poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 15.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Procesja Fatimska
Przypisani do mroku
Z punktu rosy
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
bez granica
ero-tyk
Urwis
Hotel The Bridge
Wiersz - tytuł: Przytłoczony, a świat schodzi
Na obiad je rosół, a marzy o sałatce
z tysiąca wysp. Wzrok utkwił w punkcie
między łyżką a widelcem. Opowiada o Pekinie
i chłopcu, który na rogu ulic smażył kapustę

we woku. Gorączkuje się - wiecie, wiecie,
jemu w dłoniach rodziło się światło i ulatywało
aż pod Chiński Mur, a może nawet dalej.


Tnie temat - zabiera nas w podróż balonem dookoła
świata. Jest ładny, ma wzory ptaków z origami.
I pomyśleć, że lekarz na ostatniej wizycie
powiedział mu - pan jest pojebany.
Dodane przez otulona dnia 10.12.2008 07:56 ˇ 25 Komentarzy · 911 Czytań · Drukuj
Komentarze
magmis dnia 10.12.2008 09:03
pierwsze zdanie zniechęciło mnie,ale wytrwałam w czytaniu...i nie żałuję;))konstrukcja odpowiada, ciekawe skojarzenia, zaskakująca puenta-jednym słowem na tak-taka moja subiektywna opinia.pozdrawiam,magda
Robert Furs dnia 10.12.2008 09:17
spodobał się, pozdrawiam
Christos Kargas dnia 10.12.2008 10:04
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić lekarza, który tak powiedział do swojego pacjenta i nie widzę też do tego uzasadnienia w tekście, który ogólnie jest niezły, tylko jakoś gryzie mi się "Pekin" i "Chiński mur" z "origami", ale tak bardzo lekko.
bols dnia 10.12.2008 10:24
Azjatyckie ornamenty-dekorują i wiersz jest ładny /jak mi się wydaje. /Psycholodzy czasem potrafią siebie przeskakiwać/.
bols dnia 10.12.2008 10:31
Skąd u mnie ten nadmiar nawiasów, przepraszam.
Miron dnia 10.12.2008 11:21
mi pasuje wszystko, a rzadko się to zdarza. temat można odgrzewać na różne sposoby i to duży plus dla autorki, jestem dziś zdumiony wysypem dobrych tekstów na PP - całe 2. pozdrawiam
ps. może tylko zastanowiłbym się nad tytułem, troszkę nie po drodze mu z tekstem, wydaje mi się???
Wojciech Roszkowski dnia 10.12.2008 12:01
Różne rzeczy mówią lekarze. Wiersz dobry, do podobania - a puenta bomba :)
Pozdrawiam.
otulona dnia 10.12.2008 12:52
Magmis jeśli dotarł to dziękuję.

Robercie F, wiem lubisz prawdziwe

{b]Chkargasie [/b]- a to prawdziwe słowa - jak można powiedzieć coś takiego schizofrenikowi, jeśli czuje, że coś z nim jest nie tak i pyta lekarza, a ten odpowiada mu takimi słowami. Wg mają uzasadnienie w tekście. A co powiesz na zachowanie świetnego( nawet na świecie) ordynatora szpitala co na obchodzie
przy łóżku chorej, która fizycznie jest ap( ale nie umysłowo), mówi do lekarzy - z tej już nic nie będzie, nadaje się na śmietnik.
Słyszała to moja znajoma, która leżała na łóżku obok.
Nie, wiem co jest powodem - zmęczenie zawodowe, utrata empatii,
utrata człowieczeństwa? Nie tylko jacyś tam pijaczkowie, dresiarze, kibole mają przetrącone kręgosłupy moralne.

Beato zapewne nie tylko oni. Chciałam pokazać - swoimi słowami ( to akurat moje wyobrażenia, o czym opowiada) jaką jest wrażliwą osobą, jak mówił jego brat - jest pozbawiony zupełnie jakiejkolwiek agresji. Jedynym mankamentem jest to, że ma omamy.

Miron musi pasować bo historia prawdziwa. Z tytułu nie jestem zadowolona, niestety nie potrfafię na razie wymyslić innego.

Roy niestety tak, a chciałoby się żeby byli lekarzami od serca - ciała i duszy.

pozdrawiam państwa
Jacom Jacam dnia 10.12.2008 13:42
dla mnie ok;-)
Christos Kargas dnia 10.12.2008 14:03
Jeżeli to prawda, jest to oburzające. W ten drugi przypadek mogę uwierzyć, bo znana mi jest obojętność i okrutność wielu klinicystów, zdaje się, że ten zawód krzywdzi ludzi, albo tak jak to w przypadku władzy, przyciąga ludzi skrzywionych, trudno rozstrzygnąć.
Pisałem o "uzasadnieniu", dlatego że nie odczytałem z tekstu, że chodzi o osobę chorą umysłowo, wspomnienia o podróżach, lub nawet bujna wyobraźnie nie opisują od razu człowieka dotkniętego jakąś chorobę, tym bardziej, że inne osoby z wiersza dają się ponieść owej wyobraźni.
Chyba, że tekst ma na przykład znaleźć się w jakimś większym zbiorku o tej osobie i razem teksty uzupełniają się i wtedy obraz staje się pełniejszy. Ten jeden tekst i tylko ze wzmianką o "lekarzu" na końcu, chyba troszkę za mało, przynajmniej dla mnie.
hewka dnia 10.12.2008 14:25
mnie wiersz przekonuje, ma klimat, nie jest rozgadany, a to na plus, serdeczne sle:) na koronkach sniegowych oblokow:)
nieza dnia 10.12.2008 16:09
dałaś czadu , gorzko , tak jak lubię, chociaż dostało mi się puentą po głowie ;) w każdym razie dobrze napisane
pozdrawiam :)
Łucja d dnia 10.12.2008 16:51
Apropo puenty...pozostaje mi tylko skomentować, że wiersz jest zajebisty. ;o) Pozdrowionka !
nitjer dnia 10.12.2008 17:19
Wiersz życiowy. Rzeczywiście gorzki. Przez to m.in. i dla mnie dość przekonujący. Faktycznie niełatwo do niego dopasować najbardziej właściwy tytuł. Mnie chodziły po głowie takie: 'diagnoza', 'jak przed diagnozą', 'rzucone zaraz po <<primimum non nocere>>', 'prześwietlony', 'ktoś tu przedawkował'. Z żadnego jednak z tych tytułów nie jestem w pełni zadowolony. Pewnie wymyślisz wkrótce znacznie ciekawszy :)

Pozdrawiam :)
magmis dnia 10.12.2008 18:13
Chkargas jak dla mnie tekst ten jest dość wyrazisty aby odczytać z niego,że peel jest "osobą cierpiącą umysłowo",osobiście nie widzę więc konieczności wprowadzenia tekstów uzupełniających .

Nie, wiem co jest powodem - zmęczenie zawodowe, utrata empatii,
utrata człowieczeństwa? Nie tylko jacyś tam pijaczkowie, dresiarze, kibole mają przetrącone kręgosłupy moralne.

A i owszem też tak uważam-niejednokrotnie lekarze okazują się bezdusznymi straszydłami,którzy nawet nie próbują zrozumieć osoby którą powinni leczyć.Jednak chciałam "troszeczkę" stanąć w ich obronie-pan/pani doktor zanim zostaną lekarzami przeprowadzeni są przez 6 lat ciężkiej pracy-zarówno fizycznej jak i psychicznej,później wprowadzeni są na oddziały często bez żadnej pomocy ze strony innych współpracowników, nauka medycyny dzisiaj często opiera się na teoretycznym wkuciu zależności między czynnikami powodującymi chorobę a możliwością jej wyleczenia;zapomina sie niestety o zdobywaniu doświadczenia właśnie przez kontakt z pacjentem(już w czasie studiów) i chyba właśnie dlatego lekarze traktują swoich podopiecznych przedmiotowo(co dla mnie na dzień dzisiejszy jest karygodne) nie zaś z powodu tego że zawód ten przyciąga ludzi skrzywdzonych-przynajmniej nie zawsze....mam tylko taką nadzieję;)
studentka medycyny
Bogumiła Jęcek - bona dnia 10.12.2008 18:29
Tak, puenta czymś nowym i zaskakującym u Ciebie, wiersz podoba mi się, na tak.
Pozdrawiam
:)
creo dnia 10.12.2008 21:58
czyta sie, początkowo nastrojowo tak jak zawsze u Ciebie, natomiast tak jak wspomniała bona puenta jest czymś nowym, zaskoczyła mnie, ale....

ale tak jak pisała już magmis chociaż wśród lekarzy i klinicystów może po pewnym czasie pojawić sie jakaś obojętność, to jednak naprawde wątpie żeby psychiatra / psycholog mógłby coś takiego powiedzieć, także puenta jest mocna ale w nią nie wierze, troche naciągana, chyba, że pisana na faktach autentycznych, pozdrawiam
otulona dnia 10.12.2008 22:02
Jacom j - jeśli ok to chyba ok

Chkargas - mówi się - trudno.

Hewko jesli przekonuje to dobrze. ja pozdrawiam jak na razie z sinej chmurki, choć w sumie niech to będzie chmurka w opisie Dzieczyny z perłą.

Nieza- tak po głowie nie moimi słowami. wiesz, że nigdy bym tak nie powiedziała. Prawda jest gorzki.

Magmis wiadomo lekarze są ludźmi, a ludzie są różni.
Ja bym tam raczej młodych broniła, to raczej efekt "starzenia się materiału". Życzę powodzenia, ja zaczęłam i zrezygnowałam ( stwierdziłam, że to nie dla mnie).

Bono tak zapewne ( jednorazowe zaskoczenie)

pozdrawiam państwa
otulona dnia 10.12.2008 22:04
Creo - jak najbardziej na autentycznych faktach. Pozdrawiam.
henpust dnia 10.12.2008 23:20
Sedecznie pozdrawiam. Nie będę już mnożył mądrych komentarzy, bowiem - jak mówi Pismo - "mądrość przysparza pracy". Jak miło powitać po miesiącach mej niebytności na PP. Henryk
magmis dnia 10.12.2008 23:21
jak już wspomniałaś wielu jest ludzi...nie wszyscy potrafią sobie poradzić i dobrze spełniać swoją "misję".A co do sytuacji-jak najbardziej jestem w stanie sobie to wyobrazić.jeszcze raz-bardzo dobry wiersz:)

Dziękuję...chociaż pewnie nie powinnam-mama zawsze mówiła żeby nie dziękować.
I podziwiam,myślę że wcale nie tak łatwo jest zrezygnować.pomyślnych wiatrów życzę;))
otulona dnia 12.12.2008 10:00
P. Henryku dobrze znów pana widzieć. Dużo zdrowia. Pozdrawiam.

Magmis jeszcze raz dzięki za słowa. Zrezygnowałam wieki temu ;). Pewnie inaczej potoczyłoby się życie i zapewne nie było by mnie tutaj :). Pozdrawiam.
otulona dnia 12.12.2008 10:03
poprawiona nieco wersja z nowym tytułem.

J. o bracie. Rozjaśniony

Na obiad je rosół, a marzy o sałatce
z tysiąca wysp. Wzrok utkwił w punkcie
między łyżką a widelcem. Opowiada o Pekinie

i chłopcu, który na rogu ulic smażył kapustę
w woku. Gorączkuje się - wiecie, wiecie,
jemu w dłoniach rodziło się światło i ulatywało
aż pod Chiński Mur, a może nawet dalej.

Tnie temat. Zabiera nas w podróż balonem dookoła
świata. Jest ładny, ma wzory ptaków z origami.

Tydzień temu wrócił roztrzęsiony.
Pomyśleć, że lekarz na wizycie powiedział
- pan jest pojebany.
otulona dnia 12.12.2008 10:05
J. o bracie. Rozjaśniony

Na obiad je rosół, a marzy o sałatce
z tysiąca wysp. Wzrok utkwił w punkcie
między łyżką a widelcem. Opowiada o Pekinie
i chłopcu, który na rogu ulic smażył kapustę

w woku. Gorączkuje się - wiecie, wiecie,
jemu w dłoniach rodziło się światło i ulatywało
aż pod Chiński Mur, a może nawet dalej.

Tnie temat. Zabiera nas w podróż balonem dookoła
świata. Jest ładny, ma wzory ptaków z origami.

Tydzień temu wrócił roztrzęsiony.
Pomyśleć, że lekarz na wizycie powiedział
- pan jest pojebany.
kropek dnia 12.12.2008 21:36
do szklanki można wsypać popiół, zalać wrzątkiem i wypić. pyszna kawa?
można i 'pojebać', ale jedno i drugie, po co? no właśnie, po co?

pozdrawiam :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67263355 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005