|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Walerek |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 13.01.2011 12:25
Kto zacz, ów Walerek?:) Postać ważna, przeżuj to sam:):):). Serdeczności. |
dnia 13.01.2011 12:59
Skondensowany żal do osoby bliskiej Peelowi, osoby-pasożyta?
Tak mi intuicja podpowiada. Trafia do mnie.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 13.01.2011 13:18
Bogdanie, postać autentyczna. nie wiem czy żyje, ale w pewnym okresie wywarł na mnie niesamowite wrażenie.
wielki oryginał, szalenie niebanalny w zachowaniach. prywatnie lubiłem go, ale urzędowo, skaranie boskie z nim miałem. co tam ja, kilka urzędów.
do dzisiaj po snach mi się włóczy,
pozdrawiam |
dnia 13.01.2011 13:22
Idzi, nie, tutaj nie ma żalu. to jeden z wierszy jakie mam 'w sprawie' Walerka, ale to wiersze niedawno pisane, jakby obok innych, bo i Walerek obok wszystkiego innego wciąż jest obecny. wciąż się przypomina.
pozdrawiam :) |
dnia 13.01.2011 13:39
dobrze się żyje z takim Walerkiem, wszystko można zrzucić na niego,
pozdrawiam:) |
dnia 13.01.2011 14:03
bardzo podoba mi się ! pozdrawiam - Robert. |
dnia 13.01.2011 14:20
beti, wiele razy korzystałem z tego. oj, tak!
masz rację,
serdeczności :) |
dnia 13.01.2011 14:26
Raflewski, być może, chociaż po prawdzie, to taki tam drobiazg,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 13.01.2011 15:55
gorzki wiersz :)
pozdrowki ;) |
dnia 13.01.2011 16:26
i przyszedł walerek
otworzył kuferek
wyciągnął sweterek
po jaką cholerę?
hej, kropiszonie |
dnia 13.01.2011 17:52
Kropek, kimkolwiek jesteś, napisałeś wspaniały wiersz. Wreszcie wiersz bez banałów. Wreszcie wiersz bez banałów i zadęcia, a ważny... |
dnia 13.01.2011 19:00
Tak mi się skojarzyło
Walerek- Anioł Stróż.
Taki to lepiej obroni, przed pomyłkami, bo jest z gliny, a glina to piękny materiał do rzeźbienia-gniecenia.
Pozdrawiam |
dnia 13.01.2011 19:08
Każdy ma swojego Walerka co go gryzie:) Uśmiechnął, chociaż gorzkawo. Nie powinno być wżuł się? |
dnia 13.01.2011 19:12
Kropku, Walerek jako swoiste memento w alter ego peela :) A mnie Walerek się zawsze kojarzył z Walerym Wątróbką:):)
śp. Wiech kiedyś pisał felietony w 'Ekspresie Wieczornym" o Walerym Wątróbce... Jak widzę bohater wielu twoich wierszy. Taki Sancho Pancha:):)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 13.01.2011 19:54
Jarku, mój Walerek, to nie imię, to odrobinę zniekształcone nazwisko.
fakt, dość często podpieram się nim w swoich wierszach,
pozdrawiam |
dnia 13.01.2011 19:57
sykomoro, chyba powinno [w domyśle jest], ale czy musi być napisane?
często świadomie uciekam przed się,
dziekuję, pozdrawiam |
dnia 13.01.2011 20:11
Jędrzeju, jakkolwiek by się nie kojarzył, to człowiek tak barwny, że wszystkim obdzielisz. prawdę mówiąc, nie przyszło mi do głowy, by mógł być Aniołem Stróżem, ale kto wie?
ciekawym tropem idziesz,
pozdrawiam :) |
dnia 13.01.2011 20:17
bardzo dobry wiersz, pozdrawiam. |
dnia 13.01.2011 20:19
adaszewski, dziękuję. myślę, że przesadzasz. nie łechce mnie to. asertywność jest moją mocna stroną, wszelako miło, że tak może pomyśleć, bodaj przez chwilę, ktokolwiek.
pozdrawiam |
dnia 13.01.2011 20:22
wiese, tempym niczym ołówek ormowca;
nie skumałem,
hej! |
dnia 13.01.2011 20:25
Madoo, kurka, nie chciałem, by tak właśnie wyszło.
pozdrawiam |
dnia 13.01.2011 20:36
kropek, nie umiesz być chwalony. |
dnia 13.01.2011 21:12
Rzekł Bajdała do Boga:
O, rety - olaboga!
Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka ( Walerka)? - tak mi się przypomniało. Życie bez Walerka byłoby nie do przeżucia. Podoba się:) Pozdrawiam. |
dnia 13.01.2011 21:17
adaszewski, mam wyjątkowo trudny życiorys. przykro mi, ale nie umiem.
wiem, że to niepraktyczne. przepraszam,
serdeczności |
dnia 13.01.2011 21:28
witaj, marylko, dzięki,
zrumieniasz mnie,
pozdrawiam :) |
dnia 13.01.2011 21:43
oj, mądra ty jesteś, Janeczko.
hm, takie prawo moich dzieci, także tych przybranych,
najserdeczniej, oburącz :) |
dnia 14.01.2011 10:17
wczoraj poznałam, dzisiaj za mną chodzi. psotny.
pozdrawiam ciepło |
dnia 14.01.2011 12:24
Udał Ci się ten Walerek, a szczególnie ostanie wersy z żuciem :) Żyje sobie człek spokojnie, aż tu nagle... przyjdzie mu przeżuwać takiego Walerka; he, he, do zapamiętania :)
Pozdrawiam |
dnia 14.01.2011 15:24
Brawo Witek za Walerka nie wiem tylko czy jemu też klaskać, pomyślę mam czas, miło)) |
dnia 15.01.2011 07:39
meg, psotny. fakt!
serdeczności :) |
dnia 15.01.2011 07:50
Elżbieto, dziękuję.
mnie jak mnie, ale nam wszystkim, bo on niczyj.
wżuł się we mnie, czterdzieści lat już tak siedzi. często wyłazi ze mnie jak zwój kłaków i wtedy sam nie wiem, czy odrzucać, czy pielęgnować.
a z pisaniem, gdybym nie pamiętał Twoich rad, na pewno zapętliłbym się.
stąd i podziękowanie na wstępie,
uściski, obojgu :)) |
dnia 15.01.2011 07:52
Bronku, serwus, Druhu miły!
jak zawsze, z radością goszczę w skromnych progach,
serdeczności Domowi :)
pogody ducha :) |
dnia 16.01.2011 04:55
Ciekawy wiersz! Niezly!
Ponizej takie psotliwe komentarze:
Na Walerka waleriana jest dobra.
Chyba ze to Aniol stroz,
wtedy lepiej noz
-zeby go wykroic z bulwy.
A jesli to Jimini cricket
jak w Pinokio
to podbij mu oko.
A jeli nie mozesz juz bez niego zuc
wtedy wroc robaczku wroc. |
dnia 16.01.2011 13:32
Wojtku, dzięki za psotki, także lubię.
tymczasem,
pozdrawiam |
dnia 17.01.2011 22:00
mode-lina
? |
dnia 20.01.2011 13:10
to żucie jest super. fajna miniaturka. pozdrawiam serdecznie. zbigniew |
dnia 23.01.2011 22:43
Walerek to bardzo sympatyczny gość i należy się jemu cykl od autora.
Choćby za cierpliwość do niego;)
Ale czytam bez kilku zbyteczników:
- nijak
- bez drugiego co w drugiej zwr.
- zamieniłabym też kolejność na: wyda ziemia.
co glina wylepi i wyda ziemia -
łącznie z przekleństwem!
- i niestrawne: wżuł
Dopracuj kropku, Walerek wart tego.
serdecznie Was obu pozdrawiam ;) |
dnia 23.01.2011 22:45
chciałam powiedziec, że jesli wżuł, to z się, inaczej brzmi zgoła dziwnie.
[msz, tm.] |
dnia 24.01.2011 14:05
Bożenko, Walerek, to bardzo dziwny gość. prawdziwy, ale z niego taki niby rodzynek, jak z odkrochmalonego kartofla.
on, nie wżuł, ale bardziej to, co z niego. dlatego, niestety, bez ukochanego się. czy wiesz, jak wżuł? otóż, niczym pijawka przyssał i brał ze mnie po drobinie. tak dzień po dniu, tydzień po tygodniu, aż wżuł, wchłonął się duchem swoim, bez skorupy, chociaż nie chciałem. a potem zatruł tą swoją przedziwną fascynacją i tak pozostało już do dzisiaj.
za propozycje zmian w drugiej strofie, dziękuję ślicznie. kupuję!
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 31.01.2011 01:48
Budujesz w czytelniku obraz, tu tez i do tego tutaj sie niczego nie czepiam. Podoba sie. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|