światło pulsuje
w skroniach jak w krysztale skupia się
w trzewiach nabiera energii
i wybucha krwią
drzemiącą w żyłach. W napięciu.
W dłoniach - wypełnienie, zakrzepnięte słowa
w soli zdarzeń. Daleko nam do idei.
Coraz dalej od marzeń.
Zamknąłem pokój na klucz.
Klucz do kieszeni wsunąłem. Kieszeń w płaszczu.
Wyszła na miasto. Ze mną.
Znów czarowałem na rynku
wśród dzieci i starców. Znane triki z zającem
kapeluszem i chustką. Od nosa.
Każde pstryknięcie palcami odmieniało
czyjeś życie. Nigdy nie moje.
Dodane przez arekogarek
dnia 25.06.2008 09:17 ˇ
15 Komentarzy ·
1275 Czytań ·
|