  | 
Nawigacja | 
  | 
 
 
  | 
Wątki na Forum | 
  | 
 
 
  | 
Ostatnio dodane Wiersze | 
  | 
 
 
 | 
  | 
Wiersz - tytuł: Z najwyższego piętra widać pobliskie wioski | 
  | 
 
 
  | 
 W darowanej bluzie chodzę noga za nogą 
po tym obcym mieście, w którym urodziłem się, 
żyję cudzym kosztem i kiedyś jak pies zdechnę, 
i opuszczam oczy, mijając byle kogo. 
 
Dziś jadę do ciebie, Wrocławiu, metropolio, 
by stawić się jako świadek w Celnym Urzędzie, 
lecz nie żałuję, że kupiłem przez internet 
pół kilo tytoniu, gdy było krucho z forsą. 
 
Znów jakiś chwat drogę mi zastąpi i spyta,  
czy mam kopsnąć fajkę, a ja w te pędy powiem 
to, co mówię zawsze: "Mam jeszcze jedną tylko". 
 
Na razie jestem u siebie. Jeśli ów Cygan -   
najmniejszy z najmniejszych - poprosi mnie o ogień, 
pstryknę czymś, choć wiem, że wydmucha mi dym w ryło. 
 
marzec 2011 
Dodane przez  Krzysztof Bencal
dnia 20.03.2011 11:32 ˇ
7 Komentarzy ·
950 Czytań ·
  
 
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
  | 
Komentarze | 
  | 
 
 
  | 
dnia 20.03.2011 11:38 
Mrówka idzie pokonać słonia. Wie, że jest bez szans, ale idzie. Więc słonia żal, a mrówka godna podziwu:-) Pozdrawiam! | 
 
dnia 20.03.2011 12:06 
nie zmieniając niczego, nie śmiem, kilka sugestii-poprawek 
1.w. -chodzę krok za krokiem 
2.w.-bez tym 
4.w. - spuszczam 
6.w. - w Urzędzie Celnym- skąd ta atencja, że dużymi literami? :) 
10.w. - jak kopsnąć- to raczej szluga, a jeśli tak- to jednego 
14.w. - ryło z różnych względów jest złe, więc raczej: prosto w twarz? nos? 
 
hey | 
 
dnia 20.03.2011 12:19 
Ciekawa sytuacja liryczna. 
Zdrawiam | 
 
dnia 20.03.2011 16:01 
Panie Wiese, dziękuję za sugestie.  
Zmienię tylko jedno:  
zamiast "w Celnym Urzędzie" będzie " w celnym urzędzie". 
Gdybym zmienił wszystko, wiersz wyglądałby tak: 
 
Z najwyższego piętra widać pobliskie wioski 
 
W darowanej bluzie wędruję krok za krokiem 
po obcym miasteczku, w którym urodziłem się, 
żyję cudzym kosztem i kiedyś jak pies zdechnę, 
i spuszczam wciąż oczy, mijając kogokolwiek. 
 
Dziś jadę do ciebie, Wrocławiu, metropolio, 
by stawić się jako świadek w celnym urzędzie, 
lecz nie żałuję, że kupiłem przez internet 
pół kilo tytoniu, gdy było krucho z forsą. 
 
Znów jakiś chwat drogę mi zastąpi i spyta,  
czy mam kopsnąć szluga, a ja w te pędy powiem 
to, co mówię zawsze: "Nie, jednego tylko mam". 
 
Na razie jestem u siebie. Jeśli ów Cygan -  
najmniejszy z najmniejszych - poprosi mnie o ogień, 
pstryknę czymś, choć wiem, że wydmucha dym w moją twarz. 
 
marzec 2011 | 
 
dnia 20.03.2011 16:12 
co do uzrędu: 
bardziej niż o duże litery chodziło mi  
o inwersję; nie celny urząd ( choć tu tkwi pewien 
potencjał, wynikający z podwójnego znaczenie słowa celny) , 
a urząd celny, w tej właśnie kolejności; 
 
hey | 
 
dnia 20.03.2011 21:22 
ciekawe... 
 
pozdrawiam  
z Wrocławia | 
 
dnia 21.03.2011 07:47 
Celne:):) 
Świetny  wiersz. 
Pozdrawiam:):) | 
 
 
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
  | 
Dodaj komentarz | 
  | 
 
 
  | 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
 | 
  | 
Pajacyk | 
  | 
 
 
  | 
Logowanie | 
  | 
 
 
  | 
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. 
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij  TUTAJ.
  
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
  | 
Aktualności | 
  | 
 
 
  | 
Użytkownicy | 
  | 
 
 
  | 
  Gości Online: 17 
Brak Użytkowników Online 
   Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439 
  Nieaktywowani Użytkownicy: 0 
  Najnowszy Użytkownik: chimi
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
 |