| dnia 21.10.2009 16:39 Dobry wiersz. Ale  Don Quichot- raczej Don Kiszoty ew. Kichoty  Sancho Pan-ze  chyba poprawniej Sancho Panche ? Wterty obcojezyczne  angielskie  vel hiszpanskie  gmatwaja tekst , z ciekawymi  literackimi tropami. Kwestia zastanowienia sie, bo szczerze mowiac donkiszoteria zalatuje :) :)
 Pozdrawiam
 | 
| dnia 21.10.2009 17:00 *)przepraszam, wtręty:)
 | 
| dnia 21.10.2009 17:42 Tekst ciekawy, dobry, podoba się (w całości, od otwarcia do puenty), ale zapis szóstego i dziewiątego wersu okropny.
 Z Don Quijote (Quixote to chyba zapis archaiczny?), czytaj Kichote jest dość ciekawie, zapisujemy z francuska Kichote i z francuska czytamy Kiszot.
 
 Pozdrawiam
 
 Pozdrawiam
 | 
| dnia 21.10.2009 19:18 Dobrze sie czyta z wyjatkiem wspomnianych już miejsc.
 Podoba się.
 pozdrawiam
 | 
| dnia 21.10.2009 19:45 
 Dobry wiersz. Ale Don Quichot- raczej Don Kiszoty ew. Kichoty Sancho Pan-ze chyba poprawniej Sancho Panche ? Wterty obcojezyczne angielskie vel hiszpanskie gmatwaja tekst , z ciekawymi literackimi tropami. Kwestia zastanowienia sie, bo szczerze mowiac donkiszoteria zalatuje :) :)  Jotek27 :) dziękuję.
 Mieszanka lingwistyczna zamierzona.
 Liczba pojedyncza: Don Quijote i Sancho Panza - taka jest wersja hiszpańska nazwisk bohaterów. Niestety zjadłam 'j'.
 Zastanawiałam się nad odmianami tych słów i zdecydowałam, że zapis jak najbliższy hiszpańskiej wersji będzie najodpowiedniejszy.
 serdeczności
 emba
 | 
| dnia 21.10.2009 19:49 
 Tekst ciekawy, dobry, podoba się (w całości, od otwarcia do puenty), ale zapis szóstego i dziewiątego wersu okropny.Z Don Quijote (Quixote to chyba zapis archaiczny?), czytaj Kichote jest dość ciekawie, zapisujemy z francuska Kichote i z francuska czytamy Kiszot.
 
 Pozdrawiam
 
 Pozdrawiam
 W.R. Dziękuję. Zapis nie jest archaiczny, lecz  hiszpański :)
 dlaczego miałabym użyć francuskiego?
 
 serdeczności
 emba
 | 
| dnia 21.10.2009 19:51 Przemek :) dziękuję.
 
 serdeczności
 emba
 | 
| dnia 21.10.2009 20:06 Zaraz, zaraz - a w którym wieku żyjemy?
 Quijote - tak obecnie to się pisze (czyt. Kichote).
 Quixote - tak pisało się dawniej, więc zapis jest archaiczny (czyt. dość podobnie do Kiszote).
 Nie francuskiego, tylko zapisu przejętego z francuskiego. Bo najczęściej taki funkcjonuje w j.polskim (jak wspomniałem wymawiane Don Kiszot).
 
 Ale Quixot-y (i cała reszta ekipy)  to nie żadna mieszanka lingwistyczna (zamierzona/y to ulubiona odpowiedź portalowych autorów), tylko potworek językowy.
 
 Pozdrawiam raz jeszcze
 | 
| dnia 21.10.2009 20:26 WR Napisałam, że zjadło się 'j'.
 Zapis ani polski ani francuski, lecz hiszpański niestety z polską końcówką liczby mnogiej, bo jest ich (tych Don Quijxote i Sancho Panza) wielu.
 Nie widzę potworka :(
 
 Mieszanka lingwistyczna zamierzona, bo wzięta z realiów :)
 serdecznie
 emba
 | 
| dnia 21.10.2009 20:26 sugestywny obrazek, z widoczną dbałością o elementy formalne/ scenograficzne/,
 pozdrawiam z usmiechem
 | 
| dnia 21.10.2009 20:42 Beato :)
 widać? naprawdę? to się cieszę :)
 dziękuję za uśmiech.
 
 serdeczności
 emba
 | 
| dnia 21.10.2009 21:03 Quixoty czyta się jak Don Kiksoty...
 no i w języku hiszpańskim "z" czyta się jako "ds"...
 wyszedł dziwoląg, ani to po polskiemu ani po hiszpańskiemu, ale na pewno po embowemu...tylko po co? i po co mnożyć następne - tym razem anglizmy? rodzinna Europa don Kichota? pewnie tacy nadal walczą z wiatrakami, które widzą jako jakieś zagrożenie...
 - i kolejna niekonsekwencja - Sancho Pancha owszem, garnął się po bożemu do pełnego garnca wina, ale don Kichota jakoś nie widzę przy barku - przecież go zjadała wenętrzna (bo był wewnątrzsterowny) potrzeba obrony imponderabiliów...to jakaś karykatura bohatera Cervantesa...takie domalowywanie wąsów Monie Lizie...wbrew tradycji, wbrew toposowi...
 ostatnia strofa sama dla siebie - i piękna;
 J.S
 | 
| dnia 21.10.2009 21:08 ja się nie czepnę. dawno tu inności nie było. sobie cenię.
 | 
| dnia 22.10.2009 04:52 Jacku :) dobrze, że coś dla siebie znalazłeś - to w związku z ostatnią strofą.
 
 I jak to po co? zresztą sam odpowiadasz, żeby było po embowemu :)  - to a propos form.
 
 Może istotnie nie powinnam była odmieniać DQ i SP.
 
 Rodzinna Europa? tu akurat nie masz racji, ponieważ właśnie nieanglicyzmami starałam się podkreślić realia scenki (apple cider i fotele adirondack - żaden z tych rekwizytów nie istnieje fizycznie w polszczyźnie, czy w brytyjskim :P  może, może jakiś rodzaj apple cider). Gdybyś troszeńkę uważniej czytał tekst, to zauważyłbyś, że to nie DQ siedzi przy barku, nie on sączy apple cider (notabene napój we wszystkich procentach bezprocentowy).
 
 O przypomniało mi się: pozdrowienia dla Julii :)
 
 emba
 | 
| dnia 22.10.2009 04:56 Reno :) dziękuję za nieczepianie i cenienie.
 
 serdeczności
 emba
 | 
| dnia 22.10.2009 06:41 Strasznie dużo wstawek obcojęzycznych, to nawet trochę drażni ;)
 ociąga się
 z zachodem
 - odczytałem jako "przeciąga się" - tak jak np. przeciąga się linę,
 Abstrahując od uwagi o wtrętach, jest tu historia opisana ciekawie.
 Serwus.
 | 
| dnia 22.10.2009 08:50 embo  wrociłem raz jeszcze, by skosztowac tego zaserwowanego  Miguelowi drinka :).potęsknic za Dulcyneą , w mustangu( marka dżinsów) poszpanowac  tym w skórzanej zbroi.:) w barze przy siedemdziesiatej czwartej zachodniej:) Coraz bardziej podoba mi sie Twoj wiersz:)
 Pozdrawiam:)
 | 
| dnia 22.10.2009 14:34 whambam :)
 dziękuję za komentarz. szanuję Twoją opinię, jak i opinie innych, wcześniejszych Czytaczy :)
 wstawki zamierzone.
 ociągać się - hamować, nie chcieć, przedłużać chwilę :)
 Czy nie uważasz, że 'przeciągać się' - jest dość jednoznaczne?
 serdecznie
 emba
 | 
| dnia 22.10.2009 14:42 Jotek27
 bardzo lubię powroty ;) bo dla mnie to znaczy, że coś zostało z wiersza, jakieś ziarenko albo iskra?
 tym razem może drink, albo wiatrak? :P.
 i wiesz, 'mustang' -poza marką dżinsów- to również marka samochodu :D
 Już milknę.
 Jeszcze raz dziękuję.
 
 serdeczności
 emba
 | 
| dnia 22.10.2009 15:43 
 Czy nie uważasz, że 'przeciągać się' - jest dość jednoznaczne? wydaje mi się, że nie za koniecznie :), bo oto przeciągać się: /1. roprostowywać kości 2. w domyśle /wzajemnie na swoją stronę, jeśli chodzi o poglądy/, 3. przeciągać linę/ co już napomknąłem/ 4. trwać dłużej nie zaplanowano ...
 Co Ty na to? :)
 | 
| dnia 22.10.2009 15:59 whambam :)
 piękne sugestie wypływające z 'przeciągania' :D
 zmienia się znaczenie - albo mój zamysł.
 
 dziękuję za powrót :)
 
 serdecznie
 emba
 | 
| dnia 22.10.2009 17:26 Ciekawy jest ten wiersz; zwięzły, oszczędny w słowach, ale zawierający jakąś nutę nostalgii, tęsknoty za minionym, za tym, co bezpowrotnie utracone: "zapisuję z westchnieniem".
 Rzeczywiście niepotrzebne są tutaj obcojęzyczne wstawki, które psują nastrój i zniekształcają zapis.
 W. Roszkowski nadmienił. że pisze się Don Kichot - to prawda, ale czyta się również Don Kichot - z hiszpańskiego, ponieważ Miguel de Servantes był Hiszpanem.
 Pozdrawiam
 | 
| dnia 22.10.2009 17:30 * Cervantes - chociaż po polsku też można
 | 
| dnia 23.10.2009 14:43 bernadetka33 :)
 dziękuję za komentarz.
 
 niepotrzebne są tutaj obcojęzyczne wstawki, które psują nastrój i zniekształcają zapis.
 mam troszkę inne zdanie na ten temat...
 Zwykle, jeżeli używam słów w obcym języku, pozostawiam je w oryginale. Wiem, że tradycje zapisu obcych słów w polszczyźnie są zagmatwane, ale tak to jest z tradycjami :)
 Użyję jako przykładu jednego z bohaterów wiersza: w polskiej tradycji literackiej istnieje 'Don Kichot' ale i 'Don Kiszot' ma się nieźle, 'donkiszoteria', ale również 'donkichoteria'.
 serdecznie
 emba
 | 
| dnia 24.10.2009 09:03 Z przyjemnością, lubię tak. Pozdrawiam
 :)
 | 
| dnia 08.11.2009 15:46 Bono :)
 witam w moich stronach.
 Dziękuję za lubię.
 serdecznie
 emba
 |