nienawidzę kiedy wychodzi z samochodu
od kiedy potępił kształt sznyt na mojej skórze
gorączkę w moim sercu odbija
jego wzrok ostatecznego chłodu
kluczem od garażu ryję swastykę na murze
ten człowiek jest jak ufo kiedy ląduje w fotelu
- tato, czy mógłbyś mi powiedzieć...?
- tak, ale potem
ścisk w gardle wciąż nie ustaje
nie czekam już na żadną odpowiedź
chcę słyszeć chociaż trafne pytanie
ona gotuje tylko dla mnie, co drugi dzień to samo
- wiem co chciałbyś zjeść, synku!
- kurwa, nie jestem głodny, mamo!
wracają z tesco, słyszę samochód
mój wzrok utkwił w ekranie kompa
fatalnie wypełniam się gierką
nuda, mało opcji, grywalność skąpa
zmieniam tylko nóż na glocka
lub bawię się snajperką
- obiad! jak w szkole, synu?
- dobrze, ale...
- to dobrze. jedziemy do eko
myśl pozytywnie a będzie wspaniale
i wszystko przyjdzie łatwo!
o pierwszej w nocy wychodzę (z siebie) z domu
powoli gasząc w nim (w sobie) światło
przeczekam na szkolnych schodach
kupiłem wypas klamkę od dilera
poranek akcji przywita mnie dzwonkiem
- skąd się bierze przemoc, Drozdowski?
- nie wiem psze pani, będę strzelał!
Dodane przez rabi
dnia 08.07.2009 13:16 ˇ
14 Komentarzy ·
867 Czytań ·
|