poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 09.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Monodramy
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Origami
Menu
Usta ustom
Stanisław
Apel albo ćwiczenia ...
Dziecko we mgle
Rzecz o późnym darci...
Koło
Żywopis
Władcy
Wiersz - tytuł: Wędrówka we dwoje
jedziemy z synem Jackiem
zwiedzić okolice Opoczna
wejść w las i nacieszyć oczy zielenią
spotkać ptaka - uzdrowić serce śpiewem
poczuć wolność posłuchać pukania dzięcioła

idziemy nad rzekę
tatarak pachnie w zakolu blisko płaczącej wierzby
razem z lilią wodną i brązową pałką
na łące błyszczą krople rosy
obmywają roślinki z codziennego kurzu
mijam most na którym miłość powiedziała do widzenia
pięć brzóz rośnie nadal
wierzchołki zamglone - gdzieś tu kiedyś
szczęście było na ustach
owijało całe ciało różową mgiełką
wiatr wyciągał spinki z włosów
z radością rozplatał warkocz
śmieszy natarczywy motyl - wabi kolorem miłości

mamo? - pyta mój syn Jacek
dlaczego nic nie mówisz
chyba marzyłaś - śmieje się głośno
tak synku - rozchyliłam czas
i weszłam tak na chwilę
Dodane przez Irena Plucińska dnia 05.02.2022 12:20 ˇ 7 Komentarzy · 212 Czytań · Drukuj
Komentarze
konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 05.02.2022 16:26
Urocza ta wędrówka we dwoje! Dla takich chwil warto żyć (((: a wiatr, który wyciągał spinki i rozpłatał warkocze - to uchwycenie piękna bycia dziewczyną - śliczne. Pozdrawiam!
Maciej Sawa dnia 05.02.2022 18:58
Migocze ten tekst, jakby nie potrafił się zdecydować, czy w prozę iść, czy w wiersz. Delikatność i mgiełkowatość detali niepotrzebnie łamana sproziałym malowaniem tła.
Pozdrawiam
jaceksojan dnia 05.02.2022 19:17
w kompozycji tekst jak mini opowiadanie; ale przecież po odpowiednich zabiegach (po redukcji) można tę narrację zamienić w wiersz; po co zagajać dwa razy - na początku i na końcu o synu Jacku jak wystarczy tylko raz, w finale...w poincie...? wyobrażam sobie to mniej-więcej w takiej postaci, przy czym zaznaczam, to tylko sugestia:

wejść w las nacieszyć oczy zielenią
spotkać ptaka - uzdrowić serce śpiewem
posłuchać pukania dzięcioła

tatarak pachnie w zakolu blisko płaczącej wierzby
raze z lilią wodną i brązową pałką
most na którym miłość powiedziała do widzenia
pięć brzóz rośnie nadal
wierzchołki zamglone - gdzieś tu kiedyś
szczęście było na ustach
owijało całe ciało różową mgiełką
wiatr wyciągał spinki z włosów
z radością rozplatał warkocz
śmieszy natarczywy motyl
wabi

mamo - pyta moj syn Jacek
dlaczego nic nie mówisz
chyba marzyłaś - śmieje się głośno
tak synku - rozchyliłam czas
i weszłam
tak na chwilę

-------------------------------
pospolity tytuł proponuję także przemyśleć - np. nawiązując do mostu z wiersza dać "most przez czas" (?? na przykład...)
Jacek który zawędrował pod ten tekst zamknie rozważania pod nim ulubioną sentencją: Cras amet qui nunquam amavit quique amavit car amet... :) Pozdrawiam!
jaceksojan dnia 05.02.2022 19:21
oczywiście błąd w sentencji: ....quique cras amet.
jaceksojan dnia 05.02.2022 19:38
cholera!: Cras amet qui nunquam amavit quique amavit cras amet! :) Do trzech razy sztuka...
małgorzata sochoń dnia 05.02.2022 20:40
Bardzo podoba mi się ta fraza: 'jedziemy z synem Jackiem", a później - to co się dzieje we wspomnieniach, i powrót do rzeczywistości, znowu syn Jacek, a w puencie - jego głośny śmiech. Jakby szczęśliwe chwile z przeszłości połaskotały go, chociaż... bardzo niewidzialnie. Jakby ten śmiech był przeczuciem syna, że mama jest w tej chwili szczęśliwa. Jakby samego syna Jacka dotknęło szczęście. Jak tajemnica.

Troszkę skróciłabym od góry i zamiast tak:

jedziemy z synem Jackiem
zwiedzić okolice Opoczna,

zaczęłabym od razu

idziemy z synem Jackiem nad rzekę
tatarak pachnie w zakolu blisko płaczącej wierzby...

a na koniec:

chyba marzyłaś - śmieje się głośno

I tyle. Jest moc w tej scence.
silva dnia 05.02.2022 22:06
Ładne to rozchylenie czasu na sentymentalny powrót. Całość nieco przegadana, ale może tylko dla mnie. Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67237131 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005