 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Nigdy nie twierdźże |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 19.06.2011 09:20
cóz za pazerność ;)
z tekstu wynika, że tu nie ma uczucia, tylko pospolita chuć. mam wrażenie, że trochę upraszczasz :p
świetna ta aureola - szczyt egoizmu, narcystyczny gadżecik - samouświęcenie? - jaka hipokryzja.
dobra klamra z kursywą. kroi się świetny cykl - czekam rozwinięcia, chociaż nie do końca daję wiarę wierszowi, chociażby przez pryzmat obrazu wnętrza peela z poprzednich części, a może nie powinnam ich łączyć?
pozdrawiam :) |
dnia 19.06.2011 09:31
Legginsy i kibić?
Podejrzewam, że pośladki utkwiły zbyt mocno w głowie.
Pozdrawiam serdecznie JJ |
dnia 19.06.2011 09:46
Kasiaballou, zbieżność tego wątku życia z dowolnymi faktami jest oczywiście zupełnie nie przypadkowa, wykreowana. A może nie?
Upały Jarku!
pozdrawiam |
dnia 19.06.2011 10:14
co tak krzyczysz boldem? ;)
jeśli wykreowany na faktach, to nie do mnie pytanie, Stanley. mnie chodzi o pewną niekonsekwencję. w poprzednich częściach peel "umierał" z miłości. odkrywałeś przed czytelnikiem obraz jego bogatego wnętrza, tymczasem tutaj zredukowałeś flesz do zawieszania się na pośladkach, piersiach itp. szkic psychologiczny niejako dyskredytuje peela, stawia go w opozycji do wyższych uczuć i spycha na margines pospolitej chuci. jego egoizm w stosunku do podm. domyślnego, generalnie cała postawa przeczy tym wcześniejszym pokutom, cierpieniom/etc.. chociaż dawałej jasne sygnały, że podm.domyślny również jest poddawany przez peela cierpieniu. dla mnie to zbyt mgliste światła. chyba, że masz na myśli wyrachowanego skurwiela, ale nawet wtedy wcześniejsze wiersze z tym, tutaj obrazem jakoś mi się nie zgrywają. działam wrażeniówką i na wrażeniu opieram swoją wypowiedź - zresztą bardzo subiektywną, a wiersz postrzegam pozytywnie. sam w sobie (bez wcześniaków) kawał dobrej, poetyckiej roboty :) |
dnia 19.06.2011 10:14
Wypita z winem trucizna ciało powoli rozgrzewa
a na parkiecie samotnie wciąż tańczą Adam i Ewa.
Ona jest żoną innego, a on jest mężem swej żony
lecz miłość dnia pewnego złapała ich w swoje szpony....
;)))))))))))))(to fragmencik tanga, które kiedyś 'maznęłam'...;))
Z uśmiechami..;))))))M |
dnia 19.06.2011 11:39
nie dociekam sedna
wizja tyleż nęcąca co niebezpieczna
wiesz? ja tu juz nawet aureoli nie pragnę,
ale te pierwsi, ten uśmiech, ta młodość :)
eh
bardzo ładne
hey |
dnia 19.06.2011 14:40
Krzyk jest od wieków sposobem na komunikowanie, w tym przypadku pewnie chciałem, wyartykułować głośno, co myślę po cichu. Logiczność i niekonsekwencja; życie składa się z różnych obrazków, dobrych podobających się ogółowi, i dobrych podobających się tylko bohaterowi, czyli peelowi. Wiedziałem, że płeć piękna, / brrrrr jakie to brzydkie określenie/ będzie się oburzać na zredukowanie do ładnej dupy robiącej cielęce oczy, ale co ja mam na to poradzić jak tak jest, jest i inaczej o czym też piszę w innych tekstach. Próbuje opisywać rzeczywistość, taka jak jest, że nieudolnie, trudno jak lubię pisać. Uważam, żę gdy zestawię dzisiejszy tekst z poprzednimi powstanie piękny mix cococolaczekoladowoalkoholowokurewskamęskodamskahuśtawka. Dziękuję kasiaballou.
Gdy wpadnę w szpony
żony to będę wypatroszony-ach, bombonierka
młodość nie zawsze wiąże się z miłością-dziękuję wise.
serdeczności |
dnia 19.06.2011 14:54
ano, ta moralność, inna dla kobiety, inna dla mężczyzny. Za to samo - nas - wytykają palcami, was - poklepują po plecach. Samo życie. Poczytałam, i uśmiechnęłam się. Gorzkawo. Pozdrawiam, Ewa |
dnia 19.06.2011 15:37
jest poezja. tyle.
przy okazji podoba się.
pozdrawiam :) |
dnia 19.06.2011 15:54
a niech tam, artykułuj, jak Ci się żywnie podoba. w sumie nie należę do płochliwych, ale nie oto cho. rzecz w tym, że o ile ja skupiłam się na konkretnym szkicu, dość konkretnego peela z Twoich wierszy, o tyle Ty boleśnie uogólniasz. powiem więcej - domontowujesz teorie, filozofujesz, a nawet politykujesz. czuję się troszkę urażona, że mój komentarz postrzegasz przez pryzmat jakiejś tam płci, w dodatku pięknej. dobrze, że nie napisałeś słabszej. mnie chodziło o brak konsekwencji w obrysie
psychologicznym. gość jest dla mnie mało wiarygodny przez Twoją niekonsekwencję. nie zbywaj mnie frazesami o opisywaniu otaczającej rzeczywistości. też żyję na tej planecie, też obserwuję realia i też lubię o nich skrobnąć. generalnie nie jest tak, że tylko facetowi w głowie cielesność. są kobiety o podobnych preferencjach, ale są też wrażliwi i uduchowieni faceci. stąd sprzeciwiam się generowaniu teorii przez pryzmat płci. zastrzegam - nie jestem feministką, po prostu w miarę obiektywnie podchodzę do przedmiotu dyskusji, zastrzegając sobie prawo do subiektywnych wrażeń. rzeczony peel z Twojego obrazka został przez protoplastę tragicznie okaleczony, wręcz odarty z uczuć wyższych. jeśli mam wierzyć tym wcześniakom. wyczuwam poważny dysonans. dysonans, jeśli mówimy o cyklu, bo odrębnie zgadzam się niemal ze wszystkim - masz rację, tak często bywa, ale nie w przypadku peela, którego naszkicowałeś wcześniej. msz to jest totalnie nielogiczne. chyba, że namalowałeś rasowego szuję, lub gościa z rozdwojeniem jaźni. poczekam, jak już pisałam, na rozwój wypadków :) no - to chyba wszystko. nie musisz odpowiadać, chciałam tylko jasno dookreślić swoje stanowisko. nie postrzegaj tego, proszę, jako czepialstwa - po prostu nie trawię niedomówień. jeszcze raz gratuluję cyklu, pomimo ewidentnych nieścisłości. atw; szkoda, że nie leci z nami jakiś psycholog ;) |
dnia 19.06.2011 19:51
fajnie się czyta. mężczyzna ma sto twarzy, te prawdziwą zostawia w domu. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 20.06.2011 07:20
Nie pisz o nieudolności, mnie ująłeś tym wierszem.
A że wizja niebezpieczna, no cóż, zawsze warto.
Tem mix ma sweój niepowtrzalny urok.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 20.06.2011 08:57
Nigdy nie mów nigdy! Dobry wiersz!
Pozdrowienia:) |
dnia 20.06.2011 15:36
Ewa-dziękuję
Kropek-nie przesadzaj
kasiaballou-W Uczcie,Platon tworzy hierarchiczny schemat zwany drabiną erosa
Piękno cel i przedmiot miłości, nawet wówczas, gdy wyraża się w ciele, wzbudzając czysto erotyczne pożądanie, zawiera w sobie zachętą do czegoś wyższego, czyli do aktu spółkowania, w którym wyraża się pragnienie nieśmiertelności i tęsknotę do pierwotnego, doskonałego stanu androgyna.
Maryla mężczyzna ma tyle twarzy, co niewiasta.
Idzi-dziękuję.
Jarek dziękuję.
pozdrawiam |
dnia 20.06.2011 16:54
napisałeś, Stanley:
cudownie jest być źródłem i zarazem królem hańby. nie będę
niszczył stereotypów; ją pokonają, mnie dodadzą - aureoli.
- a skomentowałeś słowami:
erotyczne pożądanie, zawiera w sobie zachętą do czegoś wyższego, czyli do aktu spółkowania, w którym wyraża się pragnienie nieśmiertelności i tęsknotę do pierwotnego, doskonałego stanu androgyna.
- przy takim zestawieniu, powiedz mi, gdzie w tym romantyzm? gdzie ta pełna, idealna jedność? przecież zacytowany fragment wiersza świadczy raczej o egoizmie, postawie narcystycznej, egocentrycznej i o daleko posuniętej hipokryzji peela, czy ja źle czytam?
pozdrawiam :) |
dnia 20.06.2011 17:02
nie lada dylemat |
dnia 20.06.2011 18:00
wyjaśnię w następnym wierszu, jak napiszę, mam kilka dni a żadnego pomysłu. |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|