poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 05.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
Monodramy
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Władcy
Wartość
Ewa i wąż (bajka)
Jak to jest
Tetryczadła
Niezmiennie i Słodka
Krótkie pożegnanie d...
Miauczenie zwrotne
fornir
Za horyzontem
Wiersz - tytuł: odblaski
1.

w sobotnie popołudnie krążysz po deptaku
nie zwracając na nic uwagi; myślisz tylko
o przypadkowej kombinacji liczb systemu
zagrałeś - przegrałeś

szybka jazda rowerem, wiatr dominuje
Ziemia nadal kręci się niestrudzenie
nagle uświadamiasz sobie, że to ty musisz
zmieniać, prowokować, śmiać się i trzymać
głowę wysoko

podkręć basy, poczuj znowu swoje ciało
popatrz wokół, przyjemności nie są za darmo
nie bądź naiwny, pomyślą, że jesteś ofermą
nie wymądrzam się, jeśli chcesz nie czytaj
chodzi mi jedynie o przyjaźń, pokój, respekt
kiedy cwaniacy zniekształcają prawdę
należałoby kogoś obronić i przestać żyć
w bajkach

popatrz słońce chyli się ku zachodowi
nie przegramy, droga jest otwarta
pokaż swój najlepszy znak
i chodź ze mną
jest już sobotni wieczór

2.

w sobotni wieczór, w klubie pośród chaosu
przyglądasz się zdziczałym pierwotniakom
znajomy przechodzi, macha ręką, odchodzi
żadnego sensu, rytm przyśpiesza znacznie
istnieją tylko ciała, przypadkowe styczne

zastanawiasz się, co ma większe znaczenie
położenie gwiazd, czy przyziemna historia
dozgonna miłość, czy zwykłe spółkowanie
większego wariatkowa nie uświadczysz
biją cię, a myślisz, że to ty sam w tańcu

obróć się i oddaj im wiarą jako pretekst
do dialogu, albo do śpiewu waszych dusz
głodnych, jak tygrysice na pustym stepie
wystarczy świadomość, że jeszcze żyjemy
że nie przegramy, bo droga jest otwarta
pokaż swój najlepszy znak
i chodź ze mną
jest już sobotnia noc

3.

sobotnia noc na zegarze ratusza na rondzie
całe życie spędzasz na włóczędze z psem
szczekającym radośnie na przechodniów
wsłuchujesz się sennie w rytm kroków

czuwam obok, kiedy śpisz, zadając kłam
tej historii, według której, oboje jesteśmy
zagubieni w przestrzeni naszych lęków
lecz nigdy nie rozdzieleni; opatuleni
razem w moim palcie, na materacu
moc nieba, wolność wyborów

budzisz się, kiedy słońce wolno wschodzi
i wszystko, o czym marzyłem oddala się
krajobrazy niezamieszkałe
odejdźmy razem
jest już niedzielny poranek
Dodane przez Christos Kargas dnia 26.07.2008 01:14 ˇ 18 Komentarzy · 1086 Czytań · Drukuj
Komentarze
ElminCrudo dnia 26.07.2008 08:57
Masz Christosie coś do podszlifowania:
"sobotnia noc na zegarze ratuszu na rondzie"
-może
sobotnia noc na zegarze ratusza na rondzie?
sobotnia noc na zegarze ratusza przy rondzie?
=
jeśli wyludnione - to niezamieszkałe
=
niedzielny poranek
==
Czy nie zdecydowałbyś się taki zapis
"biją cię, a myślisz, że obijasz się sam w tańcu"?
==
Pozdrawiam -:)
Christos Kargas dnia 26.07.2008 09:34
Ech, to efekt przemęczenia. wysłałem z innego pliku:
Oczywiście:
"ratusza"
"niezamieszkałe" razem
"niedzielny"
Gdyby ktoś z moderacji zajrzał i zechciał poprawić byłbym wdzięczny.

Jeśli chodzi o proponowany przez ciebie zapis przemyślę, chociaż "ty sam" miał naprowadzać na inny odczyt, jako przykład samotności w tłumie.

Dziękuję ci za czujne "oko" :)
paweł dnia 26.07.2008 09:46
wspaniały tekst, narracją, jasnym przekazem myśłi, z poteznym ładunkiem ja osobowego, broniacego swego prawa do miłosci,,, to tak na gorąco, świetny tekst, myśle że twoja oferta poet na pp jedna z najciekawszych
ElminCrudo dnia 26.07.2008 11:04
Wiesz Christosie - proponując Ci ten zapis myślałam o wielu sprawach - one same się mi skojarzyły -
- obijać się w nieodczarowanym znaczeniu - tyleż co aktualnie "nic nie robić" - jednak jak spojrzeć wnikliwiej, to zauważa się, że bywają takie stany błąkania się po kątach, niby bez celu - zewnętrznie takie ma się wrażenie - jakby ktoś utracił cel, jasność ...obijać się samemu - tyleż co bić się samemu, zadawać sobie ciosy, razy - obijasz się sam - wpadasz na...na coś co pozostawi ślady, na drugiego człowieka i....obijasz się sam w tańcu - są już takie tańce gdzie cała zabawa polega na zderzeniach z innymi tańczącymi - obijasz się sam w tańcu - tańczycz bez partnerki/partnera, tańczysz tak, że ma się wrażenie przebierania nogami bez celu, połowicznego uczestnictwa w tańcu...widać, że ciałem ktoś bierze udział, a tak naprawdę jest nieobecny...bez ikry, bez przekonania, bez zaangażowania...Myślę, Christosie, że samotność człowieka bardzo trudno zauważyć - dlaczego? w jakiś sposób zżywamy się z czymś w rodzaju normy, że są granice otwarcia się i...nawet gdy tak czujemy, mamy przeświadczenie, że nie tylko nas to dotyczy, że tak ma prawie każdy, a okazanie tegoż faktu uczyni nas śmiesznymi, dziecinnymi, narzekalskimi...więc, dostosowujemy się, nakaładmy dobre, poważne, profesjonalnie wyglądające miny, cenimy bardzo prywatność własną i innych - zamknięci w sobie żyjemy pośród ludzi mniej lub bardziej samotnie - to taka dzisiejsza norma. Kiedy osoba przejawia już wyraźne oznaki głębokiej samotności - bo nie poradziła sobie, bo już ma serdecznie dość takiej powszechnie zaakceptowanej izolacji - zwykle jest to stan o krok od depresji. Jak reaguje wtedy otoczenie - nie reaguje zdziwieniem czy agresją - nie...otoczenie zwykle odsuwa się - jakoś tak zwyczajowo każdy ma masę tych pilnych spraw i totalny brak czasu-:) Zatem uważam, że chociaż samotność jest już takim samym towarzyszem jak cień - traktujemy ją jak cień, nie staramy się jej zauważać tak długo jak tylko się da. Samotności nie widać.
= Nie namawiam Cię na zmiany, bo faktycznie nieco inaczej zabrzmi, proponuję tylko -:)El
baribal dnia 26.07.2008 11:28
Christos-dobry tekst.Przekaz OK.Obrazowanie OK.Jak zwykle plastycznie obrazujesz.Pomimo tego obrazowania,które jest wyśmienite w paru momentach,to wiersz jest moim zdaniem zbyt mało skondensowany.Rozumiem,że to taka poetyka i sposób narracji,ale według mnie byłoby lepiej gdyby tekst trochę sprasować.Jak zawsze masz coś do powiedzenia.
Za parę tygodni umieszczę wiersz,którym zdecydowanie przebiję Cię co do długości.
P.S.Nie napisałem,że wiersz jest przegadany,ale można by to jednak krócej wyrazić :)
Pozdrawiam ciepło.
baribal dnia 26.07.2008 11:30
Acha i wybacz mi,że nie będę wymieniał fragmentów i fraz,które mnie urzekły.
Ciepło raz jeszcze :)
A co do sprasowania-to już tylko chodzi wyłącznie o mój gust.
reteska dnia 26.07.2008 12:10
Jest dużo dobrego, owszem, ale mam "ale" i to sporo. Mimo wszystko przegadany, bardzo. Poza tym pisany z pozycji, którą niedobrze mi się czyta. Peel jako mistrz łaskawie odkrywający prawdy, które wcale nie są takie nieodkryte. Na dodatek brzmi nieco archaicznie momentami, chaotycznie, jak gdyby spisane i wklejone, bez redakcji, bez pracy nad tekstem. Nie sądzę, by tak było, nie u tego Autora, ale takie złudzenie wywołuje.

:)
komaj dnia 26.07.2008 18:46
Wiersz odbieram podobnie jak przedmówczyni. Zrobiłabym z tego tekstu trzy wiersze, a i tak moim zdaniem byłby przegadany.
W ogóle widzę, że odchodzisz od swojego dawnego stylu, w którym aż roiło się od symboli, przez co wiersze stawały się hermetyczne, a skłaniasz się ku spokojnej narracji, a nawet prozy.
Mimo wszystko wiersz nastrojowy, pełen uroku.
nitjer dnia 26.07.2008 19:56
Dobrze mi się czyta. Choć może i do pewnego stopnia racja, że przegadany, to jakoś nie nie przyszła mi tym razem wcale ochota do cięć i przeróbek. Wszystko wydaje mi się sensownie i właściwie poukładane. Jakoś boję się wziąć nożyczek by ciąć czy żelazka by sprasować bo obawiam się, że coś fajnego tu niepotrzebnie uszkodzę. Poza tym powiem, że fajny tytuł ładnie pasuje do wszystkich części. Najbardziej podoba mi się pierwsza z nich.

Pozdrawiam.
Rafał B dnia 27.07.2008 01:10
Muszę się tutaj zatrzymać i poprosić Autora o wybaczenie - już późno i nie mam siły na pisanie komentarza. Zrobię to jutro bądź pojutrze :)
Christos Kargas dnia 27.07.2008 09:51
Emilo, bardzo interesujące skojarzenia, estetycznie mi to zdanie nie pasuje, ale rozważam pójście w tym kierunku.

Dziękuję ci Pawle, taka opinia cieszy i mobilizuje.

Andrzeju, piszesz "wiersz jest moim zdaniem zbyt mało skondensowany" i masz rację, piszesz: "można by to jednak krócej wyrazić" i znów masz rację. Tym niemniej jestem przekonany, że w przypadku tego typu wierszy narracyjnych, tekst traci wiele ze swojego uroku przy bardziej skondensowanej formie, robi się suchy, relacyjny, zimny. Zachęcam jednak każdego, który zechciałby się pobawić prywatnie w skrócenie tego tekstu, a gdyby był zadowolony z wyniku, niech wkleja swoją wersję.

Reteska - Staram się zawsze brać pod uwagę obraz psychologiczny peela przy doborze formy. Nie piszę, że zawsze mi się to udaje, bo byłoby to nieprawdą i nadmiernym puszeniem się, ale w tym przypadku chyba wyszło mi to nieźle. Krótko mówiąc, jaki peel, taki tekst :)

Arleto, to są trzy wiersze. Tylko w jednej z opcji peel we wszystkich jest tą samą osobą. Początkowo myślałem, by wysłać je w trzech odsłonach podejrzewając jaka będzie reakcja na tak długi tekst, ale po pierwsze ostatnio za dużo było cykli w moim wykonaniu, a po drugie tekst jako całość ma więcej sensu, pod względem czasoprzestrzennym. Jeśli natomiast chodzi o "przegadanie" przeczytaj moje odpowiedzi powyżej.

Bardzo mi miło Jerzy, też jestem podobnego zdania, co oczywiste, jako że spłodziłem powyższy tekst :) Gdyby ci naszła jednak ochota i byłbyś zadowolony z wyniku, możesz wkleić swoją wersję bez obawy.

Rafał B - Wybaczam, ale i trzymam za słowo. jestem bardzo ciekaw twoich wrażeń i opinii.

Dziękuję wszystkim dotychczasowym komentatorom, gdyby ktoś jeszcze zechciał pochylić się nad tekstem, będzie, bardzo mile widziany, niezależnie od opinii.

PS. Dziękuję pięknie moderacji za naniesienie poprawek.
Wojciech Roszkowski dnia 27.07.2008 10:46
Ja również odnoszę wrażenie, że jakiekolwiek próby skondensowania czy też sprasowania odniosą skutek przeciwny do zamierzę nego. Przypuszczalnie skutkowałoby to zanikiem kolorytu.
Tekst sie spodobał.
Pozdrawiam.
komaj dnia 27.07.2008 10:51
sobotnie popołudnie krążysz po deptaku
myślisz o przypadkowej kombinacji liczb
systemu zagrałeś - przegrałeś

szybka jazda rowerem, wiatr dominuje
Ziemia kręci się niestrudzenie
a ty musisz zmieniać, prowokować,
śmiać się i trzymać
głowę wysoko

podkręć basy, poczuj ciało
przyjemności nie są za darmo
jeśli chcesz nie czytaj
chodzi jedynie o przyjaźń, pokój, respekt
kiedy cwaniacy zniekształcają prawdę
należałoby kogoś obronić i przestać żyć
w bajkach

słońce chyli się ku zachodowi
droga otwarta
pokaż swój najlepszy znak
i chodź ze mną w sobotni wieczór

przyznam, że uściśniając wiersz, doceniam bardziej klimat jaki stworzyłeś.
baribal dnia 27.07.2008 12:49
Christos, pozdrawiam raz jeszcze.Skoro Wojtek twierdzi,że kondensacja mogłaby tylko wierszowi zaszkodzić-pozbawić kolorytu,to raczej ja nie mam racji.
Z braku wolnego czasu,którego nieraz mam naprawdę mało,nie podejmę się przeróbki.A tak całkiem na poważnie-nie czuję się na siłach,aby poprawiać Twój tekst.Umiem poprawiać tylko swoje ;)
Ewentualnie cudze teksty,ale prostsze i krótsze.
Pozdrawiam szczerze raz jeszcze :)
baribal dnia 27.07.2008 12:52
*Chociaż przyznam szczerze,że Arleto bardzo fajnie przerobiła część pierwszą.
nitjer dnia 27.07.2008 17:02
Christos. Moja wersja w gruncie rzeczy niewiele różni się od Twojej. Im częściej bowiem czytam ten Twój wiersz, tym jeszcze bardziej się do niego przekonuję. Obawiam się czy swoimi - głównie wersyfikacyjnymi - korektami, kombinacjami, a może i przekombinowaniami, czegoś w klimacie lub przekazie niechcący za mocno nie naruszyłem, nie spaskudziłem ;) Naprawdę bardzo trudno uczynić to, co tu napisałeś lepszym. Zawsze lubię gdy już przy pierwszym zerknięciu widać, że wiersz ma bardziej regularną budowę - choćby po tyle samo wersów w strofie. Mnie nie udało się tego utworu do takiego stanu doprowadzić. Wyszedł pod tym względem pewnie większy chaos. No, ale może niektóre z moich konkretnych propozycji zmian zainspirują Cię i pozwolą uczynić ten świetny wiersz jeszcze doskonalszym? Z taką intencją i nadzieją bardzo cichą doklejam to co poniżej ;)


odblaski

w sobotnie popołudnie krążysz po deptaku
machinalnie myślisz tylko o przypadkowej
kombinacji liczb systemu
zagrałeś - przegrałeś

szybka jazda rowerem, wiatr dominuje
Ziemia nadal kręci się niestrudzenie
nagle uświadamiasz sobie, że to ty musisz
zmieniać, prowokować, śmiać się i trzymać
głowę wysoko

popatrz wokół, podkręć basy, znowu poczuj ciało
przyjemności nie są za darmo
nie bądź naiwny, pomyślą, że
jesteś ofermą

nie słuchaj jeśli chcesz nie czytaj

chodzi jedynie o przyjaźń, pokój, respekt
kiedy cwaniacy zniekształcają prawdę
należałoby kogoś obronić i przestać żyć
w bajkach kiedy

słońce chyli się ku zachodowi
nie przegramy i droga otwarta
pokaż zaraz swój najlepszy znak
i chodź ze mną w sobotni wieczór

2.

w sobotni wieczór, w klubie pośród chaosu
przyglądasz się zdziczałym pierwotniakom
jeden znajomy

przechodzi, macha ręką, odchodzi
żadnego sensu, rytm przyśpiesza znacznie
istnieją tylko ciała, przypadkowe styczne

zastanawiasz się, co ma większe znaczenie
położenie gwiazd, czy przyziemna historia
dozgonna miłość, czy zwykłe spółkowanie

większego wariatkowa nie uświadczysz
biją cię, a myślisz, że to ty
sam w tańcu

obróć się i oddaj im wiarą

jako pretekst do dialogu,
albo do śpiewu waszych dusz
głodnych, jak tygrysice na pustym stepie
wystarczy

świadomość, że jeszcze żyjemy
że nie przegramy, bo droga jest otwarta
pokaż więc swój najlepszy znak
i chodź ze mną
jest już ta sobotnia noc

3.

sobotnia noc na zegarze ratusza na rondzie
całe życie spędzasz na włóczędze z psem
szczekającym radośnie na przechodniów
wsłuchujesz się sennie w rytm kroków

czuwam obok, kiedy śpisz, zadając kłam
tej historii, według której, oboje jesteśmy
zagubieni w przestrzeni naszych lęków
lecz nigdy nie rozdzieleni; opatuleni
razem w moim palcie, na materacu
moc nieba, wolność wyborów

budzisz się, kiedy słońce wolno wschodzi
i wszystko, o czym marzyłem oddala się
krajobrazy niezamieszkałe
odejdźmy razem

jest już niedzielny poranek


:)
Christos Kargas dnia 28.07.2008 11:02
Przepraszam, że dopiero teraz, ale mam spore zaległości we wszystkich dziedzinach swojego życia i mam czas tylko na krótkie ukradkowe napady tu i ówdzie :)

Wojtku, dziękuję, cieszę się, że mamy podobne zdanie w tej sprawie i że tobie tekst spodobał się.

Andrzeju dziękuję jeszcze raz za wyrażoną opinię.

Atleto, ogólnie twoja wersja jest bardziej relacyjna, peel jest chłodniejszy, opanowany, a taki nie miał być. Wydaje mi się, że lepsza byłaby w tym przypadku narracja z pierwszej osoby, która nadałaby nerw wypowiedzi, ale z kolej mniejsze byłby szanse dialogu z czytelnikiem. Stąd u mnie te różne zabiegi z bezpośrednim zwróceniem się do peela przez narratora.
Jeśli chodzi o szczegóły tylko w dwóch miejscach zmieniłaś moje zamiary:
a) rsystemur1; jest u mnie celowo oddzielone od rzagrałeś-przegrałeśr1;;
b) W drugiej strofie rnadalr1; przypomina, że to, co peel mówi nie jest jakąś prawdą odkrytą przez niego, po prostu taki jest świat, aż tu rnagler1; peel uświadamia sobie, że nie powinien narzekać, tylko działać. U ciebie to zatarło się i wygląda na to, jakby peel narzekał, że musi postępować w taki, a nie inny sposób. Nie on po prostu nagle widzi jasno, że winien postępować w ten sposób.
Poza tym twoja wersja pod względem przekazu nie różni się zasadniczo od mojej.
Aha, jeszcze jedno, popatrz: rsobotnie popołudnier30;i chodź ze mną w sobotni wieczórr1; nie ma płynnego przejścia czasowego, ale to może umknąć, bo wiele dzieje się po środku.

Jerzy, z wielką ostrożnością podszedłeś do meritum i widzę, że twoje zmiany są głównie wersyfikacyjne, w pierwszej ciekawie to wymyśliłeś. W ten sposób wiersz jest nawet dłuższy, ale z kolej jest więcej oddechu i w kilku miejscach uwidaczniasz pewne istotne cechy przekazu. To nawet dobrze i przemyślę twoje rozwiązania, chociaż akurat zależało mi troszkę na bardziej rdusznejr1; atmosferze ze względu na stan psychiczny peela i charakter życia weekendowego.

Dziękuję wam oboje za poświęcony czas i okazję do większych rozmyślań nad swoim tekstem z innej perspektywy.

Gdyby ktoś inny zechciał jeszcze spojrzeć na ten wiersz i dzielić się wrażeniami byłbym wdzięczny, negatywne opinie z czy nawet bez uzasadnienia też mile widziane.
zoja dnia 01.08.2008 18:19
Cóż, z pewnością zatrzymuje i zmusza do myślenia, do refleksji nad tym co jest, czego nie ma i co nam się wydaje, że mogłoby być. Wszystko jest i nie ma nic.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 10
Użytkownicy Online: Hardy

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67205396 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005