nastaje szybko i jakby znienacka feerią świateł,
szeleszczących barw. kolory gasną, aby zaistnieć
na chwilę. wokół pełno współbrzmień i kontrastów,
zwiastunów symfonii pastoralnej.
po niebie biegną czarne obłoki, snuje się lekka
mgła, smutne akordy blues'a. natura nabiera
wyrazu, melodie znaczenia.
orkiestra gra do mroku, milknie łkającym dźwiękiem
dysharmonii, wśród wiązanek i sztucznych kwiatów.
tylko szczyty płoną jak gromnice.
z góry płynie te deum laudamus.
Dodane przez stanley
dnia 07.11.2010 13:19 ˇ
18 Komentarzy ·
1246 Czytań ·
|