miejskie zabawy w korkowanie
dręczą powyrywanych z biur
pozatykane arterie i nosy
niewysmarkane bo ciasno
na jagiellońskiej od południa
tempem znudzonego ślimaka
przesuwamy słupy z kurczakiem
świeżym po pięć osiemdziesiąt
stratowana przez tubylców zebra
leży równolegle do osi matiza
nie jęczy stuka grzbietem o obcasy
czerwono-zielone statory mrugają
znacząco do rozluźnionych krawatów
radio znowu truje o kryzysie zaufania
a zatrute powietrze robi się gęste
od wystudzonych obiadów
Dodane przez Tomi
dnia 02.11.2008 12:42 ˇ
6 Komentarzy ·
339 Czytań ·
|