poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 28.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
Oko
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
kalki
Deadline
Wiersz - tytuł: obsesja spotkań
z uporem maniakalnego raka jeżdżę wciąż
na ten sam przystanek autobusowy.
wystarczy moment. mijając przymykam oczy.
nie trzeba łowić wśród ludzi. zakładam że stoisz i ty.
jest ten sam dwutysięczny rok. nic się nie wydarzyło.
chwilę po mnie wrócisz do domu. na wypadek gdyby ...
pozostaje jeszcze ewentualność naliczania dni od nowa.

prawda jest taka że za każdym razem
chcemy spotkać tylko siebie.
inni o nas nie wiedzą.
Dodane przez Janina dnia 29.11.2011 21:09 ˇ 25 Komentarzy · 1262 Czytań · Drukuj
Komentarze
Fart dnia 29.11.2011 21:37
Maniakalny rak, jakże nowe określenie i jak pasujące do obsesji. Oczywiście jest sens wielokropka, ale czy konieczność. Czy nie można tej chwili zatrzymać inaczej?
Całość niewątpliwie porusza, więc to szczegół.
pozdrawiam
otulona dnia 29.11.2011 21:43
Właśnie, też zwrócił moją uwagę "maniakalny", bardziej zgodzę się na obsesję. A jednak chwila, moment gdy już się coś zdarzyło.
Mnie wciąż się przydarzają jakieś dziwy, a prawda jest taka, że wiersz
zastanawia i porusza. Przemyślałabym jeszcze tytuł i tego "maniakalnego". Serdecznie :).
Janina dnia 29.11.2011 22:02
Tak Fart masz rację, nie powinno być wielokropka. W ogóle żałuję, że tak na gorąco go wkleiłam. Teraz widzę, że czegoś mi w nim brakuje. Jak go przeczytałam teraz, to widzę, że sens mi uciekł. to nie jest wiersz o " dwojgu" , ale poczekam na komentarze i przyjmuję każdą krytykę. Już widzę, że powinno być również: łowić pośród ludzi.
Natalio maniakalny, bo chodzi z uporem do tyłu. To nie dziwy, lecz obsesyjny powrót. Zgadzam się z Twoimi uwagami. Oj, wiem, co jest nie tak. Dziękuję Wam dziewczyny. Pozdrawiam serdecznie.
otulona dnia 29.11.2011 22:10
Przyznaję, że czytałam o "dwojgu", a teraz widzę, że można czytać inaczej. Jakby wyjście do innych, a potem do tyłu z powrotem do siebie, żeby spotkać być ze sobą samym. Tu nie musi być idealnie.
Janina dnia 29.11.2011 22:21
To jeszcze nie tak, ale w tym kierunku:

obsesja spotkań

z uporem maniakalnego raka jeżdżę wciąż
pod ten sam przystanek autobusowy.
wystarczy moment. mijając przymykam oczy.
nie trzeba łowić pośród ludzi. zakładam że stoisz i ty.
jest ten sam dwutysięczny rok. nic się nie wydarzyło.
na wypadek gdyby pozostaje jeszcze możliwość
naliczania dni od nowa.

prawda jest taka że za każdym razem
chce się spotkać tylko samego siebie.
inni nas nie widzą.
księżycowy rower dnia 29.11.2011 22:57
jeżdżę pod ten sam przystanek
przymykam oczy znowu
zakładam że stoisz tam

jest ten sam rok - nic się nie wydarzyło
na wypadek gdyby
zostaje możliwość ponownego naliczania

nawet jeśli
spotyka się samego siebie
ostatecznie
jadę pod ten sam przystanek

Wiem, że to okropne ingerować
i w ogóle...
proszę o wybaczenie

Serdecznie pozdrawiam
Agata Wawrzyniak dnia 29.11.2011 23:07
zatrzymuje... przeczytałam kilka razy na głos - są emocje, dobry do recytacji. pozdrawiam.
Janina dnia 29.11.2011 23:10
Oj, Kocie, nawet tak nie myśl, że ingerujesz. Bardzo Ci dziękuję. Nowy, ciekawy sens mu nadałeś. Odkryłeś coś jeszcze z tym przystankiem. Ten wiersz jeszcze się rodzi.Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 29.11.2011 23:11
Agato, aż tak:)?? Dziękuję Ci bardzo. Pozdrawiam ciepło.
kropek dnia 29.11.2011 23:31
a jednak wolę oryginał. nie ten duch.
pozdrawiam serdecznie :)
Roman Rzucidło dnia 30.11.2011 09:35
A mnie się spodobał ten"upór maniakalnego"- jest w tym określeniu twarda determinacja związana z obsesjami. A o obsesjach to ja wiem co nieco...Wiersz wyrazisty i pełen emocji.Jestem na tak. A ponieważ to twój pierwszy wiersz, jaki przeczytałem, zapewne przeczytam następne. Pozdrawiam
Ewa Włodek dnia 30.11.2011 14:38
a ja bym się, Janino, skupila na poincie, wyszedłszy od "obsesji" i "manii"... Tu widzę ten ciągły powrót peela(ki) do siebie, do swojego wnetrza, do tego, co w nim pielęgnuje, a może skrywa? I - z jednej strony - chce się sobą podzielić z innymi, a z drugie - nie chce? Bo się boi? Czego? Odrzucenia? Negatywnego ocenienia? Dlatego nikt nie wie, co rozgrywa się w jego (jej) wnętrzu? Bardzo dobry wiersz, sklania do myslenia, do głębokiej analizy. Poczytałam, i zamyśliłam się. Pozdrawiam, Janino, ciepło, z uśmiechem, Ewa
Maryla Stelmach dnia 30.11.2011 19:17
oddałaś dobrze klimat w wierszu takiej miłości, na którą ciągle się czeka, jest nadzieja i lęk przed tym że gdy się zbliży, to może prysnąć jak bańka mydlana. każdy z nas przeżywa takie miłości w młodzieńczym wieku.widocznie miłość się nie starzeje.nosi zawsze kolorowe sukienki.trwaj chwilo. puenta bardzo ujmująca. pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 30.11.2011 19:38
Kropku, bo oryginał zawsze lepszy od podróby:) Dziękuję. Pozdrawiam ciepło.
Romanie, dziękuję za życzliwe spojrzenie. Bardzo Cię pozdrawiam.
Ewo Ty zawsze tak dogłębnie potrafisz wniknąć w każde wnętrze. Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Marylu dziękuję za Twój cenny odbiór. Serdeczności
Janina dnia 30.11.2011 19:42
Chyba mnie pogięło, ale może jeszcze tak:

obsesja spotkań

z uporem maniakalnego raka jeżdżę wciąż
pod ten sam przystanek autobusowy.
wystarczy moment. mijając przymykam oczy.
nie trzeba łowić pośród. zakładam że stoisz tam.
jest ten sam rok. nic się nie wydarzyło.
na wypadek gdyby pozostaje jeszcze możliwość
naliczania dni od nowa.

nawet jeśli spotyka się tylko siebie
i ostatecznie inni nas nie widzą
jadę pod ten sam przystanek.
Szady siebr Daniel dnia 30.11.2011 21:33
Ostatnia wersja straciła ostrość. Janeczko, nic na siłę. Zdrawiam serdecznie
diani dnia 30.11.2011 23:39
Mnie podoba się pierwsza wersja z tego względu, że można czytać na wiele sposobów, można wybrać swoją ścieżkę interpretacji:)
Ciekawie. Pozdrawiam serdecznie:)
Bogdan Piątek dnia 01.12.2011 13:04
E, w dwutysięcznym jeszcze nie miałem przyjemności Cię znać, a już się łudziłem, że chodzisz na ten przystanek, gdzie kiedyś mnie podwoziliście:):):). A tak na serio - bardzo dobry wiersz, serdeczności.
Janina dnia 01.12.2011 18:39
Diani, ważne są te Wasze komentarze. Dziękuję Ci bardzo. Pozdrawiam serdecznie.
Bogdanie, bo ten rok to tylko zmyłka, przecież wiesz że tam chodzę, żeby Cię znowu spotkać:))) Dzięki, do miłego!
konto usunięte 54 dnia 02.12.2011 12:33
Gdzieś się zapodział albo ja ;) bardzo ciekawie. Taka utrata, a następnie próby odwrócenia w myślach. Tak do mnie trafił. Według mnie pierwszej wersji nic nie brakuje. Z pozdrowieniami serdecznymi :)
meandra dnia 02.12.2011 14:03
z przyjemnością zajrzałam, Janeczko, po długiej nieobecności.
z uporem maniakalnego raka - to naprawdę genialne określenie dla powracających skłonności i potrzeb. bardzo się podoba, ale to już u Ciebie norma. :)
pozdrawiam ciepło :)
meandra
Janina dnia 02.12.2011 20:58
maciejowy, dziękuję za komentarz, który mnie naprowadza na właściwe tory. Pozdrawiam serdecznie.
meandro, a wiesz, że trochę o Tobie myślałam. Cieszę się, że jesteś. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję.
Elżbieta dnia 03.12.2011 20:54
Janeczko, ja sobie czytam bez maniakalnego raka; dalej jest intrygująco, podoba mi się. Poczekam na Ciebie, na przystanku, w 2000 roku ;) Pozdrawiam serdecznie :)
Janina dnia 04.12.2011 15:23
Elu, ale ja jestem spod znaku maniakalnego raka:))) To dlatego. Dzięki Ci kochana. Pozdrawiam serdecznie.Wiem, że to maniakalny wiersz, czasami mi takie się rodzą:) Uśmiecham się do niego.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 04.12.2011 21:50
Janeczko, jak zawsze ciekawie i intrygująco. Obsesja spotkań zdecydowanie w 1 wersji .I świetna filozoficzna pointa
za każdym razem
chcemy spotkać tylko siebie.
inni o nas nie wiedzą.

Pozdrawiam serdecznie!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66804578 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005