 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Spóźniony głos |
 |
 |
Słyszałam go tak wyraźnie,
mówił szeptem, lecz cisza krzykiem go czyniła,
istnieje gdzieś przecież to miejsce,
gdzie każdy zostaje pocieszony.
Łzy smakują dziś inaczej,
gdy zamiast w upragnionym spojrzeniu,
w nadziejach przeglądam się jak w lustrze,
co odbija obraz powstały z rozpaczy.
Miał być zupełnie wyjątkowy,
chyba mogłam zaufać jego wielkim słowom,
powtarzał je w kółko w każdą noc bezsenną,
uwierz, wiara wszystko odmieni.
Spóźniłam się kiedy rozdawali miłość.
Dodane przez pantera
dnia 04.11.2008 10:26 ˇ
6 Komentarzy ·
659 Czytań ·
|
 |
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 04.11.2008 11:08
P. pantero, kolejny tekst wyjątkowo apoezyjny, pełen blogowych "wynurzeń" i mysle najlepiej miałby się w pamiętniczku.
To nie jest dobre i ciekawe pisanie. (msz.msz.)
Pozdrawiam. |
dnia 04.11.2008 11:29
Pantero - Duchowość OK.Emocje OK.Wrażliwość OK.Ale napisz coś bardziej oryginalnego, a wykonanie poddaj długotrwałym szlifom...może zabłyśnie diament.
Pisz dalej.
Pozdrówka. |
dnia 04.11.2008 12:05
No to, pantero, ad rem :)
Słyszałam go tak wyraźnie,
mówił szeptem, lecz cisza krzykiem go czyniła
Już w pierwszym dwuwersie masz niezachęcającą do dalszej lektury niechlujność stylistyczną go-go. Z nierozstrzygalnoscią gratis: kogo cisza czyniła krzykiem? szept, czy może tajemniczego Pana Go?
Szepty i krzyki uchodziły wprawdzie Bergmanowi, jednak u ciebie - nie obraź się - brzmią jak zdarta, zajechana płyta, łącznie z szeptokrzyczanym komunikatem w postaci afiszopochodnej:
istnieje gdzieś przecież to miejsce,
gdzie każdy zostaje pocieszony
Z tego typu ogłoszeniami, dotyczącymi miejsc, gdzie każdy etc. jest problem. Nie mówią nic, poza tym, że sobie wiszą. I zajmują miejsce. Takie ględzenie bez namiaru i konkretu. Mam wierzyć, że peela kupowała ów rodzaj staro_nowomowy?
Smakowanie łez - pewnie da się wcisnąć je do tekstu tak, żeby nie robiła się solanka. Tobie się nie udało. Po krzykach, szeptach i ciszy - raczej dość przewidywalne, że łzy puszczą się strumieniem. I voila! puszczają się.
gdy zamiast w upragnionym spojrzeniu,
w nadziejach przeglądam się jak w lustrze,
co odbija obraz powstały z rozpaczy
Nadzieja i lustro to następne elementy obowiążkowego zestawu: "Młody poeta. Zrób to sam".
Przeglądanie się w nadziejach to superpoetycki ogólnik. To jak informacja z poradnika pierwszej pomocy dla amatorów: "dalej proszę postępować zgodnie z procedurą". I co? I nic? Więcej pożytku przyniosłoby np. proste zalecenie: "położyć delikwenta na ziemi", ale - wiadomo - wyraz "ziemia" nie robi takiego wrażenia jak uczenie brzmiąca "procedura".
I o to mniej więcej chodzi u ciebie: wyrazy "nadzieja", "Lustro", "łzy", "szept", "krzyk","rozpacz"sprawiają wrażenie, jakby głównie miały robić wrażenie ;) a nie mówić. Powiedzieć coś.
U ciebie zresztą przy "nadziejach" tekst zaczyna bełkotać: peela przegląda się w nadziejach, jak w lustrze, ale lustro (zaparowane chyba od tych łez) odbija obraz powstały z rozpaczy, a czytelnik wzdycha, bo niechby w tym lustrze odbijała się chociaż wczorajsza gazeta, kawałek podłogi, cokolwiek, co byłoby na tyle przekonywujące i wiarygodne, że można by na chwilę przystanąć i popatrzeć.
Co to jest "obraz powstały z rozpaczy"? Dla jednego to płaczące dziecko, dla innego debet na koncie, dla trzeciego - dane statystyczne o samobójstwach chorych na oddziałach onkologii. A dla twojej peeli?
Uwierz, że w tym momencie złośliwego czytelnika stać na jedną konstatację:
I bardzo dobrze, że sobie poszedł chłop od takiej nudziary. |
dnia 04.11.2008 16:19
Tutaj jak widzę fujana mnie uwolniła od pisania :) Zgadzam się i podpisuję się pod tym.
Następnym razem nie czyń krzyku z szeptu poprzez ciszę tylko wrzaśnij po ludzku w tekście. Krzyknij pomysłem, puentą, tytułem, treścią, spojrzeniem na świat.
Pozdrawiam. |
dnia 04.11.2008 16:37
P. fuajana, jestem pod wrażeniem - dokładnie tak samo pomyslałam.
)))
Pozdrawiam. |
dnia 04.11.2008 21:13
Peelu, nie martw się - jeśli chodzi o "istnieje gdzieś przecież to miejsce,
gdzie każdy zostaje pocieszony" to podpowiem, że chodzi o burdel.
Wiersz mdły, nieoryginalny, jak życie opisane przez krótkowidza bez okularów. |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|