szarość odboskich żywiołów błysk afirmuje srebrem
piasek pustki wydmuchuje wicher myśli ze stoków
muszle pchnięte puste suną ku portom słońc i mroków
taflą trwałej impresji wracają z natchnień żebrem
skrzydła dumiących aniołów dusz słonią enklawę
pióra biegają po plaży nurkując w srebrnej toni
pryzmatu rodząc barwy ujmowane u źródła skroni
między wędrówki życia siejąc smutek i zabawę
dofrunąć tu i spłonąć
zamknąć popiół na zdjęciu
w ogniach pryzmatu tonąć
powstać w nowym ujęciu
bawić się samotnieć pić
tworzyć kochać skromnie żyć
Dodane przez nevrar
dnia 02.06.2008 17:16 ˇ
7 Komentarzy ·
456 Czytań ·
|