  | 
Nawigacja | 
  | 
 
 
  | 
Wątki na Forum | 
  | 
 
 
  | 
Ostatnio dodane Wiersze | 
  | 
 
 
 | 
  | 
Wiersz - tytuł: odblaski | 
  | 
 
 
  | 
 1. 
 
w sobotnie popołudnie krążysz po deptaku 
nie zwracając na nic uwagi; myślisz tylko 
o przypadkowej kombinacji liczb systemu 
zagrałeś - przegrałeś 
 
szybka jazda rowerem, wiatr dominuje 
Ziemia nadal kręci się niestrudzenie 
nagle uświadamiasz sobie, że to ty musisz 
zmieniać, prowokować, śmiać się i trzymać 
głowę wysoko 
 
podkręć basy, poczuj znowu swoje ciało 
popatrz wokół, przyjemności nie są za darmo 
nie bądź naiwny, pomyślą, że jesteś ofermą 
nie wymądrzam się, jeśli chcesz nie czytaj 
chodzi mi jedynie o przyjaźń, pokój, respekt 
kiedy cwaniacy zniekształcają prawdę 
należałoby kogoś obronić i przestać żyć 
w bajkach 
 
popatrz słońce chyli się ku zachodowi 
nie przegramy, droga jest otwarta 
pokaż swój najlepszy znak 
i chodź ze mną 
jest już sobotni wieczór 
 
2. 
 
w sobotni wieczór, w klubie pośród chaosu 
przyglądasz się zdziczałym pierwotniakom 
znajomy przechodzi, macha ręką, odchodzi 
żadnego sensu, rytm przyśpiesza znacznie 
istnieją tylko ciała, przypadkowe styczne 
 
zastanawiasz się, co ma większe znaczenie 
położenie gwiazd, czy przyziemna historia 
dozgonna miłość, czy zwykłe spółkowanie 
większego wariatkowa nie uświadczysz 
biją cię, a myślisz, że to ty sam w tańcu 
 
obróć się i oddaj im wiarą jako pretekst 
do dialogu, albo do śpiewu waszych dusz 
głodnych, jak tygrysice na pustym stepie 
wystarczy świadomość, że jeszcze żyjemy 
że nie przegramy, bo droga jest otwarta 
pokaż swój najlepszy znak 
i chodź ze mną 
jest już sobotnia noc 
 
3. 
 
sobotnia noc na zegarze ratusza na rondzie 
całe życie spędzasz na włóczędze z psem 
szczekającym radośnie na przechodniów 
wsłuchujesz się sennie w rytm kroków 
 
czuwam obok, kiedy śpisz, zadając kłam 
tej historii, według której, oboje jesteśmy 
zagubieni w przestrzeni naszych lęków 
lecz nigdy nie rozdzieleni; opatuleni 
razem w moim palcie, na materacu 
moc nieba, wolność wyborów 
 
budzisz się, kiedy słońce wolno wschodzi 
i wszystko, o czym marzyłem oddala się 
krajobrazy niezamieszkałe 
odejdźmy razem 
jest już niedzielny poranek 
 
Dodane przez  Christos Kargas
dnia 25.07.2008 23:14 ˇ
18 Komentarzy ·
1232 Czytań ·
  
 
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
  | 
Komentarze | 
  | 
 
 
  | 
dnia 26.07.2008 06:57 
Masz Christosie coś do podszlifowania: 
"sobotnia noc na zegarze ratuszu na rondzie" 
-może 
sobotnia noc na zegarze ratusza na rondzie? 
sobotnia noc na zegarze ratusza przy rondzie? 
= 
jeśli wyludnione - to niezamieszkałe 
= 
niedzielny poranek  
== 
Czy nie zdecydowałbyś się taki zapis  
"biją cię, a myślisz, że obijasz się sam w tańcu"? 
== 
Pozdrawiam -:) | 
 
dnia 26.07.2008 07:34 
Ech, to efekt przemęczenia. wysłałem z innego pliku: 
Oczywiście: 
"ratusza" 
"niezamieszkałe" razem 
"niedzielny" 
Gdyby ktoś z moderacji zajrzał i zechciał poprawić byłbym wdzięczny. 
 
Jeśli chodzi o proponowany przez ciebie zapis przemyślę, chociaż "ty sam" miał naprowadzać na inny odczyt, jako przykład samotności w tłumie. 
 
Dziękuję ci za czujne "oko" :) | 
 
dnia 26.07.2008 07:46 
wspaniały tekst, narracją, jasnym przekazem myśłi, z poteznym ładunkiem ja osobowego, broniacego swego prawa do miłosci,,, to tak na gorąco, świetny tekst, myśle że twoja oferta poet na pp jedna z najciekawszych | 
 
dnia 26.07.2008 09:04 
Wiesz Christosie - proponując Ci ten zapis myślałam o wielu sprawach - one same się mi skojarzyły - 
- obijać się w nieodczarowanym znaczeniu - tyleż co aktualnie "nic nie robić" - jednak jak spojrzeć wnikliwiej, to zauważa się, że bywają takie stany błąkania się po kątach, niby bez celu - zewnętrznie takie ma się wrażenie - jakby ktoś utracił cel, jasność ...obijać się samemu - tyleż co bić się samemu, zadawać sobie ciosy, razy - obijasz się sam - wpadasz na...na coś co pozostawi ślady, na drugiego człowieka i....obijasz się sam w tańcu - są już takie tańce gdzie cała zabawa polega na zderzeniach z innymi tańczącymi - obijasz się sam w tańcu - tańczycz bez partnerki/partnera, tańczysz tak, że ma się wrażenie przebierania nogami bez celu, połowicznego uczestnictwa w tańcu...widać, że ciałem ktoś bierze udział, a tak naprawdę jest  nieobecny...bez ikry, bez przekonania, bez zaangażowania...Myślę, Christosie, że samotność człowieka bardzo trudno zauważyć - dlaczego? w jakiś sposób zżywamy się z czymś w rodzaju normy, że są granice otwarcia się i...nawet gdy tak czujemy, mamy przeświadczenie, że nie tylko nas to dotyczy, że tak ma prawie każdy, a okazanie tegoż faktu uczyni nas śmiesznymi, dziecinnymi, narzekalskimi...więc, dostosowujemy się, nakaładmy dobre, poważne, profesjonalnie wyglądające miny, cenimy bardzo prywatność własną i innych - zamknięci w sobie żyjemy pośród ludzi mniej lub bardziej samotnie - to taka dzisiejsza norma. Kiedy osoba przejawia już wyraźne oznaki głębokiej samotności - bo nie poradziła sobie, bo już ma serdecznie dość takiej powszechnie zaakceptowanej izolacji - zwykle jest to stan o krok od depresji. Jak reaguje wtedy otoczenie - nie reaguje zdziwieniem czy agresją - nie...otoczenie zwykle odsuwa się - jakoś tak zwyczajowo każdy ma masę tych pilnych spraw i totalny brak czasu-:) Zatem uważam, że chociaż samotność jest już takim samym towarzyszem jak cień - traktujemy ją jak cień, nie staramy się jej zauważać tak długo jak tylko się da. Samotności nie widać.  
= Nie namawiam Cię na zmiany, bo faktycznie nieco inaczej zabrzmi, proponuję tylko -:)El | 
 
dnia 26.07.2008 09:28 
Christos-dobry tekst.Przekaz OK.Obrazowanie OK.Jak zwykle plastycznie obrazujesz.Pomimo tego obrazowania,które jest wyśmienite w paru momentach,to wiersz jest moim zdaniem zbyt mało skondensowany.Rozumiem,że to taka poetyka i sposób narracji,ale według mnie byłoby lepiej gdyby tekst trochę sprasować.Jak zawsze masz coś do powiedzenia. 
Za parę tygodni umieszczę wiersz,którym zdecydowanie przebiję Cię co do długości. 
P.S.Nie napisałem,że wiersz jest przegadany,ale można by to jednak krócej wyrazić :) 
Pozdrawiam ciepło. | 
 
dnia 26.07.2008 09:30 
Acha i wybacz mi,że nie będę wymieniał fragmentów i fraz,które mnie urzekły. 
Ciepło raz jeszcze :) 
A co do sprasowania-to już tylko chodzi wyłącznie o mój gust. | 
 
dnia 26.07.2008 10:10 
Jest dużo dobrego, owszem, ale mam "ale" i to sporo. Mimo wszystko przegadany, bardzo. Poza tym pisany z pozycji, którą niedobrze mi się czyta. Peel jako mistrz łaskawie odkrywający prawdy, które wcale nie są takie nieodkryte. Na dodatek brzmi nieco archaicznie momentami, chaotycznie, jak gdyby spisane i wklejone, bez redakcji, bez pracy nad tekstem. Nie sądzę, by tak było, nie u tego Autora, ale takie złudzenie wywołuje.  
 
:) | 
 
dnia 26.07.2008 16:46 
Wiersz odbieram podobnie jak przedmówczyni. Zrobiłabym z tego tekstu trzy wiersze, a i tak moim zdaniem byłby przegadany.  
W ogóle widzę, że odchodzisz od swojego dawnego stylu, w którym aż roiło się od symboli, przez co wiersze stawały się hermetyczne, a skłaniasz się ku spokojnej narracji, a nawet prozy.  
Mimo wszystko wiersz nastrojowy, pełen uroku. | 
 
dnia 26.07.2008 17:56 
Dobrze mi się czyta. Choć może i do pewnego stopnia racja, że przegadany, to jakoś nie nie przyszła mi tym razem wcale ochota do cięć i przeróbek. Wszystko wydaje mi się sensownie i właściwie poukładane. Jakoś boję się wziąć nożyczek by ciąć czy żelazka by sprasować bo obawiam się, że coś fajnego tu niepotrzebnie uszkodzę. Poza tym powiem, że fajny tytuł ładnie pasuje do wszystkich części. Najbardziej podoba mi się pierwsza z nich.  
 
Pozdrawiam. | 
 
dnia 26.07.2008 23:10 
Muszę się tutaj zatrzymać i poprosić Autora o wybaczenie - już późno i nie mam siły na pisanie komentarza. Zrobię to jutro bądź pojutrze :) | 
 
dnia 27.07.2008 07:51 
Emilo, bardzo interesujące skojarzenia, estetycznie mi to zdanie nie pasuje, ale rozważam pójście w tym kierunku.  
 
Dziękuję ci Pawle, taka opinia cieszy i mobilizuje. 
 
Andrzeju, piszesz "wiersz jest moim zdaniem zbyt mało skondensowany" i masz rację, piszesz: "można by to jednak krócej wyrazić" i znów masz rację. Tym niemniej jestem przekonany, że w przypadku tego typu wierszy narracyjnych, tekst traci wiele ze swojego uroku przy bardziej skondensowanej formie, robi się suchy, relacyjny, zimny. Zachęcam jednak każdego, który zechciałby się pobawić prywatnie w skrócenie tego tekstu, a gdyby był zadowolony z wyniku, niech wkleja swoją wersję. 
 
Reteska - Staram się zawsze brać pod uwagę obraz psychologiczny peela przy doborze formy. Nie piszę, że zawsze mi się to udaje, bo byłoby to nieprawdą i nadmiernym puszeniem się, ale w tym przypadku chyba wyszło mi to nieźle. Krótko mówiąc, jaki peel, taki tekst :) 
 
Arleto, to są trzy wiersze. Tylko w jednej z opcji peel we wszystkich jest tą samą osobą. Początkowo myślałem, by wysłać je w trzech odsłonach podejrzewając jaka będzie reakcja na tak długi tekst, ale po pierwsze ostatnio za dużo było cykli w moim wykonaniu, a po drugie tekst jako całość ma więcej sensu, pod względem czasoprzestrzennym. Jeśli natomiast chodzi o "przegadanie" przeczytaj moje odpowiedzi powyżej. 
 
Bardzo mi miło Jerzy, też jestem podobnego zdania, co oczywiste, jako że spłodziłem powyższy tekst :) Gdyby ci naszła jednak ochota i byłbyś zadowolony z wyniku, możesz wkleić swoją wersję bez obawy. 
 
Rafał B - Wybaczam, ale i trzymam za słowo. jestem bardzo ciekaw twoich wrażeń i opinii. 
 
Dziękuję wszystkim dotychczasowym komentatorom, gdyby ktoś jeszcze zechciał pochylić się nad tekstem, będzie, bardzo mile widziany, niezależnie od opinii. 
 
PS. Dziękuję pięknie moderacji za naniesienie poprawek. | 
 
dnia 27.07.2008 08:46 
Ja również odnoszę wrażenie, że jakiekolwiek próby skondensowania czy też sprasowania odniosą skutek przeciwny do zamierzę nego. Przypuszczalnie skutkowałoby to zanikiem kolorytu. 
Tekst sie spodobał. 
Pozdrawiam. | 
 
dnia 27.07.2008 08:51 
sobotnie popołudnie krążysz po deptaku 
myślisz o przypadkowej kombinacji liczb  
systemu zagrałeś - przegrałeś 
 
szybka jazda rowerem, wiatr dominuje 
Ziemia kręci się niestrudzenie 
a ty musisz zmieniać, prowokować,  
śmiać się i trzymać 
głowę wysoko 
 
podkręć basy, poczuj ciało 
przyjemności nie są za darmo 
jeśli chcesz nie czytaj 
chodzi jedynie o przyjaźń, pokój, respekt 
kiedy cwaniacy zniekształcają prawdę 
należałoby kogoś obronić i przestać żyć 
w bajkach 
 
słońce chyli się ku zachodowi 
droga otwarta 
pokaż swój najlepszy znak 
i chodź ze mną w sobotni wieczór 
 
przyznam, że uściśniając wiersz, doceniam bardziej klimat jaki stworzyłeś. | 
 
dnia 27.07.2008 10:49 
Christos, pozdrawiam raz jeszcze.Skoro Wojtek twierdzi,że kondensacja mogłaby tylko wierszowi zaszkodzić-pozbawić kolorytu,to raczej ja nie mam racji. 
Z braku wolnego czasu,którego nieraz mam naprawdę mało,nie podejmę się przeróbki.A tak całkiem na poważnie-nie czuję się na siłach,aby poprawiać Twój tekst.Umiem poprawiać tylko swoje ;) 
Ewentualnie cudze teksty,ale prostsze i krótsze. 
Pozdrawiam szczerze raz jeszcze :) | 
 
dnia 27.07.2008 10:52 
*Chociaż przyznam szczerze,że Arleto bardzo fajnie przerobiła część pierwszą. | 
 
dnia 27.07.2008 15:02 
Christos. Moja wersja w gruncie rzeczy niewiele różni się od Twojej. Im częściej bowiem czytam ten Twój wiersz, tym jeszcze bardziej się do niego przekonuję. Obawiam się czy swoimi - głównie wersyfikacyjnymi - korektami, kombinacjami, a może i przekombinowaniami, czegoś w klimacie lub przekazie niechcący za mocno nie naruszyłem, nie spaskudziłem ;) Naprawdę bardzo trudno uczynić to, co tu napisałeś lepszym. Zawsze lubię gdy już przy pierwszym zerknięciu widać, że wiersz ma bardziej regularną budowę - choćby po tyle samo wersów w strofie. Mnie nie udało się tego utworu do takiego stanu doprowadzić. Wyszedł pod tym względem pewnie większy chaos. No, ale może niektóre z moich konkretnych propozycji zmian zainspirują Cię i pozwolą uczynić ten świetny wiersz jeszcze doskonalszym? Z taką intencją i nadzieją bardzo cichą doklejam to co poniżej ;)    
 
 
odblaski  
 
w sobotnie popołudnie krążysz po deptaku  
machinalnie myślisz tylko o przypadkowej  
kombinacji liczb systemu  
zagrałeś - przegrałeś 
 
szybka jazda rowerem, wiatr dominuje 
Ziemia nadal kręci się niestrudzenie 
nagle uświadamiasz sobie, że to ty musisz 
zmieniać, prowokować, śmiać się i trzymać 
głowę wysoko 
 
popatrz wokół, podkręć basy, znowu poczuj ciało 
przyjemności nie są za darmo  
nie bądź naiwny, pomyślą, że  
jesteś ofermą  
 
nie słuchaj jeśli chcesz nie czytaj 
 
chodzi jedynie o przyjaźń, pokój, respekt 
kiedy cwaniacy zniekształcają prawdę 
należałoby kogoś obronić i przestać żyć 
w bajkach kiedy  
 
słońce chyli się ku zachodowi 
nie przegramy i droga otwarta 
pokaż zaraz swój najlepszy znak 
i chodź ze mną w sobotni wieczór  
 
2.  
 
w sobotni wieczór, w klubie pośród chaosu 
przyglądasz się zdziczałym pierwotniakom  
jeden znajomy  
 
przechodzi, macha ręką, odchodzi 
żadnego sensu, rytm przyśpiesza znacznie 
istnieją tylko ciała, przypadkowe styczne 
 
zastanawiasz się, co ma większe znaczenie 
położenie gwiazd, czy przyziemna historia 
dozgonna miłość, czy zwykłe spółkowanie 
 
większego wariatkowa nie uświadczysz 
biją cię, a myślisz, że to ty  
sam w tańcu 
 
obróć się i oddaj im wiarą  
 
jako pretekst do dialogu,  
albo do śpiewu waszych dusz 
głodnych, jak tygrysice na pustym stepie 
wystarczy  
 
świadomość, że jeszcze żyjemy 
że nie przegramy, bo droga jest otwarta 
pokaż więc swój najlepszy znak 
i chodź ze mną 
jest już ta sobotnia noc 
 
3. 
 
sobotnia noc na zegarze ratusza na rondzie 
całe życie spędzasz na włóczędze z psem 
szczekającym radośnie na przechodniów 
wsłuchujesz się sennie w rytm kroków 
 
czuwam obok, kiedy śpisz, zadając kłam 
tej historii, według której, oboje jesteśmy 
zagubieni w przestrzeni naszych lęków 
lecz nigdy nie rozdzieleni; opatuleni 
razem w moim palcie, na materacu 
moc nieba, wolność wyborów 
 
budzisz się, kiedy słońce wolno wschodzi 
i wszystko, o czym marzyłem oddala się 
krajobrazy niezamieszkałe 
odejdźmy razem  
 
jest już niedzielny poranek  
 
 
:) | 
 
dnia 28.07.2008 09:02 
Przepraszam, że dopiero teraz, ale mam spore zaległości we wszystkich dziedzinach swojego życia i mam czas tylko na krótkie ukradkowe napady tu i ówdzie :) 
 
Wojtku, dziękuję, cieszę się, że mamy podobne zdanie w tej sprawie i że tobie tekst spodobał się. 
 
Andrzeju dziękuję jeszcze raz za wyrażoną opinię. 
 
Atleto, ogólnie twoja wersja jest bardziej relacyjna, peel jest chłodniejszy, opanowany, a taki nie miał być. Wydaje mi się, że lepsza byłaby w tym przypadku narracja z pierwszej osoby, która nadałaby nerw wypowiedzi, ale z kolej mniejsze byłby szanse dialogu z czytelnikiem. Stąd u mnie te różne zabiegi z bezpośrednim zwróceniem się do peela przez narratora. 
Jeśli chodzi o szczegóły tylko w dwóch miejscach zmieniłaś moje zamiary: 
a)	rsystemur1; jest u mnie celowo oddzielone od rzagrałeś-przegrałeśr1;; 
b)	W drugiej strofie rnadalr1; przypomina, że to, co peel mówi nie jest jakąś prawdą odkrytą przez niego, po prostu taki jest świat, aż tu rnagler1; peel uświadamia sobie, że nie powinien narzekać, tylko działać. U ciebie to zatarło się i wygląda na to, jakby peel narzekał, że musi postępować w taki, a nie inny sposób. Nie on po prostu nagle widzi jasno, że winien postępować w ten sposób. 
Poza tym twoja wersja pod względem przekazu nie różni się zasadniczo od mojej. 
Aha, jeszcze jedno, popatrz: rsobotnie popołudnier30;i chodź ze mną w sobotni wieczórr1; nie ma płynnego przejścia czasowego, ale to może umknąć, bo wiele dzieje się po środku. 
 
Jerzy, z wielką ostrożnością podszedłeś do meritum i widzę, że twoje zmiany są głównie wersyfikacyjne, w pierwszej ciekawie to wymyśliłeś. W ten sposób wiersz jest nawet dłuższy, ale z kolej jest więcej oddechu i w kilku miejscach uwidaczniasz pewne istotne cechy przekazu. To nawet dobrze i przemyślę twoje rozwiązania, chociaż akurat zależało mi troszkę na bardziej rdusznejr1; atmosferze ze względu na stan psychiczny peela i charakter życia weekendowego.  
 
Dziękuję wam oboje za poświęcony czas i okazję do większych rozmyślań nad swoim tekstem z innej perspektywy. 
 
Gdyby ktoś inny zechciał jeszcze spojrzeć na ten wiersz i dzielić się wrażeniami byłbym wdzięczny, negatywne opinie z czy nawet bez uzasadnienia też mile widziane. | 
 
dnia 01.08.2008 16:19 
Cóż, z pewnością zatrzymuje i zmusza do myślenia, do refleksji nad tym co jest, czego nie ma i co nam się wydaje, że mogłoby być. Wszystko jest i nie ma nic. | 
 
 
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
  | 
Dodaj komentarz | 
  | 
 
 
  | 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
 | 
  | 
Pajacyk | 
  | 
 
 
  | 
Logowanie | 
  | 
 
 
  | 
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. 
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij  TUTAJ.
  
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
  | 
Aktualności | 
  | 
 
 
  | 
Użytkownicy | 
  | 
 
 
  | 
  Gości Online: 16 
Brak Użytkowników Online 
   Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439 
  Nieaktywowani Użytkownicy: 0 
  Najnowszy Użytkownik: chimi
 | 
  | 
 
  | 
  | 
  | 
 
 
 |