| staramy się zachować równowagę zmieniając stan skupienia
 od kwietnia  twoją drogę wyznaczała kropla
 po kropli gumowe rękawiczki
 popychały tłoczkiem strzykawki
 aż spłynęliśmy w grudzień
 
 zima jest dobra na zachwiania i opuchliznę
 tej nocy woda nie zdążyła zjechać z dachu
 dlatego dzieci na ślizgawce nieruchomieją
 przesuwając się jak paczki po taśmociągu
 tędy szybciej do wieczornych prezentów
 
 w pracy znowu mówili że chodzi po domach
 szuka nie pytając znaczy ciało i myśli
 od nas wyrzucili go ludzie Hipokratesa
 ale w Wigilijny wieczór
 dostał dodatkowe nakrycie
 
 postawiłaś je drżącą ręką
 najlepiej jak może postawić kruche naczynia
 człowiek mający  w żyłach niepewność
 zatrzymany wzdłuż przedramienia naciek
 błyszczący po chemii jak ślizgawka
 
 kolejno wszystkiego dobrego
 my nie  mówimy do siebie nic
 mamy siłę tylko przytulić się
 najmocniej na świecie
 |