Czytającym, pozwolę sobie podpowiedzieć, że mój wiersz miał tyluł Oczy Kees'a van Dongen'a a pointa i pojawiające się w sonecie kadry z młodości, były z nim powiązane.
Tak czy inaczej miło mi, że w ogóle zostałam zauważona.
Postaram się jeszcze dostrzec ów bałagan:)
Edytowane przez JagodA dnia 14.02.2010 11:07
Postów: 163 Miejscowość: Mława/Warszawa Data rejestracji: 01.12.08
Dodane dnia 14.02.2010 09:25
Gratuluję Mirandzie i Inkunabułowi:)
Gratulacje składam również pozostałym wyróznionym:)
ps Obstawiałem Beatę Olszewską , Tycenaka i Mirandę:)
Edytowane przez Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 14.02.2010 20:58
Ze wszystkich wierszy wybrałem do dalszego oglądania pod lupą sześć sonetów. Kolejno:
Tycenak "Kontrolowanie ekranu" - za udany, złośliwy pastisz,
niepozbawiony głębszych treści.
Inkunabuł "Pod chmurką" - za zgrane łączenie wysokiego z niskim,
konsumpcji dzieł z konsumpcją napojów. Disgustipated "Sonet o grzechu matematycznym", bo ujął mnie figlami z nazwiskami i odkryciami matematyków (może dlatego, że właściwie nic o tym nie wiem i było to dla mnie atrakcyjne, choć zapaćkane moją ignorancją, okienko do innego świata). "Intencje. Jakby elegancja" RomanWosinski - za zaczynającą się ciekawie satyrkę, którą niestety przygniata niezbyt oryginalny koncept. Miranda Noname "Zima wypadła z gniazda" za płynność w pisaniu o zimie i wreszcie JagodA *** ("Z małego niezbyt zadbanego...") za ciekawe zderzenia słów i obrazów, sensualność, szkoda, że ginące w bałaganie i pozbawione mocnej, dobrej pointy.
Postanowiłem przyznać nagrodę nickowi Miranda Noname za znakomity sonet, w którym powiązała zimę z wykluwającym się ptakiem, Antakrtykę ze ślepcami, rozmaite kalendarze (astronomiczny, szkolny, liturgiczny) z obrazami przemocy i opieki, a wszystko to ma ręce i nogi, składa się w zapadające w pamięć obrazy i otwiera na ciekawe interpretacje. Smaczne.
Wyróżnienie przyznaję nickowi Inkunabuł za błyskotliwe kontrasty, za dreptanie wokół sonetu: zgrabne rymy, od bardzo śmiałych, po wykpione gramatyczne (gdzie w "wielka wina" i "dwa dziewczyna" pobrzmiewa pastisz znanego przeboju), spajające nader kapryśne (pod względem tak długości, jak i frazowania) wersy. A poza wszystkim: niegłupie pisanie "soczewkowe", gdzie w małym wydarzeniu skupiają się sprawy najdonoślejsze. Brawo.
Pozdrawiam JDehnel
Edytowane przez ergo dnia 14.02.2010 09:09