poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 03.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Miauczenie zwrotne
fornir
Za horyzontem
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
Wiersz - tytuł: znów zagrać z bazylkiem w tysiąca
rozpakować nową talię,
sprawnie potasować, podsunąć mu do przełożenia,
nie widzieć, że szuka asa lub czerwiennego króla,
rozdać obrazki - starannie, po jednym; patrzeć,
jak zesztywniałe palce z trudem formują wachlarz
i porządkują kolory; zobaczyć uśmiech do asów i setki
-do osiemdziesiątki też uśmiechał się z nadzieją,
karty lubiły dym papierosowy (mówiły: zapal zapal
jeszcze jednego
) i herbatę, yunan - gruboliściastą,
mocną, aromatyczną, bez cukru, bez cytryny;

karty, herbata, papierosy, bazylek i ja
do późnego wieczora, do nocy prawie - im bazylek
był słabszy, tym dłużej graliśmy, obaj przekonani,
że co zagramy, to nasze, że nikt nam już tego
nie odbierze;

as, dziesiątka, król, bazylek i ja, i lampka koniaku
na serce; damy nie było już dawno, wypadła z talii,
dama z serc; starość barwiona czerwienią i czernią
- czerwienie przychodziły do bazylka rzadziej,
unikały słabnącego serca, ale dupek żołędny
nie opuszczał go nigdy, tak mocno przywiązał się,
czarny krzyż, milczące memento, krojc,
czarny krzyż, który musiał wygrać;

hojnie wyposażyłem bazylka na drogę
w kieszeni na nieruchomej piersi miał trzy asy
i czerwiennego mariasza
wiedziałem, że będzie je umiał wykorzystać,
jeśli nie wypadną z zesztywniałych palców,
kiedy spotka anioła - karciarza, który lubi
zapach dymu i mocną herbatę;

nie mam z kim zagrać w tysiąca,
pozostał zapach papierosów i zimna herbata,
w tasowanej, niepełnej talii pamięć szeleści jak żywa
-----------------------------------------------------------------------------

05 marca 2011; bazylek miał wczoraj imieniny
Dodane przez wiese dnia 06.03.2011 01:39 ˇ 28 Komentarzy · 1553 Czytań · Drukuj
Komentarze
konto usunięte 58 dnia 06.03.2011 02:14
w tysiąca nawet mocny meldunek nie gwarantuje powodzenia, w życiu zresztą podobnie

pozdrówka
IRGA dnia 06.03.2011 06:54
Piękny wiersz, wiese. Tyle w nim ciepła... Pozdrawiam serdecznie. Irga
konto usunięte 59 dnia 06.03.2011 07:26
Nie wiem co napisać. Jak zwykle zresztą. Ale zalogowałam się specjalnie po to, żeby napisać jak bardzo czysto zagrałeś na moich emocjach. Papatki
stanley dnia 06.03.2011 07:41
long-term memory-pozdrawiam Fryderyka Wspaniałego i autora pięknego wiersza.
dzunga dnia 06.03.2011 08:26
Przypomniałeś mi, że mój Tata grywał w tysiąca w takim właśnie klimacie. Dokładnie... Pointa przepiękna. Pozdrawiam!
Oxie dnia 06.03.2011 08:28
Pan autor przygrywa w mariaszka, udane rozdanie.
A hej.
nitjer dnia 06.03.2011 09:12
Ładnie uwieczniłeś w tym wierszu przyjaciela. Na pewno da jakiś znak, że go przeczytał. Przypomni o sobie. A pamięć żywa ponownie wzruszająco zaszeleści.

Pozdrawiam.
Ewa Włodek dnia 06.03.2011 09:22
piękne memento; ciepło, nostalgicznie...to była przawdziwa przyjemność poczytać, tym bardziej, że sama grywam w gry karciane...Serdeczności dołączam.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 06.03.2011 09:44
Wiese talia niepełna, Bazylek ciagle w grze.Piekny wiersz ..Tysiąc kanast wysiada.A Joker? ...
Pozdrawiam cieplutko!
jaceksenior dnia 06.03.2011 10:20
Pamięć o przyjacielu i wzruszający gest na pożegnanie. Pięknie napisane. Pozdrawiam :):) Jacek
Janina dnia 06.03.2011 10:22
Pięknie zaszeleściła Twoja pamięć wiese. Sądzę, że bazylek spotkał swojego anioła - karciarza, ale też tęskni do tamtych wieczorów.
Pozdrawiam serdecznie.
Maryla Stelmach dnia 06.03.2011 12:04
ciekawa historia gry w karty. jest w tym wiele emocji i ważnych szczegółów, które w całości tworzą klimat mało mi znany, pozdrawiam.
kozienski8 dnia 06.03.2011 12:59
Jako stary karciarz czytam z zadowoleniem i przyznaję że ładne to i mądre wszystko, nade wszystko , przetnij!
leosia dnia 06.03.2011 13:05
wiese - czytam i myślę, że ta pamięć o Ojcu, z którym grywałeś w karty, żyje i nigdy się nie zatrze. Ładnie ująłeś w wierszu waszą przyjaźń.
Pozdrawiam.
andreas43 dnia 06.03.2011 13:15
Pozostała pamięć i talia bez trzech asów i czerwiennego mariusza. My gramy w kanastę.

Pozdrawiam
gammel grise dnia 06.03.2011 13:26
Touche!
wiese dnia 06.03.2011 13:57
leosia
Ty to chyba śledczą być musisz :)
bo mimo że z wrocławia, to bazylka raczej nie znałaś :) dzięki

tak, bazylek to rodzinne miano mojego ojca, kazimierza
trochę od bazyliszka, spojrzenie miał przenikliwe, trochę od
kota bazylego, a w ogóle to ze względu na miękkość i ciepło;
no i poleżeć lubił bardzo :)
leosia dnia 06.03.2011 14:38
Jaka tam śledcza, po prostu szybko kojarzę :)
Nie znałam, ale w naszych rozmowach na PP powiedziałeś mi o tym sam.
Spojrzenie przenikliwe, no i ta data dopowiedziała mi o tym, że na imię było mu Kazimierz. :)
wiese dnia 06.03.2011 15:22
gammel grise
dziękuje Ci bardzo

andreas43
mariusz zniknął wcześniej, kart chyba nie lubił;
kanasta z racji braku sensownej kodyfikacji jest gra mało poważną :)
życzę samych czerwonych; dzięki

Bronek
przecinam :) dzięki

maryla
gra w karty była w zasadzie pretekstem do bycia razem,
ale faktem jest, że nas łączyła; dzięki

Janina
anioł jest tu ważny, choć bazylek, jak i ja, byty nadmiarowe
ciął brzytwą ockhama skutecznie i precyzyjnie; dzięki

jaceksenior
dziękuje Ci, jacku

Jotek
bazylek robił za jockera, w tysiącu nieobecnego zresztą; dzięki

Ewa Włodek
czerwona wygrywa, czarna przegrywa, pomiędzy życie płynie :) dzięki

nitjer
starałem się, pamięć nie tylko w kartach szeleści; dzieki

Oxie
w mariasza grywałem z czechami, z ruskimi- w preferansa,
na śląsku próbowałem skata, z miernym skutkiem; z bazylkiem
tylko tysiąc, a jak sąsiad dochodził, to jeszcze żyd był; dzięki

dzunga
Tata to całkiem dobra rzecz;, często wiemy topo czasie :( dzięki

stanley
cieszę się, że byłeś; dzięki

Zora2
wiesz-nie wiesz, i tak Cię lubię :) dzięki

Irga
pewnie mniej, niż wart był bazylek; dzięki

Leszek S
egzystencjalizmem powiało :) dzięki
sykomora dnia 06.03.2011 17:27
I jak tu nie wierzyć, że poezja ocala. Nawet jeśli "nic więcej" i "nigdzie więcej" - to przecież w tym wierszu, Bazylek po wiek wieków będzie ukochanego syna subtelnie oszukiwał, zaciągając się przy tym dymem lub popijając gorzką herbatę. Zbudowałeś mu, Poeto, zaświaty, z taką uważnością i czułością, że one po prostu są, na pohybel tym głupotom;) o nadmiarowych światach.
Nie kłaniam się, bom zagapiona w wiersz:)
wiese dnia 06.03.2011 19:38
sykomora
ty mię chyba postponować chcesz, od poetów wyzywasz,
a ja tylko staram się słowa układać w porządku, który
umożliwiłby ich jednoznaczne pojmowanie;
to jeszcze nie jest poezja ? dzięki
mars dnia 06.03.2011 21:41
ciepły tekst. dobrze, że tacy ojcowie bywają.
Idzi dnia 07.03.2011 06:43
Wiese, piękny wiersz, piękne wspomnienia, ileż ciepła i symptomów szczerej przyjaźni, tego, co w życiu najważniejsze. Potrafisz zagrać na uczuciach.
Hej, Idzi
Elżbieta dnia 07.03.2011 15:38
Zbudowałeś bazylkowi piękny , wzruszajacy wiersz.
Pozdrawiam
otulona dnia 07.03.2011 20:36
Z ciepłem o przyjaźni, przeczytałam z przyjemnością. Hej, hej.
blondynka8 dnia 11.03.2011 10:45
Super tekst, jakże miło było poczytać o tej cudownej więzi:)) to jest wiersz, niewątpliwie! Łezka w oku się kręci, ale spisałeś się na medal z tymi kartami na ostatnią drogę bazylka. Jestem pełna podziwu i szacunku. Pozdrawiam niezwykle serdecznie!
Asfodel dnia 15.03.2011 10:15
a ja tu widzę pewien zgrzyt mariasz to tradycyjna polska gra w karty jak więc można nią w kogoś wyposażyć? Jeśli miał to być meldunek to poprawniej byłoby mariaż no ale to tylko taka drobna semantyczna sugestia
wiese dnia 15.03.2011 15:34
oj, Asfodelu,
a tak łatwo sięgnąć do słownika wyrazów obcych,
ale co ja ci będę tłumaczył, wiesz przecież swoje :)
semantycznie- tak, bo z francuskiego, ale jest jeszcze
normotwórczy uzus językowy; grasz w brydża?
tym razem nie trafiłeś, szukaj dalej :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67183080 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005