poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 29.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
mam urodziny !!
Oko
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
kalki
Wiersz - tytuł: zaklinacz koni
gdzieś daleko poci się lodowiec i morze wychodzi
z formy. noga za nogą, na płaskie, po kamieniach i piachu.
to miasto jest pierwsze z brzegu. jego lęk mieszka w kościelnym
dzwonie, pulsuje zawsze

o szóstej. na plaży ktoś zostawił połamane grabki, popatrz, -
w plastikowych zębach błyszczy srebrny denar
. szkoda,
że musimy stąd odejść, jeszcze chwila a znalazłabyś
grób wojownika (pomiędzy żebrami

rzemyk - znak, że kiedyś był dobrym jeźdźcem). ludzie
modlą się do tego miejsca. wierzą, że kiedyś przybiegnie
tu obcy koń. wypije morze.
Dodane przez Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 14:29 ˇ 38 Komentarzy · 2164 Czytań · Drukuj
Komentarze
Maria dnia 31.05.2009 15:40
po wyjściu z formy morze prawie wyschło, dlatego więcej po piachu niźli po kamieniach, a wszystko jak na jawie i wszystko w cieniu; tylko z tym obcym koniem nie jest ludziom łatwo, bo to nie Pegaz,
bo to nie Pegaz...
Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 16:17
P. Mario, dziękuję za komentarz :)
Fart dnia 31.05.2009 16:54
Morze jest groźne a zarazem piękne. Nosi w sobie niespokojnego ducha przygody z jednej strony, z drugiej- tęsknotę, marzenia (bezkres).
Tylko zarysowany grób wojownika zapada w pamięć, jak głęboka puenta.
pozdrawiam
Wojciech Roszkowski dnia 31.05.2009 17:04
Bardzo obrazowy tekst. I nie jest to nieme kino. Jakbym słyszał ten puls i szum morza.

Domyślam się, że kursywa wyróżnia tekst wypowiedziany do podmiotu lirycznego? Jeśli tak, być może dobrze byłoby oddzielić go kropką od grabek (i zdecydować się na któryś ze znaków wstawionych po popatrz). Ale to kosmetyka.

Pozdrawiam
Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 17:42
p. Fart - tak, morze dla mnie jest ostatnio źródłem poszukiwań twórczych. Dziękuję za przeczytanie.

p. Wojtku dziękuję za tę uwagę, oczywiście tak, powinna być kropka. Zresztą uważam, że powinienem jeszcze przemyśleć wersyfikację.

winien jestem jeszcze uwagę, że ten wiersz jest z cyklu "Czterech jeżdźców Apokalipsy" i ma podtytuł - drugi wyjdzie z wody.
Bogumiła Jęcek - bona dnia 31.05.2009 17:49
Zwróciłeś uwagę, że w trzeciej strofie masz dwa razy "kiedyś"? To celowe?. Po "popatrz" jest przecinek i myślnik - może tak być?
Pozdrawiam:)
Wojciech Roszkowski dnia 31.05.2009 17:56
To fajny pomysł na cykl (i już sam podtytuł w moim odczuciu mocno przyciąga uwagę).
Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 18:00
Bona- dziękuję za konstruktywną uwagę. Wyrzucam drugie kiedyś jest zbędne. Interpunkcja do poprawki :)
Elżbieta Lipińska dnia 31.05.2009 18:34
Ja bym wyrzuciła pierwsze, bo czas przeszły i tak sugeruje, że to było kiedyś.
Właściwie nie wiem czemu, ale Toje morze budzi we mnie lęk. Ale wobec nazwy cyklu powinno i udało się.
konto usunięte 7 dnia 31.05.2009 18:46
Zachwiał Ci się Robercie ze strony technicznej wiersz, a już myślałam, że jesteś w tym NAJ
Co do obrazowania słowem najbardziej podoba mi się;

jego lęk mieszka w kościelnym
dzwonie, pulsuje zawsze


pozdrawiam serdecznie
Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 19:13
Wiesz, Elu - właściwie obydwa "kiedyś" są zbędne. Masz rację, dziś morze to jeden z jeźdźców Apokalipsy. Jest groźne. Tak to chciałem przekazać. A jednocześnie dotknąć tego co siedzi w człowieku. Tego lęku ludzi przed czymś co stworzyli sami (efekt cieplarniany) i co zabiera im domy. I ten irracjonalny powrót to pierwotnej wiary, do czegokolwiek. Pokazać jak odpływa sens wszystkiego. Zostaje tylko instynkt. I lęk. Pokazać oswajanie tego lęku.

Barbaro - nie, nie jestem nieomylny:) Jestem zwykłym wierszopisem. Jak wszyscy tutaj.
Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 19:22
Elu - to miasto jest "pierwsze z brzegu" po nim będą kolejne i kolejne. Morze ma w sobie ruch, taki sam żywy puls, jak bicie dzwonu na wieży. Tak jak pisałem w "migawkach" cofa i przesuwa jak gilotyna. W tym wierszu zyskuje kolejny atrybut - rośnie. Dlatego jest grożne. Ostateczne.
Dorota Bachmann dnia 31.05.2009 19:46
Robercie, napisałeś:
winien jestem jeszcze uwagę, że ten wiersz jest z cyklu "Czterech jeżdźców Apokalipsy" i ma podtytuł - drugi wyjdzie z wody.
Bardzo interesuje mnie temat (o czym wiesz). Tu koń drugi -więc wojna:
A gdy otworzył wtórą pieczęć, słyszałem wtóre zwierzę mówiące: Chodź, a patrz!
I wyszedł drugi koń rydzy; a temu, który na nim siedział, dano, aby odjął pokój z ziemi, a iżby jedni drugich zabijali, i dano mu miecz wielki.

Interpretuję Twój wiersz pod tym kątem. Jest wojownik, jest rzemień. To tropy oczywiste. Lodowiec to też niezły i raczej jasny symbol. Potem woda. Z niej przyjdzie to, co koń ów sobą symbolizuje? I potem inny wypije? Mam swoja wizję zamierzonych (lub nie) powiązań obrazów w wierszu, ale ciekawa jestem odautorskich wskazówek.
O stronie technicznej wiersza napisano wyżej, to drobiazgi.
Dorota Bachmann dnia 31.05.2009 19:51
[PS. Lodowiec jako epicentrum tego, co się stanie, woda jako symbol rozchodzenia fali pasuje mi do innych niż jeźdźcy znaków Apokalipsy, dlatego zamysł wiersza ciekawi mnie bardzo , a poza wszystkim morze to to w literaturze wyrazisty topos - niemniej nic nie ma przeciwko temu, by tym się nie kierować, jeśli zasadne jest odwrócenia doświadczeń czytelniczych :)]
m-gosia dnia 31.05.2009 20:36
Widzę w tym wierszu dwa dla mnie ważne obrazy.
Szkic Albrechta Durera rCzterej jeźdźcy Apokalipsyr1; stanowi wizję, która całkowicie odzwierciedla przepowiednie Św. Jana. Tu głównym, a zarazem jedynym motywem jest śmierć. Postaciami pierwszoplanowym, od których wzięła się nazwa, jest czterech jeźdźców na koniach. zabija bezbronnych ludzi, którzy giną od ich broni oraz od kopyt rozpędzonych koni, których nic nie jest w stanie zatrzymać. Pierwszy jeździec, na białym koniu, wyposażony jest w łuk i koronę na głowie, które symbolizują zwycięstwo dobra. Drugi jeździec, na koniu w kolorze ognia, posiada ogromny miecz, który jest symbolem wojny, która obejmie i pochłonie wielu ludzi na całym świecie. Na czarnym koniu podąża trzeci jeździec. Jego atrybutem jest waga, która przedstawia głód wśród ludności całego świata. Poniżej pojawia się wychudzony koń i jeździec, podobni do tych opisywanych przez Św. Jana, jako rczwarta pieczęćr1;. Twarze zabijanych wydają się prosić o ocalenie, lecz nie robi to najmniejszego wrażenia na jeźdźcach Apokalipsy. Według obrazu Durera nikt nie przeżyje, wszyscy zostaną unicestwieni, czy to od miecza, czy od głodu, czy zabici morem lub przez dzikie zwierzęta.

Drugi obraz- to wspomnienie książki Pt. rZaklinacz koni Nicholasa Evansa . ( a także filmu pod tym samym tytułem) Niejako przeciwieństwo Koni apokalipsy, zagłady, bo daje nadzieję .
Historia opornej, stopniowej regeneracji życiowej nieszczęsnego zwierzęcia ,poturbowanego psychicznie i fizycznie w tragicznym wypadku , cudownej umiejętności tajemniczego mężczyzny obdarzonego talentem uzdrawiania psychicznie poturbowanych zwierząt, ale nie tylko, okazuje się, że również i ludzi.
Posiąść umiejętność... zaklinania. Przywrócić spokój chorego umysłu , zapanować nad instynktem danym przez naturę,
Wizja zagłady, ale i nadzieja na lepsze jutro.
A srebrny denar, symbol z trzeciej pieczęci : ... gdy zdjął trzecią pieczęćr30;.. widziałem a oto koń kary, ten zaś, który siedział na nim,miał wagę w ręce swojej. I usłyszałem jakby głos pośród czterech postaci mówił:
miarka pszenicy za denara i trzy miarki jęczmienia za denarar30;
Może być w naszych czasach znaleziskiem na piaskur30;.drobnym rekwizytem wielkiej historii/przepowiedni
Marek Mieczysław dnia 31.05.2009 20:51
zaklinacz koni - oswajanie lęku , więc dlaczego obcy koń kiedy to nasz instynkt, powrót do źródeł.
obcy koń to jak obcy wybawiciel, a czy o takiego nam chodzi

Jeszcze raz gratuluję Międzyborowa
Marek Boczek
Elżbieta dnia 31.05.2009 20:54
Ciekawy pomysł na cykl. W wierszu zaintrygował mroczny nastrój zbliżającego się zagrożenia; w pierwszej zwrotce wyraźnie czytam potop, chociaż zainteresowały mnie też tropy wskazane przez Dorotę. Myślę, że to dobry wiersz, poza tymi, drobnymi poprawkami, o których już przeczytałeś wcześniej.
Pozdrawiam serdecznie :)
bols dnia 31.05.2009 21:37
Szczególnie zachwyciła mnie pierwsza zwrotka.
Pozdrawiam
zwirekimuchomorek dnia 31.05.2009 22:08
trochę jak z piosenki ireny santor, ale panie Robercie w końcu przeczytaliśmy wiersz na tym portalu, aż się nam miło pod czapeczkami zrobiło
pozdrawiamy
arekogarek dnia 31.05.2009 22:19
tekst bardzo dobry. ale czekam na innego Roberta.brakuje powietrza i otwartej przestrzeni.
Janina dnia 31.05.2009 22:51
To prawdziwa duchowa uczta - czytanie takich utworów i Państwa rozmów o poezji.
m-gosia dnia 31.05.2009 23:03
Marek Mieczysław : )
Mnie również zaintrygował obcy koń. Gdyby był np. smutnym koniem, moglibyśmy przypuszczać, że jest to Pielgrzym- bohater Zaklinacza koni. Powiązanie z tytułem byłoby oczywiste. Natomiast obcy koń, kt. wypije morze, uratuje miasta przed zagładą-potopem może być symbolem ratunku, nadziei o którą modlą się ludzie.
Być może przemyślenia autora są jeszcze inne, być może. Wiersz nie na jedno czytanier30;czekamy na kolejne z cyklu. Zapowiada się obiecująco.
Pozdrawiam
Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 23:12
Doroto - Nie da się odpowiedzieć na Twoje pytanie w kilkunastu zdaniach, gdyż pytasz mnie o moją filozofię poetycką, subiektywny sposób postrzegania świata. W Twojej i m-gosi interpretacji jest to, nad czym ja tak bardzo ubolewam we współczesnej poezji, a mianowicie postrzeganie poezji w kategoriach intertekstu, odnośnika do czegoś istniejącego, napisanego. Wskazujesz na fragment Apokalipsy opisujący drugiego z jeźdźców. Domyślam się, że Twój cytat wynika z nazwy mojego cyklu, w którym powołałem się na Apokalipsę i luźno zaznaczyłem, że "drugi wyjdzie z wody".
Jesteś inteligentną Poetką, doskonale zdajesz sobie sprawę, że jeślibym użył takiego schematu, to popełniłbym tysięczny wiersz o Stalowym Jeżdźcu, interpretowanym powszechnie jako obraz wojny. Przecież to bez sensu. Wiersz dla mnie ma "roszerzać mózg", pokazywać nowe, inne drogi. Obluzowywać cegły w murach naszych umysłów - jak kiedys powiedziałaś. W mojej filozofii poezji, Apokalipsa jest rekwizytem, koń jeźdźca też, denar w ustach - pierwotnie był obolem... Tak na dobrą sprawę nie ma to większego znaczenia. Tak jak napisałem to są rekwizyty. Ważne jest to co dzieje się w człowieku, gdzie są jego granice, do czego jest zdolny. Jeśli używam w "Witrażu" frazy - Chrystus się rozpada a przez święte dziury przelatują muchy.(...) to nie piszę o konkretnym witrażu z kościoła na Zgierskiej w Łodzi tylko wykorzystuję ten obraz do zastanowienia się, w którym miejscu jest moja wiara, czym współcześnie jest "święte szkiełko", czy mam je zabrać do domu i czcić, czy wyrzucić do śmietnika i zapomnieć. A przecież ten wiersz ma podtytuł pierwszy będzie miał skrzydla. i mówi o schyłku systemu wartości, którego symbolem dla mnie jest zwykła mucha. (nie, nie szukaj Belzebuba, to tylko zwykla mała mucha, chodząca po sacrum.)

Tak jak napisałem Zaklinacz koni jest o lęku i końcu. Nic więcej. Nie piszę o wojnie, o mieczu. Z całej symboliki Apokalipsy wykorzystałem tylko okruchy. Ale zobacz jak zareagował Marek Mieczysław - dlaczego ma nam pomagać "obcy" koń? Czym jest? Liczyłem się z interpretacją, że ów pogrzebany wojownik jest własnie jeżdźcem Apokalipsy. Popatrz, teoretycznie miałoby o sens, teraz śpi, ale kiedy zaleje go woda... Wtedy nawet teoria o wyjściu z wody Jeżdca Wojny ma sens, da się obronić. :) A może, wręcz przeciwnie - może to tylko jeździec jest "zły" może warto modlić się do jego konia, żeby nigdy nie przybył? O, widzisz, to jest dobre - to jest właśnie to poszerzanie mózgu. Dlaczego łączyć cechy jeźdźców z końmi? Kto powiedział, że TAK MUSI BYĆ?

Tak naprawdę jedynym pewnikiem w tym wierszu jest ludzki lęk, połamane plastikowe grabki, PEEL, któremu szkoda, że musi odejść, bicie dzwonów o szóstej. Takie miasto może być wszędzie, na każdym kontynencie, mogą w nim żyć ludzie wyznający każdą wiarę. To właśnie jest niesamowite w strachu - jest cholernie sprawiedliwy. Tak naprawdę to wcale nie jestem pewien, czy jesli bym wisiał na sznurze nad przepaścią to czy modliłbym się do Boga o to żeby mnie zabrał czy do sznura, żeby mnie zatrzymał. Ten wiersz jest o modlitwie do sznura.
Ale dziękuję Ci za to pytanie, zmusilaś mnie do głębokiej analizy tego co piszę.

Marku - tak jak napisałem Dorocie, nie ma znaczenia, co to za koń, skąd się wziął, czy jest tylko legendą czy fantazją mieszkańców wykreowanego przez mnie świata. Musiałem użyć przymiotnika, aby zachować rytm wiersza. Mogłem napisać, biały, czarny, kary - pewnie każdy z tych przymiotników otwierałby jakąś szufladkę z pytaniem. Dlaczego zdecydowałem się na formę obcy - w znaczeniu - "nie nasz, nieznajomy"? Jako jedyna tak naprawdę jest związana z bohaterami tego świata a najmniej z samym koniem, który jak napisałem jest jedynie rekwizytem.
Dziękuję za przeczytanie wiersza i gratulacje. Mnie równie miło było spotkac Ciebie i "Waniliowego" Tadeusza. Cieszę się że mogłem posłuchac na żywo Waszych wierszy.
Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 23:15
przepraszam za literówkii interpunkcję.
Robert Miniak - Wierszofan dnia 31.05.2009 23:33
Elu, Beato, Żwirku z muchomorkiem, Janino - bardzo dziękuję za przeczytanie wiersza i komentarze.

Arku - popatrz, a ja myślałem, że właśnie morze otwiera tę przestrzeń. Pulsuje oddechem :) Pozdrawiam. R.
Dorota Bachmann dnia 31.05.2009 23:45
Dziękuję za obszerną odpowiedź o tym, jak Ty chcesz, by na Twój wiersz spojrzeć.
Jesteś inteligentną Poetką, doskonale zdajesz sobie sprawę, że jeślibym użył takiego schematu, to popełniłbym tysięczny wiersz o Stalowym Jeżdźcu, interpretowanym powszechnie jako obraz wojny. Przecież to bez sensu.
Pomijając chwyt z początku tego zdania, sam wiesz, że autor musi bardzo uważać, gdy w jakikolwiek sposób nawiązuje do tekstów kultury powszechnie znanych. Gdy nie chce się popełnić tysięcznego nawiązania, trzeba wyraziście zagrodzić czytelnikowi drogę do prostej ścieżki interpretacyjnej. Bardzo wyraziście.
nie jestem pewien, czy jeśli bym wisiał na sznurze nad przepaścią to czy modliłbym się do Boga o to żeby mnie zabrał czy do sznura, żeby mnie zatrzymał. Ten wiersz jest o modlitwie do sznura. Czy znasz opowiadanie Putramenta Święta kulo?
A moje widzenie tekstu ani nie szło droga ściśle apokaliptyczna, ani taka o której piszesz :)
Pozdrawiam.
Dorota Bachmann dnia 31.05.2009 23:46
* taką, o której
:)
Robert Miniak - Wierszofan dnia 01.06.2009 00:01
W takim razie cieszę się, że odnalazłaś w tym wierszu własną drogę interpretacji. Nie, nie znam tego opowiadania - jeśli mam rozumieć, że polecasz - to chętnie uzupełnię braki w lekturze :)
Dorota Bachmann dnia 01.06.2009 00:10
Mnie to opowiadanie średnio się podoba, Tobie pewnie też, ale zainteresuje Cię zapewne Putramentowy pomysł z modlitwą do kuli, skoro piszesz o modlitwie do sznura. Są takie same i cele mają identyczne - pokazać pewien rodzaj bankructwa w sytuacji ekstremalnej :)
Pozdrawiam :)
Robert Miniak - Wierszofan dnia 01.06.2009 00:17
ładnie to nazwałaś - bankructwo w sytuacji ekstremalnej. Pozdrawiam. :)
Madoo dnia 01.06.2009 00:55
dobry, podoba sie :))
Henryk Owsianko dnia 01.06.2009 01:12
Niby poszukujemy ciągle czegoś nowego, za wszelką cenę chcemy być przed, to strach pozostaje zawsze ten sam.
"Kaprysy" Natury, tsunami, wulkany, huragany itp, przypominają o szacunku i wzbudzają strach. Efekt cieplarniany powoduje widoczne skutki i nie tylko chodzi o powodzie ale też o utratę przez Ziemię środka ciężkości, co spowoduje odchylenie od osi i zmiany klimatyczne. Ponoć takie zjawiska zachodzą co 29 tys lat, a ponoć ostatnie było właśnie 29 tys lat temu, jest się więc czego bać.
Może po takich zmianach odnajdzie się Atlantyda :)

Pozdrawiam serdecznie
Łucja d dnia 01.06.2009 01:38
Ciekawie tu i to bardzo. Zaintrygowała mnie Twoja interpretacja.
Szczerze ? tez czytając wcześniej doszukiwałam się innego dna.
Wiersz jest przejmujący. Lęk obezwładnia i ta prostota połamanych grabek skutecznie rodzi niepokój.
świetnie ukryty jest również w puencie. Pozdrawiam serdecznie
IRGA dnia 01.06.2009 12:40
Tak, przejmujący wiersz. Zmusza do głębszych refleksji. Pozdrawiam ciepło.
komaj dnia 01.06.2009 14:11
Sporo tu symboli i rekwizytów biblijnych jako narzędzi do przedstawienia własnej wizji objawienia? Poeta jako Jan? Ciekawe.
Jeźdźców apokalipsy jest czterech, a tutaj "obcy" koń i ostatecznie inny "koniec" niż u Jana. Język trudny w interpretacji, wieloznaczny i chylę czoła przed Autorem, że udało mu się stworzyć nastrój tajemniczości, bo apokalipsa to przecież tajemnica.
No dobrze, wiersz składa się z małych kawałków, które w całości tworzą w moich oczach piękny witraż.
Lubię takie pisanie :)

Pozdrawiam serdecznie.
Robert Miniak - Wierszofan dnia 01.06.2009 22:01
serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze. Pozdrawiam. R.
rena dnia 10.06.2009 23:54
tytuł filmowy psze Pana. i tylko tytuł. reszta jak zwykle u Ciebie ostatnimi miesiącami. jest start, jest obraz niczmym slajd...jest the end. się czyta . się chce. ja z przyjemnością, choć chciałabym Ci od grafomanów :))

pozdrawiam
Egipski dnia 07.09.2009 20:03
Bardzo dobry wiersz.Jeden z tych które zaważyły o moim powrocie do pisania. Pozdrawiam i dziękuje.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66810319 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005