poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 19.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
O, słońce!
szkoda mi wierszy
Dystans
na próżno
Pustka
O nowej sekretarce
dedykacja
Pokrzywy
Para.dwoje
mały książę
Wiersz - tytuł: strachy i chochoły*
I potem

przyjechaliśmy wczesną wiosną. wyludniona wioska
czekała z otwartymi ramionami stracha na wróble. wyglądał
jak duch, którego nie chce niebo ani piekło.
to, czego pilnował rosło
karmione lękiem, bólem rozstań i prochem
dlatego nikt nie pozbierał jabłek, nie chciał
wiśni. zgniły razem z żołnierzami z czterdziestego czwartego

w nowym ubraniu musiał poczuć się ważnym, wtedy
gdy matka mówiła: nie zmarnuje się już
żaden owoc.


pewnie nigdy nie odgadł po co
zostawia go w sadzie na zimę, okrywa
dodatkowym swetrem.



II przedtem

gdy nie było już domu, matka dziękowała
wszystkim świętym, że cudem udało się zabrać

smacznie śpiące niemowlę z drewnianej kołyski
i za te gołe niebo, i że pod nim wszyscy

przy litewskiej granicy spłonął strach w ogrodzie.
józek miał furażerkę. w lesie moc poziomek

które do starej czapki rwaliśmy na klęczkach
by sprzedać za cukierki dla ludzkiego niemca.

lecz zimą przyszli inni. józek za chochołem
ukrył się gdy strzelali. nie wiem - od poziomek

co wsiąkły w furażerkę, czy od krwi dziecięcej
splamiło śnieg i słomę przy chocholim sercu.



III zawsze

w krajobraz powtykane strachy i chochoły
jedne giną przed zimą, inne zmartwychwstają
i zmartwychwstaje cisza, i anioł zraniony
gdy śnieg maluje pola na biało, na biało
nie umiem go przekrzyczeć

kiedy otulam róże grubą warstwą słomy
wyostrzają się rysy, przed oczami stoją
chłopiec w za dużej czapce, matka z ocalonym
dzieckiem na rękach. ogień. czerwono, czerwono
chochoły wtedy płaczą.




*ze wspomnień Genowefy M.
Dodane przez zorianna dnia 23.01.2011 11:11 ˇ 29 Komentarzy · 1533 Czytań · Drukuj
Komentarze
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 23.01.2011 11:19
Bardzo dobry tryptyk Zorianno. Bardzo.
Pozdrawiam serdecznie!
konto usunięte nr 83 dnia 23.01.2011 11:21
Ty - no szczęka na butach :)) A poważnie - wielki szacunek, kurde jakoś mnie zatkało po prostu :) Rady starego wilka - po pierwsze zmień nicka i daj normalne dane personalne, przyda się do tomików ( nie publikują pod ksywami ) jak znam życie i tę branżę :)) Po drugie...nie ma po drugie, wszystko jest bardzo OK :)
JagodA dnia 23.01.2011 11:32
Zatkało - za Wolfem.
Doskonały tryptyk. Ciary, po każdym czytaniu.

Gratuluję i pozdrawiam serdecznie.
jaceksenior dnia 23.01.2011 11:47
Warto czekać na takie obrazy.
Ukłon .Pozdrawiam Jacek
wiese dnia 23.01.2011 12:57
otworzę świeżego jima beama, warte jest nowej butelki
to, co spisałaś z jej wspomnień;

ale coś spróbuję przemycić, i dla siebie i dla Ciebie, bez urazy:

musiał poczuć się ważnym - musiał czuć się ważny;

nie odgadł po co - nie odgadł dlaczego

i za te gołe niebo - i za to gołe niebo

za cukierki dla [i]ludzkiego niemca[/i] - za cukierki ludzkiemu niemcowi

i na wschodzie, i na zachodzie łzy chochołów
są tak samo mokre, ciepłe i bolesne

ukłon
wiese dnia 23.01.2011 12:58
oczywiście: musiał poczuć się ważny, czucia-poczucia nie tykam :), lapsus
wiese dnia 23.01.2011 13:03
nadmiarowo wyjaśnię :
jeśli : rwaliśmy, to dla niemca
jeśli : by sprzedać, to niemcowi
Elżbieta dnia 23.01.2011 14:04
przeczytałam z zainteresowaniem. uważam, że w całości dobry tryptyk. oczywiście, uwagi wisego są zasadne.
pozdrawiam
sykomora dnia 23.01.2011 15:17
Piękny jesteś, Wierszu,

chociaż się o tobie nie myśli,
kiedy opowiadasz, tak cicho bardzo
o chochole, któremu aż serce wyrosło
od ludzkiego bólu; tylko o tym chłopcu,
o matce, co dla jednego dziecka musi
drugie zostawić; i ten chochoł razem z nimi
już zostanie w czytelniku
Maryla Stelmach dnia 23.01.2011 15:45
bardzo poruszający, pozdrawiam.
romanwosinski dnia 23.01.2011 17:03
Dobra rzecz, bez dwóch zdań.

Pozdrawiam.
sam53 dnia 23.01.2011 17:47
masz fana....pozdrawiam:)
Elżbieta dnia 23.01.2011 17:55
* wiesemu wypadła litera w moim komentarzu. poprawka na ...wiesego ;)
zorianna dnia 23.01.2011 18:35
Jotku - bardzo dziękuję

Wolf - a wiesz, pomyślałam sobie, że jak zechcesz tu zajrzeć to pewnie zjedziesz mnie za 13-tkę :) no alee wiesz...przecież sam wiesz, że niektóre wiersze piszą się same w taki, a nie inny sposób ;) dzięki wielkie

JagodO - podziękowania - taka ocena dodaje skrzydeł :)

Jaceksenior - ukłony :)

Wiese - bardzo Ci dziękuję - masz rację - jak tylko zmienię cząstkę z ludzkim niemcem poprawię resztę;
PS. załapię się na szklaneczkę? ;)

Elżbieto - bardzo mi miło, że przypadł do gustu, dziękuję za poczytanie; uwagi wiesego wzięłam do serca :)

Sykomoro - serdecznie dziękuję za miłe słowa

Maryla Stelmach - dziękuję za zajrzenie do mnie

Romanwosiński - podziękowania

Sam53 - to niezmiernie miłe, dziękuję

Wszystkich ciepło pozdrawiam :)
woody dnia 23.01.2011 19:20
Jest tu coś dla mnie. Ale miejsca porywające mieszają się z nadmiernym opisem. I przynajmniej dla mnie, przez to zamiast uderzenia odczuwam lekką nudę. Najfajniej jest w części drugiej i gdyby całość obrać z dopowiedzeń to bym był poruszony wierszem. Choć i w tej części rażą rzeczy takie jak "smacznie śpiące niemowlę" - Lepiej byłoby bez "smacznie". Co mi się w tekście podoba to to że mówi o czymś, że jest blisko i dlatego warto by było go doszlifować. serdecznie
kukor dnia 23.01.2011 19:54
jest wiersz!
moje uwagi:
Icz. - bez "bólu rozstań", reszta w tym wersie ok;
IIcz. - "te gołe niebo", czy raczej to gołe niebo"?;
by sprzedać za cukierki dla ludzkiego niemca, a nie lepiej (uwzględniając poprzedni wers): "dla ludzkiego niemca by sprzedać za cukierki"?...;
IIIcz. - proponuję miast ostatniego wersu: "i chochoły ze łzami" - przy zaproponowanym wyliczaniu bardziej pasuje.

no jest wiersz!
Janina dnia 23.01.2011 20:19
Zorianno, piękny wiersz. Świetna symbolika: chochoła, owocu, róży, śniegu, krwi, a tym wszystkim prawdziwa historia ludzi, również ból matki, która okrywa swetrem stracha na wróble ( własny strach, wspomnienie) swetrem-miłością. Liryzm, piękno słowa. Jestem zachwycona. Pozdrawiam serdecznie.
otulona dnia 23.01.2011 20:28
tak, pięknie. Lubię wiersze - historie. Serdecznie.
zorianna dnia 23.01.2011 21:28
woody - dziękuję za wizytę, cieszę się, że choć odrobinę dobrego znalazłeś w tekście, pomyślę jeszcze nad zmianami; wiem, że moje obrazowanie nie dla wszystkich jest zjadliwe :)

kukor - dzięki wielkie
za "te gołe niebo" biję się w piersi, zresztą już wcześniej to uczyniłam
nad resztą się zastanawiam i pewnie naniosę jakieś zmiany

Janino - bardzo mi miło, dziękuję

Natalio - dziękuję za zostawiony ślad

Pozdrawiam :)
Idzi dnia 24.01.2011 07:06
Swietny tryptyk, o którym napisano przede mną wszystko.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
IRGA dnia 24.01.2011 07:11
Podoba mi się :). Pozdrawiam. Irga
joanna fligiel dnia 24.01.2011 08:59
Dobry wiersz.
Mnie nie przeszkadza "smacznie", czyż tak się nie zwykło mówić, kiedy śpi się błogo i spokojnie :)?

26697867
zorianna dnia 24.01.2011 11:15
Idzi - dziękuję za wizytę;

IRGO - cieszę się, że się spodobał :)

Joan - dzięki serdeczne
PS. - a te cyferki na dole to jakiś szyfr? :)

Pozdrawiam :)
joanna fligiel dnia 24.01.2011 13:58
gg
pawel kowalczyk dnia 24.01.2011 16:47
Najbardziej podoba mi sie nr.2 , chyba ze wzgledu na tresc, to chyba najlepiej ujete wspomnienie Pani Genowefy. Pozostalym dwom tez niczego nie brakuje, ogolnie dobra robota! Pozdrawiam.
zorianna dnia 25.01.2011 07:54
Joanna ;)

Paweł Kowalczyk - bardzo dziękuję za czytanie i dobre słowo :)

Pozdrawiam
zorianna dnia 26.01.2011 21:20
Naniosłam parę poprawek, myślę, że to jeszcze nie ostateczna wersja, bo dumam nad ostatnim wersem, ale wstawiam z tym, co już pozmieniałam:


I potem

przyjechaliśmy wczesną wiosną. wyludniona wioska
czekała z otwartymi ramionami stracha na wróble. wyglądał
jak duch, którego nie chce niebo ani piekło.
to, czego pilnował rosło
karmione lękiem, prochem i białkiem
dlatego nikt nie pozbierał jabłek, nie chciał
wiśni. zgniły razem z żołnierzami z czterdziestego czwartego

w nowym ubraniu musiał poczuć się ważny, wtedy
gdy matka mówiła: nie zmarnuje się już
żaden owoc.


pewnie nigdy nie odgadł dlaczego
zostawia go w sadzie na zimę, okrywa
dodatkowym swetrem.



II przedtem

gdy nie było już domu, matka dziękowała
wszystkim świętym, że cudem udało się zabrać

smacznie śpiące niemowlę z drewnianej kołyski
i za to gołe niebo, i że pod nim wszyscy

przy litewskiej granicy spłonął strach w ogrodzie.
józek miał furażerkę. w lesie moc poziomek

które do starej czapki rwaliśmy przejęci
by ludzkiemu niemcowi sprzedać za cukierki.

lecz zimą przyszli inni. józek za chochołem
ukrył się gdy strzelali. nie wiem - od poziomek

co wsiąkły w furażerkę, czy od krwi dziecięcej
splamiło śnieg i słomę przy chocholim sercu.



III zawsze

w krajobraz powtykane strachy i chochoły
jedne giną przed zimą, inne zmartwychwstają
i zmartwychwstaje cisza, i anioł zraniony
gdy śnieg maluje pola na biało, na biało
nie umiem go przekrzyczeć

kiedy otulam róże grubą warstwą słomy
wyostrzają się rysy, przed oczami stoją
chłopiec w za dużej czapce, matka z ocalonym
dzieckiem na rękach. ogień. czerwono, czerwono
chochoły wtedy płaczą.
Kończyński Jan dnia 27.01.2011 21:26
Koleżanko, w/g mnie bardzo dobrze napisany tryptyk i jest w nim również co ciekawe - dusza i serce.
Moje serdeczne słowa uznania i gratulacje.
zorianna dnia 27.01.2011 23:05
Kończyński Jan - starałam się :) bardzo dziękuję

ostatni wers mógłby brzmieć:
chochoły noc kołysze
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67433382 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005