poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 19.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
Ostatnio dodane Wiersze
Co widziały i co sły...
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wierßcz
eteryczny avatar
Reszta została w myś...
Anihilacja
Cichosza
Dafno! Ciebie nie c...
Wiersz - tytuł: I CLOSE MY EYES AND JOIN THE VODKA
I CLOSE MY EYES AND JOIN THE VODKA


         Czekałem na twój powrót. Było piętnaście minut
         do widoku martwego miasta.

         Marciusz Moroń


Odwrócony kubek, puste strony notesu,
gdzie się miało do odegrania warianty,
gdzie światło wabiło plany, rozpraszane
tysiącem odbić. Piętnaste piętro
to nawet nie przedsionek nieba, choć pewnie
musiałeś to zapisać i teraz niesiesz
w sobie na spotkanie z ojcem. Wszystko
było ci pisane - plamy, solówki o każdej porze -
od czasów, gdy liczył się rock, coraz bardziej
stanowcze i piękne, jak tylko piękne jest ciągłe
"w drodze", czekanie z podniesioną ręką,
następna próba.

      To było jedno z międzylądowań,
      Sztokholm i Justyna, Coffeeshop Company
      i wielki szczery uśmiech, jak na portrecie,
      który twoja matka trzymała na pogrzebie. Samochód,
      rower i mur cmentarza - śmiertelna kolej rzeczy.


Już więcej nie zamkniesz oczu. Brakujące przecinki
Bóg zamieni w gromy i wiersze zasypią nas
jak ziemia trumnę, szczelnie zapieczętowaną przesyłkę
do miejsc, gdzie nie ma początków, gdzie nie będziesz
musiał kończyć w połowie drogi do domu.
Dodane przez Rafał Gawin dnia 23.11.2008 23:39 ˇ 40 Komentarzy · 2603 Czytań · Drukuj
Komentarze
magda gałkowska dnia 24.11.2008 00:38
Rafał - to najlepszy wiersz jaki czytałam w Twoim wykonaniu
creo dnia 24.11.2008 00:44
no naprawde jest świetny, przeczytałem z przyjemnością, pozdrawiam
Łasiczka dnia 24.11.2008 00:52
Marciusz mi się będzie zawsze kojarzył z tą piosenką - "przychodzisz, bo czekam". Trzy słowa, które ze mną pozostaną.
Już nie ma co czekać na jego powrót.
To tak na marginesie tekstu, który jak na ciebie jest bardzo zrozumiały ;)
Bogumiła Jęcek - bona dnia 24.11.2008 07:47
Nie będę się wypowiadać.
Pozdrawiam
Fenrir dnia 24.11.2008 09:32
A ja się wypowiem - wytargał ten wiersz! Z wielką przyjemnoscią -
)))
Pozdrawiam.
cicho dnia 24.11.2008 11:04
przejmujący i piękny wiersz na pożegnanie.
katka256 dnia 24.11.2008 11:50
Tekst bardzo osobisty, o charakterze pożegnalnym, o znamionach hołdu, bólu i pewnych jeszcze nie do końca dających się wypowiedzieć uczuć.
Jednakże nie można zapomnieć o tym, że tekst ten to utwór mający mieć jakąś formę, być może ma być nazwany wierszem, niestety nie znajduję w nim wartości poetyckich, podkreślam jest w nim ładunek "osobistości", ale jak dla mnie przegadanej, właśnie nie pogodzonej, nagle przerwanej. Ten stan rzeczy sprawia, że utwór traci na tym, czym mógłby być w przyszłości jako wiersz. Na żywca się zwyczajnie rzadko rodzi perły.
Zwroty użyte są oczywiste, żeby nie powiedzieć wytarte, banalne. Można nie komentować uczuć, ale to także tylko utwór, i jako taki jest bardzo słaby,
z szacunkiem
Rafał Gawin dnia 24.11.2008 12:14
magda gałkowska - dziękuję.

creo - dziękuję.

Łasiczka - ;)

bona - a wypowiadaj się, to tylko tekst;)

Fenrir - dziękuję.

cicho - dziękuję.

katka256 OK, a więc poproszę o konkrety:
- w którym miejscu według Ciebie tekst jest przegadany?
- dlaczego według Ciebie tekst jest urwany?
- co jest tutaj oczywiste/wytarte/banalne?
z przyjemnością ustosunkuję się do wszystkich sprecyzowanych zarzutów.
"na żywca"? tylko kilka pierwszych wersów (później przeredagowanych); całość powstawała na przestrzeni ponad dwóch miesięcy.

pozdrawiam wszystkich.
Sławomir Hornik dnia 24.11.2008 12:16
nieźle, nieźle.
Wojciech Roszkowski dnia 24.11.2008 12:20
Jestem pod wrażeniem. Rzadko tu zdaża się mi czytac wiersz kilka razy.

Może bez drugiego wersu. I może zamiast "ci pisane" jednak "określone" (ciut wyżej jest "zapisać"). W przedostanim pierwszej zjadlo ogonek.

Zastanawiam się nad drugim fragmentem kursywą. Jeśli to cytat, to ok. Ale jeżeli nie, to mam pytanie - czy opisywane zdjęcie, niesione przez matkę, to zdjęcie ze Sztokholmu? Wówczas bardziej precyzyjny byłby chyba zapis

"i wielki szczery uśmiech na portrecie, który
twoja matka trzymała podczas pogrzebu."

Ostatnia strofa przepiękna.

Pozdrawiam.
katka256 dnia 24.11.2008 12:20
postaram się pięknie wszystko podać, pode dobrych zwyczajów, do wieczora się pojawię, pozdrawiam
otulona dnia 24.11.2008 12:27
ważny pożegnalny wiersz, przejmujący.
pozdrawiam
katka256 dnia 24.11.2008 12:42
rOdwrócony kubek, puste strony notesu, r - aż nadto oczywiste i bez szczególnie potrzebnych tłumaczeń w formie cytatu z Marciusza Moronia. Obyczaj odwracania naczynia do picia (w domyśle wódki), jest także czynnością nieuprzejmą, acz, jak mniemam w tym wypadku znamionuje po prostu nieobecność, podobnie jak niezapisane strony notesu. Dla mnie już taki początek zniechęca, osłabia całą resztę.
Ale pędźmy dalej.

rPiętnaste piętro
to nawet nie przedsionek nieba, choć pewnie
musiałeś to zapisać i teraz niesiesz
w sobie na spotkanie z ojcem. r
- proszę mi wybaczyć, ale to już jest twórcza tandeta, to spotkanie z ojcem!!! (czytelne, oczywiste, także banalne (ale banał nie musi być czymś słabym, nie taki jaki stosował poeta Twardowski), tutaj niestety znów powiewa słabością, brakiem siły uderzenia czytelnika, czymś naprawdę mocnym, co mogłoby zastanowić, zatrzymać, powalić i pozwolić poprzez pryzmat pożegnania i bólu poczuć także piękno wyrazu.

Dalej:
rJuż więcej nie zamkniesz oczu. Brakujące przecinki
Bóg zamieni w gromy i wiersze zasypią nas
jak ziemia trumnę, szczelnie zapieczętowaną przesyłkę
do miejsc, gdzie nie ma początków, gdzie nie będziesz
musiał kończyć w połowie drogi do domu. r - to natomiast jest już szczytem Pana nieprzemyśleń i niedopracowań, a także warsztatowych braków. Pan wybaczy, ale zwrot rJuż więcej nie zamkniesz oczu.r1; - łączy w sobie wszystko co napisałam wcześniej w pierwszym komentarzu: "przegadaność", banalność, łatwą i wytartą obrazowość, oczywistość. Bez tej części ten utwór mógłby zwyczajnie żyć.
Pozwalam sobie jeszcze bardzo szczerze zauważyć, że warto podkreślić, fakt iż ta część ma moc i piękno:
rTo było jedno z międzylądowań,
Sztokholm i Justyna, Coffeeshop Company
i wielki szczery uśmiech, jak na portrecie,
który twoja matka trzymała na pogrzebie. Samochód,
rower i mur cmentarza - śmiertelna kolej rzeczy. r


pozdrawiam raz jeszcze
nitjer dnia 24.11.2008 12:49
Bardzo spodobały mi się te frazy:

wielki szczery uśmiech, jak na portrecie,
który twoja matka trzymała na pogrzebie. Samochód,
rower i mur cmentarza - śmiertelna kolej rzeczy.


i

''Brakujące przecinki
Bóg zamieni w gromy i wiersze zasypią nas
jak ziemia trumnę''

Całość oczywiście zdecydowanie na duże tak. Najlepsza - moim zdaniem - szczególnie przejmująca ostatnia strofa.

Pozdrawiam.
Rafał Gawin dnia 24.11.2008 12:58
Sławomir Hornik - dziękuję.

roy - po kolei:

co do drugiego wersu - według mnie jest on tutaj potrzebny: "warianty" się, wydaje mi się, są odczytywalne w kontekście całości, na linii zaczynać - nie kończyć; poza tym niosą ze sobą pewien hermetyczny szczegół z podejścia do pisania i się bohatera tekstu (ale to już, oczywiście, dla "wtajemniczonych", więc nie mam prawa wymagać od nikogo dokładnego, "drugowarstwowego" odczytania tego fragmentu).

co do zapisać/być pisane - zastanawiałem się nad tym, ale wyszedłem z założenia, że ta "bliskość" podobnych słów nie jest tutaj "groźna"; zresztą nie znalazłem bardziej precyzyjnych określeń na ich miejsce (określone byłoby tutaj raczej dziwne i sztuczne).

co do ogonka - dzięki za czujność, zaraz to zgłoszę.

drugi fragment kursywą nie jest cytatem. skąd jest zdjęcie - nie ma tutaj znaczenia. Twoja poprawka zmieniłaby sens fragmentu z uśmiechem - bo przecież napisałem o uśmiechu jak na portrecie, nie o uśmiechu na portrecie;)

dzięki za uwagi.

pozdrawiam wszystkich.
jaceksojan dnia 24.11.2008 13:26
wiersz wyważony w słowach i obrazach;
piękny hold dla przyjaciela (!);
przekonuje w każdym wersie;
J.S
Rafał Gawin dnia 24.11.2008 13:36
otulona - dziękuję.

katka256 - po kolei:

co do początku - wychodzę z założenia, że w wierszu najważniejszą rolę pełnią tytuł i puenta; pierwszy wers ma charakter co najwyżej wprowadzający, "uruchamia" całość. ważne jest (truizm)*, co z pierwszym wersem robią następne, nie funkcjonuje on przecież "sam sobie" (truizm)* i jego interpretacja jako takiego osobno jest co najwyżej wstępem do jego interpretacji w kontekście całości (truizm)* czy choćby w kontekście całego zdania (jeśli sam nie jest całym zdaniem).
czy zniechęca, czy zachęca - to już subiektywne sądy wartościujące, z czym nie mam prawa polemizować.
* - znając realia podobnych portali, wolę nie rezygnować z podawania w komentarzu również rzeczy oczywistych (a przynajmniej takich, które wydają mi się oczywiste;)).
(PS: i, oczywiście, nie będę tutaj bronił "notesu Marciusza", rozpoznawalnego tylko wśród "wtajemniczonych"; w każdym razie sygnalizuję jego obecność).

co do spotkania z ojcem - ojciec został tutaj zapisany małą literą nie przez przypadek, skojarzenie z "Ojcem" jest co najwyżej tylko w podtekście. nie widzę w tym przypadku cech twórczej tandety (czy jak to można kolokwialnie określić), więc też nie zrezygnowałem z wykorzystania podobnego pomysłu w tekście. co do dalszej części zarzutu - znowu dominuje tu bardzo subiektywny odbiór, więc mogę co najwyżej podziękować za podzielenie się "odczuciami".

zwrot już więcej nie zamkniesz oczu jest banalny z premedytacją - podjąłem tutaj takie ryzyko (zwłaszcza - w związku z tytułem), czym zgadzam się ponieść tego wszelkie konsekwencje. w każdym razie dzięki za potwierdzenie moich wątpliwości.

co do całej ostatniej strofki jako całości - znowu będę wdzięczny za konkrety. w związku z tak ogólnikowymi zarzutami nie jestem w stanie ani polemizować, ani przyznać Ci racji.

nitjer - dziękuję, w związku z całością i fragmentami.

jaceksojan - dziękuję.

pozdrawiam wszystkich.
mercedes_ka dnia 24.11.2008 14:46
Czytam kolejny raz i kolejny raz to samo niesamowite wrażenie.
Piękny pożegnalny wiersz.
pozdrawiam
arekogarek dnia 24.11.2008 15:08
konkretne, delikatnie i prosto ujęte.wręcz surowe.
ludzi pamieta sie przez szczegóły, przedmioty.
dobrze skomponowane, choc mozna pogadac o obrazowaniu.gratuluje, Rafał
Krzysztof Kleszcz dnia 24.11.2008 16:48
dobry wiersz Rafał.
captain howdy dnia 24.11.2008 17:45
tak, mnie też się bardzo podoba. Nie myśl, że mówię to dlatego bo mi pomogłeś ostatnio ze zdjęciami :P potrafię być niewdzięczny. Che, che. żart, dobry wiersz i wreszcie widzę u Ciebie więcej literackiego luzu.
Kuba Sajkowski dnia 24.11.2008 18:04
zaskoczyło mnie parę bardziej dosłownych, emocjonalnych fragmentów, typu:

coraz bardziej
stanowcze i piękne, jak tylko piękne jest ciągłe
"w drodze", czekanie z podniesioną ręką,
następna próba.


musiałeś to zapisać i teraz niesiesz
w sobie na spotkanie z ojcem.


z reguły wiersze Rafała to było bardzo dobrze wykonane stylistyczne ćwiczenie/trafny komentarz, tutaj przebija się więcej emocji niż zwykle, i dobrze. nie czepiałbym się fragmentuz "zamykaniem oczu", bo bardzo ładnie zagrywa z rozwinięciem na przecinki i gromy. natomiast mam wątpliwości co do ostatniego zdania kursywy, a konkretnie do nieco zbyt oczywistej konstatacji "śmiertelna kolej rzeczy".

pozdrawiam
Kuba Sajkowski dnia 24.11.2008 18:33
acha, no tak, kursywa to cytat; a skoro cytat, to się nie mieszam ;)
piotr kuśmirek dnia 24.11.2008 18:38
no ja tu nic konstruktywnego, z powodo ci dobrze znanych nie będę w stanie napisać. niemniej, kawał wiersza
fluid dnia 24.11.2008 18:57
faktycznie. wiersz rozemocjonowany. dawno nie zaglądałem lecz to co czytam podoba mi się. pozdrawiam.
katka256 dnia 24.11.2008 20:26
Słowo się rzekło - jestem:
- po pierwsze nie jest łatwo, kiedy pisze się utwór tak emocjonalny uchwycić zarazem dobrą formę, jak i przesłanie, Tobie się to(według mnie) nie udało Wierszofilu. Ten tekst w swojej surowości (ale nie prostocie z którą normalnie surowość owa byłaby kojarzona), nie posługuje się żadnym cennymi, czytaj pięknymi i godnymi zapamiętania środkami - nic, jałowość, i to właśnie ta jałowość powoduje, że ów tekst mógłby być równie dobrze tekstem pożegnalnym dla chomika lub innego zwierzęcia z którym autor był związany (przywiązany) od lat. Przykro mi to pisać, ale właśnie tak jest, bo utwór ten nie jest nawet piękny w swojej prostocie, bo jej nie ma - miał ambicję opisania (pewnego stanu bólu, pożegnania i niepogodzenia, a także tęsknoty), wyszło jak wyszło i to właśnie dlatego uważam, że ten tekst jest nieprzemyślany i niedopracowany. To naturalnie jedynie moje własne, jak to piszesz subiektywne odczucia spowodowane lekturą tekstu. Nie znałem osoby, której tekst dotyczy, której nieobecności dotyka, ale właśnie ten tekst zupełnie mi jej nie przybliża. Nie pozwala mi jej poznać, poczuć choćby w części to co czują osoby znającę tego, którego wypadało przedwcześnie pożegnać, serdeczności
nieza dnia 24.11.2008 20:50
Podobno napisałeś najlepszy swój wiersz, dlatego żeby nic nie uronić, nie przegapić wrócę do niego jutro :)
alem ciekawa ... tylko nie chcę niesprawiedliwie coś napisać
pozdrawiam :)
rocznik90 dnia 24.11.2008 20:58
tak, wiersz bardziej emocyjny, ale jednocześnie wyważony i stonowany.
nawet osobę tzw "z zewnątrz", potrafi dotknąć głębiej, zastanowić.
Bogumiła Jęcek - bona dnia 24.11.2008 21:14
No dobrze. Przede wszystkim zabiłeś tekst tym:
...jak na portrecie,
który twoja matka trzymała na pogrzebie.


i wiersze zasypią nas jak ziemia trumnę, szczelnie zapieczętowaną przesyłkę - niestety, ja tego nie trawię.

Już więcej nie zamkniesz oczu. - też na nie.
Pierwsza strofa najlepsza.
Rafał Gawin dnia 24.11.2008 22:05
mercedes_ka - dziękuję.

arekogarek - dziękuję. co do obrazowania - w moim wykonaniu to raczej "strzępoobrazowanie";) w pisaniu raczej

Krzysztof Kleszcz - dziękuję.

captain howdy - nie ma sprawy, przekonałeś mnie;) zgadzam się, że to dla mnie "dobry trop", co nie znaczy, że nie będę uciekał w pisaniu w inne rejony;)

jakub jacobsen - dziekuję. w każdym razie kursywa, o czym już wspominałem we wcześniejszym komentarzu, nie jest cytatem. również miałem wątpliwości, czy jej "zwieńczenie" nie jest zbyt dosłowne albo zbyt oczywiste. wyszedłem jednak z założenia, że skoro celem tej strofy jest przypomnienie kilku ostatnich momentów z życia Marciusza, to nie ma sensu tutaj kombinować, tym bardziej jeśli chodzi o jego śmierć. w każdym razie przyznaję -w pewnym sensie "asekurowałem się" tutaj kursywą i przesunięciem strofy w prawo.

piotr kuśmirek - dziękuję.

fluid - dziękuję. w sumie niewiele straciłeś (albo zyskałeś) - na PP zamieszczam teksty dość okazjonalnie;)

katka256 - ależ oczywiście, że nie jest łatwo, to również truizm;) prosiłem Cię o konstruktywne rozwinięcie zarzutów i, jak widzę (nie licząc drobnych wyjątków), raczej się tego nie doczekam, bo jednak wspomniane zarzuty spłycasz, sprowadzając je do poziomu "subiektywnych odczuć". OK, niczego nie narzucam, ale z subiektywnymi odczuciami nie mam prawa doskutować.

nieza - OK, a więc zaczekam na komentarz.

rocznik90 - dziękuję.

bona - co do Już więcej nie zamkniesz oczu - wypowiadałem się już w odpowiedzi na komentarz katki256, dodatkowo jakub jacobsen jeszcze pewne szczegóły zauważył;) poza tym - nie mam prawa polemizować z tym, czego subiektywnie nie trawisz, więc tylko podziękuję za komentarz.

pozdrawiam wszystkich.
haiker dnia 24.11.2008 23:04
Pominę kursywę, bo, jak rozumiem, to cytaty?

Zatem są dwie zwrotki - ta druga o NIEBO, NIEBO, NIEBO lepsza od pierwszej. W pierwszej autor (bo nie peel) próbuje pokazać jak na programie obowiązkowym łyżwiarz albo egzaminowany na egzaminie, że wie to, umie zastosować tamto, nieobce mu takie zagrania itp. itd. Ta pierwsza zwrotka jest poprawna, ale bez uczuć. To znaczy są uczucia, ale "z przepisu" (bo w książce napisali albo w szkole uczyli, że o uczuciach najlepiej pisać tak i tak - stąd ojciec, stąd niebo, "pożyczona" matka, oraz vodka (primo już w tytule, secundo - po angielsku.
W drugiej - jedynie "Brakujące przecinki Bóg zamieni w gromy i wiersze zasypią nas" są oderwane od rozumu, który poezji szkodi, i to już bez tej ziemi sypanej na trumnę, bo znowu nawiązuje do sprawdzonych wzorców pisania o.
Wiersz poprawny, w szkole na 5. Po wyjściu ze szkoły, pamiętaj, zaczyna się życie.
woody dnia 25.11.2008 00:23
przejmująco spokojnie, przez co bardziej dociera. bolesny i wspaniały wiersz. serdecznie.
Dorota Bachmann dnia 25.11.2008 07:19
Dobre! Nie tykać już. Pozdrawiam.
Bogumiła Jęcek - bona dnia 25.11.2008 07:54
Nie mam zamiaru polemizować - gust, smak. Mój odbiór, który jak widzisz i tak odbiega od większości.
Rafał Gawin dnia 25.11.2008 12:56
haiker - a więc napiszę już po raz trzeci (;)): druga strofa nie jest cytatem; zresztą, cytowanie to tylko jedna z wielu możliwości wykorzystania kursywy;)
co do "poprawności" tego tekstu - jak już wspominałem, nie zamierzałem tutaj kombinować, nie chciałem przedobrzyć - i możesz to nazywać, jak tylko Ci się podoba;) czy to tekst "z gotowego przepisu"? oczywiście, mam swoje pomysły i "wzory", jeśli chodzi o pisanie, w każdym razie ten tekst wyjątkowo powstawał jakby im na przekór, co nie zmienia faktu, że mógł się wpasować w inne wzory;) w każdym razie - nie widzę w związku z tym problemu.
co do emocji - kwestia indywidualnego odbioru. staram się nimi przesadnie nie epatować (jeśli w ogóle z nich korzystam;)).
i jeszcze drobna uwaga: tytuł tekstu jest jednocześnie refrenem rockowego kawałka nagranego przez jeden z zespołów Marciusza. stąd - tytuł po angielsku.

woody - dziękuję.

Ingeborga - dziękuję.

bona - dokładnie tak, na temat gustów nie mamy co polemizować. co do Twojej opinii na temat tego tekstu - nie szkodzi, niech odbiega "od większości", nie widzę w tym problemu:)

pozdrawiam wszystkich.
nieza dnia 25.11.2008 21:25
a się popłakałam przy ostatnich pięciu wersach . głupio tak jakoś, ostatni raz zdarzyło się to chyba u oka. teraz to nie wiem dlaczego . wrócę jutro to sobie wyjaśnić. może już nic nie napiszę.
poprawianie czegokolwiek w tym wypadku wydaje się małostkowe.

Pozdrawiam .
Rafał Gawin dnia 26.11.2008 16:07
nieza - dziękuję, również nie wiem, co powiedzieć.
na obecną chwilę raczej tutaj niczego nie zmienię, ale później - niczego nie mogę obiecać.

pozdrawiam.
rena dnia 09.12.2008 19:14
To jest Twój najlepszy wiersz.

pierwszy raz u Ciebie pod takim wrażeniem.
Daniel Jeżow dnia 24.12.2008 20:28
Kursywowane intro pięknie współgra z tekstem. Dalsza kursywa jest jak ten brakujący przecinek pomiędzy zwrotkami.

jak tylko piękne jest ciągłe
"w drodze"
- mimo wszystko jest w tym jakaś pozytywna nuta. Jakby nie było końce mogą być też początkami innych dróg.

Faktycznie pisane przez innego Wierszofila. Ciekaw jestem czy ta 'inność' względem wielu poprzednich wierszy jest wykreowana z premedytacją (myślę, że jesteś do tego zdolny) czy wynika samoistnie z wiersza (co też może być prawdziwe). A może i jedno i drugie? No ale to tylko ciekawostki. Jak by nie było - mnie się spodobało.

Jeżeli miałbym się czepić i doszukiwać jakiegoś wyłomu, słabszego momentu to mimo wszystko jest nim tytuł. Sam twierdzisz, że tytuł i puenta są najważniejszymi momentami. Więc widzę tylko jedną możliwość - ten refren wyjątkowo musiał Ci się 'wpasować' w cały koncept. Inaczej byś go nie użył. Ciekawi mnie czy miałeś jakieś alternatywy czy też ten refren został przyjęty przez aklamację i nie musiałeś wybierać z kilku możliwości.

Pozdrawiam.
Rafał Gawin dnia 28.12.2008 00:55
rena - dziękuję.

Daniel - dzięki za komentarz.

co do w drodze - i tak, i nie;)

co do "inności" - można powiedzieć, że jedno i drugie;) wszystko jednak zależy od tego, na ile za emocjami nadąża język i na ile mieści się to w szeroko rozumianym pojęciu wiersza; a temu trzeba "pomóc";)

co do tytułu - nie rozważałem innych, alternatywnych - to było pierwsze zdanie, jakie tutaj zapisałem;) i dlatego też to na pewno nie jest najlepszy dla tego tekstu tytuł;)

pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67035030 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005