Kumpela, która się uśmiecha do,
tyle co, odebranego sms-a. Jej chłopak,
który schodząc po ciemku ze schodów
(dobrze znam to uczucie, kiedy zdaje się,
że to już ostatni stopień) mało co
nie skręcił sobie kostki. Moja współlokatorka,
magister filozofii, która od niedawna
jest zafascynowana męskimi próbami
kichania podczas oddawania moczu.
Chrześniak mojej siorki, który, przymykając
na przemian oczy, jest przeświadczony
o możliwości przesuwania rzeczy martwych,
zwierząt, ludzi, drzew i domów; świata.
- Oni wszyscy widzieli dzisiaj kobietę,
która, szarpiąc za koszulę swojego
partnera, krzyczała: "Albo ci to Vichy,
zlbo żeń-szeń ze mną!"
|