poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 07.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
Monodramy
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Apel albo ćwiczenia ...
Dziecko we mgle
Rzecz o późnym darci...
Koło
Żywopis
Władcy
Wartość
Ewa i wąż (bajka)
Jak to jest
Tetryczadła
Wiersz - tytuł: piąta dama ukryta w rękawie
skąd wzięłaś się w mojej talii kart, przecież nie jesteś karminową
damą kier ani amarantową damą karo, nie jesteś treflową damą
w impasie ani damą pikową, tą od puszkina, filuternie uśmiechającą
się, zwodniczą i okrutną, spychającą gracza w szaleństwo; wiem
dobrze, karty towarzyszyły mi od dziecka, w talii nie ma pięciu dam

tak jak nie ma pięciu królów i pięciu waletów, nawet nie znam twojego
koloru, nie jesteś damą atutową; zjawiłaś się, spokojna, opanowana
i zamieszkałaś w talii, chociaż gra jest ci obca; nie grasz; schowałaś
się w moim rękawie, czuję twoją nadobecność

patrzę w lustro, gdy golę się rano, a ty podajesz mi maszynkę; wsiadam
do autobusu i ustępujesz mi miejsca, chociaż wolałbym stać nad tobą,
w autobusie nigdy nie siadam; wchodzę do księgarni, podsuwasz tomik
dotąd głęboko ukryty; idę z japą* wałami nad odrą, wychodzisz zza
drzewa i mówisz hej; sięgam po tuzemský rum, chwytasz mnie za rękę
i uśmiechając się, pytasz: może piwo by dzisiaj wystarczyło

w niczym mnie nie ograniczasz, a jednak jesteś i każesz o sobie myśleć;
czy dlatego, że ukrywając ciebie, moją piątą damę, w rękawie, godzę się
na twoją nadobecność, czy może to dzisiaj silniejsze ode mnie; przecież
bywały w moim życiu inne kobiety i były blisko, na wyciągnięcie ręki,
żadna nie wyzwalała we mnie tyle ciepła, tęsknoty, nadziei- w słowach,
gestach, spojrzeniu, na żadną tak nie czekałem

najłatwiej byłoby mi tłumaczyć: pogoń za młodością, męskość obudzona
o zmierzchu, ale to nieprawda, wiem na pewno; nie będę sobie próbował
objaśniać dlaczego, będę czekał, na ciebie lub na chwilę, w której czas
osnuje mgiełką ciebie i twój świat, lub na to, że powiesz: to był tylko
żart, tylko niewinny pląs rusałki


moja piąta damo, nie musisz mnie łaskotać, nie kręć się, siedź spokojnie

* japa to mój czworonożny syn
Dodane przez wiese dnia 03.10.2010 03:48 ˇ 63 Komentarzy · 2142 Czytań · Drukuj
Komentarze
JagodA dnia 03.10.2010 10:41
piękne jest to, że dane jest nam spotkać w swoim życiu kogoś, kto wyzwala tyle pozytywów. w nas.
ciepło, tęsknota, nadzieja - to zabrzmiało.
i to poświęcenie się totalne: rum/piwo. choćby tylko w kwestii rozważań było.
bo przecież po łapach nie da. chociaż - taka głęboko zakorzeniona, może - zapewne,
ze zdwojoną siłą, podświadomie - jak to tylko rusałka potrafi.
w takiej sytuacji, gdyby nawet to był tylko:
żart, tylko niewinny pląs rusałki - warto było.
poznać, dokopać się siebie.
innego. chyba.
baaardzo, piszesz. pisz.

do mojego psa zwracam się per
czarny synku.
hej
hej
gammel grise dnia 03.10.2010 10:46
Szacun.
:)
Szubka pozdrawia Japę.
Grise pozdrawia Wiese.
olszyc dnia 03.10.2010 10:59
Nie lubię przebierańców.
Tomasz Kowalczyk dnia 03.10.2010 10:59
Wiersz przeczytałem z przyjemnością.
Do pozdrowień dołącza się Ignacy donośnym miauknięciem.

Tomek
Bożena dnia 03.10.2010 11:13
ach, ty wiese wiese wiese, uwodzicielu, czarodzieju słowa :)
a ja cię miałam za fircyka, no popatrz, a ty poeta jednak jesteś :)
Spoks dnia 03.10.2010 11:32
Kobiety!
Zupełnie jak moja żona;
Nie gra w karty, koaszykówkę nawet z hińczyka.
Poza tym wszelkie zasady, nakazy, uwarunkowania...ograniczenia małżeńskie ma głęboko gdzieś, chociaż chętnie stosuje je dla własnych korzyści i potrzeb.
To tak w skrócie, bo do tej pory nie mogę jej rozgryźć,
nie wiem kim ona jest tak by się nią wysłużyć.
;))
IRGA dnia 03.10.2010 11:40
Oj, Różowy Smoku, a mówiłeś, że masz skrzydła postrzępione, oszuście jeden! Fruwaj, fruwaj! Irga
stanley dnia 03.10.2010 11:53
pięknie, romantycznie-bez zadęcia

pozdrawiam
ka_rn_ak dnia 03.10.2010 12:32
wiese ty kpiarz i oszust jesteś :)

a teraz poważnie, czytałem Cię razy wiele jednak dziś dopiero chyba odkryłeś prawdziwe karty
- schowana w rękawie, nadobecna - Myślę, że każdy ma taką "Marię" w swoim rękawie. Sztuka polega na tym by ją odkryć a potem właściwie słuchać. Bardzo na tak tym podskórnym wodom tego wiersza.

pozdrawiam
Jacek Madynia dnia 03.10.2010 12:33
Czytam Twe ostatnie dzieła
I choć marne moje gusta
Powiem: piąta Cię ujęła
Lecz piękniejsza będzie szósta

Pozdrawiam!
sterany dnia 03.10.2010 12:33
pięknie?
Smoku zejdź z obłoku
mętlik widzę okrutny
i różę w łapie w kolorze
damy dla której piszesz
peany roztaczasz widoki
kusisz i nęcisz całkiem
nie po smoczemu
:):)
pozdrawiam
żywię obawy że za czas niejaki nauczysz się jak japa podawać łapę
:):):)
kozienski8 dnia 03.10.2010 13:02
Też i dla mnie, miło))
winter dnia 03.10.2010 13:31
to najpiekniejszy tekst, jaki napisales, mozna w nim rozpoznac nie tylko rozowego smoka, ale przede wszystkim CIEBIE, wiese
Janina dnia 03.10.2010 14:12
Bardzo mi się podoba. Udowodniłeś, że nie trzeba wyszukanych słów, ciężkich metafor, by wiersz ujął, by miał to coś. Pozdrawiam serdecznie.
kropek dnia 03.10.2010 14:38
wise, poczułeś ją, to dobrze. wiesz, i lżej z nią i przyjemniej.
pozdrawiam :)
wiese dnia 03.10.2010 14:44
kurna, ale tu piątych dam naodkrywałem :)
odkrywca jestem ? :)

JagodaA
repetycja:
i Ty, właśnie Ty jesteś piatą damą,
i Ty, włąśnie Ty jesteś moją panią
; dzięki :)
ale nie mówiłaś, że mamy synka?

gammel grise
grize z wiesem?
wiese z grisem?
chyba z knajpy nie wylizę? z radości; dzięki :)
nadobnej Szubce-najcieplejszy pocałunek Japy;
jak on całuje !

olszyc
nie łam mi serca?
a poza tym w domu wszyscy zdrowi? dzięki :)

Bożena
wiem, ze jesteś dokuczliwa, ale żeby aż tak?
no co, no co, no co ja Ci zrobiłem? dzięki :)

Tomek
cała przyjemność po mojej stronie; dzięki :)
Japa bardzo szanuje koty, Ignacy mógłby
być jego kumplem :)

Spoks
grzeszysz, jak można małżonkę
zestawiać z rusałką?
to taka nieoczekiwana zmiana miejsc :) dzięki :)

IRGA
skrzydła są jakie są,
tą razą to ona, się znaczy rusałka, przybiegła,
bóg wie po co; ale z nimi tak bywa :) dzięki :)

stanley
może masz rację; ale okazały zbyt mało piękne,
nazbyt romantyczne i cudownie nieskuteczne :) dzięki :)

ka_rn_ak
z kartami jak z kobietami, nigdy nie wiesz,
czy ktoś nie ma lepszej, najczęściej ma i to
jest piękne; kiedyś chętnie mówiłem: sprawdzam
w ciemno; teraz- sprawdzam w jasno i... pula znika : dzięki :)

Jacek Madynia
no, podoba mi się, bardzo;
to znaczy: do sześciu razy sztuka?
a mnie tam ta siódma się marzy już :) dzięki :)

sterany
jasne, że będę posłuszny, Mistrzu,
róża zwiędła była, fakt, ryża była, piegowata,
ale te zielone oczy? oczy duszy mojej, Mistrzu;
zapomniałeś? pierwsza nauka Twoja do mnie
skierowana była: łapę podawaj z wdziękiem;
tak robię, choć gryzą niektórzy; dzięki :)

Bronek
tak, wiem, w górach nie ma rusałek :) dzięki :)

winter
win, ale wymyślasz, smoków nie da się zdefiniować,
umykają, wymykają się; no chyba że szpinak;
popatrz? a ona nie miała szpinaku?
ale ja głupi byłem? dzięki :)
wiese dnia 03.10.2010 14:51
Janina
wydawało mi się, ze rusałki cenią proste słowa;
to było fałszywe założenie! rusałki w ogóle
nie rozumieją słów, potrafią tylko tworzyć iluzje;
połkniesz? zdychasz :) piata dama byłą toksyczna :) dzięki :)

kropek
w pewnym sensie masz rację; to ona poczuła
lekkość i przyjemność i stwierdziła: za mało;
nie miałem więcej, pula dla bankiera : dzięki :)
JagodA dnia 03.10.2010 16:19
wiese
no no!
ileż tu piątych ;) - na szczęście,
bo musiałabym nie kręć się, siedzieć spokojnie. eeee.
fircyk i poeta w jednym,
strach się bać!
moje szczęście, że Cię znam.

i wzajemnie, i wzajemnie ;)
w imieniu wszystkich piątych
nieee, pewnie osobiście będą chciały ;)

p.s.
no jakże
mamy co najmniej dwoje:
- impromptu
- afgan

łącznie, z synkami - o matko!!!
poooooniosło nas ;p

do natępnego. ja utknęłam na niełatwym ;(
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 03.10.2010 17:39
Oj, wiese wiese wiedziałem :):) z niekłamana przyjemnością przeczytałem ,jednak masz asy ukryte w rękawie:) świetny wiersz.
Dla Japy - uscisk łapy :):)
A dla Ciebie smoku - różowy obłoku wielkie Howgh :):)
Pozdrawiam z serca!
Jędrzej Kuzyn dnia 03.10.2010 19:03
Nie dobrze. Nie dobrze. nie dosc, ze trzymasz je w rekawie, to oszukujesz pozostale cztery.
Pozdrawiam
Bożena dnia 03.10.2010 19:18
ej, JagodA, bez obaw :) całe pierwszeństwo dla ciebie, ani mi się śni :)))
Wolę i zostanę przy poecie i w to mi graj :)))

pozdrawiam przy okazji poetę :)
winter dnia 03.10.2010 19:43
wiese, masz racje, nawymyslalam, smokow nie da sie nijak zdefiniowac, a Ciebie to juz w ogole nie, osobiscie wolalabym byc szosta dama z wiecznie zielonym szpinakiem:)
JagodA dnia 03.10.2010 19:47
Bożena
już po sprawie.
jest szósta :)))

zostaję przy poecie. z dwojga złego - to lepsza opcja ;)
winter dnia 03.10.2010 19:59
NIE JEST PO SPRAWIE, Jagodo, Bozenko :)
moze dlatego, ze nie ma wiecznie zielonego szpinaku :) tak jak i nie ma wiecznie rozowych smokow :)
JagodA dnia 03.10.2010 20:03
winter
to mamy czekać aż szpinak oklapnie? :)))
o nieeeee!!!!

na zdrowie Wam! :))
szósta to szósta. do piątych tacy nie (za)wracają :)
winter dnia 03.10.2010 20:08
JagodA, bedzie wesolo, jak smok poczyta sobie nasze komentarze :)
JagodA dnia 03.10.2010 20:43
winter
no nie wiem, nie wiem. różnie bywa.
ja, na wszelki wypadek się zmywam.
choroba zabrała mi siły witalne, nie będę
w stanie się obronić ;) jakby co.
kukor dnia 03.10.2010 21:11
najpierw wodolejstwo, by potem przejść do banalnych wynurzeń podtatusiałego erotomana-gawędziarza.
mocno, mocno przegadany tekst! - całość dałoby się streścić w czterowersie siedmiosylabowym, a i to chyba zbyt dużo...
sorry, autorze - nie tym razem dla mnie....
pozdrawiam i poczekam na następny.
kuk
ara dnia 03.10.2010 21:27
karty zawsze kojarzą mi się z oszustwem,choć lubię pokera,dobrze że jest ta co siedzi a moja wyobraźnia jest skołowana ,ściskam łapę
JagodA dnia 03.10.2010 21:28
wiadomo nie od dziś, że styl wiese nie odpowiada Ci, kukor.
pojąć nie mogę, dlaczego psujesz nastrój i jeszcze w dodatku wycieczkujesz.
późna miłość, tęsknota, nadzieja - o tym jest ten wiersz. bardzo piękny zresztą.
kukor dnia 03.10.2010 21:56
JagodA:
nie rozumiem? - ponoć pp to portal warsztatowy, a nie społecznościowy....
poza tym tutaj komentuje się teksty, a nie osoby - powyższa pani wypowiedź zaczyna niebezpiecznie oscylować wokół naruszenia zasad regulaminu pp....

dodam jeszcze, że był jeden tekst tegoż autora, który mnie zaciekawił - widocznie przeoczyła pani ten fakt, albo celowo nie zauważyła.... nie wnikam w szczegóły.

proszę wybaczyć autorze, że chwilowo nie o tekście.
uwagi dotyczące wiersza nadal podtrzymuję.
pozdrawiam raz jeszcze, jk
wiese dnia 03.10.2010 21:56
Jotek
pytałeś kiedyś o damę pikową
i o piątą damę, wiedząc, że to nie bogdan;
kiedyś obcięli mi rękawy, nic nie ukryję;
teraz chowam za pazuchą:) dzięki :)

Jędrzej
do rękawa sama wlazła, źle, w rękawie znalazła
schronienie; a te cztery polubiła bardzo,
nie czuła się oszukiwana, to był jej wybór :) dzięki :)

JagodA, Bożena, winter
brunetki blondynki ja wszystkie was dziewczynki całować chcę;
i w odróżnieniu od Maestra, w skromności swojej, dodaję:
o wyśnionej wymarzonej nie śnię :)

kukor kukor kukor kukor
czy to będzie wycieczka osobista, jeśli Ci powiem;
że wypadasz z roli, którą pokochałem głeboko?
a gdzie grafomania? starzejesz się ? słowa z kodu
pamięci znikają? gdzie gniot? martwię się o Ciebie;
a taką nadzieję pokładałem w tej znajomości świeżej daty;
łoj, to i ze wzrokiem nietęgo? erotomanię nawet widzisz?
aaa, so, każda mania dobra, brakło grafo- jest eroto !!!
czterowiersz sylabowy? taka słabość warszatu i Mistrza?
ja w trzech słowach umiałbym, chyba, no może w pięciu;
radosnego drżenia w oczekiwaniu na następny życzę :)
może zaspokoję i następnym razem ? ale lojalnie
uprzedzam: za tydzień będę erotomanem jeszcze starszym,
jeszcze bardziej ekshibicjonistycznym i wzbogacę przez tydzień
swoje gawędziarskie słownictwo;
z wdzięcznością i szacunkiem
sługa uniżony, podtatusiały erotoman :) hej :)
JagodA dnia 03.10.2010 22:10
kukor
i owszem warsztowy.
w wierszach nie tylko warsztat jest istotny, czyż nie?
samym warsztaem można stworzyć wiór bez polotu.

do banalnych wynurzeń podtatusiałego erotomana-gawędziarza
to nie wycieczka?
autor poczynił wynurzenia na temat. można było to nazwać inaczej.

wyluzuj czasami kukor. wyhamuj.
i uśmiechnij się :)
leosia dnia 03.10.2010 22:12
wiese - widzę, że ta piąta, ani na krok Ciebie nie odstępuje, przy niej jesteś taki inny, spokojny i bezpieczny, niech tak zostanie :)
wiese dnia 03.10.2010 22:16
JagodA
nie ciągaj tygrysa za wąsy;
bo straszno budiet i smieszno kak tigra jebat';

toż ja wdzięczny jestem, że kukor zakwalifikował jako wynurzenia;
z łatwością równą mógłby dodać 2 głoski, to dopiero bym
się poczuł z wynaturzeniem; kurna, zboczeniec?

hej
JagodA dnia 03.10.2010 22:26
wiese
nie chcę Cię martwić, ale mi czasami wcina literki ;)
kukor dnia 03.10.2010 22:31
JagodA:
sugeruje pani, że moja uwaga, którą w ostatnim komentarzu zaznaczyła pani italikiem, dotyczy autora. to wysoce błędne mniemanie wypływające raczej z emocji lub pospiesznej lektury mojego komentarza, bo nie chcę panią posądzać o kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem...
do tego najwyraźniej nie zrozumiała pani sporej części mojej wypowiedzi. wobec czego spróbuję jeszcze dokładniej wyjaśnić o co mi chodziło:
pisze pani: pojąć nie mogę, dlaczego psujesz nastrój - sugerując najwyraźniej, że nie powinno się wypowiadać innych opinii o tekstach, aniżeli pochlebne, ponieważ w przeciwnym wypadku "psuje się nastrój";
ja odpowiadam: ponoć pp to portal warsztatowy, a nie społecznościowy - sugerując jednoznacznie, że idealnym miejscem na towarzyskie spotkania, w których mamy wpływ na dobór towarzystwa, które nie "popsuje nastroju" są min. portale społecznościowe. niestety pani odpowiedź na moją uwagę wykazała wyraźne niezrozumienie tego, o czym mówiłem.

tutaj wypowiadamy się wyłącznie na temat tekstów, osoby komentujących nie powinny nas interesować, a już uwagi w rodzaju "wyluzuj" i podobne uważam za nadużycie....


wiese:
w pana wypowiedzi niestety nie zauważyłem najmniejszego śladu dyskusji na temat własnego tekstu. chyba, że za taką uważa pan silenie się na wątpliwej jakości ironię dotyczącą mojej osoby. niestety to nie pomoże marnemu tekstowi - nic a nic.... serio!
sykomora dnia 03.10.2010 22:33
No tak mnie naszło na złote myśli, Autorze wybacz, bo do komentarzy.

(...)spraw
niech poeci piszą wiersze prostsze od wspaniałej poezji

to z Twardowskiego


Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.

To Shaw
wiese dnia 03.10.2010 22:46
kukor kukor kukor
wybacz poufałość, nie wynikającą z braku szacunku,
na portalu tak jest prościej, bardziej bezpośrednio;
o czymże miałaby być dyskusja przy zaproponowanej tonacji?
do dyskusji trzeba choćby minimalnie różniących się sądów;
a ja przecież podzielam wszystkie Twoje uwagi w głębokiej pokorze
czyż nie potwierdziłem całej prawdy Twoich słów w odkomentarzu?
i zwróciłem tylko uwagę na ewidentny brak w przyjętej przez Ciebie frazeologii i stylistyce? no tak, w jednym dałem popis arogancji, pięć słów to za mało, daj grabę czterowiersz siedmiozgłoskowy
to jest właśnie to; wybacz; niekiedy bywam nieskromny;
a doszukiwanie się jakiegokolwiek adresu w stosunku do Twojej
osoby jest, jak sądzę lekkim nadużyciem; wyrosłem z tego
zanim wszedłem w pozę podtatusiałego erotomana, powinieneś
jednak dodać: dobrotliwego; to jedyne moje pouczenie

hej
Ruth Porter dnia 03.10.2010 22:53
Smoku mój Ulubiony Różowy, Ty Różowy Landrynku, Ty...
Wiersz przeczytałam z prawdziwą przyjemnością, komentarze.../ubawiły/.
Wieczór zaliczam do udanych, mimo anginy. Nie pozostaje mi nic innego jak wręczyć Ci ogromną wiąchę świeżego szpinaku, ale nie bój, mrożony też pychota tylko w kostkach - dobry do ciućkania.
Ucałowania dla Ciebie i Japy w obiedwie cztery łapy - Mag.
JagodA dnia 03.10.2010 23:04
kukor
w poniedziałek pędzę zapisać wiese i siebie na kurs czytania ze zrozumieniem. jeśli nie dotyczy autora to kogo? peela prowadzi autor. jego pióro.
nie pisałeś tegoż /komentarza/, odwołując się do fragmentu tekstu, który Cię tak zniesmaczył /bo gdyby tak było.../
może za szybko napisałeś - emocje górą.

psujesz nastrój - oczywiście odnosiło się do nagminnego i niewspółmiernego do okoliczności, opluwania /tekstów/. Można inaczej, profesjonalnie - przecież potrafisz być prfesjonalny.

tu też biję się w pierś, rzeczywiście nie śledzę Twoich komentarzy. Czytam sporadycznie. Powiadasz, że zdarzyło się coś, co Cię zainteresowało? Raz?
Więc o nagminności już nie może być mowy.
Ja sobie nikogo nie dobieram. Nie komentuję też wierszy, które mi się nie podobają. Nie proszę o komentarze w zamian.

Coś jeszcze? Już mi się nie chce.
Ja tak odebrałam Twoje słowa. Miałam prawo?

Cześć!


Sykomoro - piękny Show.
wiese dnia 03.10.2010 23:17
ara
karty są ważne, dla mnie, tak wyszło;
nikt nie siedzi w rękawie, noszę t-shirty
i bezrękawniki, w kurtce do kart nie siadam :)

leosia
lubię Twoje ciepło i rozumienie :) dzięki :)

sykomora
czy wiesz, jak zabójczą mieszankę serwujesz?
księdza obok pedała umieszczasz?
fakt, ładne słowa wybrałaś, tak mocno nieprzystające
do żałosnej, miałkiej treści mojej wklejki, wstyd mi :) dzięki :)

Ruth
to wielka sprawa umieć dostrzegać śmieszność i śmiać się,
mimo rżnięcia w gardle :)
szpinak biere z apetytem i wdzięcznością, kostki mrożone jako
lek na anginę? też Was całujemy :)
płetewka
stepowy dnia 03.10.2010 23:50
Zrobiło mi się lekko, bo przemknąłem przez wiersz i wydałeś się być lekki i przejrzysty - jesteś. Piszę o Tobie, nie o tekście, przecież jest tak osobisty! Widzisz, jaką przestrzeń zostawia odlatujący anioł? Tym z anginą, tym z siwizną, i tym żonatym polecam uwalnianie aniołów.
Czytam ponownie - uroczy!
Hej!
gammel grise dnia 03.10.2010 23:50
Tak, to tekst diarystyczny raczej, co nie przeszkadza powiedzieć, że dobrze napisany.
Kukorze, tego nie sposób nie przegadać, nie warto skracać, ciąć, upraszczać.
To musiało się rozlać okazale, popłynąć konfesją, a nie kurczyć w epigramie, by komuś się przydarzył wzwód pośmiertny.
Wolałbyś fraszkę, Kukorze ?
Wystawiono dramat.
Dobrze, że bilety bezpłatne; wpływy za jajca nie poszły się jebać.
Madoo dnia 04.10.2010 02:14
W imho -jak dla mnie to cymes, super wiersz, naprawde nic dodac i nic ujac, moze sie juz starzeje - podoba sie bardzo :)))
:)))))))))))))))))))
Idzi dnia 04.10.2010 06:30
Pofrunąłeś dzisiaj oj, pofrunąłeś. Powiedz, gdzie taką piąta do rękawa można znależć, będę jej pisał dytyramby. Coraz fajniej u Ciebie, coraz lepiej, moim skromnym zdaniem. Jakiej płci jest japa, może będzie przychówk, też bym się pisał.
Hej, Idzi
wiese dnia 04.10.2010 11:14
JagodA
chyba coś o lwicy będę musiał, zawsze odczuwałem
Twój potencjał lwicy; będzie długo, starannie, bez skrótów.
krok po kroku, słowo po słowie, lubię słowa:) dzięki raz jeszcze :0

stepowy
je preferuję przyloty aniołów, bez przylotów nie ma nowych
doświadczeń, erotomańskie sprawozdania trącą wtedy fikcją,
najczęściej grafomańską; strzeż się, Wilczku, by w jaką paść
nie wpaść; trudno się z niej uwolnić :) dzięki :)

gammel grise
sądzę, nie przeciwstawiając się Twoim racjom, że każdy może
coś wnieść, jeśli ma ochotę; gratisy zawsze powodowały
łatwość formułowania krytycznych ocen; a działanie w warunkach
uświadomionego ryzyka jest takie nęcące; zdarzają się jednakowoż
w kopie jaj zbuki; ja nie dziwię kukorowi, że tak ostrożnie do jajc
podchodzi; dzięki :)

Madoo
Mo, to wszystko przez Ciebie; powiedziałaś, ze lubisz takie;
i przeze mnie: chciałem Ci sprawić trochę przyjemności;
przez Ciebie :) utraciłem portalowego kumpla ?; to ja teraz
będę ostrożniejszy ? dzięki :)

Idzi
aż tak to nie pofrunąłem, podtatusiałe, a naprawdę zdziadziałe
skrzydełka już tak nie niosą; wiesz, opadając skręciłem pazur;
ale w mojej profecji tę scenę ujrzałem; i w zielonych oczach
dobrej rusałki leśnej, JagodY; niech to będzie dla Ciebie
memento :) dzięki :)
JagodA dnia 04.10.2010 12:00
wiese
wiesz, wiese, wczoraj byłam wyjątkowo spokojna, wyluzowana - a może tylko osłabiona. więc nie bardzo wiem, jak mogłeś we mnie lwicę zobaczyć. może widzisz więcej? ;)
w tym całym cyrku, nie chodzi o wpisy pod Twoimi wierszami - Ty dasz sobie radę z każdym. wnerwia mnie, że trzeba opluć, żeby udowodnić, że składnia nie taka, że poetyka nie moja, że ktoś raczkujący w te klocki, ma myśli only okołogniotowe, że tęsknotę za bliskości należy uznać za erotomanię wieku zdziadziałego.

ogólnie przeraża mnie nieumiejętność poskładania zdań w sensowny, budujący komentarz - szlifujący warsztat. początkującego.
czasami i owszem, trzeba otwarcie powiedzieć - nie trać czasu, człowieku. poszukaj inngo talentu, sensownego zajęcia.

a o lwicy napisz. zobaczysz - ile tu lwic :)
matko, jaka jestem spokojna. jeszcze nie do końca wyzdrowiałam, niestety! a może się zmieniam?

hej hej
JagodA dnia 04.10.2010 12:01
* bliskością
ALUTKA dnia 04.10.2010 14:37
Tak się rozczytałam - nie rozmazałam - cudem uniknęłam sublimacji - dajesz smoku - poczekam co przyniesie kolejna niedziela:)
Mało czasu na czytanie
ale na Twoje zawsze się znajdzie:)
Pozdrawiam serdecznie
Wojciech Roszkowski dnia 04.10.2010 14:43
wiese - tekst czytałem, doceniam, ale jestem przekonany, że możesz napisać lepsze.
A poniżej to uwagi natury bardziej ogolnej:

JagodA -
ogólnie przeraża mnie nieumiejętność poskładania zdań w sensowny, budujący komentarz - szlifujący warsztat. początkującego.

A mnie przeraża Twój wpis, choć już powinienem się przyzwyczaić. Wiesz ile razy już widziałem na portalach cytowaną pretensję? Serki razy co najmniej. Typowa postawa roszczeniowa - bo niby z jakiej racji komentujący ma szlifować warsztat początkującego? Tym bardziej że większość wklejanych tekstów już wielokrotnie została skomentowana. Niech autor raczy ruszyć szanowne cztery litery i przeanalizować portalowe archiwum, a nie oczekuje, że mu przyniosą wszystko na tacy. Oczekuje, że komentujący po raz nie wiadomo który będzie pisał eleborat o kolejnej, łudząco podobnej do poprzednich wklejce. Ja się nie dziwię komentatorowi Iksińskiemu (nie mówię tu o nikim konkretnym, bo takich komentatorów jest, a raczej było tu sporo), że po napisaniu trzystu analiz w opinii nr 301 pisze jedynie podsumowanie: "gniot". Bo niby dlaczego ma po raz trzysta pierwszy tracić swój czas? Żeby dostać opierdol za pomoc? Bo tak to zazwyczaj się kończy (choć na szczęście nie zawsze).

czasami i owszem, trzeba otwarcie powiedzieć - nie trać czasu, człowieku. poszukaj inngo talentu, sensownego zajęcia. - nie tędy moim zdaniem droga. Bo na dobrą sprawę można to byłoby powiedzieć 90% portalowym autorom. Ale ludzie lubią pisać, więc niech piszą. Niektórzy, nieliczni, być może zaczną kiedyś pisać przyzwoicie. Niemniej niech nie oczekują, że wstawiając knota na otwartym portalu zbiorą tylko ochy i achy od towarzyszy niedoli. Bo komentować może tu każdy.

Nawiasem mówiąc, jakoś nie widzę (i nigdy nie widziałem) pretensji za nieuzasadnione laurki.


Pozdrawiam wszystkich
Wojciech Roszkowski dnia 04.10.2010 14:50
* portalowych autorów
JagodA dnia 04.10.2010 15:49
Wojciechu
Niech Cię nie przeraża mój wpis. Nawiązałam jedynie do informacji wykrzyczanej przez kukora , że jest to portal warsztatowy. Skoro warsztatowy, to dlaczego nie pomagać, w sposób opisany przeze mnie /i wielu innych/. Wam ktoś pomagał, czy też szlifowaliście swoje talenta czerpiąc z archiwów, ponieważ komentujący byli juuuuuż znużeni, zmęczeni pojawiającymi się podobnie brzmiącymi pierełkami ? I było ich stać jednie na rzucony od niechcenia, pogardliwy gniot?
Szkoła przetrwania; jak hartowała się stal? Ok. W przypadku skukcesu, jak znalazł ;)
Osobiście nie mam ani oczekiwań, ani pretensji. Czytam, szukam - i jeśli będzie to z pożytkiem dla mojego pisania r11; świetnie, jeżeli nie r11; cóż, nie muszę pisać.

Reasumując r11; skoro odezwa pojawia się co jakiś czas, jestem typiczna. Dałam się ponieść słowom kukora. Tak miewam. I czasami widzę piękną, profejonalną pomoc :) Może dlatego pozwoliłam sobie na ten nietakt? A jeśli ktoś nie jest w stanie znieść przyjaznej krytyki, profesjonalnej pomocy r11; cóż. Pozwolić mu na samodzielność. Może da radę sam. Ja zazwyczaj dziękuję.

Nie trać czasu r11; czasami rzeczywiście to widać. Czasami talent się rozwinie. Ale jeżeli przez dłuższy okres czasu człek postępów nie czyni - to może przynajmniej niech odpocznie, poczyta, pożyje i - kolejne podejście. Chociaż, trening czyni mistrza :) Same sprzeczności!!!
90% powiadasz? Matko, czuję się w nich osadowiona, szlag!.

Wiesz, że nie o achy ani ochy, w tym wszystkim mi chodziło. Wiesz, prawda?

(i nigdy nie widziałem) pretensji za nieuzasadnione laurki
- i dobrze. Czasami w najgorszym gniocie ludzie znajdują to coś. Słowo dla siebie, emocję, ciepło. Czy ciekawą frazę do wykorzystania/rozwinięcia. Mnie się zdarzyło już napisać, że ktoś przecenił /w komentach / moje dzieło. I naprawdę tak uważałam. Skromna jestem ;)

Serdecznie :)
JagodA dnia 04.10.2010 15:53
* r11= -
* profesjonalną

i inne jeśli są :)
JagodA dnia 04.10.2010 16:07
Gdyby coś ktoś, jeszcze do mnie - będę w niedzielę :)
wiese dnia 04.10.2010 17:55
Alutka
tak to widziałem kiedyś, kiedy
nie byłem jeszcze tak stary jak dzisiaj :) dzięki :)

Wojtek
wiara i przekonanie potrafią czynić cuda;
doceniam to, co napisałeś; choć raczej
ostatnio bolą mnie ręce; dzięki :)

Wojtek-JagodA
oboje macie wiele racji; i kukor też miewa rację;
jest tu na PP miejsce dla wielu racji, nawet sprzecznych;
byle tylko za racjami dostrzegać i szanować coś jeszcze;
Wojciech Roszkowski dnia 04.10.2010 18:34
Jagodo - generalnie się zgadzam z Tobą. Z jestem przerażony trochę przerysowałem, bo nie jestem przerażony :) Pytasz Wam ktoś pomagał? Nie wiem, kogo dotyczy l.mn., mogę o sobie powiedzieć, że sam najwięcej skorzystałem z biblioteki, w każdym razie zanim pierwszy raz znalazłem się w sieci, miałem już na koncie klika książek jako autor lub redaktor. Nie wiem, ile skorzystałem z netu, być może też trochę (tylko czy na dobre mi to wyjdzie? się okaże). Czytać nie zaszkodzi, jeśli samemu chce się pisać, też tak myślę i zawsze powtarzam.
Piszesz: Same sprzeczności!!! - prawda, niezaprzeczalnie :) Chyba chodzi tu o znalezienie właściwych proporcji.
Kiedyś spytano Michała Anioła, co on właściwie robi, odpowiedział: Ancora imparo (ciągle się uczę) - wiec tak sobie myślę, że mnie tym bardziej wypada rozglądać się wkoło i chłonąć.
Cóż, nie będę zajmował więcej miejsca (ewentualnie przez PW możemy wyjaśnić wątpliwości, gdyby takie się pojawiły).
Aha - 80-90% - to nie mój wymysł, tak się generalnie przyjmuje (i tyle samo uwag pod wierszami ma nikłą wartość).

A wiese moich porad nie potrzebuje, poradzi sobie, zatem znikam :)
ALUTKA dnia 05.10.2010 09:16
wiese - Ty i stary ? To nieprawdopodobieństwo :)
ale uśmiechnęłam się czytając komentarze - szczególnie przejęzyczenie Pana Roszkowskiego :):):) "serki razy"
ech taki błąd i powaga idzie w kąt :)
Buź
blondynka8 dnia 06.10.2010 12:15
Fajniusi ten wiersz, taki...prawdziwy (zresztą, skąd mogę wiedzieć, nie znam pe ela:) Pozdrowienia dla japy. 5 dama w rękawie? Brawo, brawo wiese
wiercipieta dnia 06.10.2010 22:45
piąta dama, piąte koło
w rękawie? toż to gra nieuczciwa ;)

adne :) pięta się wierciła :)
wiese dnia 07.10.2010 07:19
Alutka
stary, niestary
dylemat ciekawy;
gdy miałem 16-17 lat, ho,ho,
to , dziewczyny-tak mówię dzisiaj, 22-letnie np.
były starymi babami; ale byłem gupi, co? :)

blondynka8
japa wdzięczny jest, łasy na karesy delikatnych
kobiecych dłoni; wiersz? ja tak nie mawiam
o swoich propozycjach; to są na pewno, jak pięknie
to brzmi? : p-r-o-j-e-k-t-y :) dzięki :)

wiercipieta
Młode powiedziało, co wiedziało;
jeszcze asocjację wynalazło w swojej
bujnej wyobraźni nieuczesanej;
podobno dziewiąte jest piękne szczególnie? :) dzięki :)
ALUTKA dnia 07.10.2010 16:32
No tak punkt widzenia zależy od siedzenia:)
Ja pierwszy raz jak miałam 24 - usłyszałam, że jestem stara rura:)
tak od ok 17-latka:)
hermine dnia 15.10.2010 14:08
Nie tylko duszą, ale i ciałem poczułam. Walet w moim rękawie czytał razem ze mną i zaczął się wiercić - to dlatego. Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 2
Użytkownicy Online: Staradusza

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67223441 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005