poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 05.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
Monodramy
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Władcy
Wartość
Ewa i wąż (bajka)
Jak to jest
Tetryczadła
Niezmiennie i Słodka
Krótkie pożegnanie d...
Miauczenie zwrotne
fornir
Za horyzontem
Wiersz - tytuł: U Pana Boga za piecem najlepiej, gdy zaśniesz
A gdyby Ojczyznę opowiedziała śląska rajcula, bolałoby mniej?

Historia dziadka Jana, huzara, powstańca śląskiego, który ranę w głowie nosił
skrzepem do pięćdziesiątego szóstego roku, i jego synów, spośród których dwaj,
Piotr i Paweł, depozytem, w kopercie zamykającej młodość, wrócili do domu.

Ukryci jak pamięć, w chlewiku, przed oczami życzliwych sąsiadów; a jednak
sowieci, gdy weszli, wiedzieli, gdzie przerzucić węgiel, i karabin dziadkowi
do skroni przystawili. Najmłodszy, sześcioletni, uratował mu życie,
gdy dziecięcymi rękami objął jego kolana.

Opowieść o braciach, z których jeden, jako żołnierz Wehrmachtu, spoczął pod
Riazaniem, a drugi sprzed drzwi seminarium, powołaniem w mundur sowiecki
ubrany, powrócił między swoich na Cmentarz Rakowicki, prawie jak karmelita
bosy, kończy się pytaniem:

Którego matka kochała bardziej, kiedy ojciec, podobnie jak w roku dwudziestym
pierwszym, zza bifyja w kuchni wyjmował na przemian, z rozwagą, różne flagi,
by nie pomylić lojalności
?

Może najmłodszego, który w pochodzie pierwszomajowym na trąbce wygrywał
Ukochany kraj, umiłowany kraj, a później z kieliszka spijał tę miłość i dzieciom
o Kazachstanie opowiadał, z wiarą, że prawda wypłynie kiedyś z niejednego
gardła, że jeszcze doczekają...

A może córkę, która, by wzbudzić litość, po wielekroć opowiadała historię o tym,
jak żołnierz w mundurze feldgrau, wczesnym rankiem, zimową porą, gdy wracała
z rorat szedł za nią, by przed furtką rozpłynąć się we mgle? Na nowo odczytała to
zdarzenie, kiedy smutny listonosz Zuschrift z frontu przyniósł, że Freiter Georg,
dla niej Jorguś, Eisernes Kreuz otrzymał pośmiertnie; dzieci mieć nie zdążyli.

Wszyscy byli z tych samych Czajów z opolskiego, spod Anabergu przyszli,
wśród nich ciotka Teresa, która ze zmarłymi rozmawiać umiała, ludzi leczyła
i pleśniawki z czarnego języka wypalała, aby można było bez bólu wyśpiewać:
Tyś ukochała synów, co dziś w mogile drzemią,
bo kiedyś poszli bić się o Ciebie, Śląska Ziemio
...

Nie przenoś nas Matko Piekarska na inną ziemię, tam też nie jest łatwiej- modliła
się oma Zofijka- wyhaftuję Ci nową serwetę z bratkami w kolorze chabrowych oczu.
A ty nie chodź , wnuczko, za las; granice ojczyzny nie są tu wyraźne. Tam pod zrębem,
ludzie konia z głodu zjedli, a w Paniówkach, w czterdziestym piątym przesunęła się
biało-czerwona cienka nić w oczach radzieckich oswobodzicieli i usłana została
ziemia ciałami dziesięciu niewinnych, po czterech w jedną trumnę wkładanych
.

Najlepiej u Pana Boga za piecem przykucnąć, jak robił to drugi dziadek, Hanik,
Przeczekać, aż wykiełkuje zboże, a potem historia słomianą miotłą zmiecie resztę
pod stół, pod nogi Europy, bez granic, ohne Grenzen.
Dodane przez Janina dnia 04.12.2010 17:59 ˇ 42 Komentarzy · 1952 Czytań · Drukuj
Komentarze
Fart dnia 04.12.2010 18:13
Janino, co za opowieść - o ludziach i czasie który kształtował ich postawy. Bez zbędnego sentymentalizmu, rzeczowo a jednak poetycko. Tylko czytać i wyciągać nauki.
pozdrawiam serdecznie
księżycowy rower dnia 04.12.2010 18:25
Bardzo, bardzo. Gratuluję. Serdecznie pozdrawiam.
sykomora dnia 04.12.2010 18:25
Gdyby tak opowiadać historię, gdyby tak postrzegać
"procesy" dziejowe, to może więcej by się znalazło ludzkiego
w uczonym?
Ten wiersz przywraca człowieczeństwo datom i wydarzeniom,
a przecież tylko to się liczy naprawdę, o co się modliła Zofijka
i że Jorguś umarł, i że się z głodu umierało.
Ech, piękne pisanie.
bols dnia 04.12.2010 19:19
tak, są różne sposoby na przetrwanie, a ta historia o tym mówi;
niełatwe to i nieproste;

pozdrawiam serdecznie;)
Maryla Stelmach dnia 04.12.2010 19:22
warto takie teksty czytać, o tym jakże trudnym okresie, pozdrawiam.
marekpl dnia 04.12.2010 20:02
"by nie pomylić lojalności"; "historia słomianą miotłą zmiecie resztę
pod stół, pod nogi Europy, bez granic, ohne Grenzen."

Janino. Czyta się jednym tchem, bez zatrzymań i dla mnie to takie jasne czytelne nieprzerysowane, prawdziwe bez glance na wierzchu. Kiedy czytam przypomina mi się mój nauczyciele historii z podstawówki, który zawsze przerywał lekcje, kiedy go pytałem o Katyń, przerywał, a potem wzywany był rodzić do szkoły.
A dziś ta łachudra przemawia szumnie na rocznicach z okazji agresji sowietów na Polskę...
U Ciebie, Janino jest wszystko na swoim miejscu i z odpowiednią dozą realiów. Kłaniam się pięknie i pozdrawiam serdecznie.
Przepraszam za moje rozgadanie.
winter dnia 04.12.2010 20:26
przeczytalam jednym tchem, gratulacje Janino!
Janina dnia 04.12.2010 20:35
Fart, Kocie, Sykomoro, Beato, Marylo, Marku dziękuję Wam za przeczytanie i pełne zrozumienia komentarze. Podchodzę do tego tekstu bardzo emocjonalnie, bo to historia mojej rodziny i miejsca, z którego pochodzę, ale odzwierciedla ona również doświadczenia wielu śląskich rodzin. Tym bardziej cieszę się, że udało mi się uniknąć zbędnego patosu. Pozdrawiam serdecznie.
Bożena dnia 04.12.2010 20:35
Na taki wiersz u ciebie czekałam. I doczekałam się. Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie :))))
Janina dnia 04.12.2010 20:35
Winter, dziękuję i pozdrawiam gorąco.
kropek dnia 04.12.2010 20:38
Janeczko, cudownie tu. zauroczyłaś opowieścią; to także poezja.
szczery podziw i wielkie gratulacje :)
Janina dnia 04.12.2010 20:42
Bożeno, Kropku bardzo Wam dziękuję. Jeżeli w tym jest trochę poezji, a nie tylko historii, to tym bardziej. Serdeczności!
nieza dnia 04.12.2010 21:02
świetny wiersz, pasuje na konkurs o naszej trudnej ojczyźnie; cieszę się że go przeczytałam :)
Pozdrawiam :)
Katarzyna Zając - ulotna dnia 04.12.2010 21:03
Janinko, jest co poczytać, będę tu jeszcze wracać, bo poruszasz bardzo ważne sprawy. najbardziej przypadły mi do serca ostatnie trzywersy... są takie uniwersalne, chyba dla każdego człowieka :).
pozdrawiam serdecznie :).
nieza dnia 04.12.2010 21:10
Ojć, Janino, to chyba z wrażenia po przeczytaniu Twojego wiersza tak mi okienko z komentarzem urosło, sorry :)
Janina dnia 04.12.2010 21:30
Niezo ale fajnie. To najdłuższy komentarz, jaki mi wpisano. Dziękuję:))) Pozdrawiam ciepło w ten mroźny czas.
Kasiu bardzo mi miło. Pozdrawiam serdecznie. Gratuluję poetyckiego wieczorku.
IRGA dnia 04.12.2010 21:39
Janeczko, Ty wiesz, co ja sądzę o tym wierszu. Moje najprawdziwsze wyrazy uznania. Serdeczności. Irga
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 04.12.2010 22:07
Janeczko , ten wiersz to mój faworyt w Konkursie! Chapeau bas, wymiatasz:):):)
Pozdrawiam cieplutko:):)
Jędrzej Kuzyn dnia 04.12.2010 22:18
Fajnie, że zamieściłaś ten tekst, alejeszcze fajniejsze, że się to wszystkim podoba.
Pozdrawiam
Janina dnia 04.12.2010 22:21
Irgo, Jarku czuję się zażenowana. Wymiatam tylko trudną historię pod stół, nic więcej. Nie wiem nawet, czy to wiersz. Taki głos tylko, śląskiej dziołchy na temat. Pozdrawiam ciepło. Dziękuję.
gammel grise dnia 04.12.2010 22:34
Chapeau bas!
rocznik90 dnia 04.12.2010 22:35
ale to nie jest wiersz. a szkoda, bo widzę pomysł, gorzej z wykonaniem.
Janina dnia 04.12.2010 22:37
Gammelu :) dziękuję, ale bardziej mnie to krępuje. Pozdrawiam serdecznie.
Jędrzeju właśnie, cieszę się, że to czytacie. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Janina dnia 04.12.2010 22:46
rocznik90 to nie jest kwestia pomysłu. Dziękuję i pozdrawiam.
JagodA dnia 04.12.2010 22:53
Wspaniały tekst, Janino.
Musiałam sie odseparować, żeby z uwagą go przeczytac.
a potem historia słomianą miotłą zmiecie resztę
pod stół, pod nogi Europy, bez granic, ohne Grenzen.

niezmiennie
Szcunek. Oby więcej takich.
serdecznie
Janina dnia 04.12.2010 23:33
Jagodo bardzo Ci dziękuję, za to odseparowanie się i przeczytanie w skupieniu. Cieszę się, że tak odbierasz. Serdeczności.
rocznik90 dnia 04.12.2010 23:54
Pani Janino, z całym szacunkiem, ale kwestia czego? Przecież pisząc ten tekst musiała Pani wiedzieć o czym chce napisać.

Emocji? Ale z tego co mi wiadomo to jest tekst. A w tekście nie liczą się tylko emocje, lecz również liczy się pomysł jak te emocje przekazać, tak aby dotknęły, zachwyciły czytelnika.

Stąd powtórzę: owszem, pomysł jest, emocje są, jednak osobiście utwór bym skrócił, tudzież skupił się na jednej, wybranej kwestii.
Janina dnia 05.12.2010 00:04
rocznik90, to kwestia tego, co napisałam w pierwszym wersie. A forma? Nie jest przecież oderwana od treści. Jest właśnie taka, jaką w tym wypadku uznałam za najbardziej odpowiednią dla przekazu. Oczywiście nie odbieram prawa do własnego zdania. Dziękuję za nie raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie.
wiese dnia 05.12.2010 01:22
http://www.youtube.com/watch?v=z7vuNNfSH4Q&feature=related

ani wiersza nie ma
ani filmu nie ma
tylko śląsk jest
i było śląskie życie

Na ulicach cichosza na chodnikach cichosza
Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza
Tu cichosza tam cicho szaro brudno i zima
Nie ma Słowackiego i nie ma Tuwima

Nie ma kazia kutza i nie ma janiny

Po cichu po wielkiemu cichu
Idu sobie i idu i idu
I patrzu i widzu
I słyszu : godajom
JagodA dnia 05.12.2010 08:53
wiese
Ty nie bądź taki cichosza
w końcu to Ty byłeś prekursorem takiego pisania o sprawach
wagi najwyższej. Przynajmniej na PP.
Janina dnia 05.12.2010 10:46
wiese, warto było w środku nocy, w taki mróz, aż na Śląsk się wybierać, by posłuchać, jak godajom? A tu tylko cichosza... Dziękuję pięknie. Następnym razem zastukaj w okienko, podam gorącą herbatę. Pozdrawiam serdecznie.
nitjer dnia 05.12.2010 10:47
Dla mnie to wiersz. Mimo, że tak długi - od początku do końca bardzo interesujący. Mówi prawdziwie o ważnych sprawach.

Pozdrawiam.
ka_rn_ak dnia 05.12.2010 12:35
Witaj
nie wiem co mam powiedzieć. już dawno mi tak nie odebrało mowy. Janino to kawał dobrej roboty. Historia, dramat, saga rodziny Czajów - to znakomicie pokazany dramat wielu rodzin Śląskich. Zapis, język jakiego używasz, i wtrącenia gwarowe - wszystko na właściwym miejscu. Zakończenie znakomite. Brawo
Janeczko z pewnością pojęcie "PO"- wiesz co oznacza(oczywiście nie mówimy o Jaśnie Panującej :). teraz jeśli zestawimy te dwa pokolenia - to powstańcze, wojenne z tym posiadającym owo "PO" dramat staje się jeszcze większy.
pozdrawiam
Bogdan Piątek dnia 05.12.2010 15:53
Ech, Janeczko, no przepięknie, prowda godom:). Serdecznie.
sykomora dnia 05.12.2010 17:03
Rozważania na temat wiersza lub braku wiersza w wierszu - w przypadku tego tekstu - wynikają wg mnie z pewnego nieobycia z literaturą. Sztywne trzymanie się reguł - właściwe jest wszelkim nuworyszom.

Tu mamy do czynienia po prostu z literaturą, która nie liczy się z ograniczeniami, bo liczyć się już nie musi, to ona dyktuje warunki.
I - jak zauważył Wiese - wątpliwości co do tego, czy jest wiersz, czy go nie ma - brzmią małostkowo, gdy obcujemy z tekstem, który po prostu żyje, powołuje do życia, istnieje.

Bo to właśnie, Panie Rocznik 90 stanowi jedną z miar wartości literatury - wiarygodność, dla której testem są emocje między innymi. A Pan tu tak oświeceniowo, w tym wieku:)
Elżbieta dnia 05.12.2010 18:28
Autentycznie i ciekawie. Piękne pisanie. Chylę głowę Janeczko.
Pozdrawiam :)
Janina dnia 05.12.2010 23:19
nitjerze, Włodku, Bogdanie, sykomoro, Elu dużo radości sprawiliście mi swoimi komentarzami. Nie spodziewałam się aż tak pozytywnego odbioru. Bardzo, bardzo Wam dziękuję. Pozdrawiam gorąco.
Idzi dnia 06.12.2010 07:06
JANINO, chylę głowę, wielkie uznanie.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
Wojciech Roszkowski dnia 06.12.2010 11:23
Przeczytałem z zainteresowaniem.

Pozdrawiam
Janina dnia 06.12.2010 19:32
Idzi, Wojtku, bardzo Wam dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
otulona dnia 07.12.2010 17:11
Kawał trudnej historii. I myślę, że nadal nie do ogarnięcia przez tych nie z tej ziemi. Ogromne dzięki za ten wiersz. Wielki szacunek. Pozdrawiam serdecznie.
Kończyński Jan dnia 16.12.2010 00:15
bardzo dużo poświęciłem czasu ale było warto. Mam punkt odniesienia dla siebie.
Dzięki serdeczne.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67205975 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005