poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 18.12.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Czy ten portal "umarł"?
FRASZKI
playlista- niezapomn...
Co to jest poezja?
"Na początku było sł...
Czy są przechowywane...
GRANICE POEZJI
Bank wysokooprocento...
Limeryki
Forma strony interne...
Ostatnio dodane Wiersze
Mgła
Tuszenie tuszy
Elegancja - Franc(j)a
Egzamin - zapis snu ...
Odłogi
Zaklęcie
wietrzne miasto
Wielka mnogość wszec...
Buty w sądzie*
Połączona
Wiersz - tytuł: Opowiem o Rebece
nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem
aktu nadziei

forte - szkło
piano - welon
gaz - fortissimo

przed pierwszym nadejściem
mogła być wszystkim
choćby i stygmatem
na słodkiej skórze
jasnej marty robin

jej własne miasto
jest ciałem orki
złożonym na śniegu
mokrym od żwiru
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu

igła szarpiąca
koszulę nocną
jak nazwy owadów
z księgi barucha
przywiera pulsem
bardzo elastycznym
do piersi kobiety
o której powiedzieć
że zapłaciła
jest błędem irytacji

pozwólcie że opowiem
wam o rebece

o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków
Dodane przez Półksiężyc dnia 10.01.2009 16:44 ˇ 5 Komentarzy · 696 Czytań · Drukuj
Komentarze
kukor dnia 10.01.2009 21:40
oki, a teraz tniemy ;)

nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem - tutaj następny wers absolutnie niepotrzebny, jako zbytnie dopowiedzenie!

forte - szkło
piano - welon
gaz - fortissimo

przed pierwszym nadejściem
mogła być choćby i stygmatem - "wszystkim" to zwykłe przegadanie (całkiem niepotrzebne)
na słodkiej skórze
jasnej marty robin

jej własne miasto jest - motyw orki na żwirze jest dla mnie zbytnim udziwnieniem, bez tego tekst mocniej przemawia (msz)
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu

no i wyciąłem całą cząstkę (autorko wybacz), ponieważ łatwiej, bez kolejnych tropów i zrozumialej mi sie czyta płońtę....

pozwólcie że opowiem
wam o rebece

o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków - obie cząstki ok :)

tak, płońta jak lubię.....
no i co z całości wyszło?.....:


nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem

forte - szkło
piano - welon
gaz - fortissimo

przed pierwszym nadejściem
mogła być choćby i stygmatem
na słodkiej skórze
jasnej marty robin

jej własne miasto jest
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu

pozwólcie że opowiem
wam o rebece

o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków


....a tak sobie grzebałem w tekście, za które to grzebanie proszę o wybaczenie :)
pozdrawiam serdecznie, kukor :)
Christos Kargas dnia 10.01.2009 22:01
No i w wersji Kukorowej tekst stał się zrozumiały, tylko czy zgodnie z odautorskim konceptem, bo sytuacja liryczna w pierwotnym tekście rozmywa mi się na tyle, że nie ogarniam jej należycie.
przemek_f dnia 11.01.2009 06:37
dość hermetyczny dla mnie wiersz, ale Marta Robin zachęciła mnie do wgryzienia pod powierzchnię.
orka - ja tu widzę olbrzymie ciało wieloryba na plaży.
Mimo wszystko wiersz dla mnie do końca jasny. Ale daje sie topić jak trzymana w ręku bryłka lodu.
pozdrawiam
Półksiężyc dnia 11.01.2009 10:42
Dziękuję Wam bardzo.

No tak, miały to być takie szumy, zlepy, ciągi, a więc coś bardziej "strumieniowego" niż przejrzystego.

Tekst dla mnie (tzn. w mojej pierwotnej intencji) bardzo bergmanowski, napisany zresztą po obejrzeniu "Szeptów i krzyków". Ta strofoida z igłą, Kukorze, jest w sumie kluczowa, często kobiety Bergmana okaleczają siebie, albo się nawzajem (vide: "Persona"), dlatego wolałbym to pozostawić. Obiecuję przeanalizowanie Twojej wersji.

Pozdrawiam.

PS No tak, Przemku, a każdy z nas do pewnego momentu życia, może być wszystkim, choćby Martą Robin. Czego by nie powiedzieć, tabula rasa to błogosławieństwo.
przemek_f dnia 12.01.2009 06:45
Nie wierzę w tabula rasa. Bardziej bym obstawiał że, jak w teorii reinkarnacji, do nowego ciała wprowadza się stary człowiek. Można się łudzić, ale z wolna ciało i historia życia dopasowuje się do karmy. Gdy się przeprowadzamy też na początku jest casa rasa a po paru latach mamy ten sam bałagan.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
ANTOLOGIA W OBRONIE ...
"W ŚWIECIE SŁOWA -PO...
XVIII Ogólnopolski K...
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

84580512 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005