poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 06.10.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
playlista- niezapomn...
slam?
Cytaty o literaturze
Co to jest poezja?
,, limeryki"
Chimeryki 2
FRASZKI
Poezja dla dzieci
Chimeryków c.d.
Ostatnio dodane Wiersze
od wczoraj do jutra ...
kawał drogi
Romantica
legginsy to przedmio...
Przychodzą do nas na...
Przemijanie
Musisz coś z tego mieć
Baltazar Hubmaier na...
Cienie we mgle
Jesteś drogowskazem
Zobacz Temat
poezja polska - serwis internetowy | KONKURSY DLA UŻYTKOWNIKÓW SERWISU | KONKURS MIESIĄCA (2008-2010)
Strona 7 z 7 << < 4 5 6 7
Autor RE: Czystki etniczne
Kamil Brewiński
Użytkownik

Postów: 24
Miejscowość: Lublin
Data rejestracji: 07.09.07
Dodane dnia 04.01.2008 00:04
Siedzę i łykam tabletki czekolady, chociaż
to nie jest słodkie, to jest bardzo słodkie.
Autonomiczne jak Palestyna i czarne za oknem.

To samo się chachmęci, kot w bębnie pralki,
wiruje. Później będzie ciepła czapka na zimę.
Rycie szyb paznokciami, by przebić się przez

granicę, podziwiać widoki na przyszłość
i te stałe, te rozkołysane między blokami
huśtawki - harfy osiedla czy inna cholera,

kurwica, która już nie może pracować w zawodzie.
To nie jest tak ważne, chociaż ciężkie jak bagaż.
Nawet tabletki czekolady grzęzną w dziąsłach -
pociągowe konie ciągnące cygański tabor.
Przez bagna - zniszczone wieczną wojną o suszę,
o autonomię dla słodyczy i martwych kotów,

dla użytecznych słów i kobiet, które wiedzą więcej.
Wiedzą, że po stosunku trzeba się przewietrzyć.
Na placyku zabaw, obrócić się wokół osi instrumentu.

Ktoś zabije brawo, pokruszy się tynk, widok się obsunie.
Zabłyśnie Alfa Centauri, wreszcie się przemieni,
i odpowiem za każde nadużycie, za każdy szum
jej jeszcze sprężystych piersi - to będzie słodkie,

bardzo słodkie zapominanie.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: nie nurkuj
Christos Kargas
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 295
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 11.09.07
Dodane dnia 03.01.2008 17:04
w telewizji słoń oddala się skrajem pustyni
znudzonym gestem przerywasz łączącą was nić
przez okno obserwujesz krańce miasta i marzysz
o nowej epoce pozbawionej liczb którą neguje
zegar nad supermarketem

dzielisz ze mną te same błędy rozwój i upadek
człowieczeństwa upośledzenie psychicznej siły
przez wirtualną rzeczywistość podczas surfingu
na pianie wszystkich tematów

otwierasz oczy na cyfrowy pejzaż
w środku słońce oślepia lecz czujesz chłód
oto błąd w logicznym systemie cyberprzestrzeni
kiedy jesteś tam sam kochasz wiatr
dlatego że miłość jest ciekłokrystaliczna
a ty niekartografowanym polem

nie masz granic masz duszę i żyjesz
w sieci bezprzewodowego świata na falach
średnich i (ultra)krótkich w plisce czasu
w okablowanym światowym mózgu
w wirtualnej rzeczywistości surfując
na pianie wszystkich tematów

wczesnym rankiem przez okno w autobusie
w zimowym śnie widzisz galaktykę
na której rozpoznajesz mój język miłości
w tym śnie okrążymy ziemię wielokrotnie
jak latające słonie afrykańskie w ekstazie
na desce wirtualnej rzeczywistości
będziemy surfować na pianie
wszystkich tematów
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: stopklatka
Piotr Gajda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 11
Miejscowość: Tomaszów Maz.
Data rejestracji: 15.03.07
Dodane dnia 03.01.2008 16:52
czas spauzował, świat skurczył do rozmiaru
m-3. za ciasne są buty i ubrania, a pojedyncze
słowa mają objętość konstytucji. kurz
przestał wariować i stał się domowym
zwierzęciem. najbliżsi sąsiedzi mieszkają
w zamorskich państwach, taka cisza,
że wreszcie można usłyszeć, jak rosną włosy,
zęby i paznokcie. kiedy za oknem przelatuje
ptak, trwa to cały miesiąc.
www.piotrgajda.prv.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wstaje nowy dzień
wanda mirska
Użytkownik

Postów: 1
Miejscowość: wieden
Data rejestracji: 10.10.07
Dodane dnia 03.01.2008 13:05
Podnoszę delikatnie
z przędzy mgły rannej
usnutą zasłonę.
Wstaje świt promieniem
pomarańczowo tkanym
w bananowym kremie
nocnej bezwładności.

Na gałęzi za oknem
złamanego skrzydła
drżąca niecierpliwość
bezskuteczne staranie
by odlecieć

Opada owocowo słodka
kremowo złudna mgła.
Za oknem szary bruk.
Wychodzonych butów
beznadziejne szuranie
by dojść.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS MIESIĄCA STYCZNIA (2008)
pola45
Użytkownik

Postów: 14
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 13.03.07
Dodane dnia 03.01.2008 13:01
PLASTIKOWE OKNO

mieszkał w starym domu
pił czarną kawę bez cukru
liczyć umiał i lżej na wątrobie
marzył o urlopie wśród palm
na rozgrzanym piasku

w kamienicy obok
miał co oglądać
na pierwszym piętrze
dzieci toczyły wojnę
wyżej brudne firanki
cholerny świat
krzyczał facet na czwartym
z trzeciego dudniła muzyka
na piątym, na balkonie
krawcowa trzepała pierzynę

przypalił papierosa
wziął bilet do ręki
drobnymi kroczkami
od drzwi do okna
od okna do drzwi
może zmieni swoje życie
krew w skroniach pulsuje
coraz więcej szarych myśli

po co komu ta ameryka
barwny świat za oknem

betonowa ściana
i z betonu dom

XXXXXXXXXXXXXXXXX

pola45
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Róże
Jagodama
Użytkownik

Postów: 4
Miejscowość: Immingham
Data rejestracji: 29.12.07
Dodane dnia 03.01.2008 11:18
Róże

Pod naburmuszonym, angielskim niebem
Na krzewie przed oknem
Cztery róże mi zakwitły
Na moje imieniny
Połowa października
Ich kolor jest jedwabny i aksamitny.

Falują na zimnym wietrze
Pochylając płoche główki
Kłaniają się ludziom
Jak moje serce
Rozkołysane tęsknotą za kochanymi
Ze snu się rankiem budzi.

Uśmiechają się bladym różem
Do słonecznego promienia
Który jak strzała przecina powietrze
Jak moja dusza
Zachwycona tym widokiem
Prosi o więcej jeszcze.

Spokojnego, zwyczajnego piękna
Jak dla skromnych róż
Miłości nie ulotnej z ulotnym westchnieniem
Jak dla wyjątkowych róż
Które zakwitły szarą jesienią
Z imieninowym dla mnie życzeniem


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS MIESIĄCA STYCZNIA (2008)
tommy jantarek
Użytkownik

Postów: 22
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 11.03.07
Dodane dnia 03.01.2008 10:36
Eos

trzytaktem przy koszu
płoszy gołębie i zmarcowane koty
uczy drzewa słaniać się
jednostajnym krzywoliniowym
spogląda w górę gdy wietrzę
ironię zmierzchu w twarzy
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS MIESIĄCA STYCZNIA (2008)
Ako
Użytkownik

Postów: 57
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 04.09.07
Dodane dnia 03.01.2008 08:49
Jesienna carcinoma

za oknem zmiana kolorów
chłód spokój jesieni
zamknięty w czerwieniach brązach
i złoto-pomarańczowych blaskach
kropel deszczu i rosy

a ty rozpływasz się
z goryczą w kostce cukru
popitej ciepłym mlekiem
na dobranoc

cienie martwych liści
przyklejonych do szyb
przysiadły cicho na pościeli
zaciekawione jak sobie radzisz

w dzień o nich zapominasz
przyjdą z wizytą wieczorem
jak senne zjawy przyjaciół
przynoszących wieści ze świata

na parapecie zasnął ptak
taka tu cisza
że nic nie płoszy
snu cieni i życia


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS MIESIĄCA STYCZNIA (2008)
Messalin Nagietka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 241
Miejscowość: Ciechanów
Data rejestracji: 18.03.07
Dodane dnia 03.01.2008 08:21
Parapet na przedsionku dworku w Szulmierzu
dość, że stary, spękany, powyginany, ale służy.
Istnieje prawdopodobieństwo zasiedzenia na nim
Stefana Żeromskiego W 1887 roku był tu guwernerem



zdjęcie:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/46147920dd9075b3.html

tytuł: Szulmierz - dworkowym parapetem wysłużony

tyle co kurzu i odprysków farby
jest we framudze okna na przedsionku,
wnet tu przysiadłszy z was kto pierwszy z mar by
wyciął tę przestrzeń i obrócił ją ku
cieniu w spękaniu parapetu, który
służy robactwu za frontowe mury,

a człowiek w oknie jest śmiertelną pułapką,
od niej uchowaj i pożałuj, zgrozo,
gdybyś się w słońcu kiedy na nią natknął,
poezją życie, lecz odejście prozą,
a tu po wszystkim, kiedy wiatr zawyje,
między szybami robi się niczyje

i z resztek w resztki mozaiki podłogi,
i w tynk na ścianie, i sufit, i wnękę,
i którekolwiek weźmiesz drzwi czy progi,
znaczone czasem w bezpańską podziękę
tuli się jako wystraszone psisko,
co nie wie czym jest, choć prawdy tak blisko,

od wygód, blasku i człowieczej mowy
drze się i kruszy, i płowieje, choćby
miał kto pod szkiełkiem robaka, gdy owy
podpatrywanie za cud jaki wziąć by
chciał, gdy z odnóży żadne zgrabną łapą,
zwraca odwłokiem uwagę - nic nadto,

jak z tego kurzu i odprysków farby,
co we framudze okna na przedsionku
ktoś tu przysiadłszy z was niepierwszy z mar by
wyciął tę przestrzeń i obrócił ją ku
cieniu w spękaniu parapetu, który
służy bez szwanku przeszło sto lat z góry.


Messalin Nagietka
http://www.poezja-polska.pl/stary/new/debiuty.php?users_id=5593
Edytowane przez admin dnia 04.01.2008 20:03
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS MIESIĄCA STYCZNIA (2008)
viola
Użytkownik

Postów: 8
Data rejestracji: 18.12.07
Dodane dnia 03.01.2008 00:30
Bezsenność w Ryde

Od wszystkich rzeczy oddziela mnie próżnia
i nie pcham się nawet ku jej krawędzi.

Franz Kafka, Dzienniki 1910-1923


Plamka na tęczówce; rudy kot na framudze
lśniące futro na krawędzi powietrza wyłazi
leniwie z siebie, aby dogonić dmuchawca.

Z wiktoriańskiej kamienicy wypływa Angielka,
abstrakcja w żółtej sukience z bukietem bzu,
niech jej wybaczą ściany codzienne przekleństwa.

W nocy próżnia się otwiera. Pęka w skroniach
nadmuchana płaczem dziecka i gwizdem promów.

Coraz więcej krawędzi; coraz mniej słów.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS MIESIĄCA STYCZNIA (2008)
Niewierny Tomasz
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 29
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 04.07.07
Dodane dnia 02.01.2008 22:26
To ja proszę o ocenę takiego tekstu.

"byle do wiosny"

od rana majaczą piły w pobliżu. drzewa tną powietrze,
robi się przejrzyście. nowe widoki na przyszłość
w miejsce starych topól. rosną szkielety fabryk.

kilku miejscowych wiezie pocięte kawałki
na małej przyczepie. wieczorem kupią wódkę.
będą grzać, będzie ciepło.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 7 z 7 << < 4 5 6 7
Skocz do Forum:
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
Użytkownicy
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

70561173 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005