|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Wiersz powrotny |
|
|
Taki film drogi, finałowa scena, bohater
wolnym krokiem zbliża się do końca
ostatniego wagonu. Ujęcie kamery: tory,
ostry kamień między podkładami. Linia szyn
błyska w mocnym świetle przedwiośnia. Powrót
do początków: dzień trzeci stworzenia, białe oceany
topnieją i wyłania się powierzchnia sucha. Koniec
zlodowacenia, cofanie lądolodu, deszcze ustają,
gołębica przynosi zielone; ziemia niegotowa,
sczerniała, zmrożona. Wziąć ją w posiadanie,
sięgnąć jak wcześniej po kolejne kobiety
z najnowszą chorobową jednostką,
chronicznym brakiem ciepła. Jestem
tym człowiekiem, odwracam się, czuję ciarki
na plecach; przesuwają się końcowe napisy.
1.03.09
pociąg relacji Poznań-Białystok
z dedykacją wszystkim uczestnikom spotkania
Dodane przez reteska
dnia 02.03.2009 16:40 ˇ
16 Komentarzy ·
1643 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 02.03.2009 18:44
co do uwag - na początku drugiej zwrotki (pierwsze trzy wersy) można ewentualnie jeszcze lekko skondensować, bo tam jest jednak dużo bliskoznacznych dosyć pojęć obok siebie (cofanie lądolodu - topnienie śniegu - wyłanianie się suchej powierzchni - niegotowa ziemia), może nie wszystkie z nich są potrzebne?
reszta udana, szczególnie bardzo pasujące do tego tekstu zbliżenie kamery z kamieniem między torami, oraz pozorna prostota końcówki - bo "jestem tym człowiekiem" wcale nie jest oczywiste w tym kontekście; czy to znaczy że "mogę coś zmienić"? czy to znaczy, że "mogłem coś zmienić ale tego nie zrobiłem"? czy to znaczy, że "mnie też dotknie ta chroniczna choroba"?
jeden z tych pozornie prostych tekstów które mają całkiem sporo pod spodem.
pozdrawiam. |
dnia 02.03.2009 19:07
retesko, wiersz przeczytałam z prawdziwą przyjemnością :-). bardzo mi się podoba pierwsza i ostatnia strofa...
"Jestem tym człowiekiem, odwracam się, czuję ciarki na plecach; przesuwają się końcowe napisy" - te słowa wywierają na mnie naprawdę duże wrażenie :-). tak samo jak te: "Wziąć ją w posiadanie, sięgnąć jak wcześniej po kolejne kobiety z najnowszą chorobową jednostką, chronicznym brakiem ciepła"
jedynie druga strofa wymaga lekkich przycięć... jakkolwiek wiersz bardzo ładny... i każdemu z nas można tylko życzyć tak wspaniałych natchnień po zlocie :-).
pozdrawiam bardzo serdecznie :-). |
dnia 02.03.2009 19:09
Każdy ma swoją powrotną drogę, swój film drogi.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 02.03.2009 19:26
Reteska tym razem sama we własnej osobie!!! Jesteś o wiele bardziej wiarygodna. Ten wiersz jak najbardziej dla mnie! Więcej takich od Ciebie.
JBZ. |
dnia 02.03.2009 19:40
Interesujący film drogi. Szczególnie podoba mi się pomysł na konsekwentnie utrzymany w klimacie przedwiośnia powrót do początków i powiązanie z nim potem (nie)ludzkiego chronicznego braku ciepła. Bardzo fajne całe to zdanie będące łącznikiem pomiędzy drugą a trzecią strofą. W tej drugiej wyciąłbym tylko cofanie lądolodu.
Pozdrawiam :) |
dnia 02.03.2009 20:02
"Exit (Music for a film)" to nie jest. ;) pozdrowienia |
dnia 03.03.2009 07:44
trzeci dzień stworzenia nie gra mi z gołębicą z zielonym
to wydarzenia po dwóch stronach
wiersz dobrze zabiera do siebie jak film
dziękuję i uśmiecham się |
dnia 03.03.2009 17:30
Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością tak, jak z przyjemnością słuchałam Twoich wierszy w sobotę. Pozdrawiam ciepło. et. |
dnia 03.03.2009 19:44
Dziękuję, sama miałam co do tej środkowej cząstki wątpliwości. Kombinuję z całością jakoś tak:
Wiersz powrotny
Film drogi, finałowa scena, bohater
wolnym krokiem zbliża się do końca
ostatniego wagonu. Ujęcie kamery: tory,
ostry kamień między podkładami. Linia szyn
błyska w mocnym świetle przedwiośnia. Powrót
do początków: dzień trzeci stworzenia, białe oceany
topnieją i wyłania się powierzchnia sucha. Cofanie
lądolodu, deszcze ustają, gołębica przynosi zielone;
ziemia sczerniała, zmrożona. Wziąć ją w posiadanie,
sięgnąć jak wcześniej po kolejne kobiety
z najnowszą chorobową jednostką,
chronicznym brakiem ciepła. Jestem tym
człowiekiem, odwracam się, czuję ciarki
na plecach; przesuwają się końcowe napisy.
Może jeszcze drobne szlify będą.
Jeszcze raz dziękuję, pozdrawiam i tęsknię za Poznaniem. :) |
dnia 03.03.2009 22:43
drugą wersje łykam bez zastrzeżeń
Poznań tęskni za reteską (zwłaszcza dwie niewiasty)
jasności co prawda oferować nie możemy ale ciepła ci u nas dostatek :) |
dnia 05.03.2009 09:16
Ładny, dość wizyjny, wyświetlił się. przemówił.
Ale:
-czemu nie może być po prostu 'sucha powierzchnia', po co taka inwersja?
-'ziemia niegotowa' było naprawdę dobre
-pokombinowałbym z przerzutnią 'Jestem tym człowiekiem' ; mam wrażenie, że czegoś tutaj brak, tzn chyba chodzi o jakieś słowo-dwa. Jeśli już to poprzednia wersja tego fragmentu jak dla mnie - lepsza.
Pozdrawiam :) |
dnia 05.03.2009 15:29
o, właśnie tego brakowało mi w Twoich bardziej "narracyjnych" tekstach: pewnego rodzaju drapieżności, drażniącej niepewności, swoistego "poetyckiego napięcia". i udało Ci się to wszystko zbudować w tej samej, wciąż łagodnej, grzecznej i prostej poetyce - tym większy plus dla Ciebie;) a wszystko w wydawałoby się do bólu ogranej filmowej klamrze - jednak wiele zależy od tego, co (i w jaki sposób) w środku;)
co do szczegółów - zdecydowanie druga, odchudzona i (względnie) wyczyszczona wersja, ze zdecydowanie ciekawszym, "malejącym" podziałem na strofy - w końcu wracając również coś się opuszcza;) w każdym razie - mam tutaj jeszcze pewne uwagi/sugestie/wątpliwości:
- co do samego zapisu - można, bez dodatkowych kosztów i kombinacji, "stotalitaryzować" wspomniany "malejący" podział na strofy, tzn. podzielić całość 5+4+3+2+1; jak? chyba nie muszę podpowiadać, poradzisz sobie sama;)
- inwersja dzień trzeci stworzenia raczej sztuczna - zatosowałbym tutaj bardziej "współczesny" szyk;)
- inwersja powierzchnia sucha niby usprawiedliwiona (według zasady - co widać najpierw i co wynika najpierw z poprzedniego fragmentu;)), ale czy koniecznie trzeba tutaj aż tak to uszczegółowiać? nie wystarczy "zwyczajna" sucha powierzchnia?
- Cofanie / lądolodu, deszcze ustają, gołębica przynosi zielone - to procesy, mają swoją dynamikę, również w "oku" kamery;) więc dlaczego na początku "cofanie lądolodu", a nie "lądolód się cofa"? w tym kontekście pozostaje jeszcze problem "ziemi" => jak przekonywająco zdynamizować ten fragment, żeby "ziemia" mogła pozostać w równoważniku zdania? możliwe, że w tym wypadku przesadnie się czepiam, ale jednak wolę ma to zwrócić uwagę => to na tyle porządny tekst, że, myślę, warto go dopieścić w najmniejszych szczegółach;)
- gołębica przynosi zielone - mimo wszystko dość nieprecyzyjny fragment; już nie wspominając o zdecydowanie nadprogramowych skojarzeniach, jakie rodzi;) unikałbym tego rodzaju niedopowiedzeń.
- jeśli chodzi o "niegotową" przy "ziemi" - dobrze, że zniknęła - w końcu to dość łopatologiczne naprowadzenie, znaczenie "braku gotowości" w związku z "ziemią" wynika tutaj (dość bezpośrednio) z kontekstu, czytelnik nie musi dostawać gotowych recept;)
- co do przerzutni Jestem tym / człowiekiem - zdecydowanie wróciłbym do wersji z tym wers niżej.
- ostatnie zdanie chyba raczej podzieliłbym na kilka krótszych, dla wzmocnienia i uwypuklenia końcowego efektu.
pozdrawiam. |
dnia 05.03.2009 19:10
Dzięki, dzięki chłopcy. :P
A teraz trochę tłumaczenia (się).
Inwersja dzień trzeci i powierzchnia sucha, tak jak i gołębica z zielonym, to przecież nawiązania biblijne... stworzenie świata (i tak upłynął wieczór i poranek, dzień trzeci... oddzielił wody górne od dolnych, ukazała się powierzchnia sucha - parafrazuję) i potop, a jednocześnie ułożenie poszczególnych etapów "stwarzania". A to wszystko podszyte przedwiośniem, marcem, topieniem się śniegu. W sumie dlatego inwersje. :)
Raf, jeżeli dałabym lądolód się cofa, to tam miałabym się i się zaraz obok siebie, stąd strona bierna. Aczkolwiek nie powiem, że nie mam niepewności.
Podobnie wciąż nie mam pewności w momencie, gdy dopowiadam: ziemia sczerniała, zmrożona. Tam potrzebowałabym, jak to ktoś powiedział, "błyskotliwej frazy".
Podział z jednym wersem na końcu, konsekwencją "końcowości", podoba mi się, pokombinuję. Jak i z Jestem tym człowiekiem.
Oczywiście zdawałam sobie sprawę z niebezpieczeństwa motywu filmowego, ale tak naprawdę, to wszystko już było, liczyłam, że z takim pomysłem sobie jakoś musi poradzić tekst. ;) |
dnia 06.03.2009 11:20
co do inwersji - OK, ale w takim kontekście nawiązanie jest czytelne niezależnie od zastosowania inwersji, czyli również gdybyś napisała "trzeci dzień stworzenia";)
co do "gołębicy z zielonym" - jednak ten fragment wydaje mi się zbyt mało precyzyjny.
co do "lądolodu" - bez przesady, taka bliskość "się" nie byłaby problematyczna stylistycznie;)
pozdrawiam. |
dnia 10.03.2009 19:01
rewelacja;) tylko sie oblizać;D Tzn.. w sensie podziwu wiersza oczywiście ;p ozdrawiam |
dnia 23.03.2009 19:27
Podobają mi się końcowe frazy, pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|