|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Obrus na brudzie |
|
|
Z cyklu "Mój romantyzm"
Pękały pąki na trawniku, udającym łąkę,
a rozpędzone auta mijały krokusy,
pyk, pyk, pęka pąk za kolejnym pąkiem,
pękają, projektując szafirowe obrusy.
A na sąsiednim, brudnym też trawniku,
żółte rozchylały pęknięte już pąki,
jak armia wroga pąkom szafirowym,
zajęła pole w drugim końcu łąki.
I tak się wiły, prężyły ku górze
wciąż spod trawnika wznawiając zaciągi,
aż prawie groźnie, wbrew swojej naturze
stały na trawnikach, udających łąki.
Już brudy liśćmi i kwiatami przykryły,
jak sztandarami, żółcienią i szafirem
dwie naprzeciwko prężące się siły,
nie przeciw sobie, lecz tym, co brudzili.
Dodane przez Henryk Owsianko
dnia 31.03.2009 19:31 ˇ
14 Komentarzy ·
841 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 31.03.2009 20:36
Widzę, że romantyzm się rozrasta i dobrze. A wiersz, hm... nader pouczający, autor sugeruje wielką metaforę, nic z tego, zaglądam pod obrus.
Wiersz realistyczny, żółć i szafir - jednym głosem.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 31.03.2009 21:12
Dziękuję Fart,
pozdrawiam |
dnia 31.03.2009 21:22
Panie Henryku, w stylu zasygnalizowanym nad tekstem, jest nieźle. A i mam skojarzenia do dzieła tak słynnego jak "Żonkile" Wordswortha; nie zmienia to faktu, że idealnie nie jest, momentami czyta się nieco topornie - może warto jednak nieco dopieścić, na przykład taka propozycja: A na sąsiednim, też brudnym, trawniku,. "Żonkile" przy całym swoim stylu sprzed 200 lat czyta się leciutko, oczywiście nie musi Pan od razu pisać jak Wordsworth, ale warto równać do najlepszych ;)
pozdrawiam |
dnia 31.03.2009 21:33
jakub jacobsen,
miło mi, że nie całkiem żle :)
Twoja propozycja jest dobra. Zmienie ten szyk.
pozdrawiam |
dnia 31.03.2009 23:27
Też popieram romantyzm, podoba się, więc pokusiłam się o przeczytanie na głos i jeśli można jak Kuba zasugeruję poprawkę aby zachować rytm i ilość głosek
zamiast Już brudy liśćmi i kwiatami przykryły,
może tak?
Wszystkie brudy liście i kwiaty przykryły
i coś mi nie pasi w drugiej strofie ...tzn w dwóch ostatnich wersach
Ciepło pozdrawiam |
dnia 01.04.2009 10:05
Wiersz fajny, ale trzeba poprawić rytmikę (msz), no i na początku wg mnie za dużo pąkania i pękania :) Pozdrawiam. |
dnia 01.04.2009 10:06
Dziękuję Lady Zadra,
wszystko jest do przemyślenia.
pozdrawiam ciepło. |
dnia 01.04.2009 10:36
Elżbieta Tylenda,
w pierwszej wersji rytmika była zupełnie inna. Tzn, nie było do walca. Po przemyśleniach wygląda jak wyżej, więc proponuję wziąć pod uwagę "mój romantyzm".
pozdrawiam ciepło |
dnia 01.04.2009 12:08
Otóż, wzięłam pod uwagę Twój "mój romantyzm" i napisałam swoje spostrzeżenia, jeśli uraziłam, to przepraszam. |
dnia 01.04.2009 13:12
Uroczy dystansik,
bardzo to lubię i pozdrawiam |
dnia 01.04.2009 14:15
Jak tak, to już neoromantyzm? Sprawnie napisany, podług umiejętności autora, które są mi znane. Ale, teraz mam uwagę co do treści. Jakoś o pąkach i kolorach- samych tylko- mi za mało wchodzi do głowy. Obrus na brud? Rozumiem. Aluzję też, demaskację, lecz płyciutko płynie mi to wszystko i nie powala, nawet na jedno kolano? Bo się przyzwyczaiłem do takiego stanu.
JBZ. |
dnia 01.04.2009 15:14
...a może bardziej -sarkazm, ale i tak mi się podoba |
dnia 01.04.2009 16:36
Elżbieta Tylenda,
zbyt sobie cenię twoją wrażliwość aby mnie mogła urazić !
Miałem na myśli to, że moje pisanie jest na miare mojego czytania. Mam niekończący się problem, czy zachować sylabotoni czność, czy zostawić frazy, które mi się dobrze słyszą podczas czytania. Dlatego napisałem, że nie zawsze mi się dobrze czyta do taktu walca, czyli na cztery. To nie jest uwaga w twoim kierunku a w moim.
beata olszewska,
troche sarkazm, trochę dystansik. Może nawet trochę żal. Widziałem ten trawnik w pierwszych dniach marca, podczas wizyty we Wrocku, Krokusy przebijały się przez papiery, gałązki, psie kupy i inne zwały śmieci. Kilka dni póżniej w trakcie powrotu do Gent , zobaczyłem całe trawniki krokusów w parku Roosevelta. Jakże inny to był widok.
JBZ,
Neoromantyzm ?
To możliwe, że "mój romantyzm" jest neoromantyzmem, możliwe.
Przyzwyczajenia, to straszna choroba ludzi. Bardzo szybko przyzwyczajamy się do spraw i rzeczy, które jeszcze niedawno uznawaliśmy za "nie do pomyślenia." System, w którym żyjemy zabija w nas wrażliwość, dlatego nie kto inny jak poeci (ludzie, ponoć, o większej wrażliwości) powinni "pamiętać o ogrodach".
Pozdrawiam wiosennie |
dnia 01.04.2009 17:05
:)
nie jest moim zamiarem powalać nikogo na kolana, tym bardziej wierszem. Moja poezja ma podnosić z kolan :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|