Nakreślasz linię wzdłuż kręgosłupa
Jednym pociągnięciem pędzla.
Delikatnie świdrujesz między łopatkami
Pozostawiając ślady niewyschniętej farby.
Bez przeszkód mgniesz przez dreszcze
Nie zrażając się, wręcz przeciwnie.
Chcesz uchwycić chwilę, jak w impresjonizmie.
Bawisz się w malarza własnych pragnień,
Urzeczywistniając to, co nieetyczne.
Ciało kobiety pod postacią płótna
Z namiętnością oddaje się sztuce.
Bezwładnie współgra z pędzlem
Czekając na chwile, kiedy to ona Przejmie kontrole nad całością.
Natchniony wieńczysz swe dzieło rozkoszą.
Arcydzieło dzisiejszej nocy Zakończone sukcesem, a przecież
To tylko dwa kontury w ciemnościach,
Tak blisko, że bliżej się nie da.
Dodane przez kajalek
dnia 21.11.2009 03:04 ˇ
2 Komentarzy ·
539 Czytań ·
|