagle cisza ich zjednoczy
spełnienie jeszcze drżących splecie
motylki swoje skrzydła złożą
i wspólnie zasną jak na kwiecie